KOCHAM KINO :)

żaczkowa   gone with the wind
10 listopada 2018 09:26
Właśnie, podobno muzycznie genialny, ale bez gór koksu, orgii i nie wiadomo czego jeszcze, jak niektórzy by chcieli  🤔wirek:

Edit: polecam 😍
https://mdcb.pl/typowa_k/opowiem-wam-troche-o-milosci-freddie-mercury-i-jim-hutton/
żaczkowa, ja byłam i mam dość ambiwalentne wrażenia. Mianowicie od strony muzycznej rewelacja. Koncerty są świetnie odtworzone, Live Aid urwał mi tyłek <3 (btw. Rami Malek mówił w wywiadzie, że był to ich pierwszy dzień zdjęciowy XD)

Natomiast od strony biograficznej dostałam smutną historię o geju(!) w deszczu, który za karę za odejście od zespołu zaraził się HIV.
I tak - liczyłam na Wilka z Wall Street w wersji Queen - ćpanie, orgie, alkohol. Film jest pod tym względem mega ugrzeczniony i jakoś nie ujął moim zdaniem, dlaczego Queen i Freddie byli TACY genialni. Co ich wyróżniało i sprawiało, że F.M. to człowiek-legenda.

All in all - polecam, bo jednak z kina wyszłam zadowolona i np. sceny nagrań ratują film 😉 Rami Malek też jest moim zdaniem świetny 🙂
Dla mnie film jest dobry tylko dlatego, że jest muzyka Queen. Wyszłam zadowolona, bo liczyłam na solidną porcję muzyki właśnie, przy dobrym nagłośnieniu. Jestem wychowana na Queen (moi rodzice byli wielkimi fanami) więc pod tym względem się nie zawiodłam. Cieszyła mnie rekonstrukcja koncertu.

Minusów dużo 😉 płaskie postacie, czarno-białe. Czarne charaktery z komiksową mimiką, złe do szpiku kości (producent z EMI czy partner Freddiego). Zespół do bólu znowu dobry. Niby rock and roll, ale na obiedzie nie zostaną, bo żona/dzieci (widać, że członkowie zespołu produkowali, bo ich postaci są świętsze od papieża). Scenariusz mało porywający. I nie chodzi o to, że nie pokazali dragow i orgii. Ale jakoś ja nie poczułam tego, co w sumie stanowiło o wielkości Queen. Skąd ta ich kreatywność? Pokazali urywki jak to miasto za miastem koncertowali. A jak czuli sie przed występami? Stresowali się? Jak to w ogole jest występować przed publicznością takich rozmiarów, która zna kazde słowo i każdy riff. Dla mnie to była jednak opowieść wydmuszka, zebranie paru faktów i złożenie ich w całość.

W kinie byłam mega podjarana, bo cala robotę zrobiła ich genialna muza. I cieszę się, że film zobaczyłam. Ale mam niedosyt i poczucie, że za wiele treści nie niósł. I że Freddie zasłużył na lepszy film.

Natomiast dodam na marginesie, że aktor który grał Briana Maya wyglądał identycznie!
Ja nie podzielam zachwytu nad Bohemian.
Owszem, da się oglądać, ale jest przynudny. Akcja leniwa, wszystko dzieje się powoli. Taki ło. Obejrzeć raz i zapomnieć. A miał być taki ładny, amerykański, szkoda...
Już wolę Mr.Robota.

Edit - nie wiem, jak to się stało, że napisałam to nie czytając, co napisała amnestria. Dokładnie zgadzam się z nią w całej rozciągłości.
Bałam się rozczarowania, a jestem zachwycona i na pewno poszłabym jeszcze raz na Bohemian,
dla mnie nie był nudny, niektóre momenty doprowadzały mnie do łez,
odkryłam piosenkę "love of my life", jakoś wcześniej nie dotarła do mnie tak,
koncert Live Aid - gdyby wrócił czas, dałabym kupę kasy by tam być.
Dostałam to co chciałam, dla mnie Queen zawsze był number one i jest.
smartini   fb & insta: dokłaczone
12 listopada 2018 10:08
My byliśmy w sobotę na Dziadku do Orzechów i... zawiodłam się 🙁 czasy bajek tylko dla dzieci już się skończyły, Alicja mi się np podobała i tu liczyłam na coś jeszcze lepszego a wyszła uboga kopia 🙁 no też dziewczynka, też ucieka z jakiejś imprezy i też ratuje nierealistyczny świat.
Ale tu był potencjał w samym źródle. Muzyka, balet... a tej wspaniałej muzyki było jakoś tak niewiele, balet potraktowany bardzo doslownie - ot ogladanie tego baletu. A mogło być bardxiej teatralnie, mniej dosłownie.
Ładna bajka i tyle :/ potencjał zmarnowany i to mi nie pozwolilo sie cieszyć w pelni :<
Dzisiaj Hotel Transylwania a od przyszlego tygodniaa szalensteoo kinowe!
Wkurzyłam się na Twoją recenzję, bo przeczytałam ją w drodze do kina 😁
Z filmu pamiętam początek i koniec, resztę przespałam. Nie moja wina, że w Heliosie mają duże fotele i dużo miejsca na nogi.
Dziecka lat 8 za dwa tygodnie zachwycone.
Podobno nie ma głupich pytań 😉

Mam w głowie filmową scenę, że ktoś uwalnia jakieś zwierzę, żeby dołączyło do ostatniego stada... Jakieś zielone pagórki, w tle wysokie góry...
Całkiem możliwe, że to było "zwierzę" czyli film fantastyczny i może to był np. smok lub dinozaur. To może być też film animowany.

Jeszcze kilkanaście minut temu byłam pewna, że to scena kończąca "Fantastyczne zwierzęta...", a tu zonk - film się skończył, a sceny nie było.
I teraz zginę marnie jak sobie nie przypomnę co to za film. Pomocy!
Facella   Dawna re-volto wróć!
16 listopada 2018 23:09
Któryś z Parków Jurajskich?
emptyline   Big Milk Straciatella
16 listopada 2018 23:15
Ascaia, ostatni Jurassic World może?
Dzięki za trop. Ale niestety - obejrzałam wszystkie końcówki i to nie to. Przy okazji dopiero oglądając ogarnęłam, że ostatniego Jurassic World nie oglądałam jeszcze, a teraz znam koniec. 😉

W tym, co mam na myśli było tak, że na horyzoncie chyba spore góry, w środkowym planie te zielone pagórki, a na pierwszym człowiek wypuszczający do Coś. I to Zwierzę oddala się (odbiega, odlatuje), nurkuje za pagórkiem i jest taki moment zawieszenie... "czy tam są te inne osobniki czy nie?"... i jednak zza pagórka pokazuje się kilka osobników... muzyka, szczęście, łzy... koniec...
Mustang z dzikiej doliny?   🤣
(domyślam się, że nie, ale jakoś mi się skojarzyło,  szczególnie z tymi łzami na koniec)
Ten klimat, ale nie to. W Mustangu on dobiega do stada, które widzimy...

Matko z córką! Jak coś może wejść do łba i nie chcieć wyjść 😉
żaczkowa   gone with the wind
17 listopada 2018 08:41
Ascaia, jest taki fanpejdż na Facebooku, może spróbuj tam? https://www.facebook.com/szukamfilmu/
Mi przychodzi jeszcze do głowy "Hidalgo - ocean ognia", ale tam chyba też koń dołącza do stada, a dopiero później całość znika za pagórkami. O ile dobrze pamiętam.  😉
hm, mnie to przypomina scenę z filmu "Mój przyjaciel Smok"
weia, publicznie i bez skrupułów - KOCHAM CIĘ!!!
To to!
emptyline   Big Milk Straciatella
17 listopada 2018 19:08
Ascaia, niewiele straciłaś jeśli chodzi o JW. :P
Ascaia, cieszę się, że mogłam pomóc  😀
emptyline   Big Milk Straciatella
18 listopada 2018 15:28
Ja melduję, że też obejrzeliśmy BOHEMIAN RHAPSODY i zgadzam się z amestrią. Strasznie słabe było to, że w sumie w całym zespole to chyba tylko Freddie miał wady i ćpał i pił. Poza tym super zagrane, aktorzy dobrani świetnie, muzyka wiadomo - genialna. Generalnie film mi się podobał.
Fantastyczne Zwierzęta - Zbrodnie... - byłam, dzisiaj. I mam mieszane uczucia. Z jednej strony nie jest to coś złego, a z drugiej spodziewałam się czegoś lepszego. Może innego, albo podobnego do Harrego. Nie wiem, trudno mi określić to uczucie. Mogę jedynie nadmienić, że są momenty do śmiechu, co pobudza publikę i to jest na plus. Efekty komputerowe na bardzo wysokim poziomie. Fabuła w porządku, ale człowiek się domyśla pewnych rzeczy. Czuję niedosyt ze strony akcji, walk, czegoś gwałtownego i spektakularnego. Być może dostanę to w kolejnej części, zobaczymy.
smartini   fb & insta: dokłaczone
18 listopada 2018 21:34
maluda, to chyba film, którego odbiorr mocno zależy od... oczekiwań z którymi wjedzie się na salę 😀
My byliśmy wczoraj i ja zobaczyłam dokładnie to, czego sie spodziewałam 🙂 było trochę śmiesznych momentów, trochę 'szczelania', trochę uroczych zwierzątek (tych mogłoby być więcej, to w końcu Fantastyczne Zwierzęta). Ale wszystko wskazywało na kolejną część więc jeśli będą jakieś epickie pojedynki (można się domyślać kto z kim) to pewnie będzie w kolejnej a to było tylko 'długie intro'
Generalnie to taka niewymagająca, ładna (efekty, dźwięk itp) i niezobowiazujaca rozrywka.
Ja np nie czytalam HP (totalnie nie pasuje mi styl JKR) tak więc niespecjalnie jestem związana emocjonalnie z całym uniwersum. Ot spoko filmy na odmozdzenie 🙂
Czy moze ktos juz widzial nowy film McQueen'a- "Wdowy"?
Fantastyczne Zwierzęta - Zbrodnie Grindelwalda - kiepski. Scenariusza jest w nim na 20 min, w sumie akcja niezbyt posuwa się do przodu. Męczy mnie też wtykanie zoologa (magizoologa?) w rolę super aurora, aurorzy z kolei są niekompetentni. Do tego historia z prawdziwym pochodzeniem Credenca - scenarzysci chyba nie zauważyli, co podobny zabieg zrobił z ostatnim sezonem Sherlocka. Uważam, że zamiast mieszać magiczne zwierzęta i wojnę z Grindelwaldem o wiele lepiej byłoby rozdzielić te tematy na dwa osobne filmy.

Na plus strona wizualna - świetne CGI, mroczne kolory i zjawiskowa Zoe Kravitz <3 Jude Law jako Dumbledore to moim zdaniem perełka, której z jednej strony chciałabym poświęcić całą serię filmów, ale z drugiej wolę niedosyt niewielkiej roli 🙂
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
20 listopada 2018 19:30
Czy moze ktos juz widzial nowy film McQueen'a- "Wdowy"?


Tak - mi i mojemu chlopakowi sie bardzo podobal. Wczesniej na necie czytalam recenzje rozczarowania, ze jak na "heist film" slaby, ze sam napad nudny i nijaki, blababla. No ale ludzie, ktorzy tak pisali, i ktorzy szli na ten film z takimi oczekiwaniami, oczywiscie ewidentnie nie rozumieja tworczosci McQueena.
Bo oczywiscie jak to w jego filmach, bylo zyciowo, dosadnie, mocno, emocjonalnie bez srania w banie, postacie mega rozbudowane, skomplikowane, pelne wewnetrznych konfliktow, swietnie zagrane, i sama historia napadu byla tylko zgrabnym tlem do o wiele glebszych historii roznych ludzi zaplatanych w jedno g*wno.
Mi sie podobalo, ale ja kocham jego tworczosc 😍
Fantastyczne zwierzęta cz2. - byłam dziś i podobało mi się, nawet bardziej od pierwszej części, ale jako maniaczka Pottera wyłapałam kilka wpadek, jak np z McGonagall, czy z kolejnym bratem Dumbledora...
Czekam na kolejne trzy części 🙂
W końcu kupiliśmy CinemaCity Unlimited, w sobotę idziemy na Fantastyczne Zwierzęta do IMAX 3D  😍 😍 Mam nadzieję, że będzie czad  🏇
😍 CZEKAM  😍

[quote author=ashtray link=topic=51.msg2824674#msg2824674 date=1542616896]
Czy moze ktos juz widzial nowy film McQueen'a- "Wdowy"?


Tak - mi i mojemu chlopakowi sie bardzo podobal. Wczesniej na necie czytalam recenzje rozczarowania, ze jak na "heist film" slaby, ze sam napad nudny i nijaki, blababla. No ale ludzie, ktorzy tak pisali, i ktorzy szli na ten film z takimi oczekiwaniami, oczywiscie ewidentnie nie rozumieja tworczosci McQueena.
Bo oczywiscie jak to w jego filmach, bylo zyciowo, dosadnie, mocno, emocjonalnie bez srania w banie, postacie mega rozbudowane, skomplikowane, pelne wewnetrznych konfliktow, swietnie zagrane, i sama historia napadu byla tylko zgrabnym tlem do o wiele glebszych historii roznych ludzi zaplatanych w jedno g*wno.
Mi sie podobalo, ale ja kocham jego tworczosc 😍
[/quote]

Ja też  😍 I też film zaliczyłam i też mi się podobał. Niemniej chyba to najsłabszy McQueena imho. Głód i Wstyd do tej pory siedzą mi gdzieś z tyłu głowy. No i szkoda, że bez Fassbendera tym razem 😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
02 grudnia 2018 11:58
Nam też się Wdowy podobały ale powalic mnie nie powalily. Przewidywalny i w pewnym momencie nie wiem, jakos zawialo banalem.

Za to wczoraj bylismy na 'Narodziny Gwiazdy' i... kurde, wiedziałam, że bedzie troche smutkow ale takiej depresji się nie spodziewalam, przywalil mi ten film krzeslem w twarz...
Duet Gaga-Cooper jest swietny, piosenki swietne. Aż tak dobrego kawałka kina się nie spodziewałam. Gaga naturalnoscia i wokalem robi ogromne wrazenie
Polecam (zabierzcie chusteczki)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się