Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje

Siłaczka! Sama wtoczyła pod dach 44 baloty (skoro Brunhilda eksmitowana z rancha)    😂
Wracając do starej dyskusji

To może porozmawiajmy  o plastikowych słomkach. One są zle. Jednorazowe plastikowe kubki tez. I branie zyliarda siateczek w marketach tez. I picie z plastikowych butelek wody  jest szkodliwe dla zdrowia, nie tylko dla środowiska. Zero waste górą!


Dziś w PE mają głosować nad zakazem produkcji platikowych słomek i jendorazowych talerzy i sztućców. 
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
24 października 2018 08:42
trusia, i bardzo dobrze! 🙂
Też się cieszę i mam nadzieję, że to przejdzie.
Moon   #kulistyzajebisty
24 października 2018 09:06
Taaaak! Nic mnie tak nie wku... denerwuje jak pańcie w marketach wkładające jedno jabłko w foliówkę, jedną cytrynkę w drugą, jeden pomidor w trzecią...  😫
Moon, ja jestem taką pancią
Mieszkam i żyję sama. Kupuję 3 pomidory, 2 marchewki i 1 pietruszkę, bo więcej nie potrzebuję
Pakuję osobno, bo osobno jest to ważone (przy kasie)...
Masz pomysł jak to inaczej ogarnąć?
No ja też mieszkam i żyję sama. Niektóre warzywa pakuję w siateczki (np. pomidory, bo są bardziej wrażliwe na uszkodzenia i jak się jeden gdzieś wala to może się uszkodzić), ale twarde warzywa i owoce kładę luzem. Co za problem położyć na wagę 3 marchewki bez torebki foliowej?  😉
Ja nigdy nie pakuję w siateczki takich produktów jak papryki, jabłka, banany, marchewki, buraki itd. - kładę je luzem do koszyka a potem luzem są ważone.

_Gaga, , Ja jak biorę po sztuce to nie pakuję w ogóle, tylko naklejam naklejkę na produkt, bądź jest ważona sztuka przy kasie. Myślę, że dwie marchewki luzem też Pani ekspedientka zważy, schody zaczynają się jak trzeba nakleić naklejkę samemu :P
Moon   #kulistyzajebisty
24 października 2018 09:45
_Gaga, ależ ja nie bronię nikomu kupować po jednej sztuce każdego warzywa! (mieszkając z TŻ też nie kupujemy kilograma ogórków np...) Skoro i tak po powrocie z zakupów myję wszystkie warzywa dokładnie, to po prostu nie używam foliówek - kładę "gołe" warzywa, albo jak nie zapomnę, mam kupione woreczki z takiej ala "firanki". Gorzej z pieczywem, chociaż takowe staram się kupować w piekarni, a nie w marketach, wtedy przeważnie używam "swojej" foliówki, którą noszę w płóciennej torbie.
ja czasem jak coś trzeba ważyć na sklepie to naklejam 'metkę' bezpośrednio np. na paprykę, jeśli kupuję jedną. Jak kupuję czegoś 2szt to jest trudniej, bo to jednak wprowadza bałagan przy kasie, jak to wszystko lata osobno, a cena byłaby przyklejona tylko na jednej sztuce. Wtedy biorę foliówkę.
Jak ktoś waży mi przy kasie, to w ogóle nie biorę foliówek (chyba, że na ziemniaki, fasolkę szparagową i inne takie, gdzie się tego nie da uniknąć. No albo jak biorę tych pomidorów 6, a nie 2)
U mnienw Netto, jeśli się nie przyniesie warzyw / owoców w foliówkę, to przy kasie i tak w foliówce lądują...
_Gaga, nie wiedziałam, w Netto nie robię zakupów bo nigdzie koło mnie nie ma
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
24 października 2018 09:57
_Gaga, mozesz nosić foliówki ze sobą i używać tych samych.
Ja te wszystkie foliówki ze sklepów zużywam na obsr*** pampersy. O ile w domu mogę iść na śmietnik w każdej chwili to w samochodzie czasami jadę ponad godzinę z takim śmierdzącym  pakunkiem... Jak się pampersa i te nawilżane chusteczki spakuje w foliówkę i dobrze zawiąże to nie śmierdzi (i nie wygląda obleśnie). Nie zawsze mam możliwość wyrzucić coś od razu, wolę to zabrać ze sobą i wyrzucić do śmietnika za który płacę. Na razie nie znalazłam żadnej alternatywy dla tych foliówek, a przynajmniej na stoisku dziecięcym...Może ktoś ma jakiś pomysł czym zastąpić foliówki? Niewychodzenie z domu z dzieckiem odpada  😂
Swoją drogą mam po dziecku butelki do oddania, są używane ale nadal dobre tzn. dla innego dziecka się nie nadają ale może ktoś dla małych zwierzaków takich butelek potrzebuje. Szkoda mi wyrzucać takie plastiki, a trzymać ich w nieskończoność nie mogę.
Zresztą w ogóle małe dziecko produkuje tyle odpadów, że głowa mała...na szczęście szybko z tego wyrasta i później jest już tylko lepiej 🙂 O, taki mi się jeszcze absurd przypomniał, kupuję bigboxy pampersów bo w kartonie, a karton zawsze się jeszcze do czegoś przydaje, a tam w środku pieluchy spakowane w trzy osobne worki foliowe...
Ale, żeby zakończyć moją wypowiedź jakimś pozytywnym akcentem, polecam moją koleżankę z Gdańska, która szyje i wytwarza dużo fajnych rzeczy ograniczających produkcje śmieci. Można ją znaleźć na fejsbuku pod nazwą
Goodies by Gucia. Miała fajne podróżne zestawy sztućców i metalowych wielorazowych słomek do picia, fajne wielorazowe płatki do mycia twarzy i woreczki z firanek na zakupy.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
24 października 2018 10:39
MATRIX69, zapraszam do wątku o zero waste, a na pewno butelki przyjmą chętnie wszystkie fundacje zajmujące sie odchowywaniem dzikich zwierząt. Tam maja duzo porzuconych maluchów.
_Gaga, mozesz nosić foliówki ze sobą i używać tych samych.

One się drą zanim je do domu doniosę
Są mega delikatne
Te, które przetrwają składam w dubel i używam jako zabezpieczenie pudełka z sałatką do pracy (jakby się otworzyło).
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
24 października 2018 11:17
_Gaga, to jak juz przeszły przez kasę mozesz warzywa przełożyć normalnie do torby. Sałatkę można nosić w jednej grubej siatce, albo dużym worku strunowym. I juz masa folii mniej 🙂
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
26 października 2018 07:04
Ten nowy nabytek Indianki załatwił już kota... Ona o tym mówi  jak o zupełnie normalnej rzeczy, ot tak. Kto tej suczce wyrywał mięso z pyska, ciekawi mnie czy ona tak spokojnie stała i na to patrzyła czy jakoś reagowała.
Ciekawe kiedy ten pies jej odgryzie łeb lub łapę.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
26 października 2018 07:37
Sama na siebie nadal kręci bata, wychowa agresywnego psa, bo przecież nie ma pojęcia o behawiorze zwierząt. Żadnych zwierząt. Kolejny powód żeby odebrać jej zwierzaki, a przy interwencji jak pies będzie agresywny to pójdzie do odstrzału czy znów ona zostanie obciążona 😉
Sprzedam pięknego ogierka małopolskiego 😀 Pod warunkiem, że się go samemu złapie :P?
Masakra, ta kobieta to psychopatka. Jak można dopuścić żeby zwierzęta się między sobą zabijały.... Jeszcze chwila i pies też zejdzie jak dostanie kopa od konia.

Ogłoszenie o ogierku jest bardzo ciekawe. Ani on Małopolski, ani jego ojciec Arab, no i szkoda że oba tatuś i syn - krzywulce jakich mało....

Niech ktoś zrobi porządek z tym babskiem.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
26 października 2018 16:26
10000? O skisnę 😀
Albo takie zdjęcie, albo młody ma taką samą postawę jak ojciec.
Swoją drogą to fajna psinka, tylko gdyby trafiła w dobre i odpowiedzialne ręce.
Kurczę jak mozna napisać, że pies załatwił kiciusia, ona szydzi z tego, a psa nie zabrała, bo się bała.
Czy mi się  zdaje że już usunęła wpis o psie i kiciusiu?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
26 października 2018 17:33
Wpis jest, w watku o drodze.
Też mi się wydaje, że źrebak ma postawę po ogierze. Słabo
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
26 października 2018 18:03
Mi się nie podoba jego lewy przód.
Ja pierdziu! 10 tysięcy za konia NN, z wadą postawy, nie posiadającego nawet paszportu i teoretycznie nie mogącego opuścić gospodarstwa. Tego jeszcze nie grali.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
26 października 2018 19:13
Oj tajnaa przecież Indianka wszystkim swoim koniom wystawiła swoje paszporty  😂 lepsze od tych co te nasze marne konie mają, unikatowe paszporty dla tak rasowych koni 😉
No tak, zapomniałam  🥂
Ciekawa  jestem opisu graficznego  😲
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się