M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)

Jeśli stan surowy to jakoś wątpię by były schody. Pomieszczenie na łazienkę możesz sobie przygotować a póki co nie robić jej.

Ja już klucze odebrałam, cel na najbliższe dni to wybrać stolarza i kolory farb. Poza tym czeka mnie przekopywanie się przez informacje o sprzęcie AGD. Cieszcie się jeśli nie musicie WSZYSTKIEGO robić samodzielnie - jest tego dużo.
magda, - no właśnie z tego co czytam to stan deweloperski bywa różny, bo raz są drzwi wewnętrzne, raz nie... a samo ogłoszenie nieco chaotyczne jest.
Z przygotowaniem pomieszczenia i naszym podejściem do wydatków to... pojedziemy na wakacje i tyle z tej łazienki 😂 Ogólnie nie wiem czy jest sens robienia drugiej łazienki na dwie osoby, już pomijając koszty 😉 No bo w sumie po co?
Dla 2 osób pewnie nie ma sensu, chyba że ktoś lubi. Pytanie (retoryczne) czy nie zamierzacie się rozmnożyć albo gościć kogoś.
Z tym stanem deweloperskim to fakt, moja znajoma nawet nie będzie malować sufitów, a ja i sufit i ściany muszę gładzią potraktować nie mówiąc o malowaniu 🙂
keirashara, to zależy czy się opłaca. 😉 My np. robimy tylko jedną łazienką, dolną (za to z dwoma umywalkami), gdzie będzie salon z kuchnią i nasza sypialnia, na górze zamiast łazienki robimy garderobę. Ale gdybyśmy sypialnię robili na górze - na pewno łazienki byłyby dwie. No i docelowo w miejsce garderoby kiedyś prawdopodobnie zrobimy łazienkę, ale to za ładnych paręnaście lat - jak nasze potencjalne przyszłe dzieci będą na tyle duże, że będzie potrzebna druga. A póki co dzieci w ogóle brak. 😉
45m góry to bardzo dużo, robiłabym i łazienkę i garderobe, przede wszystkim dla wygody, ale wartość mieszkania też znacząco się podniesie.
Z góry wykrawamy jeszcze miejsce na biuro dla P. - pytanie tylko czy ścianami, czy organizacyjnie... łazienkę chyba zrobimy na zasadzie toalety+zlewu. Miałam się nie jarać, już je ustawiam 🤣
Rozmnożenie dwóch osób niechętnych do posiadania potomstwa i nie lubiących dzieci tak ogólnie, w dodatku z obniżoną płodnością w stopniu znacznym (ja być może całkowicie) zakrawa o cud, więc nie ma tego co brać pod uwagę. Jeśli nam się za 10 lat odmieni, odbije i jakimś sposobem uda doprowadzić do narodzin dziecka, to najwyżej zmienimy mieszkanie lub zrobimy remont. Na chwilę obecną nie bierzemy tego pod uwagę, mieszkanie ma być dla pary, a jedyne uwzględniane w planach dzieci będą robić "miau" i nie potrzebują łazienek i osobnych pokojów 😁
Duże open space tak nas kręcą w tym mieszkaniu. Może to zabrzmiec śmiesznie, ale ja mam kawał bardzo dużego chłopa w domu i on w małych pomieszczeniach się nie mieści. Serio 😉 Wygląda śmiesznie i co chwilę o coś uderza, a ja nie mam się jak poruszyć... nie wykroimy z tego powodu małych pokojów i dlatego szukamy "otwartego" mieszkania. Cholernie martwi mnie rzut łazienki, bo nieco ponad 4m wydaje się mi nieco mało.
Może da się przestawić ściany?
magda, - są szanse, że się da, ale... jak ściany są gotowe do malowania to aż szkoda, plus koszty, plus popsuje to układ 🙁 Naszym problemem jest to, że mamy dużą zdolność, ale niewiele wkładu własnego, w przyszłym tygodniu idziemy znowu pogadać do doradcy jak ona to widzi i czy idzie jakiś szprytny manewr wykonać, żeby było więcej na remont.
keirashara, możesz wstawić plan? Nie daj się tak do końca zwariować open space i patrz na mieszkanie też od "brudnej" strony - miejsce na pralkę, suszarkę, deskę do prasowania itd. 😉
abre, - pralka w kuchni o ile będzie podłączenie, jak nie to w łazience, decha w garderobie, suszarka gdzie bądź, jak się mieści teraz, to i tam się zmieści. Rzut jest totalnie pokazany, po ktoś postanowił na nim "umeblować", ale proszę:

Góra jest pusta, więc nie ma co wstawiać, jest dziura na schody i tyle. Jedziemy zobaczyć w tygodniu 😀
Nie skupiam się też tyle na wyborze lamp i koloru poduszek, co na bardzo ogólnym planie pomieszczeń i kosztorysie. Porządnie muszą być zrobione ściany, podłogi, łazienka i kuchnia, takie rzeczy, których nie chciałabym zaraz znowu ruszać. Małe AGD już mamy swoje, bez wypasionej kanapy przeżyje.
Jeśli Twój mężczyzna to duży facet to ta łazienka rzeczywiście malutka. Ale patrząc na plan to spokojnie można ją powiększyć nie tracąc na wizualnym odbiorze sporej otwartej przestrzeni kuchnia-jadalnia-salon. Szczerze mówiąc to chwili bym się nie zastanawiała tylko powiększyła łazienką w obie strony (a mam 160cm wzrostu w kapeluszu 😉 )


edit. A nie, przepraszam, cofam. Skoro jest druga kondygnacja i tam sypialnia to powiększoną łazienką zrobiłabym na górze (logistyka - blisko do łóżka i go garderoby, do spania, do przebierania się, nawet w przypadku obecności gości zapewniona intymność, itd). A na dole zostawiałbym taką małą z prysznicem i większym zlewem typu "roboczego".

PS. Jak myślę o takiej łazience przy drzwiach wejściowych z prysznicem i wracaniu ze spacerów z psem wiosną/jesienią to mi się od razu gęba uśmiecha - to by była rewelacja! Mega ułatwienie gospodarcze
Ascaia, - najpierw to zobaczę 😉 Bo może się okazać, że warto zostawić dół w spokoju z małą łazienką, wrzuić tam toalete, uwywalke i pralkę, a zrobić większą na górze, gdzie nie ma nic. Odchodzi syf z budzenia. Im dłużej patrzę tym więcej pomysłów...
Dopisałam, bo dopiero ogarnęłam, że na II piętrze jest opcja zrobić łazienką.
A gdzie lodówka?
Lazienka maleńka - ja mam takiej wielkości łazienke przy kawalerce 33 m....i ciężko było w niej upchać wszystko... skoro jest taka możliwość, to ja bym zrobiła druga na piętrze. Wygodna łazienka to wbrew pozorom jedno z najważniejszych miejsc dla komfortu 😉
halo, - umeblowaniem rzutu nie należy się sugerować, bo to czyjeś, a nie moje bazgroły 😉 Mi nie jest zupełnie potrzebny stół na 6 osób, za to wolałabym mieć więcej blatu roboczego.

Choć generalnie jak tak popatrzyłam to mi się fotki nie do końca zgadzają z tym rzutem i nie wiem, czy po obejrzeniu dalej będzie mi się podobać 🙁 We wstępnej kalkulacji wykończenie też wychodzi jednak dość sporo...
moja łazienka ma 1,5x1,5m i jest komfortowa  🙂 mamy na szczęście miejsce na pralkę i suszarkę poza, a w samej łazience serio niczego mi nie brakuje i jest wygodnie przy obsłudze dziecka. To tylko łazienka, wolę przestrzeń w reszcie mieszkania.
Ja bym na dole zrobila zamiast lazienki wc z umywalka, dla was i gosci. A na gorze lazienke z wc obok sypialni. Mieszkanie w takim systemie i super sie to sprawdza.
keirashara, niby tak, można meblować różnie, ale... gdzie?
To bardzo "minimalne" lokum, ten pierwszy poziom.
Nie ma przestrzeni na niezbędne sprzęty, prawie cała powierzchnia to jeden wielki ciąg komunikacyjny.
Temat i tak umarł, bo wyszło, że góra jest nieużytkowa 🙁 Znaczy, można sobie użytkować, ale trzeba samemu zaadoptować - ocieplić, samemu pociagnąć wszystkie media i ogrzewanie. Koszt i ilość paprania się z tym nas przerasta. Czułam, że coś za dobra ta oferta 🙄

halo, - pytanie co wg. Ciebie jest niezbędne 😉 Ja mam obecnie z 2,5m kuchni, no może 3m, z czego 5 szafek użytkowych po 45cm i jedna z nich to szuflady, 2x po jakieś 30cm blatu na sprzęty i jakieś 40cm blatu roboczego. Brakuje mi tu tylko normalnej lodówki (obecna jest podblatowa) i jednej szafki. Oduczyłam się zbieractwa, nauczyłam na bieżąco sprzątać przy gotowaniu. Fakt, że ja np. nie korzystam z mikrofali, robota kuchennego itd. Mam malutki ekspres, czajnik, blender i toster. Wszystko inne w szafkach, rzeczy do tortowania w wielkim pudle. Zapasy wody, majonezu, mleka itd. trzymam w szafie w przedpokoju - domyślnie byłyby w garderobie. Nie potrzebuje dużego stołu, bo jest i będzie nas dwójka, nie miewamy gości - a jak są, to nasi znajomi, którzy chętniej korzystają z poduch i podłogi. Nie potrzebuje foteli, ani giga narożnika.

Dużo bardziej niż taki otwarty ciąg przeraża nas obecna moda na klitki. Już wiemy, że szukamy conajmniej 4 pokojowego mieszkania z możliwością wyburzenia ścian, bo nie ma mieszkań 3 pokojowych większych niż 70m2. Nie ma. Za to są takie po 34m2 😲
keirashara, z moich obserwacji ZAWSZE brakuje tej jednej szafki... 😂 ja naprawdę nie wiem o co z tym chodzi 🤣
sienka, - im więcej masz miejsca, tym więcej dupereli i dziwnych zapasów trzymasz 😉 Bo sie przyda 😁
keirashara, to nie moda tylko możliwości.
po internetach krążył kiedyś taki mem a props mody na mini apartamenty - "ta moda nazywa się bieda" 😉

a co do kuchni: też się przeniosłam z 3 metrowej do takiej normalnej i byłam przerazona ilością zbędnego miejsca (też nie cierpię kolekcjonowania przydasiów) - spokojnie, daj sobie czas, zapełnisz wszystko zanim sę obejrzysz 😉 i jeszcze docenisz, że wreszcie można wyjąć coś z szafki nie opróżniając przy tym połowy bo wszystko upchane jak tetris :P
jezu, mnie tez to zadziwia. W wynajmowanym mieszkaniu mielismy z 5 szafek wcale nie duzych i jakos wszystko sie miescilo, teraz mam 6 szafek i 15 szuflad (!!!) i wszystko mam na styk. Ba, nawet mysle o nadbudowie, bo jeszcze nad wiszacymi zmiescilyby mi sie 80tki...  🤣
Męczy mnie temat ogromnego kaloryfera, przez który mam niezagospodarowany całkiem spory kawałek podłogi. W kawalerce zamontowali podwójny kaloryfer ponad metr długości. Kwestia przeniesienia na drugą ścianę i od razu zmiany na cienki jest na razie nie do wykonania przez beznadziejnie ułożone rury. Jako, że jest to kawalerka to każdy metr się liczy, ja najchętniej bym tam sofę przeniosła, ale bez przeniesienia kaloryfera jest to niemożliwe. Czy są jakieś zgrabne zabudowy, czy można tam cokolwiek wsadzić? Może jakieś rośliny co to lubią być między wyjściem na ogródek, a kaloryferem? Jak na razie myślę, że pozostaje mi tylko półki nad nim powiesić 🙁
Kastorkowa   Szałas na hałas
08 stycznia 2019 12:48
A mogłabyś zrobić zdjęcie jak to wygląda? Będzie łatwiej pomyśleć 😉
keirashara, to dobrze, że to lokum odpadło. Nie chodzi tylko o kuchnię, ani nawet nie o miejsca do składowania.
Ani nie o to, że przydaje się "dużo ścian". Po prostu centymetr to centymetr, nie jest z gumy. A ludzkiej przestrzeni ruchowej też nie da się zmniejszyć.
Nic tak nie daje do wiwatu gdy się mieszka (a nie ogląda rzuty) jak ciągła kolizja ciągów komunikacyjnych z... ze wszystkim innym, z wszystkimi potrzebami
(i z konieczną na nie przestrzenią).
Mi nie chodzi o sens istnienia małych mieszkań, tylko sens wpychania dużej liczby pokoi na mały metraż. Dużo łatwiej znaleźć większe mieszkanie na rynku wtórnym. Nowe budownictwo/rynek pierwotny to niestety w większości mniejsze mieszkania, więc trochę jednak moda. I to nazewnictwo "apartamenty" wszędzie. Niezmiennie bawi mnie to, że moje obecne 40m2 jest w bloku nazwanym "cośtam apartamenty", bo dla mnie apartament to dalej ładne i raczej większe mieszkanie, a nie kawalerka z osobną sypialnią w standardzie ikea wszędzie 😁

azzawa, - przerobiłam już 7 lokacji, w większości mojego życia były to domy z dużą kuchnią, mieszkanie mojej mamy też ma całkiem sporą, więc wiem, że się da 😎 Aczkolwiek dalej uważam, że połowa szafek była zastawiona jakimś nieużywanym badziewiem i zapasami jak na 3 wojnę światową, bez czego da się żyć.
halo, - ja się wcale nie cieszę, bo pasowało mi praktycznie wszystkim 🙁 Jasne, dużo okien, akuratny metraż, dwa poziomy, ostatnia kondygnacja (mniej bezpośrednich sąsiadów), garaż, lokalizacja - wszystko git.

smartini   fb & insta: dokłaczone
08 stycznia 2019 21:03
Behemotowa, zapytam przewrotnie - jest Ci on potrzebny? 😉 u mnie nie kawalerka bo 47m ale 'open space', zimą chodzi mi jeden z czterech (!) grzejnikow. Mury grube, korytarze grzane i deweloper przesadzil, inni sasiedzi tez mowili, ze albo nie odkrecaja albo usuwaja w ogole po jednym grzejniku.
Czemu nie mozna dac sofy? Zrob jak mowi kastorkowa i wrzuc foto/rzut 😉 cos sie wymysli
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się