Mięsień międzykostny - urazy, objawy, leczenie, prognozy

Ja swojego puszczalam i uważam ze wieksze zło to zamknąć konia wychodzącego w boksie, sama Wet mi tak powiedziała, poza tym w miare kontrolowany ruch może powodować ze blizna będzie bardziej elastyczna.
Dziunka - zależy od konia, ale jeśli już trochę stoi to raczej ryzykowne.  Każdy nagły zryw niestety trochę grozi powrotem do punktu wyjścia lub pogorszeniem stanu wyjściowego. :kwiatek:
Nie możesz jej zamknąc w boksie ..jeśli blizna ma być elastyczna to koń musi stępować...najlepszym rozwiązaniem byłaby karuzela i krótkie sesje stępa (po 15-20 minut 3-4 razy dziennie) a na kwaterce niech stoi...
No własnie nie stoi bez ruchu, jak już pisałam spaceruje i ma padok, na którym stoi sama, dostała też większy boks, jak dla klaczy ze źrebakiem 🙂 wiec nie odzwyczaiła się od ruchu żeby rozpierała ją energia, niemniej rozważam zmniejszenie padoczku do minimalnych rozmiarów.

Chodzimy stępem 40min jak kazał wet, nic nie mówił, żeby to rozbijac na dwa razy. Jak to wygląda z waszego doświadczenia?
dziunkaja łaziłam po 20 min 2 razy dziennie, potem za zgodą koń zaczął chodzić raz dziennie do karuzeli- mega ułatwienie. Na padok wychodził na malutką kwaterkę, potem stopniowo padok powiększałam. po kolejnych kontrolach wet. U nas uszkodzenie było delikatnie mówiąc hardcorowe do tego stopnia, że rokowania były bardzo ostrożne, koń miał robione prp, zawijałam go w magnetyki, chociaż nie wierzę w ich działanie magnetyczne, tylko bardziej rozgrzewające+ suplementacja msm.
Dziunka słońce Ty zadzwoń do tego weta cudownego i dowiedz się dokładnie o diagnoze...To ,że on Ci sprzedał hasełko ,którego nie zrozumiałaś i pojechał to wiesz ....(niech się w....) Zapłaciłąś mu za diagnozę: ma Ci wysłać zdjęcia usg,dokładnie je z Tobą omówić,wytłumaczyć,opisać Ci co jest urwane/naderwane i na ile% i kiedy najprawdopodobniej powstał uraz...Czy koń kuleje czy nie? Która noga? czy wykonał RTG ,aby wykluczyć inne urazy. Czy konia boli i na ile? Czy noga spuchła? I nie lecz tego do końca przez RV bo wiesz : doświadczenie,doświadczeniem ,ale ja bym się bała ,że Ci bzdurę sprzedam bo nei mam całego obrazu sytuacji.
Co do stępa 40 min...standardowo koń stępuje jakieś 7- 8 km/h więc łatwo obliczyć ,że stępująć 40 min zrobisz ok 5km...No nie wiem czy to tak super ..ja bym wolała ten ruch rozbić na mniejsze odległości ale częściej...Stępowanie polega na tym ,żeby zarastająca pęknięcie tkanka pracowała i była elestyczna a nie zarosło to skostniałym betonem ,który przy każdym ruchu póżniejszym będzie się odrywał ponownie...Nie wiem czy poddawanie tego konkretnemu obciążeniu to dobry pomysł..
A co do weta: zmolestuj go i to mocno. A jak jego tłumaczenia będą pokrętne to poprostu skonsultuj diagnozę z kimś innym.... Wierz mi ja ostatnio olałam weta JEDNO Z NAJSŁAWNIEJSZYCH NAZWISK W PL  i dzięki wszystkiemu bo głupoty Pani Wet nagadała ,ale to takie ,że masakra

A w temacie końskich nóg nie zaufam już nikomu innemu jak dr. Mateuszowi Hecoldowi...( no i dr. Dukacz jeśli Hecold niedostępny) Mateusz w okresie zimowym siedzi w Emiratach i pracuje przy Endurance( bo jest wetem FEI) i wierz mi ,że urazy miedzykostnego nie mają przed Nim tajemnic...to jest najczęstsza kontuzja koni na pustyni i te konie są leczone i wracają do mega wysokiego sportu.
RatinaZ, pierwszy raz mam kontuzję u konia, więc tam dopytuję. Już nie chce mi się gadać, jakie cyrki były wcześniej z wetami, więc teraz się cieszę, że ktoś w ogóle odkrył, czemu koń kuleje i co z nim dalej robić... Umówiłam się już z fizjoterapeutką, ma dzwonić do weta i dopytać o szczegóły, bo prosiłam o zdjęcia, ale ich nie uzyskałam, jedynie jedno zdanie opisu fachowego, którego jak widać za bardzo nie potrafię zinterpretować 🙁
[quote author=dziunka link=topic=3365.msg2812915#msg2812915 date=1538216834]
Wet stwierdził "desmopatię gałąezi medialnej" czyli rozumiem, że nie zerwanie/naderwanie, a czy to po- czy przyśrodkowy, to ja już nie wiem  😡

Koń sp o bliżej nieokreślonm pochodzeniu.


no to ja rozumiem ,że właśnie zerwanie...Rasa konia wbrew pozorom ma dośc istotny wpływ na proces gojenia się mięśnia międzykostnego ponieważ rasy gorącokrwiste mają troszkę inny skład tego mięśnia ( przyjęło się ,ze ok 30-40% więcej kolagenu znajduję się we włóknach międzykostnego niż ,np. u ras zimnokrwistych) Moim skromnym zdaniem kupowanie dostępnych na rynku suplementów za kupe kasy mija się z celem..ewentrualnie dodaj do diety MSMy bo jedynie one jakoś tak działają...Nie zgodzę się ,że po uszkodzeniu nie ma śladu: po zerwaniu/naderwaniu międzykostnego zawsze powstaje blizna ( poprostu always i nie ma innej opcji) Różnica jest tylko w eleastyczności blizny i jej wielkości...
Ja bym raczej polecała fale uderzeniową,ewentualnie komórki...kwestia oczywiście portfela...ogólnie też dr. Czas zawsze jest niezawodny ,ale musisz się uzbroić na roczną lub 1,5 roczną zabawę jeśli oczywiście chcesz aby było to mega pożądnie wyleczone. Polecam:
http://horses.org.pl/wp/index.php/2016/03/26/207/
http://horses.org.pl/wp/index.php/2016/03/16/nowoczesne-metody-terapii-stawow-i-sciegien/

P.S. na taką kontuzję ochraniacze magnetyczne (nawet veredusa) nic nie dadzą...ogólnie wyrzucanie kasy w błoto,którą można wydać dużo lepiej... a zabiegi jak najszybciej...im młodsza kontuzja i rozpoczęcie poprawnego leczenia tym większa szansa ,ze blizna będzi emalutka i na tyle elastyczna ,że nie będzie nic powracać ani nie potworzą się zwapnienia.
[/quote]
Te nowoczesne terapie z linków są super opisane ale w praktyce już takie super nie są.Trochę takie bardzo pobożne życzenia żeby działały jak w opisach. Z tego wszystkiego to jedynie PRP na świerzno ma jakiś sens jak jest dziura, jeszcze rozsądną ceną do rezultatu.
Przy dobrym leczeniu czas można skrócić do pól roku spokojnie.
Dziunka doskonale rozumiem i nie miałam złych intenecji....ząłamać się idzie jeśli chodzi o wetów...Wierz w sumie ja mam taką teorię ,że im mocniej wet gada po wetowemu ( żeby Klint nie zrozumiał) tym bardziej oznacza to ,że sam do końca nie wie co jest i jak to zjeść... 😵

Zdrowy koń największy troll wątku COPD przeniósł swoje "złote myśli" Dziunka uważaj bo Ci zaraz zacznie proponować wlewy do żyły nie wiadomo z czego jako metodę na wyleczenie konia  🤔wirek:.... Co do zdjęć: są TWOJE i TWOJE...Zapłaciłaś za ich zrobienie ,więc ma Ci przesłąć i koniec kropka...to jest normalnie niewyobrażalne ,że oni tak robią...wiesz doradziłabym Ci ,żebyś poprostu mając zdjęcia zadzwoniła do innego weta i skonsultowała mailowo..zapłacisz 50-100zł a będziesz mieć inną opinię( przecież  możesz zamazać kto te zdjęcia robił ,żeby nie było 🙂 )
Rtg robił właśnie wcześniej inny wet i wiesz, że jeden mi odmówił przyjazdu i zbadania konia raz jeszcze m.in. z powodu tego, kto robił tamte zdjęcia, bo nie daj Boże zacznie rozgadywa, że podważa się jego diagnozę... Z tymze diagnozy jako takiej nie było, jedynie stwierdzenie, że to najpewniej coś w stawie i można by wysłać do kliniki lub na łąki, bo se sownei pomysłu na leczenie brak.

Obecny wet gadał po ludzku, przekazałam wam na tyle, na ile zapamiętałam, a trudnych słów zazyczylam sobie dla fizjoterapeuty. Może jak jeszcze osobiście pogadają, to coś będę.wiedziec więcej i tym razem lepiej zrozumiem 🙂
Ratina a na jakej podstawie Ty wróżysz, że wet jest zły?
Moim zdaniem calkiem normalne jest, że przy starym! urazie mozna stępować 40 min.Przy świeżych mniej, bo jest mega stan zapalny, ale dziunki koń chyba jest kulawy od 6 miesięcy prawda?

Dziunka - z moich doświadczeń dr dobrze radzi. Cudowne terapie pomagają, ale nieznacznie - podstawą jest długotrwałe ograniczenie ruchu i stęp. Reszta to dodatek, który NIECO przyspieszy i NIECO pomoże na jakość blizny - która u Ciebie raczej już jest w fazie po-zapalnej więc przebuduje się pod wpływem zwiększanych stopniowo obciążeń.
olg nie wróżę tylko zwracam uwage ,ze nie podoba mi się do kńca podejście i sytuacja. Pierwsza rzecz brak zdjęć z badania usg. Kolejna rzecz taka trochę diagnoza z której mało co wynika: no koń naderwany/zerwany. No super: tylko (jak już pisałam) urawany,naderwany,na ile % ???... Po 3 dostała Dziunka jakieś tam zalecenia,ale połowy tego co Pan powiedział już nie pamiata a 2 połowa jest taka "po łebkach"...
Skąd wróżysz Ty olg ,że masz juz fazę pozapalną??? bo minął jakiś tam czas. Wiesz ja widziałam konia ,któremu stan zapalny utrzymywał się prawie 2 miesiące i dopiero zamknięcie go krio rozpoczeło proces leczenia. Jak koń jest kulawy od 6 miesięcy to może być też tak ,że się zaleczyło-odnowiło,zaleczyło-odnowiło (pogłębiło) itd.
Dziunka przyszła na forum bo czuję niedosyt informacji.Tylko ja bym się nie pokuszała o mega rady przez rv bo naprawdę można ostro spi.... sprawę...między grzaniem a chłodzeniem jest spora różnica 😉 .A grzanie istniejącego stanu zapalnego spowoduje ,że ten stan zapalny  będzie się utrzymywał,więc tak naprawde my tu sobie możemy gadać wszystko a nie do końca wiemy co się tak naprawde dzieje z koniem i jaka jest sytuacja...Dziunka a jak do niego zadzwonisz i udasz blondynkę ,że niezapamiątałaś co mówił bo byłaś zdenerwowana itd. (czy coś w tym stylu) wiesz: "Pania Dr. to mój ukochany konik,ja sie tam przejmuję itd. "
Dziunka no przykro mi 🙁 Ja poprostu jestem przyzwyczajona: przyjeźdza wet,robi coś przy koniu,wypełnia kartę weteryjną z opisem wszystkiego( koń,stajnia,data wizyty,co jest,zalecenia,leki,gdzie kupić itd. ) po czym na maila przesyła zdjęcia. Poza tym ja  mam zdjęcia usg międzykosnych mojego konia ( akurat mój kon ma międzykostny w stanie idealnie-książkowym,więc mogłybyśmy zerknąć porównująco)
Kazał naprzemiennie grzać i chłodzić, to na bank 😉

Raczej się odnawiało kilkakrotnie, jak już pisałam, z uwagi na krzywą nogę.

Ostatnio od fizjo dostałam taką piękną kartę wizyty, pierwszy raz się z takim czymś spotkałam, a szkoda, może w mazowieckim, skąd do nas przyjechała, to norma, w małopolsce niestety nie...
Moje pytanie o radę dotyczyło głównie fizykoterapii- wet powiedział, że można spróbować, a ja się pytam o doświadczenia, czy warto.
Ratina - a nie przyszło Ci do głowy, że to, że Dziunka nie pamięta to nie znaczy, że wet nie powiedział?
Naprawdę w takim przypadku zapewne wystarczy telefon do doktora z prośbą o przypomnienie.

Dziunka - fizykoterapia chyba nie zaszkodzić - generalnie wszystko co pozwoli zwiększyć ukrwienie obszaru chorego ma chyba szansę trochę pomóc - pytanie kiedy zacząć i jak intensywnie działać - tu już zależy od stanu z usg.


Zdrowy koń największy troll wątku COPD przeniósł swoje "złote myśli" Dziunka uważaj bo Ci zaraz zacznie proponować wlewy do żyły nie wiadomo z czego jako metodę na wyleczenie konia  🤔wirek:....

Ratina Z odnoszę wrażenie że wydaje Ci się że wiesz już wszystko niestety tak nie jest. 😉 Zaproponowałem Ci że mogę pomóc ,nie chcesz ,twoja sprawa,twój koń.Pomagam w wyleczeniu znajomym, tylko akurat w takich przypadkach gdzie weci powiedzieli że nic nie da się zrobić po kilkuletnich leczeniach i każą konia wysłać na łąki.Tych wetów dobrze znasz.Proponowałem przyjedź zobacz,porozmawiaj z właścicielami,nawet zaproponowałem ze mogę przyjechać nie chcesz twoja sprawa, myślę że i tak ostatecznie się odezwiesz jak już będzie dramat.Tak było ostatnio z jedną osobą proponowałem jej przeszło rok temu pomoc gdzie już 2 lata weci leczyli, zdecydowała że da szansę jeszcze jednemu znasz go.Po kolejnym roku i przeszło 10 tyś wydanych ,gdzie wet oznajmił że tu już jest niechumanitarne dalej ostrzykiwać,i koń dalej kulawy .Zdecydowała się sprobować,koń od 4-5 miesięcy ani razu nie zakulał, a wcześniej po ostrzykaniach wystarczało na 2 tygodnie.

Mam teraz konia z dziurą 25 % w miedzykostnym, 3 tyg temu dostał PRP postaram się udokumentować postepy.
Wiem, że pytanie bardzo ogólnikowe ale ile może trwać kulawizna przy zapaleniu miedzykostnego w konczynie miednicznej miednicznej? tak pi razy oko bo oczywiście wszystko zależy od stopnia urazu i metody leczenia.
Cobrinha Wiesz, wszystko zależy. Nieregularność w ruchu może się utrzymywać nawet po zagojeniu ścięgna, jeśli blizna jest nieelastyczna i w lipnym miejscu. Tak pi razy oko po 2-3 miesiącach obraz kliniczny powinien wrócić do normy.
Edit. Choć w życiu bywa różnie i czasem konie przy wdrażaniu do ruchu zgodnie z harmonogramem od weta (kłus i galop) w początkowej fazie tego wdrażania są dość mocno nieregularne i ogólnie nieszczęśliwe, że muszą robić coś ponad stęp.
Mnie wet powiedział minimum 6 mies., mam nadzieję, że dzięki fizykoterapii uda się ten czas minimalnie skrócić, terapeutka mówi, że może to być około miesiąca krócej. Dodam, że uraz nie został wykryty od razu, kontuzja z gatunku przewlekłych.
No to trochę się uspokoiłam.
U nas wet był ponad 4 tyg temu i od tego czasu cały czas mieliśmy robić wcierki rozgrzewające  (ja zaczęłam je jeszcze przed jego wizyta).
Wczoraj sprawdzałam o dalej kuleje - przeżywamy wcierki i czekamy 1.5tyg i zobaczymy.
Z racji dwóch ogonów chodzi wolno po wybiegu.
Cobrinha To wy macie jakiś świeży czy stary uraz, skoro od samego początku rozgrzewałaś?
Nie nie... najpierw chodziłam- pisze w skrócie.
Uff  😉
No to nie masz czym się martwić, w miesiąc Ci się ścięgno nie zagoi.
Dzięki. Liczyłam na jaką poprawę a tu nic prócz tego że już nie grzeje tak i obrzęk ciut się zmniejszył.
Widać trzeba czasu.
Czy u waszych ogonów też tak długo utrzymywała się opuchlizna na nodze? Mój wałek już 4 miesiąc po kontuzji padokowej, stwierdzona entezopatia przyśrodkowej gałęzi mięśnia międzykostnego. 6 tygodni stepowania, diagnoza koń czysty może wracać do pracy, a opuchlizna dalej się utrzymuje. Zaczynam się martwić.
Chestnut my też koło 4miesięcy po, opuchlizna nadal, weterynarz będzie w piątek będziemy sprawdzać jak to tam poszło z gojeniem... Ale tak jak piszesz opuchlizna nadal, my kończyna miedniczna. Będę dociekać czy to normalne jak tylko wet będzie...
Saganek i u was też opuchlizna schodzi po ruchu? Jakie zalecenia? Jeździsz?
Jeszcze nie jeźdźę, generalnie nic nie robimy oprócz spędzania czasu na kwaterce i na krótkich spacerkach w ręku... Generalnie od kiedy jest chłodniej opuchlizna jest mniejsza, ale ciągle jest... W piątek dowiem się zaleceń... Oby coś ruszyło...
U nas zdecydowanie krócej po kontuzji ale też jak temperatura spadła opuchlizna ciut zmalała.
Niestety obawiam się że dalej kuleje ale to na dniach będę sprawdzać bo pod domem warunków do tego brak i trzeba się kawałek na drogę wybrać  🙄
U mnie 2,5 mies. po diagnozie, ale kontuzja znacznie starsza, opuchlizna zmniejszała się po zawijaniu, ale stanowczo lepiej wygląda odkąd stosujemy fizykoterapię.
Ja mam konia 3 miesiące od prp, 25% dziura. Była duża opuchlizna przez 2 miesiące, po tym czasie na usg nic nie widać dziura zarosła, jedynie sciegno jakby mocno się nabudowalo i trochę sztywniejsze-twardsze. Teraz próbujemy trochę falami to rozbić +inne zabiegi 😉 i wprowadzam kłus. Pod siodłem stępowany od początku kontuzji.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się