kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Szukam pomysłu na wyłożenie czymś śliskiej podłogi w stajni. Mam bardzo bardzo mały budżet. Coś łatwego do zamiatania, w miarę trwałego. Mam podłogę, która jest ok do momentu aż zamoknie 🙁
Jasnowata Jeszcze nie wiem jak ten pomysł będzie się sprawdzał w praktyce ale podobny problem mamy na uczelni w jednym z pomieszczeń i jest pomysł by podłogę pomalować antypoślizgową farbą, taką jak na parkingach czasami z chropowatą powierzchnią. Czymś takim (chyba), ale tak jak mówię to dopiero pomysł i też chętnie poczytam jakie są inne mocno budżetowe opcje.
Katharina   "Be patient and trust in the process"
26 października 2018 07:24
somebody lub ktokolwiek inny - czy to samo wylezie z konia czy trzeba jakoś wytępić??  :kwiatek:
Jasnowata Jeszcze nie wiem jak ten pomysł będzie się sprawdzał w praktyce ale podobny problem mamy na uczelni w jednym z pomieszczeń i jest pomysł by podłogę pomalować antypoślizgową farbą, taką jak na parkingach czasami z chropowatą powierzchnią. Czymś takim (chyba), ale tak jak mówię to dopiero pomysł i też chętnie poczytam jakie są inne mocno budżetowe opcje.


O to fajna sprawa by była. Ale u mnie musi być coś co będę mogła ewentualnie zdjąć, bo stajnia tylko dzierżawiona. Wolałabym się nie bawić w trwałe eksperymenty żeby nie daj Boże zniszczyć oryginalną podłogę.
Czyli jakieś maty. Poprzedni dzierżawcy mieli rozciągnięte profesjonalne gumy.
somebody lub ktokolwiek inny - czy to samo wylezie z konia czy trzeba jakoś wytępić??   :kwiatek:


Trzeba łapać i mordować. Innej opcji nie ma  🙄 😵
dea   primum non nocere
26 października 2018 13:26
Iwermektyna nie dałaby im rady? Na inne zewnętrzne działa. Akurat będzie teraz czas bić gzy, więc spróbowałabym czy rykoszetem nie dostaną.
Jasnowata kiedyś ktoś zamiast mat do boksów polecał używaną gumową taśmę z taśmociągu, można też poszukać używanej gumowej wykładziny np. z podłogi jakiegoś zamykanego zakładu. Może na korytarzu też się sprawdzi?
Gumowa taśma z taśmociągu też będzie śliska. To gładka guma.
dea,
może i pomoże. Ale jeśli to jest na koniu to znaczy, że zamieszkuje tamtejsze tereny. Nawet jeśli po odrobaczaniu padnie, to kolejne sztuki zaatakują  🙁
A z doświadczenia z poprzedniej stajni wiem, że nie działa na to żaden środek...  👿
dea   primum non nocere
26 października 2018 17:49
A to nie jest tak jak z gzami? tzn. jak będzie mróz to padną te, które nie siedzą na żywicielu (zanim usiądą są latającymi owadami), wtedy iwermektyna załatwi te co siadły i z głowy... Pytanie kiedy będzie mróz. Dziś widziałam osy fruwające sobie w najlepsze...
Katharina  U nas w lesie jest tego pełno, ja co złapię ręcznie to tłukę, a miejsca szczególnie narażone (grzywa, ogon, rowek między ganaszami i pachwiny ) spryskuję jakimś odpowiednikiem Frontline, na jakiś czas pomaga ale wszystkiego nie wytłucze - trzeba by spryskać całego konia
Katharina   "Be patient and trust in the process"
26 października 2018 21:06
Tusia2012 a u Ciebie konie też mają takie wysiękowe pozostałości po ugryzieniach?

dea ancyk0991 dziewczyny pomyślę nad tym ! Może to jest myśl  :kwiatek: :kwiatek:
czasem mają niewielki wysięk ale samo szybko się goi. Może twój jest uczulony na ugryzienia strzyżaka
Katharina   "Be patient and trust in the process"
26 października 2018 21:29
Tusia2012   :kwiatek:

Tak jeszcze myślę, czy go po prostu całego nie ogolić i sprawdzić czy ma coś jeszcze....
A nie zmarznie ci wtedy? I tak wszystkiego nie wygolisz, przynajmniej ogon i grzywa zostaną. Jeżeli u ciebie taka mucha to pojedyncze przypadki to wolałabym spryskiwać i wyłapywać ręcznie, a jeśli tego jest dużo -  u nas w jednym terenie siada po kilkadziesiąt na konia - to strzyżenie nic nie da, bo wciąż będą siadać nowe, Chyba, że i tak strzyżesz i jeździsz po hali
Tusia2012    :kwiatek:

Tak jeszcze myślę, czy go po prostu całego nie ogolić i sprawdzić czy ma coś jeszcze....
Ja wyłapuję na macanego. Dokładnie "palcuje" głównie rzep. Wydrapuje wszystko co wymacam, potem mycie manusanem i jodyna. Jak się bardzo paprze to mam jeszcze maść z antybiotykiem. Zero terenów ale i tak potrafi coś przywlec z padoków.
Ja mam las dookoła domu i pastwiska, więc nie ma znaczenia gdzie konie chodzą, wszędzie pełno "robactwa". I tak teraz jest lepiej niż latem, bo gzy, ślepaki i jusznice są zdecydowanie bardziej uciążliwe
Ja mam las dookoła domu i pastwiska, więc nie ma znaczenia gdzie konie chodzą, wszędzie pełno "robactwa". I tak teraz jest lepiej niż latem, bo gzy, ślepaki i jusznice są zdecydowanie bardziej uciążliwe
Tak, ale założysz derkę, spryskasz i jest OK a na te @# nic nie działa . Nawet ubić cięzko .
Jasne, że można, ale Fypryst je zabija, tylko ciężko całego konia spryskać bo drogo wychodzi
Katharina   "Be patient and trust in the process"
28 października 2018 09:28
Nie zmarzłby - i tak jest derkowany tyle, że jeszcze nie ogoliłam  🙂 Wczoraj zrobiłam przegląd generalny i na ten moment nic nie widziałam. Zobaczymy czy coś jeszcze się pojawi  :kwiatek: :kwiatek:
Jakiś tydzień albo dwa tygodnie temu ktoś wstawił zdjęcie pięknie zaplecionej grzywy - tylko nie w warkoczyki, tylko takiego lekkiego dobierańca. Koń chyba był ciut cięższych, kudłatych, ale głowy nie dam se urwać. Szukam i szukam i znaleźć nie mogę - poratuje mnie ktoś w którym wątku to było? :kwiatek:
Mam pytanie o galop. 🙂 Doszłam już do tego pięknego momentu, kiedy się przestałam bać jego szybkości a zaczyna mi sprawiać coraz większą przyjemność, przez co mogę się skupić na tym jak go poprawnie wykonać, a nie tylko na myśli "O matko jak ten koń szybko biegnie". 😉 No i mój największy problem, z którym walczę pod okiem instruktorek (jeżdżę jeszcze pół na pół w swojej wybranej letniej i zimowej stajni), to wypadanie nóg ze strzemion. Powody są tego dwa, po pierwsze nie trzymam dobrze pięt w dół i spinam kolana. Czy da się z tym jakoś rozsądnie walczyć na początku? I drugie pytanie, jak już jadę i na ścianach jest ok, skupiam się żeby konia nie szarpać wodzami, na tych piętach i łydkach żeby nie gasł, tak na zakręcie przechylam się w siodle i całą postawę muszę od nowa na nowej ścianie poprawiać. Nie mówiąc już o tym, że kilka razy myślałam, że gleba już blisko ale na szczęście obyło się bez upadku. Co zrobić żeby ogarniać też galop na zakrętach? Co ciekawe jak ćwiczyłam na lonży to takich problemów nie miałam. 
UnicornWitch, rozumiem Twój problem, ja podczas nauki przed długi czas wolałam jeździć bez strzemion w galopie, mogłam jakoś głębiej usiąść, nie zakleszczałam nogi i mogłam się lepiej wczuć w ruch konia. Nie umiałam oprzeć stopy w strzemieniu, bardziej w nich stałam, co kończyło się przykurczem nogi, utratą rytmu, nagle się znajdowałam bardziej nad siodłem niż w siodle i się wszystko sypało. Sama pięta w dół nic nie da, ważne jest puszczenie całej nogi luźno (czego dopiero efektem jest ta pięta w dole), nie trzymanie się kolanami i nie podciąganie nóg. Moim zdaniem nie ma złotego przepisu, to jest kwestia w dużej mierze wyjeżdżonych godzin, znalezienia równowagi i swojego miejsca w siodle. Mi najbardziej pomagały jazdy na lonżowniku, po których szłam szybko na ujeżdżalnię i powtarzałyśmy to samo, zataczając coraz większe koła. Najwięcej i najszybciej uczyłam się podczas jazd indywidualnych, na koniu, który równo idzie, który mnie 'przewiezie' tak, że ja się mogłam skupić wyłącznie na tym co robie
Ja jak miałam problem z galopem, to mnie wzięto na lonżę z pasem woltyżerskim, bez strzemion. Wyjeździłam się i od razu przestałam cudować z nogami i się kulić na koniu.
Mi bardzo pomogła osoba z dołu, która zwracała mi uwagę w chwili, kiedy faktycznie robiłam coś źle. I oczywiście - koń, spokojny oraz równy w tempie. Dodał mi pewności siebie.
Jakiś tydzień albo dwa tygodnie temu ktoś wstawił zdjęcie pięknie zaplecionej grzywy - tylko nie w warkoczyki, tylko takiego lekkiego dobierańca. Koń chyba był ciut cięższych, kudłatych, ale głowy nie dam se urwać. Szukam i szukam i znaleźć nie mogę - poratuje mnie ktoś w którym wątku to było? :kwiatek:

Nikt nic? Jak tak dalej pójdzie uwierzę, że mam zwidy - przejrzałam jeszcze raz z pół forum i nigdzie go nie ma  🙄
PumCass   zachowaj zimną krew!
30 października 2018 04:57
Wątek z końskimi fryzurami przeszukałas?
PumCass, tak, nie ma go tam 🙁 Ono chyba było w jakimś niestandardowym wątku - niekoniecznie fryzurowym. Pomyślałam sobie, że muszę je potem na spokojnie obejrzeć i potraktować jako wzór. No i kicha, bo go nie mogę znaleźć.
[quote author=Rude dwie link=topic=1412.msg2819927#msg2819927 date=1540729461]
Jakiś tydzień albo dwa tygodnie temu ktoś wstawił zdjęcie pięknie zaplecionej grzywy - tylko nie w warkoczyki, tylko takiego lekkiego dobierańca. Koń chyba był ciut cięższych, kudłatych, ale głowy nie dam se urwać. Szukam i szukam i znaleźć nie mogę - poratuje mnie ktoś w którym wątku to było? :kwiatek:

Nikt nic? Jak tak dalej pójdzie uwierzę, że mam zwidy - przejrzałam jeszcze raz z pół forum i nigdzie go nie ma  🙄
[/quote]

A może wątek końska rewia mody? tam lusia722 dodaje swojego kuca często zaplecionego  👀
Ramirezowa, niestety nie. Koń był chyba rudy, zdjęcie samej szyi i głowy, ustawione pyszczkiem w prawą stronę, grzywa imponująca, zapleciona w dość luźnego dobierańca. Pasuje mi do wątków ziemniaków, wielkokoni, andaluzów. Przeczesałam też wątki luzaków, naszych koni, puchnących z dumy, zaplatania grzywy... i 100 innych i nic.
Zaczynam faktycznie wątpić we własną pamięć. No chyba, że to zdjęcie "wyleciało" z forum ze względu na rozmiar, to przynajmniej nie będę miała schizy. Ale szkoda by było, bo zachciało mi się pozaplatać grzywę  😡
Może kącik luzaków? Tak chyba kiedyś wstawiali jakieś końskie fryzury.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się