własna przydomowa stajnia

Czyli w zasadzie obojętnie,czy będzie to stajnia drewniana,czy murowana nieprzekraczająca 35m2 - w przypadku działki "pustej", na której nic nie stoi muszę mieć pozwolenie na budowę,a jeśli byłaby to działka, gdzie są już budynki gospodarcze to takiego pozwolenia mieć nie muszę? 🙄
W przypadku działki pustej do 35 m2 zgłoszenie na budynek gospodarczy, materiał nieistotny. W przypadku działki zabudowanej nie potrzeba nic, bierzesz i stawiasz - ja mam działkę zabudowaną ponad 6 ha, teoretycznie mogę postawić 12 wiat po 50 m2 lub 12 budynków 35 m2 bez wizyty w jakimkolwiek urzędzie.
Czyli w zasadzie obojętnie,czy będzie to stajnia drewniana,czy murowana nieprzekraczająca 35m2 - w przypadku działki "pustej", na której nic nie stoi muszę mieć pozwolenie na budowę,a jeśli byłaby to działka, gdzie są już budynki gospodarcze to takiego pozwolenia mieć nie muszę? 🙄

Przede wszystkim musisz wiedzieć co na twojej działce wolno - czy jest miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego? Czy jest studium jeśli planu nie ma? Czy jeśli nie ma planu to łapiesz się ba tzw sąsiedztwo na podstawie którego można ustalić co możesz wybudować?
Nie na każdej działce można budować, czasami nie wolno postawić nawet wiaty ( działka rolna bez możliwości zabudowy).
Najpierw gmina, potem budowa  🙂
Zwróćcie uwagę na jedną rzecz - budynek gospodarczy to nie to samo co budynek inwentarski czy mieszkalny, na które potrzebny jest projekt i zezwolenie na budowę. Stajnia to budynek inwentarski, więc jeśli chce się budować bez pozwolenia, to trzeba to nazwać np. szopa, garaż, a nie stajnia.
U mnie pada deszcz od wczoraj i wszystko pływa. Błota za stajnią mam po kostki !  😤 Woda nie nadąża wsiąkać przez suszę. Ehh... szaro, buro i ponuro. Z domu się nie chce wychodzić. Stajnia otwarta, a konie i tak wolą stać na dworze. Jedna mi tak mocno nie zarosła, a mają być przymrozki, jutro-po jutrze.  Mam nadzieję, że się ogarnie. Chociaż wczoraj mokła cały dzień i na wieczorne karmienie jak przyszła to sierść w środku była sucha, tylko z zewnątrz mokra. Nie ma co też przesadzać i pakować od razu w derkę. Z obserwacji widzę, że konie same wiedzą co jest dla nich najlepsze 🙂 Tylko ja się martwię nie potrzebnie, boo doopki zmarzną i rodzice mi cały czas mówią (choć pojecia nie maja), zamknij, bo wieje, pada, zimno jest, a jak śnieg spadnie, łooo matko, szybko zamknąć drzwi zasłonić i papu dawać, a już nie mówię jak jest mróz a one sobie spacerują, pół rodziny na mnie psy wiesza, że jestem nie odpowiedzialna.. ehh.. już wiem jak to bedzie. Nie nawidzę zimy!
U mnie też leje od wczoraj, błoto faktycznie wciąga kalosze. Jeszcze późnym wieczorem specjalnie dorzucałam słomy pod wiatę, żeby konikom tylko było super  🤔wirek: świeżutki suchy pachnący balot siana pod wiatą, a te stoją na ulewie na środku łąki  😵 skoro im tak dobrze... tytko Nam człowiekom jakoś ciężko to pojąć i drapiemy się po głowach w ciepłych domach  😜
Już narzekacie na deszcz  😲
Zapraszam na zachód - wymienimy się gospodarstwami 😉
Zobaczycie jak fajnie sucho  😀 Co roku trzeba trawę przesiewać, albo całkowicie zasiewać. Na 3 hektarach nie da rady wyżywić 3 sztuk koni i trzeba dokarmiać sianem. Z jednego hektara zbiera się 3 kulki siana  😎  U nas nie ma ugorów więc nie ma co liczyć że ktoś odstąpi łąkę, ziemię. Ziemię można dokupić za 40 tyś za V klasę -o ile ktoś zechce sprzedać.
Za to za obornik zabijają się jeden przez drugiego  🤣
Sprawa wyglada tak. Mam dzialke,na ktorej za kilka lat postawie dom. Na chwile obecna chcialam postawic budynek (stajnie) na 2 konie bo przeprowadzam sie i konie zabieram ze soba. Dlatego tez interesuje mnie,czy musze ubiegac sie o pozwolenie,czy moge wybudowac sobie budynek murowany czy tez drewniany do 35m2 bez tego pozwolenia i zgloszenia. Nie orientuje sie w prawie budowlanym. Wiem,ze dzialka ma plan zagospodarowania i w przyszlosci moze stac tam fom wiec podejrzewam,ze stajnie tez postawic moge tylko czy kogos musze o tym informowac,czy enprzypadku gdy ten budynek nie bedzie przekraczal 35m2 nie musze tego zglaszac? 🙄
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
14 listopada 2018 10:40
Yyy, zglupialam. Na mojej lace pojawila sie znajoma para zurawi. I dra sie od rana.
Zime odwolali?
U nas zakwitły mirabelki na rowach....
Moonica musisz sprawdzic jaki masz zapis w planie miejscowym na tej działce. I czy masz wrednych sąsiadów... Na działkach pod mieszkaniówkę nie postawisz wiaty dla koni, tylko na działkach rolniczych gdzie jest dopuszczony chów i hodowla zwierząt gospodarczych. Idź na gminę/urząd miasta i się dopytaj.
Widze,ze to bedzie bardziej skomplikowane niz myslalam. Czyli zasadniczo nie da sie w zaden sposob obejsc przepisow tak zeby sobie postawic ten budyneczek i trzymac tam konie? Moze okazac sie,ze sprawa jest bardziej skomplikowana?  😲 A czy ma znaczenie,ze mam na siebie zapisane pole i moj maz takze? Czy jest tu moze jakis patent,ze moze to dzialka rolnicza,czy cos takiego,czy nic nie wykombinuje?  🙄
Jest chyba tak, że jeśli Twoja działka ma wielkość równą lub większą średniej wielkości gospodarstwa w każdej gminie,to wtedy można na tej działce rolnej budować mimo wszystko? Nie wiem jak to jest dokładnie, ale gdzieś mi się obiło o uszy.

Ale jeszcze zapytam ja (jak już jesteśmy w temacie) - mam działkę rolną, w części zabudowaną (dom i garaż), część oznaczona jako R, część jako Br. Czy tam mogę w takim razie 2 angielskie boksy stawiać bez zgłoszenia? Czy jednak muszę najpierw wnioskować o warunki zabudowy?
Planu zagospodarowania ni ma, studium określa tą część BR jako obszar zabudowy siedliskowej z dopuszczeniem wznoszenia budynków uzupełniających tą zabudowę. :kwiatek:

na działkach siedliskowych możesz wybudować wiatę dla koni/ boksy angielskie bez problemu, na działkach mieszkalnych w zaleznosci od zapisu w planie miejscowym. Ja dostałam od dziadków pole i łąki gdzie był zapis MNU czyli mieszkaniowo-uslugowy ale nieuciazliwe samej ziemi mam 2ha. Postawilam wiate na zgloszenie i majac wredna sasiadke (tu powinna poleciec wiazanka wulgaryzmów) mialam co miesiac kontrole Inspekcji budowlanej i po 3 latach wojowania mam dwie sprawy w sadzie...
Vynth, spadki mamy :-).
Fajny pomysł z tymi prętami, tylko nie będą one mieć skutki negatywne na końskie zęby? Dużo ludzi na forach pisze właśnie, że dlatego lepiej siatkę dawać, bo metal jest trwalszy niż końskie zęby i po jakimś czasie robią się problemy.

Moonica, nie panikowałabym. W naszych okolicach z wiatą/stajnią na zgłoszenie na najzwyklejszej działce budowlanej nikt nie miał problemu i dużo ludzi tutaj trzyma konie, nie koniecznie rolnicy. Tylko nazywa się ja w zgłoszeniu budynkiem gospodarczym... no i przy okazji czasami tam mogą wchodzić konie :-).

Natomiast materiał ma znaczenie, ponieważ są pewne odległości wg. pożarnych przepisów i budynek murowany nie wymaga takich dużych odległości od innych budynków/lasu jak budynek drewniany.
unity ja zrobiłam tak jak Ty piszesz bo tak mi doradził znajomy architekt. Pech chciał, że mam wredną sąsiadkę. W trakcie kontroli nie było koni w srodku ale i tak dobrze wiedzieli ze wchodza... nie polecam problemów sobie robić na siłę. Ona nawet mi ściągneła wojewódzka inspekcje budowlaną a z nimi się nie dało już bawić w kotka i myszkę.
unity,
Zgoda, na tym zdjęciu, które wkleiłem wygląda to bardzo słabo, ale chodziło mi o ideę.
Rurowanie po zbiorniku na wodę ma szeroki rozstaw, więc końska noga wejdzie tam bez problemu.
Siatka na wierzch nie rozwiąże tematu - wejdzie noga razem z siatką jak się sierściuch uprze.

Dlatego jeśli już koniecznie chcemy użyć zbiornika na wodę, to ja proponuję zagęścić to rurowanie.
Można to zrobić nawet drewnianymi trzonkami do wideł, rurkami lub czymkolwiek.

A siatkę dać od wewnątrz żeby nie marnowały siana. No i ten spadek mi się podoba bo nie zostaje kupka na środku.
Dziekuje za pomoc! :kwiatek: Pojde jeszcze do urzedu i podpytam bo kazda dzialka ma swoje prawa jak mowice,a ze sasiadow dookola troche jest to wole uniknac problemow. 🙄
megruda ale przecież wiata to wiata, nawet jak wchodzą do niej konie? Współczuję targania się po sądach, aż poszukałam trochę i znalazłam parę artykułów na temat wiat, a nuż komuś się przydadzą:
https://oprawiebudowlanym.pl/2016/04/budowa-wiaty.html
https://koswood.com/jak-zbudowac-wiate-bez-urzedowych-formalnosci/
zielona_stajnia, jest coś takiego jak użytkowanie budynku/budowli niezgodnie z przeznaczeniem.
Czyli że wiata nie jest budynkiem gospodarczym tylko inwentarskim.
No i obowiązuje zgodność z planem zagospodarowania.
A jeśli plan jest MU (nieuciążliwa) to jest słabo.
Czyli - ta wiata nikomu nie przeszkadza. Za to konie przeszkadzają.
Zapewne dlatego, że "śmierdzą" i wydalają.
Konie można sobie mieć, jeśli nie jest to zakazane (jak w niektórych miastach/dzielnicach).
Natomiast często-gęsto postawić im stajni nie można, nawet w postaci wiaty.
Tzn. można postawić wiatę, ale funkcjonowanie wiaty jako stajni zależy od dobrej woli sąsiadów.
Co więcej, nieżyczliwy koniom sąsiad spotka się ze zrozumieniem urzędników.
No bo jak? Stawiam sobie dom na działce MU. Czyli będzie wymuskany dom, tuje, róże i gabinet coachingu 😉 (geodety, whatever)
A tu wredny sąsiad wbrew prawu (planowi zagospodarowania) funduje mi smród sierściuchów, gnój, tętent, Muchy!!!
I gdzie mój relaks wśród róż??? Przecież nie po to wyskoczyłam z x kasy, żeby mieszkać na wsi, wśród inwentarza.
Przechlapane, obawiam się.
halo - ok, teraz kumam.  Ja po prostu nie ogarniam niektórych problemów, bo do najbliższego sąsiada mam jakieś 800 m w linii prostej, a charakter wsi to luźna, rozrzucona zabudowa siedliskowa - przez tydzień możesz nie widzieć nikogo, chyba, że listonosz wpadnie 😉. Do tego gmina planu zagospodarowania nie ma. Jednak udało mi się jednym pisemkiem zmienić zapędy gminy do udzielenia pozwolenia na przekwalifikowanie i budowę domków letniskowych na sąsiedniej działce - właśnie powołując się na charakter zabudowy wsi (oprócz tego wyłuszczyłam Panom, że po wydaniu pozwolenia na budowę gmina będzie zobowiązana do utrzymania drogi w stosownym stanie, a ja na przejazd przez swoje działki zgody nie wyrażę), więc w sumie to ja byłam taką mendowatą sąsiadką  😁
Jak to mówią: co nie jest zakazane, jest dozwolone.
Trzeba wybrać się do gminy i porozmawiać z urzędnikiem odpowiedzialnym za plany zagospodarowania - jest bowiem jeszcze coś takiego jak „interpretacja przepisów” - sama zderzyłam się kiedyś z Panią „Ja to rozumiem tak”... i kropka
halo i ja tak mialam... I polska wieś nie znaczy już wieś. U nas w gminie wiejskiej wypędzili zwierzęta gospodarcze. Na gospodarstwie dziadków zrobili zapis MNU. Do póki babcia uprawiała ziemie było ok, ale jak ja to dostałam i chciałam stworzyć ''hodowle" koni to już źle. Przeniosłam stajnie do miasta między bloki i pierwsze co zrobiłam poszłam do urzędu się upewnić czy tam mogą być konie i jest zapis: grunty rolnicze przeznaczone pod chów i hodowle zwierząt.

Tez tłumaczyłam, że konie do wiaty wchodzą z własnej nie przymuszonej woli, nikt ich tam nie wiąże, nie oporządza, ale urzędnicy tego nie uznawali bo wiat inwentarskich na działce MNU nie mozna postawić, a ja napisałam, że to wiata na siano...
zielona_stajnia Twoja gmina to jest wyjątkowa, miałam okazję rozmawiać z nimi przez telefon i byłam pozytywnie zaskoczona. Niestety w większości gmin niczego nie można się dowiedzieć i działa się po omacku 🙁
Tak czy inaczej najlepiej udać się nie do gminy, tylko do starostwa (w powiecie) i tam dopytać, bo to starostwo daje pozwolenia na budowę. Poza tym nie rozumiem, po co ryzykować stawianie czegokolwiek bez zgłoszenia, te formalności nie są przecież takie straszne...
Najprościej postawić wiatę, do 50m2, nigdzie w prawie budowlanym nie ma ściśle określonej definicji wiaty, poza tym, że ma mieć 3 ściany. Nie wymaga zgłoszenia ani pozwolenia, była stała na działce budowlanej dla nierolników. Może być murowana nawet.
W 2018 była zmieniana ustawa o prawie budowlanym. https://prawonieruchomosci24.pl/poradnia/co-trzeba-wiedziec-by-postawic-wiate-2175.html taki artykuł znalazłam. Czasem lepiej się uczyć na się cudzych błędach niz na swoich.
A czy to jest tak duży problem uzyskać pozwolenie?  😲 Ja się właśnie szykuję na postawienie wiaty od wiosny i tak się zastanawiam czy to aż taki problem? Skoro mam swoją ziemię rolną, V kl, do okoła sąsiadów brak.
nokia6002 nie jest duży problem. Najlepiej iść do urzędu i się dopytać. Wiate stawia się na zgłoszenie. Ja kilka lat temu przygotowywałam im mapkę z zaznaczonym miejscem gdzie będzie stać wiata, szkic wiaty, opis z czego będzie zrobiona. I najlepiej nie stawiać jej w granicy ale te 3-5m od. Tylko jak mowie u mnie plan miejscowy zaklada MNU na moich gruntach choć są rolne teraz i taki podatek place. Więc według tego planu nie moge mieć zwierząt hodowlanych na swojej ziemi...
Uzyskac pozwolenie problemem zwykle nie jest, ale trzeba sie wiecej nachodzic po urzedach - bo do pozwolenia jest wiecej paperologii. A takze wiecej zaplacic- bo projekt, kierownik budowy, geodeta itp
megruda, a jak odpowiadają urzędnicy na pytanie: czym jest wiata, jeśli nie jest wiatą?
Bo Z Pewnością nie jest budynkiem inwentarskim, nie jest stajnią.
Budynek inwentarski jest przeznaczony do (mniej lub bardziej) stałego pobytu zwierząt, i musi spełniać określone normy dla takiego pobytu.
Urzędnicy próbują ci wmówić, że postawiłaś nielegalnie tor kolarski, gdy tylko trzymasz pod zadaszeniem rowery.
Niech ci podadzą Na Piśmie - jaką masz budowlę (bo to nawet nie jest, zdaje się, budynek), i niech to Dobrze uargumentują.
To, że gdzieś czasem zajrzy koń - nie czyni z tego stajni.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się