turystyczne rajdy konne, turystyka konna

Doświadczenie mam różne w tej materii, od bardzo przykrej, po delikatne upomnienie, że nie powinno mnie tu być, stąd moje wątpliwości. Wczoraj rozmawiałam z nadleśniczym z jednego z wielu nadleśnictw w woj zach.pomorski m, powiedział, że owszem przepisy regulujące są można znaleźć w rozporządzeniach, ale trzeba mieć naprawdę pecha żeby trafić na kogoś upierdliwego.  W moim nadleśnictwie, leśniczy ma konie i przymyka oko, ale w sąsiednim już sobie nie życzą aby jeździć konno po ich lesie. Oczywiście jadąc w trasę przez kilkadziesiąt nadleśnictw ciężko byłoby zdobyć pozwolenie we wszystkich, gdyby ktoś bardzo się uparł. Ale nadleśniczy mnie uspokoił i powiedział, że zawsze można coś "uszyć" na poczekaniu itd. Jedynie trzeba uważać na myśliwych, bo oni żądzą się swoimi prawami, ostrzegł mnie żeby jednak nie podróżować o świcie i późnym wieczorem, a jak już się zdarzy to trzeba sie dobrze oświetlić, kamizelki odblaskowe itd. Dlatego pytam jak to jest gdzie indziej, czy więcej jest takich którzy przymykają oko, czy jednak służbiści też się zdarzają. 
Może ktoś ma ochotę na dołączenie do grupy? https://www.facebook.com/rajdykonneszlakipopasy/?modal=admin_todo_tour
Z Oberkiem mieliśmy okazję jezdzić w tereny w woj.świętokrzyskim, śląskim, opolskim i lubuskim. Nigdzie nie było problemu z nadleśnictwami, naprawdę jak sięgam pamięcią, tak nie pamiętam ani jednej takiej sytuacji. Natomiast z ludźmi to już różnie bywało... Śląsk był najbardziej obfity w idiotów,włącznie z sytuacją, gdzie jakiś burak rozwiesił drut przez całą szerokość drogi. Podobno to był prywatny kawałek lasu (oczywiście bez chociażby tabliczki informującej o terenie prywatnym) o czym nikt nie wiedział, w efekcie znajomy kiedyś przyjechał wściekły z tym drutem w ręce, mając ogrom szczęścia,że stępował i zauważył,zanim w to wjechał...
Na polowania na pewno trzeba uważać. Ciężki sprzęt w lesie (wycinka) też może być problematyczny. Ale jedno i drugie słychać z daleka na szczęśćie  🙂
Witam,

marzy mi się pielgrzymka do Mejugorie z moją klaczą. Ale potrzebowałabym jakiegoś taniego transportu powrotnego około końca września. Albo najlepiej sponsora. Mielibyście jakieś pomysły gdzie mogłabym z tym spróbować się zwrócić?

Dziękuję z góry.
Może zacznij od księdza w swojej parafi, pielgrzymka to pielgrzymka konna czy piesza. Kilka lat temu moi znajomi pojechali na pielgrzymkę konną do Watykanu, ale z tego co wiem to sami sobie sponsorowali. Jak dla mnie pomysł pielgrzymki do Medjugorie jest super, chętnie przeczytam tu relację.
@MATRIX69: Dzięki za pomysł  :kwiatek:
Wow  😍, to też namów znajomych, żeby napisali relację. Jeśli nasza pielgrzymka dojdzie do skutku, to też na pewno dam znać jak było 🙂.
Cześć! Jestem nowicjuszką, która dopiero wkręca się w rajdy i szukam ośrodka, który organizuje takie wypady po Bieszczadach. Macie kogoś godnego polecenia?  🙂
U prezesa 😀
Czy ktos bral udzial w jakimś rajdzie konnym w USA?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
30 listopada 2018 18:48
Był ktoś może na Saharze z Lisowczycy.pl??? Rozważamy z małżem taki wypad... 👀
Cześć! Jestem nowicjuszką, która dopiero wkręca się w rajdy i szukam ośrodka, który organizuje takie wypady po Bieszczadach. Macie kogoś godnego polecenia?  🙂
Jeśli Bieszczady to polecam Adama  http://rajdykonne-bieszczady.pl/index.php/rajdy-konne/
Hej, spaceboy pytała we wrzesniu, ale nie pojawiło się za dużo odpowiedzi. Interesuje mnie wyjazd na rajd po bieszczadach. Może ktoś podać jeszcze jakieś sprawdzone fajne stajnie? może być też na pw jak ktoś publicznie nie chce zdradzać swojej miejscówki 🙂 będę wdzięczna  :kwiatek:
Odkopuje. A może coś nad morzem?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
02 sierpnia 2019 10:37
Czy ktoś z revoltowoczów wybiera się w listopadzie z Lisowczykami na Saharę?
Cześć, pozwolę sobie na małą reaktywację 😉

Jeżdżę na razie rajdy powiedzmy że całodniowe - chociaż to tak w porywach 2 razy do roku, zwykle to kilka godzin samej jazdy, przerwanych popasami.

Przymierzam się do zakupu czapraka rajdowego lub sakw... Mam kilka dylematów i chętnie posłuchałabym bardziej doświadczonych w temacie, co wybrać.

Jeżdżę jak na ten moment w siodle sportowym, dość dobrze dopasowanym (na ten moment jeżdżę na cienkim czapraku). Za parę miesięcy zmienię siodło, bo koń już trochę poprawia mięśnie, ale pozostanę raczej przy sportowym. I teraz moje pytanie: co lepiej wybrać na takie wyjazdy - czaprak rajdowy, czy sakwy?

Czaprak wydaje mi się o tyle bardziej kuszący, że jedna rzecz, już gotowa, do założenia pod siodło. Sakwy nie obijają konia w galopie.
Z drugiej strony, ile kg można do niego włożyć (z waszego doświadczenia), żeby nie powodował zbyt mocnego nacisku na kręgosłup?
Zwykle zabieram 2-4 napoje 0,5 litrowe (zależnie od długości wyjazdu), jakieś batoniki/kanapki/owoce, szczotkę, kopystkę, saszetkę z telefonem, dokumentami i pieniędzmi. Oczywiście staram się kieszenie wypełnić równomiernie; koń przed i po wyjeździe ma dzień wolny od pracy pod siodłem. Same wyjazdy tego typu planuję raz na ok. 2-3 tygodnie. Czy w tej sytuacji to za duża waga na czaprak?

Same sakwy zapewne są bardziej pojemne i atutem jest że ciężar rozkłada się na poduszkach siodła, nie ciągnąc po kręgosłupie - ale dobre dopasowanie trochę chwilowo przekracza moją wyobraźnię, wydaje mi się prawdopodobne obicie konia na czapraku (a ze względu na siodło nie używam zbyt grubych).
Myślałam o tym żeby w zwykłym czapraku doszyć takie szlufki na wzór czapraka skórzanego pod kulbakę i w ten sposób jeszcze dodatkowo przytroczyć sakwę w połowie, ale wciąż wydaje mi się to mało stabilne...

Widziałam też czapraki z kieszeniami uszyte na tej zasadzie że samo łączenie prawej i lewej części - ten pas spoczywający na kręgosłupie - było znacznie cieńsze od reszty czapraka, tak jakby naszyte od góry co w założeniu miało ułatwić zachowanie odstępu od kręgosłupa. Czy ktoś z Was korzystał z takiego rozwiązania, szył gdzieś czapraki pod tego typu projekt? 

Podpowiecie coś? Będę wdzięczna za rady 🙂
bayheart, ja mam doświadczenia z czaprakiem z kieszeniami oraz bananem na tylny łęk. Do kieszeni w czapraku zwykle chowam miękkie rzeczy - ubrania na zmianę, jakiś ręcznik i inne rzeczy, które nie będą nieprzyjemne w kontakcie z końskim ciałkiem. Czaprak mam taki, że te kieszenie wypadają idealnie - tybinka zaraz z przodu, od góry dość blisko dolna krawędź siodła. Przez to dobrze się wszystko trzyma i nie mam schizy, że np. w galopie to wszystko łopoce waląc konia po bokach. Twardsze rzeczy chowam do banana na tylny łęk, ale jego spód również wykładam miękkimi, w razie kontaktu z plecami. W bananie po obu stronach mam kieszenie na butelki/bidony i tam wkładam zapas picia.
Chętnie kupiłabym sakwy ale takie, jakie mi się podobają są dość drogie, a do tanich nie mam zaufania. Widziałam 'po ludziach' różne wynalazki i różne sposoby mocowania, różnej szerokości pasy łączące obie sakwy i muszę przyznać, że niektóre nie budziły mojego entuzjazmu. Czasem to łączenie jest w mojej opinii za wąskie i ciężar rozkłada się na bardzo małej powierzchni pleców. Czasem mocowanie samych sakw do elementów siodła jest niedoskonałe dla danego typu i moim zdaniem nie leżą stabilnie w wyższych chodach.

Na dłuższe wypady nie polecam czapraków z materiałów sztucznych, takich mocno mięsistych, poliestrowych. Koleżanka taki zakupiła, niby było spoko, ale przy kilku dniach koń się po prostu odparzył wszędzie gdzie się dało. Poza tym one bardzo wolno schną. Najlepsze są proste i naturalne materiały. Jeżeli chodzi o kieszenie to polecam suwak lub zatrzask?. Nie polecam rzepów.
Ja kupuję czapraki u osoby, która je sama robi. Kiedyś mi wysyłała opis materiałów ale teraz nie mogę się dogrzebać. W każdym razie spód ma chyba domieszkę wełny, taki szary, trochę jak filc (śmierdzi w kontakcie z potem jak wełna), wierzch dość cienki, taki materiał, który po przejechaniu ręką robi się ciemniejszy lub jaśniejszy (tak jak sztruks, pewnie kojarzysz o co mi chodzi). Nie mam z tymi czaprakami żadnych problemów, mega szybko schną, koleżanka podszyła nam miejsce kłębu futrem i jest naprawdę git.
Sama chętnie kupię kiedyś sakwy ale póki co jak wspomniałam nie stać mnie na takie, jakie mi się podobają 😀 A ten zestaw (2 kieszenie + banan) przy rozsądnym pakowaniu starczą na rajdy dłuższe niż 1 dzień.
vanille, bardzo Ci dziękuję za obszerną odpowiedź! Mogę prosić namiary na tę osobę, która szyje takie czapraki?  😉

podeślę Ci dzisiaj na priv :-)
bayheart, mnie się sprawdza zestaw czaprak + sakwy na przód siodła. Mam nawet takie nie drogie, materiałowe, mocują się do puślisk i nie latają za bardzo. Natomiast kieszonki na czapraku bardzo szybko mi się pozrywali, jak do nich włożyłam coś bardziej ciężkiego. Pomogło je podszyć skórą. Obtarć od obciążonego czapraka nie zauważyłam, tylko też zawsze jakby podciągam czaprak między poduszki siodła, żeby przypadkiem nie był nacisk na kręgosłup. Ale ogólnie to robię z każdym czaprakiem.

drabcio, widzę prawie rok stare pytanie. Jeżeli aktualne, to ja byłam i było cudnie :-).
Witam interesuje mnie i znajomych wypad łykiendowy z własnym koniem na pustynię błędowską . Polecicie jakieś miejsca , tereny z możliwością przenocowania dwie doby z konikami. Proszę o info dzięki Piotr
Może Biały Borek? Jurajski zakapior ma tez miejsca noclegowe i pewnie dałoby sie wydzielić coś dla
Koni. Maja stronę na Fb. Jeśli u nich nie będzie możliwości to na pewno doradza gdzie można sie zwrócić bo bardzo dobrze ogarniają te rejony :-)
Dzięki vanille spróbuje z nimi coś nagrać
Poszukuję kameralnej stajni w Bieszczadach, która organizuje kilkudniowe rajdy. Może ktoś się podzielić sprawdzonym namiarem? 🙂
Hejka. Czy jest mi ktoś w stanie polecić stajnię, która organizuje ciekawe kilkugodzinne tereny po Kapadocji w okolicach Göreme? Wybieram się tam zimą i bardzo chciałabym chociaż pół dnia spędzić w siodle i z tej perspektywy podziwiać krajobraz. Jedyna oferta którą znalazłam to ta na stronie get your guide, do której nie trzeba doświadczenia w jeździe - można się domyślić, ze dla kogoś kto jeździ dłuższy czas może to być lekko nudne i rozczarowujące. Może ktoś z was ma jakieś miejsce do polecenia lub doświadczenia w tamtym miejscu?
Ktoś zna sprawdzoną stajnie na wypad w teren w okolicach Karpacza? 🙂
Poszukuję kameralnej stajni w Bieszczadach, która organizuje kilkudniowe rajdy. Może ktoś się podzielić sprawdzonym namiarem? 🙂

Podpinam się
Był ktoś może na Saharze z Lisowczycy.pl??? Rozważamy z małżem taki wypad... 👀
Ja byłam z MarocoaCheval na Saharze i na trasie Atlantyckiej , w lipcu wybieramy się znowu nad Atlantyk . Ogólnie bardzo polecam , mają rewelacyjne konie .
Ktos ma do polecenia stajnie gdzie organizuja tereny w okolicach borow tucholskich? Sa organizowane w ogole jakies tereny tam?
drabcio, Skręt?
Szukam sprawdzonej stajni w Bieszczadach, która organizuje kilkugodzinne wyjazdy w teren. Warunek - zadbane konie w dopasowanym sprzęcie. Czy ktoś może coś polecić?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się