sklepy internetowe

Nic dziwnego, że zszedł z takimi cenami ;D sama bym wzięła więcej gdyby było 😂
emptyline   Big Milk Straciatella
26 października 2018 06:07
nokia6002, spokojnie, nikt Cię tam nie oszuka. 🙂
Dokładnie. To jest sprawdzony, porządny sklep. Nie ma żadnych powodów do obaw 😉
Zamówienie z Końskich Zalotów już u mnie. Sklejone z 3 różnych, bo decydowałam się na coraz to kolejne rzeczy z okazji promocji. Chwała właścicielom, że dotarło wszystko jedną paczką, bo drugie i trzecie zamówienie miało zaznaczony "odbiór osobisty", żeby nie płacić za wysyłkę dodatkowo. :P
Jedna derka przyszła do mnie w kolorze, którego nawet nie widzę w sklepie, aaaleeee... Jest po stokroć ładniejsza od tej, którą zamówiłam, to co się będę czepiać. 😀
Sivrite, no to super, że już dotarła, ja czekam na swoją paczuszkę 😁
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
26 października 2018 13:35
Do mnie napisali, ze jeden rzeczy już nie ma, maja kase odać. Dzwoniłam tam, żeby może wymienić, Pani mówiła, że już praktycznie nic nie zostało i mają tam niezłą zadymę. I tak moim zdaniem nieźle sobie radzą jak na taką inwazję zamówień.
Kontaktowałam się poprzez FB i bardzo szybko odpisali. Poprosiłam o wysyłkę w poniedzialek, bo obecnie pod moim adresem nie miałby kto odebrać paczki. Udało się bez problemow.
Uważam, że w porównaniu do zeszłorocznej promocji Equishopu, który został podobnie oblężony to radzą sobie na mocne 5. I zauważcie, że te sprzedane rzeczy od razu figurują jako "Brak". Znam dwa sklepy jeździeckie, które notorycznie mają na stronie coś, czego nie mogą już zamówić lub nie mają już na stanie. Mam na myśli dosłownie połowę z moich kilku zamówień, zanim się poddałam. Forum mi wtedy mówiło, że nieee, to nie jest zabieg marketingowy, żebym wybrała jakiś zamiennik lub do tej konkretnej rzeczy wzięła coś innego i z tego jednak nie zrezygnowała mimo braku innej. A jednak da się ogarnąć stany magazynowe mimo tak ogromnego przeciążenia sklepu. Więc dla mnie takie braki mimo dostępności nadal będą chwytem marketingowym. :P

EDIT: Kilka razy miałam już nawet przypadki, że poinformowano mnie o braku, zaproponowano wymianę, a kilka dni później ten produkt nadal był dostępny. Raz nawet napisałam do sklepu kilka miesięcy później i pad NADAL był niedostępny. Więc jak właścicielom chce się bawić w takie puste, zwracane zamówienia, to muszą mieć w tym jakąś korzyść. Dlatego tym bardziej doceniam sklep, w którym rzeczy "wyskakują" z koszyka. Szkoda, że się likwidują.
Racjonalna   Patrz w niebo, ale uważaj na kupy
26 października 2018 14:48
Sivrite, nie do końca się z Tobą zgadzam. Wiadomo, że sklep chce jak najwięcej zarobić, a więc większość z nich dodaje wszystko na stronę, nawet to czego nie mają, a co mogą sobie domówić i mimo misternych systemów magazynowych sklepu należy pamiętać, że hurtownie też mają systemy magazynowe, które mogą być zawodne i mieć błędy w wyniku czego te błędy znajdują odzwierciedlenie na stronie sklepu internetowego. I nikt mi nie wmówi, że to jest "specjalny zabieg marketingowy"- jaki sklep chciałby aby jego pracownicy zamiast wykonywać to co do nich należy, sprzedawać, mieli siedzieć i pisać ludziom maile/dzwonić kajając się, że czegoś nie ma? Przecież to nie polepsza mu renomy, wręcz pogarsza, a dodatkowo dokłada sobie tym pracy. Każdy by wolał aby zamówienie wpadało i bez przeszkód szybko opuszczało magazyn, nikt nie marzy o tym by siedzieć i specjalnie ukradkiem umieszczać niedostępne produkty na stronie by potem to odwoływać i często oferować rabat w ramach rekompensaty. To jest wręcz nielogiczne...

No cóż skoro zamykają sklep to muszą się wyprzedać. W Toruniu zostanie już tylko Konik i chyba jeszcze jakiś malutki sklepik.
Sivrite, nie do końca się z Tobą zgadzam. Wiadomo, że sklep chce jak najwięcej zarobić, a więc większość z nich dodaje wszystko na stronę, nawet to czego nie mają, a co mogą sobie domówić i mimo misternych systemów magazynowych sklepu należy pamiętać, że hurtownie też mają systemy magazynowe, które mogą być zawodne i mieć błędy w wyniku czego te błędy znajdują odzwierciedlenie na stronie sklepu internetowego. I nikt mi nie wmówi, że to jest "specjalny zabieg marketingowy"- jaki sklep chciałby aby jego pracownicy zamiast wykonywać to co do nich należy, sprzedawać, mieli siedzieć i pisać ludziom maile/dzwonić kajając się, że czegoś nie ma? Przecież to nie polepsza mu renomy, wręcz pogarsza, a dodatkowo dokłada sobie tym pracy. Każdy by wolał aby zamówienie wpadało i bez przeszkód szybko opuszczało magazyn, nikt nie marzy o tym by siedzieć i specjalnie ukradkiem umieszczać niedostępne produkty na stronie by potem to odwoływać i często oferować rabat w ramach rekompensaty. To jest wręcz nielogiczne...

Wiara czy niewiara nie ma tu nic do rzeczy, to jest szeroko znany zabieg w sklepach internetowych wszystkich branży. Tylko jakoś w jeździeckim świecie ludzie uważają, że ich to nie dotyczy. :P Im większy asortyment, tym większy ruch, proste. To, że wejdziesz na daną stronę, by obejrzeć lub kupić produkt, którego w tym sklepie nie dostaniesz nie oznacza, że nie kupisz czegoś innego. A dzwonienie, że produkt jest niedostępny? Przy abonamencie telefonicznym jest darmowe, a większość pracowników sklepów internetowych ma duże dziury w obowiązkach w trakcie godzin pracy. W "największym sklepie jeździeckim w Polsce" potrafię spędzić prawie godzinę będąc z moją znajomą jedynymi klientkami. A pracowników na sklepie troje. Więc o jakich kosztach takich telefonów mówisz? Tak, opinię można stracić. I w moich oczach stracą, ale w Twoich nie, bo uważasz, że to nie jest zabieg marketingowy. :P
Sivrite, wszystko zależy od platformy, z jakiej korzysta sklep internetowy do jego obsługi. Generalnie jeśli chodzi o zamówienia przez internet - to jeśli klient zamawia produkt, ten automatycznie „ściąga się” ze stanów magazynowych sklepu, co ma swoje konsekwencje na stronie internetowej np. jeśli był to ostatni produkt - na stronie powinien on widnieć jako niedostępny, bądź dostępny na zamówienie, w zależności od polityki sklepu. Jeśli sklep działa również  stacjonarnie, oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest, jak platforma do obsługi sklepu internetowego również obsługuje sklep stacjonarny - czyli nabite na kase produkty, automatycznie również są ściągnięte ze sklepu internetowego. Jeśli zaś tak nie jest, niezbędny jest czynnik ludzki, który po to, żeby wszystko się zgadzało - musi czynności usunięcia ze stanów magazynowych wykonać własnoręcznie.

Myślę że stąd jedne sklepy radzą sobie lepiej, inne gorzej 🙂

A kwestia produktów, które są już nie do ściągnięcia - cóż, ja w tym nie widzę wielkiego podstępu marketingowego. Masz producentów i masz dystrybutorów i często niestety jesli producent nie poinformuje o wycofaniu danego produktu, dystrybutor dowiaduje się o tym dopiero w momencie chęci zamówienia produktu, nowej dostawy itp.

Ostatecznie w odczuciu klienta winny jest zawsze sklep, a niestety niekiedy producenci również zawodzą...
Mimo wszystko są granice. Hitem były rękawiczki, które mimo niedostępności, wisiały na stronie chyba ze 3 lata.
Tak długo, że zapomniałam, że kiedyś już próbowałam je kupić.
Tego nie da się inaczej wyjaśnić niż celowością takiego "niedbalstwa".
Końskie zaloty ogromnie mi zaimponowały aktualizacją stanu na bieżąco.
Wielka szkoda, że ten sklep, najwyraźniej, się nie przebił.
To mogła być kwestia pozycjonowania w google, bo u mnie niemal nigdy nie wyrzucało tego sklepu
i ledwie zdawałam sobie sprawę, że istnieje, a że ma fajny asortyment - to już w ogóle.
Np. często szukałam Harry's Horse - bo jakoś lubię (jak i BR), i chociaż sklep miał tego sporo - wyszukiwarka nie pokazywała.
Halo, no nie? Mam wrażenie, że Anky też mi wyrzucało na szarym końcu, mimo że je mieli. Zazwyczaj dopiero jak nigdzie indziej nie było. Tak samo z bryczesami Championa. Może źle otagowana strona? Kiedyś pozycjonowanie w Google było mniej złożone, teraz to nawet nie ogarniam, od czego zależy.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
28 października 2018 18:48
Ja ten sklep odkryłam dopiero teraz.
Znacie może jakieś zagraniczne serwisy typu ebay czy amazon? Jakieś strony z ogłoszeniami używanych sprzętów jezdzieckich?
Mam pytanie do osób, które zamawiały coś z Punktu Jeździeckiego. Czy dostawaliście maila odnośnie nadania paczki przez sklep?
Czekam na swoje zamówienie już ponad 21 dni chociaż czas oczekiwania był 14 i nijak się ze sklepem nie mogę skontaktować  🙁
31 października w Pasi-Koniku na hasło 'halloween' ma być rabat -15% na cały asortyment z wykluczeniem suplementów, paszy, bonów i produktów Pikeur i Eskadron



www.pastuchy.pl - sklep z ogrodzeniami elektrycznymi dla koni
Konskie- zaloty - bez zarzutu z moim zamowieniem
Blondek, Pani która prowadzi ten sklep jest... naprawdę dziwna. 1. nieuprzejma, 2. niekontaktowa, 3. po prostu ciężko z nią o czymkolwiek rozmawiać. Życzę Ci dużo cierpliwości bo moja skończyła się nim dobrze poznałam sklep.
Kupował ktoś może na www.globalhorse.pl ?
Czas oczekiwania widoczny przy produktach w Animalii jest czasem na skompletowanie zamówienia liczonym dniami kalendarzowymi czy tylko roboczymi? Nie ma info na stronie, żeby były to dni robocze, ale dziś mija mój termin 16 dni, zamówienie nadal nieskompletowane, a żadnego info od sklepu...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
01 listopada 2018 12:08
Sivrite, domyślnie to są zawsze dni robocze.
Pracowałam kiedyś w nieistniejącym juz sklepie jeździeckim i proces zamówień był dramatyczny. Ludzie brali cos, czego nie było na stanie i czekaliśmy miesiąc, aż sie uzbierają zamówienia, zeby je złożyć u producenta. Przyjęłam na klate sporo wyzwisk...
Sivrite, domyślnie to są zawsze dni robocze.
Pracowałam kiedyś w nieistniejącym juz sklepie jeździeckim i proces zamówień był dramatyczny. Ludzie brali cos, czego nie było na stanie i czekaliśmy miesiąc, aż sie uzbierają zamówienia, zeby je złożyć u producenta. Przyjęłam na klate sporo wyzwisk...


Po Animalii się raczej czegoś takiego nie spodziewam. Zawsze w regulaminie jest napisane, że to dni robocze, u nich nie ma. Do cudownych zapisów o czasie oczekiwania 7/14/21 dni, które podejrzewasz o bycie pełnymi tygodniami, a jednak są to dni robocze już się przyzwyczaiłam. Ale właśnie w Animalii nie ma tego info i spodziewałam się 16 dni zwykłych, a tu lipa... Plus jest info, że "w razie wydłużenia się tego czasu, skontaktujemy się", a telefonu żadnego niet.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
01 listopada 2018 12:56
Sivrite, to tak abstrahując 😀
Czas oczekiwania widoczny przy produktach w Animalii jest czasem na skompletowanie zamówienia liczonym dniami kalendarzowymi czy tylko roboczymi? Nie ma info na stronie, żeby były to dni robocze, ale dziś mija mój termin 16 dni, zamówienie nadal nieskompletowane, a żadnego info od sklepu...

Musisz do nich napisać.
Dwa razy miałam podobną sytuację i dopiero po moim emailu uzyskałam stosowną odpowiedź.
Jedyny plus w takiej sytuacji, że bezproblemowo można anulować zmówienie i pieniądze dochodzą szybko.
Musisz do nich napisać.
Dwa razy miałam podobną sytuację i dopiero po moim emailu uzyskałam stosowną odpowiedź.
Jedyny plus w takiej sytuacji, że bezproblemowo można anulować zmówienie i pieniądze dochodzą szybko.


Trochę nie bardzo by mnie to urządzało w przypadku zamówienia oleju lnianego na jesień.... Ponad 2 tygodnie oczekiwania jakoś przełknęłam, żeby mieć ten konkretny, ale zaraz to się jesień skończy i tyle będzie tego olejowania. :P
Wielki + dla ksantos.pl. Zamówiłam popręg w promocji, okazał się za krótki ale ja sierota niechcący urwałam metkę przy odpakowywaniu. Jednak okazało się że bez problemu mogę go wymienić na dłuższy, bez żadnych dodatkowych kosztów. Mało tego, dzisiaj otrzymali ode mnie przesyłkę i w ciągu godziny nadali zwrotną z dobrym popręgiem.
+ dla konika
Bardzo szybka wysyłka, tylko ja lubię sobie robić pod górkę składając zamówienie w święto, po którym dodatkowo jest piątek, więc siła rzeczy dotarło dzisiaj. 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się