Stajnie w Warszawie i okolicach

Czy ktoś zna albo stoi w stajni Horseland k Wołomina ?
Ja miałam w stajni Hubal, k. Piaseczna, dwa konie od ponad roku i przestrzegam. Niestety opieka jest fatalna lub raczej wcale jej nie ma. Stajenni nie mający pojęcia o koniach, przyuczeni Ukraińcy z budowy, nikt tego nie kontroluje i dzieją się tam ciągle z końmi  rzeczy straszne. Mój koń padł tam 3 mies.temu z powodu skrętu jelit, właściciel kazał go wstawić na karuzelę na dwie godziny i nie powiadomił nikogo, ani mnie, ani weterynarza, historia skończyła się tragicznie. Kolki są tam ostatnio nagminne , siano ciągle spleśniałe, nikt tego nie sprawdza, nikt nie kontroluje co trafia do boksów.Drugiego mojego konia stajenni zapomnieli zabrać z padoku i zostawili samego, koń biegał i szalał, skutek - operacja. Po operacji koń miał nie wychodzić z boksu, oczywiście nagminnie był mylony ze zdrowym koniemi i zaprowadzany na karuzelę. Stajenni ciągle w trakcie karmienia pomijali jakieś konie,jeden nie dostał siana, inny miał nie jeść owsa, to dostał owies itd.Z dziweczynami robiłyśmy dyżury w stajni i kontrolowałyśmy karmienie i wyprowadzanie koni, bo zawsze coś było nie tak.
Boksy niebezpieczne, już dwa konie przełożyły nogę przez kraty i wiły się tam przez parę godzin na plecach, pręty się łatwo rozprężają, do tego wszędzie pełno wystających, ostrych elementów.Do tego latem upał w stajni koszmarny, a zimą temp. spadała do -10, poidła zamarzają przy lekkim przymrozku. Oczywiście wtedy same kupujemy wiaderka i biegamy poić konie, bo na obsługę nie można liczyć. Z pozoru ładna stajnia, tak na pierwszy rzut oka, ale nikt niczego tu nie nadzoruje i o nic się nie dba. Padoki z fatalnym podłożem, toną w błocie, reszta to niebezpieczny torf.Najgorszy jest jednak brak fachowej opieki i nadzoru. Stajnia dobra dla tych, którzy mogą tam siedzieć od rana do wieczora i sami obsługiwać swoje konie, najlepiej przy tym też karmić własnym sianem 🙂
Hubal wystawiany był już kilkukrotnie na sprzedaż.
Cena też zdąrzyła już stopnieć.
W ostatnim czasie było sporo incydentów różnego rodzaju.
Z jakością siana, słomy i owsa jest różnie, z jakością obsługi też.

Z jakością infrastruktury też, w korytarzu ciągle kapie z dachu, zimą potwornie zimno, latem gorąco, straszna wilgoć w siodlarniach, wszystko pleśnieje
nataki, i skoro to taka zła stajnia to trzymałaś tam konie ponad rok? 🙄 Albo swoich koni nie lubisz albo jednak taka zła ta stania nie była (nie mam pojęcia, stajni nie znam).
Mnie to właśnie niezmiennie zadziwia, jak to jest możliwe, że mimo tylu incydentów (prawdziwych, nie wyssanych z palca) w dalszym ciągu ta stajnia jest niemal pełna. Jest to fenomen dla mnie i nie wiem, czyj rozsądek kwestionuje bardziej - właściciela stajni czy pensjonariuszy.
Mam swoje przemyślenia na ten temat, ale nie sposób się nimi dzielić nie obrażając nikogo.
Lillid, bo to jest tak, że gdzieś te konie trzeba trzymać. Ja w swojej okolicy mam tylko jedną stajnię, do której bym z czystym sumieniem tam konia wstawiła. Reszta stajni to kompromisy albo ceny wysokie. A i tak miejsc brak.
Czy istnieje jakaś stajnia, która przyjmuje kryjące ogiery?

Pytam bardzo wstępnie
Megane Ale akurat w TEJ okolicy stajni jest całe mnóstwo... I za różne pieniądze.
Niby mnóstwo ale... jak kiedyś się rozglądałam to na dzień dobry odpadło mi chyba z 6 -7 obiektów, a potem był problem z miejscami.
Czasami do tych lepszych są kolejki - tak jak do nas...Kiedyś byłam w Hubalu obejrzeć co i jak, obiekt robił świetne wrażenie. Co do Ukrainców- nie wszyscy są z budowy, u nas w firmie przy zwierzętach pracują zootechnicy, dwóch techników wet (przyjechali z grupą budowlańców itp.). Poza tym można ich skutecznie przyuczyć- wiem, bo widzę jak pracują w naszej stajni.
Czy ktoś zna albo stoi w stajni Horseland k Wołomina ?


Tak, to nasi prawie sąsiedzi.
Czy istnieje jakaś stajnia, która przyjmuje kryjące ogiery?

Pytam bardzo wstępnie


Tak, znam taką. Również wypuszczającą ogiery na padok (padoki są dostosowane).

Edit: znam stajnie przyjmującą ogiery w pensjonat ale nie mam pojęcia czy coś kryły.
co są coś kryły
okolice konstancin Wilanów dobra stajnia z dobrą opieką i mocnym sufitem, duże boksy. Nie wymagamy zaplecza tzn placu do jazdy , hali itp
nataki, i skoro to taka zła stajnia to trzymałaś tam konie ponad rok? 🙄 Albo swoich koni nie lubisz albo jednak taka zła ta stania nie była (nie mam pojęcia, stajni nie znam).


Jednego konia, zabrałam po kilku miesiącach, zaraz po wyleczeniu kontuzji, drugiego niestety zostawiłam z braku sensownej, w tym momencie alternatywy. To oczywiście był wielki błąd, bo konia już nie ma. W tej okolicy, w tym przedziale cenowym i z taką infrastrukturą stajni z nienaganną opinią bardzo brakuje. Nie ma sensownej alternatywy, ale to nie jest tak, że ludzie tam stoją i nie odchodzą. Z zestawu koni sprzed roku, została w tej chwili mało liczna grupa, rotacja jest ogromna.
Nic dziwnego, że brakuje, bo stajnia w tej okolicy, z tą infrastrukturą, z dobrą opieką i w tym przedziale cenowym nie ma racji bytu.
Za dobre siano w dużej ilości oraz za doświadczonych pracowników, którzy zadbają zarówno o konie, jak i o obiekt, trzeba zapłacić. Za ogrzewanie, wodę i wszelkie modernizacje też trzeba zapłacić. Siano jest chyba (powinno być?) największym kosztem właściciela pensjonatu (zaraz po kredycie oczywiście :cool🙂 i nic dziwnego, że na sianie i pracownikach się oszczędza, by to miało szansę się spiąć finansowo.
To jest ogromny obiekt, który miał się przynajmniej zamortyzować - za 1300 zł nie ma na to szans.
I są super stajnie za te pieniądze, ale z czegoś trzeba zrezygnować, np. z wielkiej hali na rzecz mniejszej, albo z kwarcowego podłoża (w fatalnym stanie). Kwestia priorytetów...
W punkt  🙂

Po Naszej stronie podobnie: jenda ze stajni zrobiła sporą podwyżkę : oburzenie..jak to??? ale szczerze jak policzyłam to w dalszym ciagu właściciel zarabia jakieś drobne 🙁
Stajnia ,Ośrodek Jeździecki , Hodowla , Handel końmi ,to działalność gospodarcza która ma zarabiać  . Jak ktoś dokłada , to prędzej czy później padnie .  🙄 Najgorsze w tym wszystkim to że za taką działalność biorą się często ludzie z przypadku , którzy usłyszeli że to dobry biznes. Tak , dobry ale dla wybrańców , przede wszystkim dla fachowców .  😉
Poza tym żeby wyjąć trzeba włożyć ...i to nie mało  😉
Najgorsze w tym wszystkim to że za taką działalność biorą się często ludzie z przypadku , którzy usłyszeli że to dobry biznes. Tak , dobry ale dla wybrańców , przede wszystkim dla fachowców .  😉


O to to! A drugie najgorsze jak klienci tego nie widzą albo widzą, ale akceptują, bo "cena atrakcyjna, to powinniśmy się cieszyć i mordy w kubeł". 
Nic dziwnego, że brakuje, bo stajnia w tej okolicy, z tą infrastrukturą, z dobrą opieką i w tym przedziale cenowym nie ma racji bytu.
Za dobre siano w dużej ilości oraz za doświadczonych pracowników, którzy zadbają zarówno o konie, jak i o obiekt, trzeba zapłacić. Za ogrzewanie, wodę i wszelkie modernizacje też trzeba zapłacić. Siano jest chyba (powinno być?) największym kosztem właściciela pensjonatu (zaraz po kredycie oczywiście :cool🙂 i nic dziwnego, że na sianie i pracownikach się oszczędza, by to miało szansę się spiąć finansowo.
To jest ogromny obiekt, który miał się przynajmniej zamortyzować - za 1300 zł nie ma na to szans.
I są super stajnie za te pieniądze, ale z czegoś trzeba zrezygnować, np. z wielkiej hali na rzecz mniejszej, albo z kwarcowego podłoża (w fatalnym stanie). Kwestia priorytetów...


Absolutnie się zgadzam, z czegoś trzeba zrezygnować, jeśli priorytetem jest dla nas bezpieczeństwo konia i odpowiedzialność właściciela stajni, to albo trzeba zapłacić dużo więcej, dojeżdżać dużo dalej,albo pogodzić się z gorszą infrastrukturą. Ja niestety o wywiezieniu konia dużo dalej, do miejsca gdzie nie ma nawet hali, ale są odpowiedzialni, troskliwi, kochający konie właściciele, zdecydowałam zbyt późno. Nie wszystko jest też kwestią pieniędzy, kolki zdarzają się i w najlepszych stajniach, tylko istotnym jest czy ktokolwiek to zauważy i czy kogokolwiek o tym powiadomi, właściciela bądź weterynarza, a jeśli nie są zachowane tak podstawowe procedury, to żadne pieniądze tu nic nie zmienią, nie zmienią braku odpowiedzialności, stosunku do zwierząt właściciela stajni,.
Z resztą, żeby być uczciwą, to muszę powiedzieć, że ta stajnia miała przez kilka miesięcy swój dobry moment, ale tylko dzięki bardzo dobremu, doświadczonemu stajennemu, który tu przez parę miesięcy pracował. Tyle, że dalece wybiegał poza zakres swoich obowiązków, był swego rodzaju menadżerem, który tym wszystkim zarządzał. Konie były nakarmione tym co trzeba, ktoś patrzył na to co wrzuca się do boksów, czujnie obserwował zachowania koni, wszelkie anomalie natychmiast zgłaszał. To była rewelacja. Niestety po jego odejściu zostali Ukraińcy - budowlańcy, którzy tarzającego się z bólu, w skręcie jelit konia, usilnie stawiali na nogi i szli dalej do swoich zajęć, po czym znowu i znowu go stawiali, bo znowu leżał na grzbiecie i nie wstawał, zastanawiając się jedynie co też dziwnego od pół godziny wyprawia ten koń ? Nikt ich nie przeszkolił czym objawia się ostra kolka i co wówczas bezzwłocznie trzeba czynić.To jest odpowiedzialność właściciela stajni i tego pieniądze niestety nie zmienią. Ale jedno jest pewne, warto zrezygnować z własnego komfortu, dużej hali itp, dla bezpieczeństwa konia, ja z tą decyzją zwlekałam za długo.
nataki  😲

Mam wrażenie, że takie przypadki będą się zdarzały tak długo jak długo będą jednak tolerowane i nie będzie ichnich żadnych konsekwencji.
Rozumiem, że wypadki się zdarzają, ale niereagowanie na taki przykładowy ewidentny objaw ostrej kolki to już powinien może dla własciciela stajni jednak wrócić bumerangiem - nie wiem sprawy w sądzie/odszkodowania? Ale jak długo żyję wszelkie umowy pensjonatowe jakie podpisywałam wykluczały jakąkolwiek odpowiedzialność właściciela stajni za cokolwiek:/
OLG standardowe umowy (tzw. z internetu ) ogólnie są jedną wielką bzdurą....Właściciele stajni myslą,że jak sobie zawrą klauzulę " za wypadki losowe stajnia nie odpowiada" czy cos w ten deseń to nie odpowiadają...ależ oczywiście ,że odpowiadają... Wypadki losowe ok ,ale jeżeli stajnia udowodni ,że dołożyła nalezytej staranności aby zachowac koniowi opiekę i bezpieczeństwo,także: zgniłe siano,niebezpieczne padoki ( niewyczyszczone ,np.: ze śmieci) , brak informacji  do właściciela ,że z koniem dzieje się "coś" niepokojącego nie jest zachowaniem nalezytej staranności co oznacza ,że mimo takiego "zapisu" na umowie sa podstawy prawne i przesłanki ku temu aby stajnie pociągniąc jednak do odpowiedzialności...i to można wywalić np.: kwotę z kosmosu, bo raz wartość rynkowa konia a 2 straty moralne ,przywiązanie itd. (a tego wycenić się nie da). Pamiętajmy ,że zaniedbania ze strony stajni nie są jednoznaczne z "wypadkami losowymi" !!! Także ja ogólnie założyłabym sprawę w sądzie na Twoim miejscu nataki . Padł Ci koń, straciłas ,zwierzę/przyjaciela jak zwał tak zwał i ktos powinien za to odpowiedzieć prawnie!
Rozglądam się za czymś dla znajomej. Pensjonat dla 3 koni, w tym 1 koń: trociny, moczone siano i treściwe, musi chodzić na padoku sam. Pozostała dwójka spokojnie w stadzie. Konie bezproblemowe w obsłudze. Okolice Grodziska Mazowieckiego lub na trasie Piaseczno-Grodzisk Mazowiecki. Komunikacja miejska niepotrzebna. Mile widziany jakikolwiek dach ale nie jest to warunek. Najważniejszy wymiarowy , dobrze oświetlony plac, koło stajni i brak rekreacji- chyba, że nie jest praktykowana od rana do wieczora, że ciężko się wbić treningowo.Cena góra do 900zl plus uwzględnienie tego, że konie, nie jedzą owsa. Ważne z ruchoma możliwością płatności w ciągu danego miesiąca.
A także dla siebie poszukuję pensjonatu dla jednego konia w przystępnej cenie (500-700zł): duże padoki/łąki  ❗, dobrej jakości siano i słoma, nie wydzielane w minimalnych porcjach, ważne żeby miał stały dostęp do siana i wody, brak błotnistego bagna. Ogrodzony plac, cokolwiek zadaszonego byłoby mile widziane. Okolice Radziejowic, Grodziska Maz, lub na trasie Mszczonów-Nadarzyn.
Mógłby mi ktoś coś powiedzieć o stajni Polana w Góraszcze jak z padokami, czy jest jakiś przyzwoity trener na miejscu? I w ogóle jak właściciele i stajenni podchodzą do koni? Czystość w boksach i jak z jedzeniem?
Czy w południowo-zachodnich okolicach Warszawy (wylot Krakowską, Katowicką lub A2) do 50 km są stajnie zajmujące się komercyjnym odchowem źrebiąt?
Takie z hektarami pastwisk, grupą rówieśniczą i stałym dostępem do paszy objętościowej?
Też się dowiem . Bo jak narazie nic nie znalazłam 🙁
Dziewczyny, dalej, ale warto - SK Kozienice🙂
Mogłabym prosić o opinie o Largo? To co jest w wątku widziałam. Interesują mnie obecne warunki, padokowanie, karmienie. Jaka jest tam teraz cena?
ash   Sukces jest koloru blond....
14 stycznia 2019 09:31
[quote author=Karla🙂 link=topic=46.msg2837282#msg2837282 date=1547385530]
Dziewczyny, dalej, ale warto - SK Kozienice🙂
[/quote]

Potwierdzam. Nasza mała tez się tam wychowała i złego słowa nie mogę powiedzieć. Wybiegają z rówieśnikami, zadbana. Polecam
[url=https://www.gumtree.pl/a-dzialki/radzymin/stajnia-+-50-boksow-+-dzialka-9-700-m2-+-tylko-40-km-od-centrum-warszawy/1003378962990910482338109?fbclid=IwAR2TMExPlQfRva3Bax7xXw6MHOS_3qt9YTTQCuZySeZiPL-d6NnFQdWKsnA]https://www.gumtree.pl/a-dzialki/radzymin/stajnia-+-50-boksow-+-dzialka-9-700-m2-+-tylko-40-km-od-centrum-warszawy/1003378962990910482338109?fbclid=IwAR2TMExPlQfRva3Bax7xXw6MHOS_3qt9YTTQCuZySeZiPL-d6NnFQdWKsnA [/url]

Stajnia Sarmacja na sprzedaż?

*przepraszam za strasznie długi link, nie umiem skracać
[url=https://www.gumtree.pl/a-dzialki/radzymin/stajnia-+-50-boksow-+-dzialka-9-700-m2-+-tylko-40-km-od-centrum-warszawy/1003378962990910482338109?fbclid=IwAR2TMExPlQfRva3Bax7xXw6MHOS_3qt9YTTQCuZySeZiPL-d6NnFQdWKsnA]https://www.gumtree.pl/a-dzialki/radzymin/stajnia-+-50-boksow-+-dzialka-9-700-m2-+-tylko-40-km-od-centrum-warszawy/1003378962990910482338109?fbclid=IwAR2TMExPlQfRva3Bax7xXw6MHOS_3qt9YTTQCuZySeZiPL-d6NnFQdWKsnA [/url]



*przepraszam za strasznie długi link, nie umiem skracać


Od dawna wystawiona jest na sprzedaż. Jednak brak chętnych.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się