Młode Konie

Bardzo ladna i bardzo żeńska 🙂
Dziękujemy :kwiatek:
Żeńska zdecydowanie, w prezencji i zachowaniu 🤣
Żywieniowo jest wybredna przeokropnie!
Ale ja mam ogromną frajdę w obserwowaniu jej, co jej odpowiada, a co nie. Będzie straszną gadułą w przyszłości.
FAJNA! Wreszcie mogę ją zobaczyć 😉 😉 A pokaż coś pod siodłem! 🏇
W niedzielę jak pogoda dopisze, to coś cykniemy. Tak to jeździmy wieczorami na hali, a tam ciemno.
A tu mój młody/stary w wersji letniej-kąpielowej i zimowej-mamutowej  🤣
lillid, dołączam do zachwytów, śliczna jest.
KaNie, będziesz pisać, jak postępy z tym pospinanym młodym?  Fajne ma oko.

Zmierzyłyśmy wczoraj mojego młodego, 178... Od kwietnia urósł 2 cm. Mam nadzieję, że skończy już rosnąć.

Ostatni nasz parkur 110cm:
anai 178? 😲 z ciekawości z jakiego pułapu startowaliście (gdy do Ciebie trafił)?
Z jego kaloszków pewnie mogłabym sobie kapelusz zrobić  🤣
lillid, półtorej roku temu po zakupie miał 173/174 jeśli dobrze pamiętam.  Kaloszki xxl są takie akurat, nie za duże. 😉
vissenna   Turecki niewolnik
13 listopada 2018 13:48
anai bardzo fajnie już sobie radzicie. Pamiętam pierwszy film z Twoim "maluchem" i widać sporo pracy.
Same skoki (a dla niego kawaletki) widać, że nie są dla niego problemem. Więcej roboty to okiełznać czołg z luzami w składzie porcelany 😉

Dziewczyny, czy AQH wcześniej dojrzewają? Tzn czy zajeżdża się je w wieku 2 lat?
Watrusia to trochę pytanie do kącika west bardziej :-)
Bierze się dwulatki do pracy bo startuja w Futurity, to tak w sumie trochę jak z folblutem i wyścigami...niby za wcześnie ale się tak robi

Przy czym znajomy trener, który był w USA i tam pracował z końmi, widział konie tam odchowany to mówił, że tam dwulatek wygląd jak u nas koń 3 letni. wychów na ogromnych przestrzeniach, koń w nieustającym ruchu. Trening to dla niego łatwizna :-)
My dzis 1 lonże mielismy z Equi Band. Szału nie było. Koń wkraczał glebiej pod klode w stępie, ale nic poza tym.Tak samo bylo na pessoa. Dam szanse tej osteopatce i temu systemowi ale jakos nie nastawiam sie szczegolnie na poprawe.
KaNie oj, te plecy, to będzie wyzwanie...
Życzę wytrwałości.
Masz dostęp do bieżni?
Lillid
Tak. Chodzil do teraz codziennie. Na roznych poziomach. Teraz ma zakaz,  bo stres... napiecie miesni itp.
Magda Pawlowicz, ok, ale u nas, to raczej takich przestrzeni nie ma, wiec ten ruch też taki ograniczony. Ok, polecę do kącika west, bo coś mnie nurtuje.
vissenna   Turecki niewolnik
14 listopada 2018 22:49
KaNie daj mu trochę czasu. Myślę, że dobrze by było dorzucić do zestawu gog albo coś, co pokaże mu drogę w dół i do zaokrąglonej linii górnej. Może być tak pospinany, że sam na to nie wpadnie. Wiele koni z traumami nauczyło się odpowiadać na taki ucisk jeszcze większym naciskiem, więc może mu trochę zająć zanim nauczy się rozluźniać. Można by też na godzinkę przed pracą podać mu jakąś pastę wyciszającą, żeby pomóc mu się rozluźnić.
Ogólnie konie z tego typu traumami to ciężki orzech do zgryzienia i trzeba sporo się nakombinować. Plecy miał sprawdzane? Może jest tak pospinany, że dopiero ostrzykanie pomogłoby mu włączyć te mięśnie...
Wiem, że piszę tu o dość ciężkim arsenale, ale czasem trzeba obejść szare komórki kopytnego, by mu coś uświadomić i ruszyć mięśnie o których nie ma on pojęcia...
KaNie no więc właśnie, może warto sięgnąć po farmakologię i/lub ostrzykiwanie, zresetować tego konia trochę, skoro to, co się dzieje w ciele i głowie nie pozwala mu zapracować prawidłowo.
Z tego co piszesz on chyba zupełnie nie potrafi swobodnie stępować, prawda? A taki stęp jest mu bardzo potrzebny...

Edit. jestem mega dumna z mojej kobyłki, bo startowaliśmy z brzydkiego pokurczonego stępa z tendencją do przytykania się, a w razie podniety wpadającego w inochód. Wczoraj zrobiła kawał pięknego stępa swobodnego na koniec treningu - aktywnego, rytmicznego, z dużym wykrokiem, z bardzo aktywnym grzbietem... rozpłynęłam się 💘 jednak mój koń ma stęp!
.Kon byl w klinice na pelym przegladzie. Ma rtg wszystkiego od glowy po kopyta. Jest mala zmiana w odcinku ledzwiowym kregoslupa,  ktora ponoc nie ma na nic wplywu. Nie ostrzykiwalismy go jeszcze, ale byl tydzien ma silnych lekach przeciwbolowych i rozluzniajacych. Wet z kliniki ogladal go na lonzy i pod siodlem wtedy tez. Leki oczywiscie nie daly efektu.

Lonzowanie na wypieciu niczego nie zmienia,  poza zlamaniem w potylicy. bez znaczenia jaki to patent. Niczego mu to nie ulatwia i nie pokazuje poprawnej drogi do uzywania swojego ciala. Przerobilam z nim chyba wszystko. Na 2 lonzach byl w miare. Ale u niego glownym problemem jest pochylona do przodu miednica,  co w efekcie uniemozliwia prace zadu, grzbietu i szyji w poprawny sposob. Brak wypiecia to zalecenie osteopaty. I ja znajc tego konia sie  z tym zgadzam.
Popatrzcie na jego ogon. Nawet w stoj jest podniesiony. Nigdy nie przylega.

Narazie dam mu czas do polowy grudnia. Potem w razie czego wkroczymy z ostrzykiwaniem czy z lekami uspakajacymi.

Lillid
Co rozumiesz pod pojeciem swobodnie stepowac?  Ze luzno itp?  Bo jesli tak to ten kon nie potrafi nawet "swobodnie" stac. Jest ciagle w takiej pozycji.  Rozluzniony step z glowa w dole zdaza mu sie pod siodlem. Tyle ze mam nie jezdzic poki co.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
15 listopada 2018 12:13
A Straightness Training próbiwaliście? Praca na kawecanie w ręku.
KaNie tak, taki luźny obszerny stęp mam na myśli. No, ale gdyby tak potrafił, nie miałabyś takiego problemu teraz...
Dawaj znać, jak się sytuacja rozwija pod wpływem jakich zabiegów. To będą na pewno bardzo pouczające wpisy.
Kanie - a lonżowanie właśnie bez wypięć po kawaletkach by nie pomogło?
vissenna   Turecki niewolnik
15 listopada 2018 13:38
W sumie poza farmakologią to w takim przypadku przychodzi mi na myśl tylko bieżnia.
Kiedyś w Bawarii mieliśmy konia po złamaniu nogi z częściowym zanikiem mięśnia, który sprawiał, że koń skracał wykrok jedną nogą. Stopniowo na bieżni wymuszano na nim coraz obszerniejszy stęp, by ten mięsień rozciągać i uruchomić - przyniosło to super rezultaty.
W przypadku kasztana KaNie też mogłoby pomóc, zwłaszcza bieżnia pochyła... Minus jest taki, że nie można po prostu ustawić programu, tylko tempo trzeba regulować ręcznie cały czas obserwując konia.
Może też jakiś dobry masażysta by się przydał...

Ogólnie bardzo ciekawy przypadek i jestem ciekawa co z tego wyniknie.
KaNie, o, to ciekawe z miednicą, jeśli jest tak ustawiona, to faktycznie nie wszystko chyba da się osiągnąć? Też jestem ciekawa, jak się z nim sprawa potoczy. (swoją drogą podziwiam za tak kompleksowe podejście do problemu, w innej stajni mogło zostać stwierdzone, że ten koń tak ma bo jest leń/idiota/inne epitety i próbowano by siłowo rozwiązać sprawę) Powodzenia!

vissenna, jest tak jak mówisz co mojego młodego, same skoki nie stanowią problemu, tylko raczej ogarnięcie dużego konia 😉 Ostatnie 5 parkurów wyglądało już super, jestem dumna z tych w Ciekocinku, bo hala tam jest mała, my ciągle jeździmy na co dzień na dworze na ogromnej przestrzeni. Różnica przestrzeni jest więc duża. Do tego parkury są tam ustawiane niełatwo, bo odległości jak na zewnątrz, na galop, a przeszkody ustawiane na ciasne najazdy, 2 foule od bandy lub na bandę. Także z radością ostatnio kończyłam przejazdy 🙂
Dawno mnie tu nie było, choć staram się poczytywać na bieżąco, z pisaniem gorzej.

KaNie Na pewno coś wymyślisz, żeby go uruchomić. Zapewne dużą blokada jest skrzywiona psychika no ale trzeba dać mu szansę, kto inny jak nie Ty 😉

lillid Ładne zwierzątko, napisz o niej coś więcej i czekam na zdjęcia z pracy 🙂

Mój młody wraz z przybyciem jesieni przechodzi ogromną transformację. Sama jestem ciekawa co z tego "kokona" ostatecznie się wykluje. Niedługo minie rok od zakupu (zupełnie nie wiem kiedy to zleciało!). Z szerokiego ale kościstego sierściucha robi mi się szafa dwudrzwiowa z lustrami.

Do tej pory największą zmorą u niego był bardzo słaby odcinek lędźwiowy. KLIK Nie miał siły dostatecznie unieść pleców. Powodów było kilka m.in. to, że ciągle się przebudowywał zadem i wyglądał jak 2-latek. Nasze jazdy były średnio-intensywne ale regularne 3x w tyg, przeplatane praca na kawaletkach i spacerami w ręku po górkach. I mamy to! Zaczyna się podnosić i umięśniać, jego plecy mogą spokojnie zacząć robić za stół do pingponga.

Kolejną sprawą były tendencje do łamania się w 2 kręgu szyjnym, nie miał siły utrzymywać ustawienia i opadał w jedynkę. KLIK Przejeździliśmy dużo godzin na otwartej potylicy, a na lonży w chambonie, wykonywaliśmy też ćwiczenia gimnastyczne w stajni. Robi się tej szyi kawałek i ma już czym pociągnąć się do przodu.










Zdjęcia są sprzed miesiąca i mam wrażenie, że w tym czasie też dużo się zmieniło.

Teraz zabieramy się za kolejny etap który uruchomi leniwy zad i niezginające się tyle nogi, to pewnie potrwa lata świetlne ale mamy czas. Są szanse, że wybierzemy się w przyszłym tygodniu na kilka dni w trening, pewnie dostaniemy ostro popalić 😁 (lubię to!)
tuch a on nie był na sprzedaż?
Zgadza się, był. Miałam taką sytuację, że sprzedaż byłaby dla mnie dobrym rozwiązaniem. Byli chętni do zakupu, ale pechowo dostał kopniaka od innego konia i okulał tuż przed umówionym badaniem TUV. Wycofałam ogłoszenie, dałam przeciwzapalne i wezwałam fizjoterapeutę. Przyczyna okazał się bolesny głęboko osadzony krwiak, który się wchłonął. Potraktowałam to jak "znak" że jednak musi ze mną zostać no i został 😉
tuch skąd ja to znam... jak tylko wystawię konia na sprzedaż to od razu coś się dzieje... a to krwiak, a to nakostniaki. Po krwiaku zostało spore zgrubienie na nadgarstku, przez co koń wiele tracił w oczach potencjalnych kupujących. Porzuciłam pomysł sprzedaży, zgrubienie się praktycznie wchłonęło 😀
tuch fajniutki on jest, musisz napisać jakąś relację po tym treningu wyjazdowym 😉. Może być z niego fajna kuleczka niedługo 😉.
A co do puchnących pleców - ja pokłóciłam się z saddle fitterem, bo siodło robione na młodego nawet nie dało się założyć. Zrobiliśmy ponowne pomiary i okazało się, że przez 2 miesiące koń powiększył się o 1 rozmiar 🤔. Siodło już po 2 poprawkach 😵.
Melduje ze D. Zaczal jakos pracować na tym Equiband. Nawet jestem zdziwiona, bo to sie utrzymuje wiekoszosc lonzy, a nie sa to tylko momenty....  👀


Poza tym C. robi postepy. Zaczela skakac parkur 115cm i pojedyncze 120cm przeszkody ( zaczelam ja robic w kwietniu ) . Jestem z niej bardzo dumna. Gdyby byla dokladniejsza, bardziej uwazna i wyciagala wnioski z pukniecia sie o draga to byla by idealna.
Zaczyna dorastac baba i robi sie tak samo charakterna jak jej 7 letnia siostra. Obie skacza lepiej kiedy jest wyzej niz metr 😉 Siostra startuje aktualnie 130 cm. 
Poki co to byl kon dla kazdego, ale powoli robi sie bardzo silnym, pelnym energii koniem, ktory potrafi wyrazic wlasne zdanie 😉
W nadchodzacym tyg jedziemy konkurs A** czyli 105, a za 2 tyg A** i w gratisie L czyli 115.


Zaczelismy tez na powaznie sezon golasów. 3 latka byla zachwycona. Golilam ja sama i jakbym miala ochote wygolic glowe i nogi to H. bez problemu by sie na to zgodzila.Chyba myslala ze to jakis fajny masaż bo przysypiala i nawet nie drgnela jak wielkim, buczącym Heningerem golilam ja za uszami 😉  💘
Ale ona to ogolnie oaza spokoju, madry kon i super wspolpracujacy. Pod siodlem mega fajna. Zaczela skakac. Na nic nie patrzy, zero stresu, wszystko to dla niej wyzwanie i zabawa 🙂 Zreszta to widac po jej pysku. Ona jest taka caly czas 🙂 Non stop w wersji : Ale fajnie że coś robimy razem!  😜

vissenna   Turecki niewolnik
18 listopada 2018 19:05
KaNie Super, że kasztan trochę wyluzował. Dlatego pisałam, że do takich patentów czasem trzeba koniowi dać czasu. Wiele "końskich napinaczy" w pierwszej chwili będzie walczyło z jakimkolwiek uciskiem. Pracując w Berlinie miałam podobnego konia i sporo czasu zajęło mi nauczenie go wyluzowania i skupienia się na człowieku. Ale wszystko się da!

A młoda kobyłka faktycznie wygląda na luźnego i sympatycznego konia.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się