Syndrom Wobblera

Dementek   ,,On zmienił mnie..."
23 maja 2014 12:22
Pracuję z nim na dużym kole, bo na małym ma problemy (o galopie można zapomnieć).
O teście ciągnięcia za ogon nigdy nie słyszałam.
Koń jest zdiagnozowany. Jego ojciec na to choruje, dodatkowo jako źrebak dostawał dużo białka w paszy (tyle wiem od właściciela).
🙁, jeżeli jest zdiagnozowany, to na pewno ktoś już na nim testy robił neurologiczne

a test polega na ty, że ktoś prowadzi konia stępem (na miękkim!) a druga osoba pociąga w bok za ogon, koń który ma 2-3 stopień choroby nie wróci do równowagi, może nawet upaść
Dementek to jest ten kon, o ktorym kiedys pisalysmy na pw?
po moim przypadku wiem że nawet wytrawny wet może sie pomylić... mój miał mieć Wobblera i robił dokladnie to co twój nawet w stepie nogi mu sie plontaly na kole.... Na szczęście praca i odpowiednie karmienie zrobiły swoje. Zniknęły problemy z zagalopowaniem koń tarza sie na dwie strony, co prawda potyka sie nawet bardzo. I pomyśleć ze u nas zaczęło sie od kulawizny na 2 nogi a przy próbie zgieciowej i rtg okazało sie że są czyste...
sylwiaj, to co było przyczyną takich objawów, jeśli nie Wobbler?
Nie mam pojęcia, ale podejrzewam niedożywienie... W sumie to bylo dziwne bo w tym miejscu stał ok 2 miesiace i po ok miesiacu zaczeły wystepowac objawy. Na poczatku myslałam ze dokazuje na padoku ale to nie możliwe bo wczesniej chodził z 30 końmi i nic sobie nie robił, a tu przez miesiac 4-5 kontuzji. Kon troszke schudł ale nie na tyle zeby sie słaniać, wystarczylo przenieść konia i objawy zaczęły stopniowo ustepować - no poza potykaniem sie (ale mysle ze to kwestia wypracowania)
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
25 maja 2014 11:33
Dementek to jest ten kon, o ktorym kiedys pisalysmy na pw?


Nie, to w ogóle inny koń. Dopiero niedawno z nim pracuję.

Koń dostał taką diagnozę od dwóch weterynarzy: w Polsce i za granicą.
Dementek sylwiaj kto Wam diagnozował konie?

W ogóle mamy w Polsce jakiegoś sensownego końskiego neurologa? Super by jeszcze było gdyby byl uchwytny pod telefonem
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
09 października 2014 20:08
Nie wiem. Po prostu trafił mi się taki koń do pracy. Właścicieli nie wypytywałam.
Ja tak tylko dorzucę jako zupełną ciekawostkę, że syndrom wobblera tak naprawdę powinno się pisać z małej litery, ponieważ nazwa pochodzi nie od p Wobblera (jeśli takowy wogóle istnieje) 😉, a ma obrazować ruch konia w tej chorobie. Ponieważ wobler to:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wobler
😉
Załączam link do strony ze skondensowaną informacją na temat syndromu wobblera - nie wiedzialam, ze choroba może miec podłoże wirusowe (np herpes)
http://www.equinewobblers.com/
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
18 stycznia 2018 08:33
Z góry dziękuję za Złotą Łopatę (a może dostanę diamentową?  :lol🙂

Szukam właścicieli lub osób mających styczność z końmi z syndromem wobblera. Piszę pracę inżynierską na ten temat i chcę nawiązać kontakt z właścicielami takich koni.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
31 października 2018 22:54
Czy macie godnego polecenia weta, z ktorym mozna skonsultowac wyniki rtg konia . Diagnoza syndrom wobblera własnie, ataksja 3/4 stopnia..zalecona eutanazja.  Ale chce to skonsultowac... woj mazowieckie. Bede ogromnie wdzieczna  !
Janek Trela
Dokładnie jak Karla🙂 pisze, mojego konia diagnozował właśnie dr Trela.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
01 listopada 2018 12:58
zduśka- można jeszcze rozważyć operację stabilizującą kręgi szyjne, ale to już za granicą robią, trochę kosztuje, a gwarancji poprawy nie ma.
[quote author=zduśka link=topic=56202.msg2820761#msg2820761 date=1541026471]
Czy macie godnego polecenia weta, z ktorym mozna skonsultowac wyniki rtg konia . Diagnoza syndrom wobblera własnie, ataksja 3/4 stopnia..zalecona eutanazja.  Ale chce to skonsultowac... woj mazowieckie. Bede ogromnie wdzieczna  !
[/quote]
Dr Szklarz z Wrocławia, Hecold lub Samsel z Warszawy. Który wet i z jakiego powodu zalecił eutanazję?

zduśka- można jeszcze rozważyć operację stabilizującą kręgi szyjne, ale to już za granicą robią, trochę kosztuje, a gwarancji poprawy nie ma.

Operacja jest możliwa tylko w przypadku zlokalizowanego ucisku (np.: zwyrodnienie kręgów), nie w przypadku stenozy. Poprawa jest zawsze jakaś (najczęściej wyraźna), o ile koń przeżyje operację i diagnostykę.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
02 listopada 2018 08:24
Dziekuje 🙂
Moja znajoma ma konia z woblerem. też stawiali na nim krzyżyk weci a ona jeździ ujeżdzniową C klasę z wynikami.
Mówi, że wlaśnie dobra robota trzyma tego konia w pionie.
kotbury - wszystko zależy z czego wynika ataksja (weci raczej nie mówią "wobler"😉. Mojego po 3 latach musiałam uśpić  🙁. Tylne nogi w ogóle się wyłączyły. Ale gdybym od początku trafiła na dobrego weta, specjalistę w temacie, to pewnie jeszcze by żył.

[edit] Gdyby ktoś potrzebował, to mam namiary na weta, który zajmuje się rehabilitacją koni z ataksją - woj. mazowieckie.

Znajdę tu kogoś, kto ma doświadczenie z pracującymi końmi z syndromem wobblera?

Gdyby ktoś potrzebował, to mam namiary na weta, który zajmuje się rehabilitacją koni z ataksją - woj. mazowieckie.


jaki to wet? :kwiatek:
Słuchajcie, taka sytuacja. Kobyła lat 10, w bardzo dobrym stanie zdrowia, regularnie szczepiona, odrobaczana itp. stoi sobie na stanowisku przed jazdą, po czym nagle w obecności kilku osób przewraca się na bok. Nie traci przy tym przytomności. Ma otwarte, świadome oczy. Leżąc próbuje się od razu podnieść, rusza nogami, ale nie może ich pozbierać do kupy i przez kilka chwil tak walczy próbując się podnieść. Dopiero po jakimś czasie odzyskuje jakby kontrolę nad swoim ciałem i udaje jej się wstać. Po podniesieniu się zaczyna się cała trząść, ale to już pewnie z nerwów. Pomału się uspokaja i przechodzi w tryb, jakby nic się nie stało. Do boksu wraca na własnych nogach zupełnie normalnie. Po całym zdarzeniu zachowuje się też normalnie. Dodam jeszcze, że po tym całym zamieszaniu stajenny przypomina sobie sytuację sprzed około miesiąca, kiedy wyprowadzając ją z boksu - straciła równowagę i oparła się o ścianę. Ja jestem tylko jej dzierżawcą, właścicielka już ściąga do niej weta, ale szukamy jakichkolwiek podpowiedzi. Od siebie dodam jeszcze (jeżdżę na niej ponad 1,5 roku), że od początku zwróciłam uwagę, że koń potyka się 2-3 razy podczas każdej jazdy i nie jest to winą podłoża. Macie jakieś pomysły?
vissenna   Turecki niewolnik
10 lutego 2019 10:25
annet
przy takiej ilości danych to może być dużo "cosiów". Co robił koń kiedy się przewrócił na oczach tych ludzi?
-porażenie po zatruciu pokarmowym (co jakiś czas zje coś toksycznego dla niej),
-stringhalt w początkach kiedy koń panikuje przy podnoszeniu porażonej nogi,
-katalepsja,
-problemy z błędnikiem,
-porażenie układu ustaleniowego (z przyczyn innych niż te powyżej),
-koń zwyczajnie jest łajzą życiową  😉

Wobler jednak na początku daje inne objawy. Da się zauważyć chwiejność zadu zanim koń zacznie się składać jak domek z kart...
vissenna - koń po prostu stał, bo był szykowany na jazdę, ale w samym momencie upadku, na całe szczęście, nikt nie stał bezpośrednio przy niej, nie dotykał jej, nie przesuwał, nie zakładał siodła ani nie dociągał popręgu. Nie stało się nic, co mogłoby wywołać u niej jakąś reakcję natury psychicznej. Kobyła jest bardzo grzeczna w obejściu i taka uważna w kontakcie z człowiekiem.
Jeżeli jest jakiś inny, lepszy do tego wątek - to przeniosę się tam ze swoim pytaniem.
annet, przy woblerze koń jak go prowadzisz i ciągniesz za ogon na bok to się zatacza. Z tego co wiem, woblera można potwierdzić/wykluczyć prześwietleniem lub scyntygrafią, ale tu jest naprawdę duża szansa, że powód jest inny.

Mam nadzieję, że weterynarz znajdzie przyczyznę, aczkolwiek często takie przypadki są mega trudne do zdiagnozowania.
rox   ogony trzy
10 lutego 2019 17:40
Dance Girl, RTG może sugerować zwężenie kanału kręgowego, ale rozpoznanie ostateczne potwierdza się przez mielografię  :kwiatek:

Wobblery zawyczaj zaczynają się niewinnym potykaniem się, stopniowo gubiąc coraz to bardziej orientację położenia nóg. Czasami jest efekt jakby "omdlenia" np pod siodłem (ale z tym się spotkałam u konia podczas pracy).
Z testów neurologicznych do przeprowadzenia w stajni to ciągnięcie za ogon - sprawdza siłę zadu =ataksję całego tyłu, przekładanie na krzyż przednich nóg (normalnie koń powinien od razu w sposób prawidłowy zabrać nogę w swoje miejsce), cofanie - wobblery zazwyczaj nie potrafią cofać do tego stopnia, że są w stanie przewrócić się przed grzbiet przy próbie, bolesność szyi i ograniczona ruchomość przez ból.
Czasem z objawów jest jeszcze charakterystyczna "trzęsigłówka".
rox, bardzo możliwe w kwestii diagnostyki. U mojego konia po RTG i testach typu ciągnięcie za ogon, kazali zrobić scyntygrafię w celu wykluczenia woblera. Nie wiem, co dalej bo u mnie został wykluczony. Natomiast przyczyna kłopotów była zupełnie inna i przed jej eliminacją musiałam poczekać dobrą chwilę aż chiropraktyk się przestanie śmiać jak mu opowiedziałam, co podejrzewali.
annet Opisany przez ciebie przypadek brzmi jak atak padaczki... lub coś w rodzaju narkolepsji, problemy z sercem.
Widziałam kiedyś przypadek konia na klinice w Niemczech, który stał w boksie i nagle się przewracał po chwili wstawał jakby nic i było ok przez dłuższą chwile.
Mój obecny wet wtedy pracował na tej klinice i prowadził ten przypadek.
Lepiej to dobrze zdiagnozować, zanim taki upadek wydarzy się pod siodłem.
Dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi :kwiatek: Właścicielka kobyły założyła oddzielny wątek "Nagła utrata równowagi u konia" i tam się przenosimy z naszym problemem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się