Zero waste - jak żyć bez śmieci

właśnie z alternatywami środków czystości w PL ciężko i to jest dla mnie największy problem. Nie mam czasu na robienie własnych z sody i tym podobnych, czasem jak mi pieniądze zbywają kupię eko, ale te też są w plastiku. Jedynie proszek do prania jest w małych kartonikach. Papier toaletowy kupuję pochodzący 100% z makulatury, ale co z tego skoro pakowany jest w plastik 😀. Owszem, są pojedyńcze rolki opakowane w papier, ale one są typowe szaro-dworcowe...
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 października 2018 10:19
Rul a czy takie domowe środki z sody nie sprawiają, że ubrania szybciej się niszczą? Więc w efekcie trzeba częściej kupować..
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
25 października 2018 10:53
Fajny temat 🙂 My też staramy się jakoś w zgodzie z sumieniem żyć. Dom budowaliśmy tak, żeby był energooczszędny właśnie, ogrzewanie mamy z pompy ciepła, nie produkujemy spalin, no czasem w kominku napalimy 😉 Docelowo mamy nadzieję założyć ogniwa fotowoltaiczne i użytkować w części choć własny ekologiczny prąd. Własna przydomowa oczyszczalnia ścieków. Woda wyłącznie z kranu już od wielu lat, jak mieszkaliśmy w Gdańsku to z dzbanka z filtrem, a teraz mamy super smaczną w rurach. Reklamówki na zakupy własne z tkanin, albo pakujemy w kartonik ze sklepowej póki jeśli zapomnimy siatki. Potem taki kartonik koty użytkują 😉 Porządnie segregujemy śmieci też, takich zmieszanych to po 2 tygodniach, bo tak odbierają, mamy może 2-3 worki, niepełny mały standardowy kubeł. Reszta segregowana. Tu jest chyba największy problem z odpadami, bo segregacja i przetwórstwo tego dalej kuleje. Przecież taki LDPE można przetwarzać wtórnie praktycznie bez końca. Jeśli system przetwarzania i skupu takich tworzyw byłby skuteczniejszy, to i te śmieci by tak nie "fruwały" :/ To samo dotyczy papieru, na kartony, na papier toaletowy... A właśnie, papier toaletowy wybieramy MAKULATUROWY, często w sklepach można znaleźć papier z wielkim "kuszącym" napisem "celulozowy" 😉 Tak zmyłka dla klienta. Jedyne czego nie jestem w stanie przejść to reklamówki które zużywam na sprzątanie kocich kuwet :/ codziennie jedna taka z zawartością trafia do kosza :/ Kombinowałam z wiaderkiem i wynoszeniem tego na obornik, ale kurka zbieranie kociego wychodka i odstawianie we wiaderku niestety śmierdzi okrutnie. Mamy jedną kotkę długowłosą więc żwirki drzewne, które można wrzucać do toalety zupełnie się nam nie sprawdziły, wynosiła to na kudłach i zostawiała po całym domu, włącznie z moją poduszką w łóżku 😵
swoją drogą: jaka tkanina najlepiej wytrze lustra zamiast ręcznika papierowego + psikadła?

są specjalne ściereczki z mikrofibry do szyb, pani która sprząta u nas w biurze twierdzi, że takie z rossmanna są idealne, a zamiast kupowanego płynu ja używam wody z octem. Gorzej jak komuś przeszkadza zapach, niby można dodać olejek eteryczny, ale mi np. to średnio pasuje; trzeba własnym nosem ocenić.
Moon Piore tylko we Froschu,a ten wg mojego info jest dostepny tez w PL. W ogole Frosch ma super produkty i bogata palete.

No wlasnie.Zwirek dla kota.Jak widze te silikonowe,to mi slabo.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 października 2018 11:43
Pandurska jest dostępny w Polsce, ale też jest w plastikowej butelce  👀
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
25 października 2018 11:45
Ściereczka z mikrofibry i sama woda wystarczy. a z octem to już w ogóle.
Rul eko srodkow czystosci jest ocaly grom, w tym momencie kupisz je w kazdym jednym sklepie - ceny sa takie same jak zwyklych (wiadomo, jedne tansze, drugie drozsze, ale na pewno nie sa drozsze od zwyklych). Poza tym mozna zyc bez wielu produktow - jedyna domowa "chemie" (oczywiscie ekologiczna) uzywam do prania i zmywarki, do sprzatania uzywam czystej wody i "szmatek" Raypath, ewentualnie ocet jablkowy domowej roboty na zacieki. Nic wiecej nie trzeba.
Opakowania sa owszem w wiekszosci plastikowe, ale nie udawajmy swietych tez i nie przesadzajmy - mozna kupowac zwyczajnie mniej, w wiekszych opakowaniach, w takich ktore nadaja sie do przetwarzania. Wielokrotnie uzywac tych samych opakowan/toreb itd.
Glownym problemem jednak jest to, ze w Polsce recykling nie dziala. Zero waste to utopia, ale fajnie jest robic wszystko co mozna zeby wplyw na srodowisko miec tak maly jak sie da.

a, i mysle ze wszystkie domowe sprzety to wygodnictwo - ktore w pewnym momencie jednak staly sie standardem i nikt juz nie pomysli, ze pralka czy zmywarka to wygodnictwo i marnotrastwo energii. Z suszarka jest jak dla mnie tak samo, mi bardzo, baaaardzo ulatwia zycie po prostu i powoli w pl tez staje sie standardem 🙂
zembria, są biodegradowalne worki, możesz ich używać na odchody. Ale kuwetkowe nieczystości i tak muszą iść do zmieszanych a nie do bio.
Ręczników papierowych ja nie używam wcale. Ścierki mikrofibrowe są super, można je spokojnie prać, więc starczają na dłuuugo.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
25 października 2018 13:46
magda mi raczej chodziło o wrzucenie tego na obornik, a nie do kosza 😉 U mnie odbierają osobno tylko plastiki (+metal), szkło i papier, reszta pomieszana, czegoś takiego jak odpady Bio u nas nie ma bo na wsi każdy takie odpadki na kompost wyrzuca.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 października 2018 13:52


a, i mysle ze wszystkie domowe sprzety to wygodnictwo - ktore w pewnym momencie jednak staly sie standardem i nikt juz nie pomysli, ze pralka czy zmywarka to wygodnictwo i marnotrastwo energii. Z suszarka jest jak dla mnie tak samo, mi bardzo, baaaardzo ulatwia zycie po prostu i powoli w pl tez staje sie standardem 🙂


Pytałam już wcześniej, ale bez odzewu - no właśnie, czy zmywarka to marnotrawstwo energii? Czy jednak oszczędzanie wody? W wielu miejscach trąbią, żeby zmywać w zmywarce, bo jest dużo oszczędniej  👀
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
25 października 2018 14:03
Z tego samego powodu nie posiadam suszarki do prania, bo to dla mnie czyste wygodnictwo i marnotrawstwo


Jeśli masz dom to być może jest to wygodne. Jak masz mikro mieszkanie to niestety często staje się koniecznością.
Mam mikro mieszkanie i nie mam suszarki 👀

A nie jestem jakims zapalencem no waste 😉 tylko jakos nie czuje potrzeby.

Znaczy jakby podliczyc to moze niechcacy mi wychodzi, nie biore foliowek 😁, mam eko srodki czystosci, wyposazenie chaty z drugiej albo i piatej reki i jezdze do pracy rowerem. A wszystkim przejetym polecam kupowac lokalnie, transport true superfoodsow 😁 z drugiego konca swiata  i hipermarketowa logistyka to marnotrawstwo i syfienie jak w morde strzelil 😉

Takze zamiast awokada i cytrusow polecam kapuste, buraki i inne Januszowe witaminy :P
smarcik ci którzy tak piorą twierdzą, że nie.
nerechta właśnie o te butle mi chodzi. Robię tak jak piszesz, kupuję duże opakowania, ale to stanowi u mnie największą produkcję platikowych śmieci i myślę jak to rozwiązać. Chociaż tyle, że nie mam kilkunastu płynów każdy do innej powierzchni jak to niektórzy uskuteczniają. Widziałam gdzieś zdjęcie eko płynu do prania w kartonowej butli, niestety pamiętam tylko, że był produkcji niemieckiej.

biodegradowalnego żwirku nie należy spłukiwać w wc.
Na grupach zero waste co jakiś czas powraca temat biodegradowalnych/kompostowalnych worków na śmieci czy psie kupy, tu artykuł na ten temat
o widzisz, ja drewniany zwirek wrzucam do ubikacji...
Jesli o opakowania chodzi, to mozna probowac uzywac produktow w formie stalej - do zmywarek tabletki, do prania proszek i te bez problemu kupi sie w kartonie, a inne rzeczy mozna (jesli oczywiscie ma sie chec i czas 🙂 zrobic samemu (jak ten ocet jablkowy) i wlewac do szklanych pojemnikow. Mydel mozna uzywac "stalych". Jak sie czlowiek uprze to faktycznie jest w stanie mocno ograniczyc zuzycie plastiku, a jak juz sie cos kupi to zazwyczaj i tak starcza na kilka mcy wiec az takiej tragedii nie ma 🙂

Ja po prostu niecierpie wieszac prania - jeszcze latem spoko, na dworze suszy sie szybko i przyjemnie pachnie, ale jak mialam rozstawiac suszarke w domu to dostawalam bialej goraczki. No nie, nie chce, nie lubie, nie podoba mi sie rozstawiona suszarka na pol pokoju, wieszanie, sciaganie itd 🙂

smarcik co do zmywarki mowi sie, ze zuzywa mniej wody (na pewno na trybie eko zuzywa "malo", moja np 12l), ale nie jestem przekonana, plus do tego dochodzi plukanie naczyn zanim sie je wlozy do zmywarki a to kolejna woda, plus energia. Ja przy duzej zmywarce ktora srednio chodzi co 2 dni + pralka o wiekszej pojemnosci (9kg) mam sporo wieksze rachunki za wode niz bez zmywarki i przy pralce z wsadem 5kg - ale przeciez z nich nie zrezygnuje 🙂 Jestesmy tylko ludzmi i wygoda + oszczedzony czas jest tez wazna.

kokosnuss tez poruszyla wazny temat - produkty i ich transport. A nawet uprawa.

Jak dla mnie, jak juz mowilam, nie da sie zyc pod tym wzgledem idealnie i nie ma co sie czarowac i udawac idealnego tylko trzeba robic co mozna i co jest dla nas akceptowalne.
magda, wiem która tektura jest si. Bo... to "widać, słychać i czuć".
Mieliśmy okazję przetestować lata temu, w starym "śmieciuchu".
Wiem też (z racji artystycznego wykształcenia) które barwniki są szkodliwe przy spalaniu.

Natomiast mam spory problem pt. stare czasopisma, stare bezużyteczne podręczniki
(moje dzieci zaliczały rok po roku kompletną zmianę podręczników - to dopiero było marnotrawstwo).
Na razie "rozwiązuję" go tak, że je... gromadzę.
Bo oto: na makulaturę Nie Biorą (lakiery, barwniki).
Spalać się tego nie da (lakiery, barwniki).
Do zmieszanych wyrzucić kiepsko, bo nazbierało się tego Dużo.
I z kolei jest dym, że "papier do zmieszanych???"
może do biblioteki oddaj?
halo ja stare podręczniki pooddawałam do skrzynek z książkami (mam w galerii obok mnie) na następny dzień już około połowa zniknęła 🙂
nerechta, bo mialam watpliwa przyjemnosc robic w logistyce spozywki 😉 i znam branze "od kuchni" i to jest serio przerazajace.

Juz pomijajac syf zwiazany z importem towarow z drugiego konca swiata, to na przecietnym magazynie niewyobrazalne ilosci zarcia ida w smietnik :/ Bo kilka dni przed uplywem daty wszystko leci w smietnik, bo uszkodzony zewnetrzny karton albo jedno opakowanie w kartonie (!) - calosc leci w smietnik. Czasem jest jakas tolerancja do 25% czy 30% uszkodzenia, ale w wielu firmach np jeden uszkodzony kubeczek jogurtu na tacce z 20 jogurtami - calosc do smieci 🤔wirek: A i 30% to zadne rozwiazanie, dziennie setki nieruszonych butelek wina/piwa/soku szly na przemial, bo cos sie w kartonie potluklo, a z punktu widzenia konsumenta to przeciez pelnowartosciowy towar.
Do tego czesto gesto towar krazy w te i z powrotem po kraju (importer-posrednik-posrednik nr2-magazyn danego supermarketu-supermarket) wiec i syf z transportu i straty w towarze po dacie waznosci. A przy swiezych, gotowych posilkach bywa jeszcze zabawniej.

Nie ukrywam, ze zawsze mnie to doluje, akurat marnowania zarcia nie lubie tak co do zasady.
Strzyga, ale właśnie po co filtrować wodę skoro jest dobra, taka jak źrudlana butelkowa?! Masa moich znajomych nie pije kranówy, bo niby niedobra. Bzdura!

Ponad rok temu założyłam akwarium i zbadałam kranówke- to się nie nadaje nawet do prania gaci...
A testy miałam podstawowe... Strach pomyśleć co by bylo gdybym zbadała fluor i chlor... Czy aluminium z rur.

Mnie strasznie boli, że wodą z mycia rąk mogłabym spuszczać kibelek... A jak chcialam tak@ instalację 6 lat temu to mi wszyscy mowili, że odbioru budowlanego nie dostanę. Kurde podobno na księzycu byliśmy a kibla wodą z pralki czy z mycia rąk nie umiemy spuszczać.
kokosnuss i na takim czymś korzystają freeganie. Tak nawiązując do wcześniejszych wiadomości o jedzeniu ze śmietnika. Mój znajomy był na takiej diecie i przerażało go, ile jedzenia, dobrego, zapakowanego jedzenia, się marnuje tylko przez brudną butelkę czy trzy dni do końca daty ważności.
lazuryt00, a mogę wiedzieć jak w praktyce wygląda taka dieta? Ktoś chodzi pół dnia sprawdzając, czy coś wartościowego nie wylądowało na śmietniku? Chodzi się do restauracji czy do sklepów i pyta? Ciężko mi sobie wyobrazić normalny tryb życia (praca, obowiązki etc) połączony z takim polowaniem na coś zdatnego do zjedzenia
lazuryt00, akurat z tego nie korzystaja, bo to wszystko jest wrzucane w szare kontenery na hali i bezposrednio odbierane do utylizacji, tj jakis nie-pracownik nie bedzie mial do tego dostepu a pracownik jakby wzial to wyleci za kradziez 😁 😉 U nas potem niby chcieli ograniczac wyrzucanie i jedzenie za stare do marketu, ale nie po dacie moglismy kupowac za jakies smieszne grosze, no ale to kropla w morzu. W samych marketach jest podobnie, tyle co dadza to przeceny po 35 czy 50% na koncowce przydatnosci z czego chetnie korzystam 🙂
Fajnie, że jest wątek.

Z ostatnich rozkmin – czy któraś używa wielorazowych maszynek do golenia (nogi, pachy)? Oswajam się z taką po dziadku, zaparłam się, że ogarnę temat. Kilka ranek było, ale chyba idzie mi coraz lepiej. Wielorazówki z plastiku to jakieś góry śmiecia... Podobno metal łatwiej przerobić. Mam nadzieję, że drobnicę pt. żyletki – też. Póki co zbieram zużyte do pudełeczka, mogę przy okazji gdzieś oddać do recyklu, a nei wrzucać do suchej fracji.

Na zakupy mam plecak, szmaciane torby, sakwy, siateczki z tiulu na owoce, warzywa i grubsze sypkie. Trochę to mniej odpadów, ale i tak tyle się przynosi... Na pewno mogłabym zmniejszyć to śmieciotwórstwo bardziej – np. wracając do zamawiania na spółkę większych ilości kasz, nasion itp.

Większość moich podróżyto rower, trochę autobus/pociąg, w weekendy połączam się pod rodzinne auto (benzynę spalam, opony ścieram, ale przynajmniej nie ma kolejnej blachy, akumulatora itd.). Ale to nie dla każdego, zależy, gdzie się mieszka, gdzie pracuje. Wody używam karanowej oraz oligoceńskiej ze pobliskiego źródełka.

A, zamieniłam dezodoranty kupne na własne miksy soda + olej kokosowy (podeszłam jak do jeża – ale to działa; bardziej niż np. kupne nieantyperspiranty). Kremów używam możliwie uniwersalnych (czyli nie do każdego kawałka ciała co innego, wystarcza mi podział twarz-ciało). No i mam kubeczek menstruacyjny. I wkładki szmaciane jako asekurację.

Chętnie dowiedziałabym się czegoś o szamponach w kostce. Moje włosy się plączą, radzą sobie z nimi np. szampony/odżywki Alterry (plus za nietestowanie na zwierzętach, minus za opaowanie). Ciekawe, czy jakieś kostkowe kosmetyki by dały radę? Ma któraś doświadczenia?
Teodora, jeśli chodzi o mydło w kostce - rozpień je w rękach i myj 🙂 nie będą się plątać jeśli rozczeszczesz przed myciem w pozycji, w jakiej będziesz myła. No i odżywka służy do poprawy rozczesywalności 😉
podobno dobre szampony do włosów w kostce ma Cztery Szpaki i Kremoland (fb), ale nie próbowałam ich jeszcze 🙂
A gdzie można kupić szampony w kostkach? Nigdzie nie widziałam.  Chętnie się przerzucę. 
Firma Lush ma. Ale nie wiem czy oni sa w Polsce.
Moze na jakichś targach eko?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
30 października 2018 07:13
madmaddie, dzięki. Już napisałam do Joanny wymienionej w tym linku z zapytaniem, jaki szampon mi poleci. Co prawda nie wiem, jako-porowate mam włosy (skąd to wiadomo, fryzjera powinnam zapytać?), ale mam nadzieję, że pani Joanna mi doradzi.

A czy są środki do prania w kostkach?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się