Młode Konie

Wojenka   on the desert you can't remember your name
13 grudnia 2018 16:17
Martita   Martita & Orestes Company
13 grudnia 2018 22:53
Wojenka A pisałaś jakie plany masz na młodzieńca? 🙂
KonieAMI Konie są jak dzieci, najlepsza miejscówka to kałuża, wiadomo. Dzięki takim ustępstwom z mojej strony, jest zaspokojony i nie tarza się po kałużach w derce (no, przynajmniej jeszcze tego nie wymyślił).

naovika Na 1 rzut oka skojarzył mi się z Urvalem faith Jeszcze mocno dzieciakowaty, ale skoro ma 161 to małe szanse, że urośnie 10 cm, no ale chociaż z 5 mógłby.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
14 grudnia 2018 08:46
Martita, jak na folbluta przystało - wyścigi.
Wojenka Kiedy rusza w trening?

KaNie Z innej beczki ale pewnie jesteś w temacie. Co nie wejdę na jakiś pferdemarkt to pełno tam koni iberyjskich PRE, crusado i podobnych. O co chodzi? Tak bardzo są popularne w DE?
tuch, u nas po sasiedzku (NL) jest bardzo podobnie 🙂 Duzo jest stajni importujacych i robiacych takie konie. Zwyczajnie sa mega popularne jako konie do rekreacji 😉
W polskich ogłoszeniach też jest zalew iberyjskich koni i to chyba nie jest kwestia popytu.
lillid, w sensie? To czego?

Na platnych portalach jest na pewno nadreprezentacja, bo importerzy i handlarze trzepiacy na tym kase chetniej zaplaca za ogloszenie niz ludzie sprzedajacy prywatnie jednego konia. Stad zalew iberyjskich na pferdemarkcie czy marktplaatsu. Na forumowych ogloszeniach w tych samych krajach iberyjczykow juz duzo mniej niz rodzimych koni 😉
Wojenka   on the desert you can't remember your name
14 grudnia 2018 13:45
tuch, powoli się będzie wdrażał. Będzie trenował w domu. Wreszcie mój pierwszy koń w treningu wyścigowym  😀
kokosnuss trudno, żeby iberyjczyków było więcej, niż rodzimych 🤣
Chodziło mi o to, że dostępność tych koni w Polsce rośnie, ale nie przyjmują się szczególnie, przynajmniej nie w moich okolicach.
Owszem, jest ich teraz więcej, niż fryzów, ale boomu nie widać, to też nie wiązałabym zalewu ogłoszeń z rosnącym popytem na takie konie.
Które skąd inąd do rekreacji się raczej średnio nadają, przynajmniej te, które widziałam do tej pory.
tuch, powoli się będzie wdrażał. Będzie trenował w domu. Wreszcie mój pierwszy koń w treningu wyścigowym  😀


Długo się nad tym pytaniem nie zastanawiałam, właśnie bardziej byłam ciekawa jak będzie trenował a nie kiedy.
Oooo w domu? Czad 🙂 Nie będzie brakowało wsparcia 2 konia do galopów?
Wojenka   on the desert you can't remember your name
14 grudnia 2018 14:00
Na początku Mihrab mu pomoże nauczyć się galopować w różnych konfiguracjach, a na szybszą pracę i tak będziemy jeździli na tor.
No to trzymam kciuki za owocną pracę. Taki trening ma szanse wypuścić bardzo fajnego i zdrowego psychicznie konia na tor.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
14 grudnia 2018 14:09
Dzięki. To będzie późny koń, więc się nie spieszę z pracą. Póki co chcę, żeby miał radość ze współpracy.
Tuch
Niemcy to dziwni ludzie. Kupuje PRE bo efektownie wyglada ich ruch. I potem jezdza ujezdzenie za stodła. Stac ich na takie konie,  wiec je kupuja zeby sie chwalic innym i jezdzic sobie na treningi do ujezdzeniowych trenerow. W kazdej stajni jakiegos znajdziesz. Nawet u mnie jest jeden.
KaNie, ale ściągają z Hiszpanii? Czy ktoś ściąga w pakietach i handluje na miejscu? Pytam z ciekawości, bo miałam sporo zapytań z Niemiec i Austrii o konia ale koniec końców każdemu było za daleko, a do Hiszpanii maja jednak dalej.
Kupuja na miejscu zwykle. Oni sa zbyt leniwi.
Z hodowli miejscowej czy importy?
PRE i lusitano są po prostu bardzo efektowne i mają świetny, choć specyficzny charakter (wyselekcjonowane egzemplarze z renomowanych hodowli, niekoniecznie wyhodowane u José a stodołą). Wiadomo że raczej nie są to konie do wygrywania na czworobokach, ale dla ludzi którzy nie mają aspiracji olimpijskich to fajne, współpracujące, wygodne konie o estetycznym wyglądzie. Zależy co kto lubi mieć pod siodłem, dla mnie ich temperament to strzał w 10.
Inna sprawa jest taka też że często na sprzedaż za granicę idą konie zza tej nieszczęsnej stodoły które są TYLKO ładne na pierwszy rzut oka, ale ze sporymi wadami w eksterierze lub głowie bo wielu obcokrajowców podążając za modą bierze wszystko co jest made in Spain, ma długą grzywę i barokowy zadek. Dlatego prężnie działają firmy pośredniczące które zajmują się sprzedażą koni z Hiszpanii głównie do a USA, Dojczlandii, Austrii, Szwecji etc.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
17 grudnia 2018 10:33
No właśnie, dlaczego tych koni nie widuje się na czworobokach?
lillid, chodzilo mi tylko o proporcje ilosc rodzimych vs PRE, nie liczby bezwzgledne 🙂 na platnych ogloszeniach jest ich naprawde duzo, duzo wiecej niz ten procent konskiego rynku, jaki ogolnie zajmuja.

Dla mnie konie jak konie. Z reguly dla rekreanta-laika ladniejsze i bardziej efektowne niz odpadowe KWPNy i BWP w podobnej klasie cenowej, ot i cala tajemnica 😉

Te najtansze, za 2-4k to tak jak pisze feno czesto gesto takie dziki zza stodoly. Prawie nieujezdzone, tylko umiejace sie zwinac w precel i pocinac cyrkowym pseudopiaffem. Skupowane w peczku, byle 4 nogi mialy. I do tego troche zwichrowane. Ale czego sie spodziewac po koniu w tej cenie?

Tak to jezdzilam cale 3. Jeden taki tani dzik, drugi fajny tylko mikrus E grupowy, a trzeci super, tylko namietnie psuty przez naturalsowa pancie.

KaNie, serio nie da sie bez rzucania negatywnymi stereotypami, ze Niemcy to tacy a owacy? Czasem strach pomyslec, jacy sa Polacy w takim razie 🤣
vissenna   Turecki niewolnik
17 grudnia 2018 11:22
No właśnie, dlaczego tych koni nie widuje się na czworobokach?


Już kiedyś pisałam. Takie konie mają charakterystyczną mechanikę ruchu, odbiegającą od standardów ujeżdżenia. Dość kiepski, mało obszerny stęp. Konie te świetnie pracują w zebraniu, jest to dla nich naturalne, ale już chody poszerzone wychodzą im kiepsko.
No bez przesady- najpierw trzeba rozgraniczyć o czym właściwie rozmawiamy. O lusitano, czy o PRE? Jeżeli o lusitano (których jest na świecie 10 razy mniej niż PRE) to warto wiedzieć, że jest kilka linii hodowlanych, w tym prężnie rozwijająca się linia sportowa, która ostatnimi laty święci coraz większe sukcesy.
Na tegorocznych WEG Tryon było 8 koni lusitano (co jest dużą liczbą zważywszy na to jak mało jest tych koni na świecie)! 🙂
W tym Maria Caetano i Coroado ponad 71% w GP Special.
Polecam odpalić YT.
Co do PRE to niestety nie wypowiem się, ale myślę, że wśród linii sportowych jest wiele koni wartych uwagi.
Są już tez reproduktory ras iberyjskich dopuszczone do krycia wśród ras "sportowych" tutaj niech ktoś bardziej oczytany "w rasie" sprecyzuje, o które konie i rasy chodzi dokładnie 😉
Kokosnuss
Nie wiem na ile znasz niemcow,  ale to nie stereotyp akurat. Ich kultura,  sposob pracy ,  robienia zakupow i wszystkiego innego jest mocno rozny od tego ktory znaja Polacy. Im trzeba pokazywac,  dawac pod nos itp. Objezdzam sryliard stajni w miesiacu,  jezdze i rozmawiam z ogromna iloscia ludzi. I uwierz mi ze im sie nie chce szukac. Jak maja pod nosem to wezma to co blizej. Oni maja np u mnie 80km od stajni trenera ujezdzeniowego,  ktory trenuje swoja zone na poziomie GP. Ja z nim czasem jezdze. A oni nie maja pojecia kto to. I kto to jego zona. Ale polowa bawi sie w ujezdzenie. Oni nie szukaja,  nie czytaja. Jak nie maja pod nosem to nie robia. I to jest moja obserwacja przez ostatnie prawie 5 lat. I oni sami przyznaja racje.

Tuch
Nie wiem,  ale to jakies chyba importowane odpady. Bo poki co spotkalam same przecietniaki albo zryte berety.
vissenna   Turecki niewolnik
17 grudnia 2018 12:23
kaiakliczkowska Zgoda, są tam też niezłe konie ujeżdżeniowe, są linie ale to jest PROMIL tych startujących w porównaniu do odsetka koni z innych, bardziej predysponowanych ras. Tk samo ktoś ostatnio pokazał sportowe AT. W każdej rasie znajdą się osobniki osiągające sukcesy we współczesnym sporcie.
No i raczej konie pod hobbystów to właśnie takie odpady, stare linie w typie barokowym. Mam YT, oglądam, zawsze podkreślam, że moim ukochanym przejazdem jest Munos Dias i Fuego na WEG. Ale to właśnie ten wyjątek od reguły. No i Fuego nadal ma słaby stęp. Wyżej tyłka nie podskoczysz 🙂

Zgadzam się z KaNie co do Niemców. Pracowałam dla ludzi z milionami na koncie. Wiedzieli, że kowala mają do dupy, ale "w pobliżu nie ma lepszych". Mi wystarczyła godzina szukania by wezwać kogoś solidnego...
kaiakliczkowska Zgoda, są tam też niezłe konie ujeżdżeniowe, są linie ale to jest PROMIL tych startujących w porównaniu do odsetka koni z innych, bardziej predysponowanych ras. Tk samo ktoś ostatnio pokazał sportowe AT. W każdej rasie znajdą się osobniki osiągające sukcesy we współczesnym sporcie.
No i raczej konie pod hobbystów to właśnie takie odpady, stare linie w typie barokowym. Mam YT, oglądam, zawsze podkreślam, że moim ukochanym przejazdem jest Munos Dias i Fuego na WEG. Ale to właśnie ten wyjątek od reguły. No i Fuego nadal ma słaby stęp. Wyżej tyłka nie podskoczysz 🙂

Pytanie brzmiało "dlaczego tych koni nie widać na czworobokach"- otóż widać i to na międzynarodowych 🙂 8 koni na WEG (na bodajże 77) to nie są już jakieś wyjątki potwierdzające regułę. Czołowi zawodnicy Portugalscy jeżdżą na lusi, nie na KWPNach mając jednego lusi dla zabawy 😉 Trzeba by policzyć ilość koni GP w stosunku do całkowitej liczby koni w rasie u lusitano, KWPN, han i wtedy można dopiero mieć jakieś porównanie- ja nie mam na to czasu ani ochoty, ale jeśli Wy macie to chętnie się zapoznam 😉
Co do koni sprowadzanych dla amatorów to problemem jest nie tyle zła jakość koni (mówię o lusitano, nie o PRE) co brak pojęcia o rasie. To są konie hodowane do byków, bardzo reaktywne i potrzebujące pracy jak wody, a często kupują je osoby jeżdżące 2 razy w tygodniu na poziomie brązowej odznaki (oby!) nawet nie będące pod opieką trenerską. Do tego nie mające pojęcia o żywieniu tych koni (mało cukrów prostych). To tak jak kupowanie ONka z linii pracującej do mieszkania w bloku dla dziecka bo będzie mądry jak Szarik 😉 Nie wiem jak jest z PREbo to jest podobna, ale jednak inna rasa.
Vissenna
Taaa kowal. U mnie jedna ma 2 konie i kowala takiego,  ze mi sie plakac chce. Konie chodza na kartoflach nie na kopytach,  a na dokladke maja wszystko zalane silokonem ( gubia podkowe srednio raz w tygodniu ) . I ona nie zmieni. Bo nie zna innego kowala. Laska ktorej chlop startowal na poziomie 150. Od zawsze maja konie. I ona nie zna...  👀

Tak samo jest z TUV. Tu tego prawie nikt nie robi. Bo to trzeba dzwonic,szukac weta,albo do kliniki jechac. A 10tys euro to pryszcz, wiec po co TUV?  Potem tez nikt jakos szczegolnie nie placze ze kupil 8 latke ze zwyrodnieniami w stawah koronowych i ona po treningach skokowych zwyczajnie przestala chodzic. Tu nikt nie wglebia sie w to co ten kon ma i czemu jest chory. Tu sie buli kase za cudaczne podkowy, sryliard lekow i lazi sie pol roku na spacery w rece. I sie nawet nie wie czemu dokladnie.
Tu sie kupuje mase specjalistycznych pasz,  witamin,  smakolykow,  suplementow i sie wie tylko ze to dobre. Ze tak kon musi miec. Jak kon kaszle to sie litrami leje syrop tymiankowy. Jak kuleje to kopyto w rivanol. Jak sie nie blyszczy to biotyna.
I to nie sa odrebne przypadki. To jest standard. Wszyscy tak robia i wiekszosc to ignoranci. Lubia wydawac kase na konie ( bez znaczenia czy to sprzet czy vet) ale nie lubia sobie tym zawracac glowy.
KaNie, przez to pewnie są zdrowsi i mają mnie wrzodów  😂
Mnie to naprawdę często denerwuje, że wiem dużo więcej o koniach niż 10 lat temu i wyczuwam każdą sztywność itp i się zamartwiam, przejmuje itp.
Perlica 😀

Ja też tak mam - przy pierwszym koniu za bardzo się nie rozczulałam. A teraz czy go plecy nie bolą czy siodło dopasowane, czy kopyta dobrze robione, czy pasza odpowiednia. Potknie się na treningu to już patrzenie czy wszystko ok, obmacywanie stawów, scięgien itd...
Jakiś nie skupiony, patrzący, płoszący -  a może coś go boli?
Przyjechała trenerka wzięła lenia do roboty i od razu koń chodzi jak złoto..
ewelin_n, no dokładnie , potem są właśnie efekty, że od konia nie wymagamy , bo pierdnął inaczej niż zwykle  😂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się