Maści i odmiany

dea   primum non nocere
09 października 2018 19:30
A czy to nie jest tak, że gniady z gniadym może dać 25% kasztana, 25% karego i 50% gniadego? Myślałam, że gniady ma jeden allel "czarny", kary ma oba "czarne" a kasztan oba "nie czarne", a baza dla nich ta sama? W takim układzie te trzy maści musiałyby zawsze współistnieć, choć nie w równych proporcjach (prawdopodobieństwo powyżej plus presja selekcyjna)...
dea nie, to zależy, jakie te gniade mają genotypy. Dwa gniade z genotypem "czarny +nie-czarny" mogą dać kasztana, jak oba przekażą "nie-czarny", ale jeśli jeden jest "dwa razy czarny", to kasztan nie wyjdzie, co najwyżej może wyjść gniady przenoszący dalej "nie-czarny", a jeśli oba są "dwa razy czarny", no to już nie ma z czego wyjść.
Zresztą... Z mojej rozpiski 😉

GEN E/e
E – koń produkuje czarny barwnik w sierści
e – koń nie produkuje czarnego barwnika w sierści
GEN A/a
A – czarny barwnik występuje tylko w grzywie i ogonie
a – czarny barwnik występuje wszędzie

A zatem możemy mieć takie możliwe kombinacje genetyczne przy trzech maściach podstawowych:
KASZTAN – eeaa, eeAa, eeAA (zawsze ee)
KARY – EEaa, Eeaa (zawsze aa)
GNIADY – EEAA, EEAa, EeAA, EeAa
A teraz proszę sobie ładnie rozpisać krzyżówki genetyczne jak w liceum na biologii.  😁
emptyline   Big Milk Straciatella
09 października 2018 19:42
dea, nie nie, za gniady, kary i kasztanowaty odpowiadają dwa różne geny A i E. 🙂 Gniady warunkowany jest przez przynajmniej jedno dominujące A oraz E. Kombinacji z genem recesywnym może być więc wiele w tej maści przez co też i różne szanse na maści potomstwa. Jeśli będziesz miałą dwa konie gniade z genotypem AAEE to wyjdą same gniade, jeśli jeden będzie np. AaEe drugi AAEE to też tylko gniade. (oczywiście pomijam wszelkie inne geny, np. rozjaśniający). Żeby uzyskać karego musisz mieć dwa recesywne 'aa' w locus A i przynajmniej jedno dominujące E. Za kasztany odpowiada locus E i muszą tam być dwa geny recesywne 'ee'. Dlatego z dwóch kasztanów, zawsze będzie kasztan - jak cała populacja haflingerów np.

Murat-Gazon, nie wyświetliła mi się wcześniej Twoja wiadomość i teraz mamy dubel. :kwiatek:
dea   primum non nocere
09 października 2018 19:49
Dzięki, krzyżówki już sobie rozpisuję bez problemu, tylko miałam błędną wizję, że kary to po prostu homozygota genu gniadego. Nie wiem skąd sobie to ubrdałam. Teraz jaśniej pod kopułą :kwiatek:

To jeszcze dla porządku, dominujący A koduje umaszczenie "końcówkowe", bez niego jest maść jednolita (mówmy tylko w kontekście tych dwóch genów oczywiście), a E koduje czarny pigment?

Jeszcze jeden edit o innej maści 🙂 mam kasztankę z rozjaśnionymi nogami, jaśniejsza grzywa i ogon, na ogonie widoczna pręga i jakby się przyjrzeć to w grzywie może też na zewnątrz włosy ciemniejsze, w kolorze sierści rudej, na środku grzebienia jasne. Co to za gen/geny i jak się dziedziczy?
dea tak, E/e decyduje o tym, czy czarny pigment będzie, zaś A/a o tym, gdzie będzie.
Za rozjaśnianie grzyw, ogonów i nóg u kasztanów odpowiada gen flaxen.
Z kolei moja ruda ma (najprawdopodobniej) gen przyciemniający - sooty. Grzywa i ogon prawie czarne, w słońcu i po umyciu wyglądają jak czarne, i ciemne plamy na nogach.
dea   primum non nocere
09 października 2018 22:35
Faktycznie flaxen pasuje, moja ruda ma identyczny ogon jak na wikipediowej stronce o tymże 🙂
Moja ruda ma fajną odmianę i pełno plam bend or, co rok więcej.  🙂


Jest co prawda możliwe, że taki wzrost różnorodności maści koni w okolicach udomowienia nastąpił samoistnie, ale najlepiej da się to wyjaśnić tym, że ludzie woleli konie o rzadszych, ciekawszych maściach i takie właśnie łapali i rozmnażali chętniej.


Ja tak tylko wtrącę. Kiedyś rozmawialiśmy na ten temat i najbardziej sensowną teorią było to, że te "niezwykłe" egzemplarze były wyganiane ze stada i przez to łatwiejsze do schwytania. Taki ostracyzm względem osobników innej maści jest u koni widoczny do dziś, głównie wobec siwych. No a łatwiej złapać samotnego, zmęczonego konia niż wybrać jakiegoś ze stada, w którym zawsze któryś czuwa. Często-gęsto tak samo jest z łapaniem kociaczków z dzikiego miotu - złapie się te najsłabsze, bo te silniejsze spierdzielą. :P
Że kolorki były preferowane to interpretacja autorów badania i oczywiście raczej już się nie dowiemy, czy tak było naprawdę. Może nietypowe konie się podobały, może były słabsze i samotne, tak jak mówisz, może tylko się wyróżniały i przyciągały oko, kiedy stado było wyłapywane. Nie ma oczywiście twardych danych co do motywacji łapiących/wczesnych hodowców, widać tylko, że "inne" konie pojawiały się częściej niż powinny. Jednocześnie czynniki pozapraktyczne też mogły czasem mieć wpływ na decyzje hodowlane 😉 o czym świadczą chociażby przekazy o zwierzętach specjalnej maści poświęconych bogom itp., w tym o siwych koniach, które zresztą prawdopodobnie pochodzą od jednego, jedynego przodka. Możemy się tylko domyślać, co ludziom wtedy dokładnie chodziło po głowie.

Jednak to są rozważania dotyczące dzikich koni, a maści inne niż gniada/bułana, kara i kasztanowata pojawiają się po udomowieniu. Oczywiście przez jakiś czas dzikie klacze były jeszcze łapane i dodawane do istniejących stad, ale tysiące lat po udomowieniu (a wtedy pojawia się np. pierwszy koń jeleni, srebrny czy tobiano) jest to mało prawdopodobne, raczej za dużo zachodu. Stąd wniosek, że zapewne przynajmniej część mutacji po prostu zdarzyła się wśród od dawna udomowionych koni i nie dość, że pozwalano im się rozmnażać, to jeszcze tych "ciekawych" koni było więcej niż powinno być, co wskazuje na celowy dobór. Hodowla w warunkach udomowionych już nie musiała się ograniczać do najsłabszych wyrzutków, które dało się złapać, więc pewnie były jakieś inne motywy dla hodowania bardziej kolorowych koni. "Bo ładny" mogło być jednym z nich, kto wie, ta motywacja żyje do dziś 😉

Oczywiście poruszamy się tutaj tylko w obrębie prawdopodobieństwa, a nie pewności, może zostanie to wyjaśnione jeszcze jakoś inaczej w miarę nowych odkryć 🙂
MiLLi   Puszo Pusz Pusz ;)
30 października 2018 07:34
Pursat   Абсолют чистой крови
31 października 2018 18:21
Ale śmieszny, ciekawe czy to się będzie zmieniać z wiekiem. 🙂

Kilka achał-tekińskich młodziaków:









Wszystkie zdjęcia autorstwa Artura Baboeva.
Odkopuję trochę wątek, bo jest pewna sprawa dotycząca maści, która mnie nurtuje. To znaczy, czy ktoś spotkał się z tym, by koń zaczął siwieć po dłuższym czasie tzn np dopiero w wieku 2-3 lat? Mam klaczkę, obecnie 2,5 roku i widzę, że pojawia się jej na całym ciele masa siwych włosów, wpierw były pojedyńcze, ale widzę, że ze zmianą sierći na zimową zrobiło się ich znacznie więcej i mam wrażenie że przybywa. Jej matka jest siwa więc teoretycznie jest możliwe by siwiała, ale w tak późnym wieku? Czy to może tylko kwestia zimowej sierści? Czy możliwe by zrobiła się z kasztana w "kasztana w siwiźnie"?
Mój rudy ogier wchodzi w taranta od roku, obecnie ma 7 lat  🤔wirek:  do 6 lat był ciemny kasztan a teraz ma pełno kropek . Następne gniade weszło w taranta w wieku 3 lat.
monia Corleone? :> Poka poka 🙂
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
07 grudnia 2018 07:56
Fortitera  koleżanki koń urodził się gniady i tak jest opisany w papierach, aktualnie 13 letni jest prawie siwy 😉 no może taki  bardziej tarantowaty, ale do gniadego mu z pewnością daleko 😉 chyba ok 3/4 roku zaczął być jaśniejszy
monia - koniecznie pokaż! też mam rude które ma być tarantowate (musi, bo po ogierze homozygocie) i co jedyne to dwa biała przebarwienia na zadku i siwe włoski na głowie.
falabana może z Twojego kasztanka będzie takiego typu tarant jak Deniro
https://www.bazakoni.pl/deniro-baksik-dessa

Na pierwszym zdjęciu z tego co pamiętam ma ok 1,5 roku a na drugim z 8-10 lat.
Fortitera nie na 100%, ale jestem prawie pewna, że kiedyś w tym wątku był opisany koń, który zaczął siwieć w wieku 7/8 lat
Fortitera, No weź nie strasz, bo ze swoim rudym mam to samo 😉 Dziadek siwy....
Ale tak serio - taaaak, historia zna takie przypadki - koń 6-7 letni zaczął siwieć i faktycznie sukcesywnie wysiwiał. Niemniej jednak nie panikowałabym, kiedy na sierści pojawia się tylko trochę siwych włosów... może jej to tak zostanie.
Teraz to mnie pocieszyliście, mam nadzieje, że więcej nic mu nie wyskoczy. Teraz wszyscy mówią na niego gwiezdny chłopak, bo ma pełno białych kropek. Na początku miał na bokach, myślałam, że jakiś grzyb  🤔wirek:  później dostał na szyi i głowie. Jak na razie tylko kropki.
Ja to jestem skazana na taranty, kupiłam kasztankę i nagle się tarant zrobił.  😵 
Foty lepsze zrobię jak znajdę chwilę, teraz tylko foto z telefonu.
emptyline   Big Milk Straciatella
07 grudnia 2018 21:58
monia, ale on rzeczywiście jest tarantem? Bo jeśli nie, to może to plamy birdcatcher?
Corleone G (Leoś) jest z matki po Seracen tarant.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
11 grudnia 2018 19:50
Galopada_ nie wiem, czy tu zaglądasz, ale jakiś czas temu wstawiałaś zdjęcia Twojego źrebaka http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1848.msg2794364.html#msg2794364
Wpadłam przez przypadek na artykuł dotyczący genu "mączystości" http://genetykaumaszczeniazwierzat.pl/konie/modyfikatory/maczystosc/
Jak ten malec teraz wygląda? Zgadzałoby się to z opisem tego modyfikatora umaszczenia?
Czy ktoś mi podpowie jakiej maści jest moja kobyła? W paszporcie wymodzili sobie...gniada. Fotki z zimy i początku wiosny, latem odcień jeszcze się zmienia w kierunku "kakaowego".
monia, - ależ on ma śliczny odcień maści! 😍 Te kropki są urocze, ja bym nie narzekała 😉
emptyline   Big Milk Straciatella
11 grudnia 2018 21:32
zielona_stajnia, kasztan? Z plamami Bend-or? Ale mogę się mylić jak cholera.
Może te fotki pomogą, w letniej sierści, w słońcu i w cieniu.
ushia   It's a kind o'magic
12 grudnia 2018 16:44
masci rodzicow znasz?
zastanawialabym sie nad srebrno gniada
Nie znam, jedyne co wiem o kobyle to, że przyjechała zza wschodniej granicy, prawdopodobnie Ukraina, kwity NN zostały wyrobione już u nas. Jedyne co to kupiłam ją jak się okazało źrebną, potomek jest maści karej, choć w paszport wpisano mu skarogniady (opis w sierści źrebięcej).
wygląda na brudnego kasztana
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się