Ścięgna - urazy, leczenie, pielęgnacja

Czym można zasuplementowac konia po urazie ścięgna? Na jakąś regenerację? Cokolwiek
Katharina   "Be patient and trust in the process"
13 lipca 2018 08:48
amanda666 bo na dobrych wetów niestety trzeba czekać - ja jestem ze Świętokrzyskiego i mimo to zespół dr Szpotańskiego nigdy nie zostawił mnie na lodzie, bo nauczyliśmy się, że jak mam pilną awarię to po prostu pakuję konia w przyczepę i jadę do nich...  😉

anyann   msm + wit c od Pana Podkowy
Dzięki 😉
Katharina ja niestety nie mam wygody w postaci przyczepy, a nawet jeżeli znajdę w okolicy to nie mam auta a jak znajdę auto to nie mam prawa jazdy 🙇 za chwilę będzie wet i wszystko będzie jasne 🙂
3-latek, popracowal na lonzy, wyszedł na padok, trochę podokazywal, 10 min stepa na karuzeli,schlodzilam nogi i do boksu. Następnego dnia spuchniety jeden staw pecinowy w tylnej nodze. Od koronki i tak ze 3 palce nad stawem. Noga nie grzeje, opuchlizna jest raczej twarda. W stepie i klusie chodzi czysto, w galopie sztywny zad. Nie reaguje na uciskanie. Odruchowo schlodzilam i posmarowalam maścią chłodząca ale na następny dzień bez zmian. Wczoraj odwrotnie- rozgrzałam nogę i popołudniu sprawdź eczy coś to dało. 
Ktoś ma może doświadczenie z podobną opuchlizna? Raczej nie powinien się przebualkowac od ponad miesiąca dostaje to samo w tych samych dawkach
alcatraz, bez diagnostyki  nikt Ci nic nie powie. Przy przebiałkowaniu nie puchnie jedna noga. Robiłabym na dzieńdobry RTG na chipy, potem dopiero USG.
Weterynarz dopiero za tydzień. Do tego czasu pytam tutaj
To zatem może być wszystko, od uszkodzonej strzałki / ropnia, poprzez chipa, ścięgno, przyczep, itd itp...
Zastanawia mnie fakt ze noga nie grzeje, na chłopski rozum jak jest stan zapalny np.ropien to noga powinna grzać?
alcatraz, nie nie musi grzać. Co koń to przypadek. Jeden grzeje a nie puchnie, drugi nie grzeje a puchnie itp. A 3 "tylko" kuleje a nie  grzeje, nie puchnie, nie jest tkliwy.
A schodzi po ruchu? Jak nie kuleje to bym lekko ruszała, jeśli po 3 dniach nie będzie poprawy to bym wzywała weta. Nie popadałabym w panikę...
Po ruchu opuchlizna nie zmniejsza się ani trochę. Mam wrażenie ze po wczorajszym rozgrzaniu maścią z jednej strony delikatnie zmalała. Dzisiaj wtarlam jeszcze raz i zawinelam dodatkowo owijką. Codziennie od zaobserwowania opuchlizny koń stepuje i robi lekkie klusy zeby podpatrzec jak ta noga dziala...i mimo opuchlizny nie ma żadnej nieregularnosci.
(Wciąż wet będzie w przyszłym tygodniu i będziemy robić zdjecia, żebysię mnie nie zjadly  😉)
Czy ktoś się orientuje ile kosztuje rezonans? Chodzi mi o kopyto - zginacz, przyczepy.
Zastanawiam się nad diagnozą w klinice Equi Vet Serwis Dr Maciej Przewoźny.
purple81, a z Katowic nie bliżej do Wrocławia do Golonki? 
Mój koń jest właśnie po rezonansie, ale na razie nie wiem ile to będzie kosztować, czekam na zakończenie leczenia.
xxagaxx, bliżej .... w kopycie uraz? a możesz napisać coś jak będziecie po - diagnoza, leczenie no i koszt rezonansu - o ile to wyszczególnią? będę bardzo wdzięczna za każde info
purple81, dam znac. Na razie wyszło ze jest powiększony przyczep międzykostnego właśnie na dole. Rezonans miał sprawdzić stan wiązadeł i trzeszczek, które to ponoć bywają w tragicznym stanie jeśli pojawia się właśnie zapalenie tego przyczepu. Tak zrozumiałam. U mojego wiem że rezonans wyszedł idealnie i nie mamy innych problemów.
Powinnam coś wiedziec mozę w tym tyg jeśli chodzi o koszt.

Każdy ma swojego weta, wiadomo. Mój koń pojechal z Gdańska do Golonki, bo tylko jemu wierzę praktycznie w 100%.
Najtaniej chyba w Olsztynie w tamtym roku płaciłem chyba 1400 zł .
Zdrowykoń, tylko koszt dojazdu z Katowic do Olsztyna "zje"całą oszczędność na rezonansie...
dziewczyny, z waszego doświadczenia, czy jest szansa ze w poniższym przypadku doszło do silnego stłuczenia, a nie naderwania 🙁
w piątek z samego rana ściągneła kobyłe z fają (równe napuchniecie po całej długości) na ścięgnie po zew. stronie., mocno grzałejącą. Po 15 min. stępa nic nie ruszyło, wiec mocno schłodziłam lodem, też nic nie zeszło. Wet przyjechała o 13. Do tego czasu na scięgnie zrobiła się wyraźna buła od pęciny do jakiejś 3/4 wysokości, po zew. stronie. Wet stwierdziła plapacyjnie duże prawdopodobieństwo  naderwania (mała szansa na tylko stłuczenie), ale do potwierdzenia na 100% USG jak zejdzie ostry stan, podała przeciwzapalne. USG mamy mieć czwartek-piątek.
Wczoraj opuchlizna była już rozlana, nie schodząca po stępie i chłodzeniu. Dziś (po 2 dniach) duża poprawa: opuchlizna jest wyraźnie mniejsza i jeszcze zmniejsza się po stępie i chłodzeniu (schodzi tak ze bez problemu widac sciegna).
Wiem ze wyrok da nam dopiero usg, ale ja już chodzę po ścianach w oczekiwaniu na najgorsze 🙁 . Kobyła oczywiście w areszcie boksowym.
azzawa ja kiedyś u znajomej widziałam opuchliznę, która wyglądała jak faja- ewidentnie. Byłam przekonana, że koń urwany. Okazało się że to krwiak, także nie ma co wyrokować... Na spokojnie... Do czasu weta mocno schładzaj i ogranicz ruch, smaruj heparyną, USG ma sens dopiero po zejściu krwiaka jeśli jest dużych rozmiarów.
krwiak to był/jest prawie na pewno. na razie do USG mamy 15 minut spacerków dziennie w ręku, rano i wieczorem mocne chodzenie, smarowanie heparyną jak najczęściej się da - pół stajni poprosiłam o smarowanko jak tylko będą przechodzić koło boksu + wetka wygoliłą nogę żeby się lepiej wchłaniało, więc wydaje mi się ze tak mocno zeszło bo krwiak się szybko wchłania.
Czy ktoś stosował https://sklep.hippovet.pl/produkty/brandon-plus-arthrogard-3-kg/ ? Skład wygląda fajnie.
Nadmienię za zależy mi na wspomaganiu regeneracji sciegien. Kon 12 lat właśnie zakończył proces rekonwalescencji po zerwaniu sciegna w lutym. Powoli zaczął chodzić na lonzy. Step potem doszedł klus.  Po 3 tygodniach znowu kulawizna. USG, wet stwierdził problem ze sciegnem w tej samej nodze tylko niżej  😵 Zbiera się płyn i jest bolesność.  Nie wiem co jest grane. Kon przed zerwaniem sciegna w lutym nigdy nie miał poważniejszych problemów  z aparatem ruchu a tu w jednym roku dwa razy i to ta sama noga.
dea   primum non nocere
22 października 2018 21:18
Zboczenie moje 😉 kopyta ma ogarnięte? Pazur krótki, piętki nie za niskie/długie albo przeciwnie: wysokie? Chodzi poprawnie (płasko/z piętki)?
Kopyta raczej ogarniete chociaż do ideału nam daleko. Ściany się odlamuja jak tylko dostaną kontaktu z podłożem, zewnętrzna ściana ma tendencję do podwijania sie, wewnętrzna do kładzenie się. Ale tak jest zawsze i jakoś z tym sobie radzimy. Pierwszy uraz sciegna kon doznał w 3 miesiącu kucia (nigdy wcześniej nie był kuty). Drugi uraz juz na boso. Aktualnie znowu podkuty z zalecenia weterynarza. Ale faktycznie poproszę jeszcze kogoś ogarniety go żeby pod tym kątem na kopyta zerknal.
A ścięgna przypadkiem nie świecą na rtg?
dea   primum non nocere
24 października 2018 22:37
misia a wzorzec ruchu? Jak ląduje? To co opisujesz, brzmi jak niezrównoważone kopyto z asymetrią, a to prawdopodobnie oznacza, ze koń NiE ląduje jak powinien (raczej na boku kopyta niż na tylnej części). Odłamująca się ściana często oznacza ścianę za długą (albo infekcję grzybiczną albo problem z żywieniem poważny) - tak czy inaczej, nie wrzucałabym tego do worka "on tak ma" - to, że to trwało jakiś czas przed kontuzją, nie znaczy, że nie miało na nią wpływu. Niektóre problemy "gotują się" latami, zanim "wybuchną"... Daleko nie szukać, mam pod opieką dwa ochwaty wyhodowane metodą powiększania kopyta. Konie po kilka lat chodziły z takimi kopytami, nawet w sporcie, i niby było wszystko OK. Do momentu, kiedy strzeliło...

To wszystko oczywiście wróżby z fusów, bo tylko fusy tu mam 😉 absolutnie nie chodzi mi tu o atak, że zaniedbujesz konia (nieraz ludzie tak reagowali, więc na wszelki wypadek od razu piszę) - zrobisz z tym co chcesz, tylko sugeruję, że to może być kierunek, w który warto spojrzeć. Niekoniecznie ze stałym kowalem tego konia - czasem warto skonsultować gdzieś obok i posłuchać nawet kilku zdań.
Dziewczyny, 1,5 tyg temu po 3 dniach nieobecności w stajni przyjechałam do kobyły i miała mega opuchnięte grzejące nogi. Oczywiście chłodziłam, nie kulała. Po 2 dniach przyjechał wet i stwierdził naderwanie w 25% ścięgna dokładnie prostownika (prawdopodobnie  zabawiła sie na padoku z kolegami). Przez 5 dni dostawała przeciwzapalne zastrzyki i areszt boksowy na tydzień. Aktualnie noga nie grzeje, ale pojawiają sie opoje które schodzą po 5 min stepa,, a od poniedziałku powinna wychodzić na swoj mały ogrodzony padoczek. I tu wychodzę do was z pytaniem. Czy na prawdę powinna na niego wychodzić? Naczytałam sie, ze powinna mieć areszt boksowy cały czas i tylko step w ręku. I juz nie wiem czy wierzyć artykułom w internecie (i opinii znajomych chociaż zdania są podzielone na wychodzenie i nie wychodzenie na kwaterke) czy mojemu wetowi  😕  Dzwonić na konsultacje do innego weta? Co o tym myślicie?
Cerise, myślę że kluczowe jest, jak Twój koń zachowuje się na tym padoczku. Jeśli padoczek malutki i koń tylko stoi, ew. spaceruje, to pewnie lepiej to wpłynie na regenerację, bo odrobina ruchu zwiększy ukrwienie tkanek. Natomiast jeśli podejrzewasz, że wyjście na padoczek zachęci do brykania, to bezpieczniej będzie zostać w boksie (zwłaszcza, że wnioskuję z opisu, że kobyła grzecznie to znosi i nie próbuje boksu roznieść - tak było u mojej kobyły, więc u niej padoczek był jedynym wyjściem).
Cerise, jeśli nie leczysz konia w klinice to ja bym w ogóle puściła na kilka dobrych miesięcy na łąki niech się samo leczy.
Chciałam napisać to samo co aga! Moim zdaniem koń powinien chodzić, areszt boksowy,do niczego dobrego nie prowadzi.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się