Sesja/Studia i t d ;)

Hej, ja tak trochę z innej beczki...  😀  niefortunnie opuściłam pierwszy (!) zjazd na studiach... pierwszego roku  🙄  mocno mam przechlapane?  🙂
nie  😉 Pierwsze zajęcia są zazwyczaj organizacyjne i samego materiału nie robi się jakoś niesamowicie dużo a nawet jeżeli, to są to raczej wprowadzenia. Jedyne co, to możesz być trochę poszkodowana w kwestii podziałów na jakieś tam grupy i takie kwestie, ale to zależy od kierunku. No i początek roku zawsze wiąże się z migracjami, ludzie przychodzą, odchodzą. Stabilizuje się dopiero w listopadzie.
Zresztą zawsze można mieć ileśtam nieusprawiedliwionych nieobecności (u mnie na uczelni 2 na semestr).
Jak u was wyglądało pisanie licencjatu, a konkretnie wybór promotora? Całe życie byłam przekonana, że seminarium niekoniecznie jest prowadzone przez promotora, którego trzeba znaleźć na własną rękę. Z mojego wstępnego rozeznania pośród znajomych też wyglądało to właśnie w ten sposób. Tymczasem mi narzucono dwa seminaria, które są jednocześnie prowadzone przez promotorów. Problem polega na tym, że nie mogę się dogadać ze swoim. Byłam zresztą pewna, że do wyboru będzie jeszcze jeden, jak co roku, zwłaszcza że zajmuje się tłumaczeniami, a jestem na specjalności translatorycznej...
Pytam, bo zastanawia mnie, czy realna byłaby próba udania się do tego "brakującego" promotora, skoro nie prowadzi żadnego seminarium? Czy jest to konieczny warunek, czy jednak nie? Jestem na wydziale filologicznym, gdyby miało to znaczenie.

madmaddie   Życie to jednak strata jest
09 października 2018 17:24
Możesz złożyć wniosek o indywidualnego promotora, który nie ma w tym roku seminarium. Ale takie rzeczy są do ogarniania przed rozpoczęciem semestru. Możesz też zawnioskować o zmianę promotora i odpowiednio to uzasadnić. U mnie seminarium było prowadzone przez promotora.
u mnie na polibudzie to w ogóle inaczej było, seminatrium mielismy z opiekunką naszej grupy, u ktorej kilka osob pisalo prace ale tam były raczej takie ogólne rzeczy jak pisac, co pisać itd, a promotora można było miec niezależnie od tego innego, ale nie wiem jak to jest na innych uczelniach.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 października 2018 19:37
U mnie na 3 studiach z kolei jest kilku promotorów do wyboru, zajmują się konkretnymi obszarami i z tych obszarów można u nich pisać pracę i to z nimi jest seminarium.
emptyline   Big Milk Straciatella
09 października 2018 20:13
U mnie było podobnie jak u Strzygi, promotorzy do wyboru, ale seminarium mieliśmy z innym. Nie wiem czy byłam na jakichkolwiek zajęciach, u nas to była kompletna strata czasu, którą mogłam wykorzystać na rzeczywiste robienie projektu dyplomowego.  🙄
W moim instytucie miałam seminarium oraz pisanie pracy naukowej, oba prowadzone przez domyślnego promotora i ściśle związane z pracą. Nikt nie brał innego promotora niż zaproponowany i nie wiem, czy w ogóle było to możliwe - najwyżej można było pisać na temat niezbyt związany z seminarium, jeśli tylko promotor czuł się na siłach przy nim doradzać. Z kolei w innym instytucie na tym samym wydziale można było sobie wybierać właściwie dowolnie i było to całkiem popularne. Więc chyba różnie bywa 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 października 2018 21:26
emptyline, no u mnie właśnie promotorzy prowadzili seminarium zawsze 🙂
madmaddie, niestety nie miałam jak zareagować przed rozpoczęciem semestru, bo do samego rozpoczęcia wszyscy myśleliśmy, że będą trzy seminaria i trzech promotorów. Jeszcze w czerwcu mówili, że tak będzie.

No nic, na to wygląda, że co uczelnia, to zwyczaj. Szkoda, że u mnie zawsze pod górę.  😁 Ale wasze odpowiedzi przynajmniej dały mi nadzieję na to, że  chociaż warto spróbować i zapytać, skoro na innych uczelniach jakoś się da innym systemem niż nam narzucono.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
10 października 2018 20:24
Wpadam z pytanie dotyczących Sekcji sportowych 😀
Jak to wygląda w przypadku sekcji jeździeckiej? Czy ktoś tutaj jest/był członkiem?
Chciałabym się dowiedzieć jak to w praktyce jest 😉
Joy próbować zawsze warto, w ogóle u nas to było tak, że mozna sobie było za promotora wziąć nawet osobę z innej katedry jesli tylko się zgodziła i zajmowała akurat interesującym nas tematem.

A mi się plan nieco poleprszył, dwie roszady do innej grupy i juz dwa popołudnia zrobiły się wolne i jest szansa na chodzenie do gabinetu, nawet udało się już to zorganizować i we wtork zaczynam🙂 Cieszę się tym bardzo bo jednak chcę cokolwiek praktyki przy małych zwierzętach też nabyć, a jedna Pani dr jeździ głównie do koni więc może i uda się z nią pojeżdzić  w teren🙂 Mtko w ogóle nie wydaje mi sie, ze to już 5 rok...
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
11 października 2018 08:02
Nawet z innej uczelni można wziąć promotora, tzn prawo to dopuszcza. Pytanie tylko czy warto?  😉

Joy a jaki jest problem z Twoim obecnym promotorem - nie zajmuje się interesującym Cię obszarem, czy po prostu nie odpowiada Ci jako człowiek?  🙂
smarcik, tak, nie zajmuje się interesującym mnie obszarem i twierdzi,  że też nie bardzo czuje się na siłach sprawdzać mi taką pracę. Ale też chyba nie ma między nami porozumienia, bo mi jako jedynej nie bardzo chce podpowiedziec, ja mogłabym zmodyfikować ten temat.
Na szczęście wczoraj sam coś zadziałał w tym temacie i poprosił o otwarcie trzeciego seminarium,  prawdopodobnie u tej osoby,  u której bym chciała,  więc może problem sam się rozwiąże.  🙂 całe szczęście, bo 14 osób u jednego promotora, to mało fortunne rozwiązan
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
18 października 2018 08:02
Joy i jak tam? udało się zmienić promotora?


Czy mamy tu kogoś na lub po dziennikarstwie na UW? 🙂
Nie, jest coraz gorzej.  🤔wirek:
Wstrzymałam się z jakimkolwiek działaniem do otwarcia trzeciego seminarium. Niestety nie wybrali tej osoby, u której chciałam pisać. Seminarium poprowadzi osoba, która pracuje na uniwersytecie dopiero od października i przyjechała z Rosji (jestem na iberystyce...). Z wstępnego rozeznania wynika, że również nie zajmuje się przekładoznawstwem.
Chcąc nie chcąc, zostałam do niej przypisana, bo obecny promotor wybrał sobie 8 osób z 17, które chce prowadzić, a reszcie - za przeproszeniem - kazał spadać na drzewo.  😜
Byłam dziś więc u opiekuna roku, który obiecał porozmawiać z dyrektorem instytutu i zapytać o możliwość pisania pracy u innej osoby, niż ta, która prowadzi seminarium. Przy okazji opiekun potwierdził moje przypuszczenia, że faktycznie na innych uczelniach jest inaczej i tylko u nas jest taka dziwna zasada.
Mam jeszcze spróbować u tej Rosjanki, bo może akurat zaakceptuje mój temat, ale jeśli nie, to mam próbować dalej, albo po prostu pisać jakiś narzucony mi temat...

Chciałam stworzyć polsko-hiszpański słownik pojęć jeździeckich. Niestety pierwszy promotor uznał, że słownik nie może być pracą licencjacką (szkoda, że są takie prace z innych uczelni, ale też z naszej, ale pisane u tego promotora, do którego nie mogę się dostać 🙁 ), a po drugie kręcił nosem na tematykę (przy czym modowe czy piłkarskie słownictwo w innych pracach mu nie przeszkadza).

To nie jest tak, że ja się upieram przy koniach, po prostu chcę napisać pracę projektową, która polega na tłumaczeniu i uznałam, że to będzie mi się przyjemnie tworzyło. Od biedy mogę przetłumaczyć jakiś tekst, np. piosenki (takie prace też istnieją), ale nikt tu nie chce się tym zająć. Tylko chyba zapominają, że jesteśmy na specjalności translatorskiej.  🤔wirek:


Joy, to i tak spoko macie w porownaniu do mojej uczelni, u nas promotora sie dostaje z przydzialu i wsio, gadaj ze sciana 🤣 niemniej trzymam kciuki za zmiane :kwiatek:

Mam termin obrony wyznaczony na 25 maja 😂 dlubie ten staz... no i mam dosyc generalnie. Co sie robi, jak sie odkrywa na pol roku przed obrona, ze to jednak nie ta bajka...? 👀
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
18 października 2018 22:38
Ja szukam tematu, ale chyba zdecyduje sie na sile i odporność psychiczną w jeździectwie.

Mam zyliard durnych projektów do zrobienia, w tym wymyślenie badania, przeprowadzenie, obliczenie i napisanie raportu. Dramatyczny jest ten rok 🙁
Ja nawet nie wiem, o czym chce pisac, z jakiego zakresu w ogole, a co dopiero temat miec 🤣 mam deadline na thesis proposal w polowie stycznia a w glowie pusto.
Strzyga o widzisz, u nas też do wymyślenia badanie i cała reszta z tym związana. Na szczęście na pierwszym roku też to robiliśmy, więc jakoś tak łatwiej do tego podchodzę. Niestety, ilość prac pisemnych, projektów i zapowiedzianych kolokwiów zdecydowanie przytłacza, zwłaszcza jak się jeszcze pracuje. 😵
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
19 października 2018 08:38
Joy o rany, to faktycznie ciężko tam masz  🙄 Swoją drogą wybrałaś sobie bardzo ambitny temat  🙂


Naprawdę nie mamy tu nikogo na/po dziennikarstwie? Już nawet nie na UW?  😉
smarcik, jeśli to pomoże to ja byłam na dziennikarstwie, ale na Adamie Mickiewiczu w Poznaniu 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
19 października 2018 09:47
gabb. piszę pw  :kwiatek:
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
19 października 2018 09:59
Smarcik - ja również po dziennikarstwie - licencjat w Szczecinie, mgr w Poznaniu. Jakby co, to w miarę możliwości służę pomocą 🙂
Powracam z tematem ERASMUS.
Czy któraś z Was wyjechała na Erasmusa na 3 roku (studiów licencjackich)?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
22 października 2018 11:32
Ja na 4, liczy się?  😀 Dużo osób u mnie było na 3, pisali pracę na wyjeździe i bronili się po powrocie.
nie liczy  😀
Chodzi mi właśnie o temat pracy licencjackiej. Chciałabym wyjechać na I semestr 3. roku ale boję się jak z tymi sprawami organizacyjnymi, z promotorem, z seminarium licencjackim... Mnie to niesamowicie przeraża i nie wiem jak to ma niby wyglądać. Bo na seminarium się uczy jak pisać pracę i te wszystkie formalne kwestie, tak? Wybory tematów itd. No i jak to zrobić, będąc na Erasmusie?  😵
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
22 października 2018 11:46
U mnie te osoby na trzecim roku miały po prostu luźne podejście do tej spawy  😉 Przedłużyliśmy sobie pobyt i w efekcie byliśmy za granicą cały rok, więc panowie cały III rok licencjatu. Wybrali sobie promotorów wcześniej, uzgodnili z nimi zakres prac itp i później w trakcie erasmusa załatwiali wszystko korespondencyjnie (mailowo). Z resztą.. ja z promo nadal załatwiam wszystko korespondencyjnie, a jesteśmy sąsiadami  😉 Także wybór tematu i inne formalności panowie ogarnęli pod koniec II roku studiów.

Co do zasady seminarium licencjackie czy magisterskie ma służyć pracy nad swoim tematem wraz z promotorem. Tego jak pisać pracę powinno się uczyć na przedmiotach typu: metodologia pracy licencjackiej, metodyka badań własnych, podstawy pisania pracy licencjackiej itp.  (na różnych uczelniach różnie się to zwie). Na seminarium zazwyczaj przedstawia się postępy we własnej pracy, czasem konsultuje z innymi - wydaje mi się, że nic się nie stanie jeśli ta druga część zostanie pominięta. Z resztą podejrzewam, że najwięcej pracy i tak będzie na ostatnim semestrze.  😉
Dzięki  :kwiatek:
Ja mam po prostu bardzo nieluźne podejście do tej sprawy. Chcę się obronić w terminie i w ogóle skończyć te studia najlepiej jak się da. A moja głowa wykreowała czarny obraz tego, że wyjadę na trzecim roku i przez to już nigdy nie skończę studiów w normalny sposób 🤔wirek:
To mnie bardzo powstrzymuje.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
22 października 2018 11:59
A czemu miałabyś nie skończyć w terminie? Erasmus w tym nie przeszkodzi, a jak pojedziesz do Włoch to może i będzie łatwiej bo na pewno bardziej podszkolisz język  🙂 Sprawdź tylko, czy Twoja uczelnia akceptuje egzaminy odbywane w ramach Erasmusa, czy po powrocie będziesz musiała zaliczać wszystko również u siebie (na różnych uczelniach różnie bywa).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się