PSY

Wer też na alprazolamie - Xanax.
Nieco zmodyfikowałam dawkowanie w stosunku do ubiegłego roku i to dało zdecydowanie pozytywną zmianę w efektach. Na przyszły rok jeszcze nieco zmodyfikuję i powinno być zupełnie super.
Serdeczne podziękowania dla Cri za wsparcie, bo podanie leku o takim działaniu kosztowało mnie sporo stresu.  :kwiatek:

Wer (28 kg, szybki metabolizm, skłonność do nadpobudliwości):
- 30 grudnia - dostała 1 mg o 21.00 - to za mało u niej na konkretną reakcję na lek, ale na szczęście nikt nie strzelali
- 31 grudnia - pojedyncze strzały zaczęły się od południa i na spacerze ok. 14.30 był już problem, niby dawała się przekierować na zabawkę, ale nie chciała aportować, nie chciała ode mnie odchodzić, i tradycyjnie - zero siku, zero kupy mimo 30 minut w wąwozie, dopiero jak z nią weszłam (wczołgałam się prawie) w krzaki to czuła się na tyle bezpiecznie, by się załatwić, o 19.00 dostała 2 mg i o 20.00 zaczęła się jej nieco kiwać dupcia 😉, po kolejnej godzinie chodziła już normalnie, ale była bardziej skłonna do przysypiania, ok. 22.00 pojechałyśmy do nas do stajni i tam pomimo strzelania na osiedlu obok udało się odsikać i odkupkać, poszłyśmy w nieoświetlony, zadrzewiony kąt i sukces, reakcja na strzały zupełnie inna niż w roku ubiegłym, jakieś 50% mniej
- 1 stycznia - rano luzik, spacer bez smyczy, ok. 14.00 pojechałyśmy znowu nieco poza Lublin i też tak 50% mniej reakcji na strzały "na horyzoncie, prawie brak reakcji. Bardziej reaktywna jest po zmroku i na spacerze o 18.00 niestety znowu nie chciała się załatwić. Więc o 20.00 dostała znowu 1 mg i wieczorna sikunda poszła sprawnie.
- została mi jeszcze jedna tabletka, więc dostanie dzisiaj w ciągu dnia

W domu bez problemu - już drugi rok (chyba właśnie dzięki Xanaxowi) na strzały za oknem reaguje złością, szczekaniem, a nie lękiem, krążeniem i chowaniem się. Sam moment kulminacyjny w Sylwestra zupełnie bez problemu. 5 szczęknięć i chwilę później się położyła  😍 a ja sobie oglądałam sztuczne ognie w oknie.
Na kolejny koniec roku muszę jednak zaopatrzyć się tak w alprazolam, żeby już 31 stycznia w ciągu dnia była bardziej przyćmiona.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 stycznia 2019 11:13
Ja zaczęłam podawać już 27.12 wieczorem. Wydaje mi sie, ze 30 to troszke za krótki czas, mi wet dal leki na podawanie juz tydzien wstecz.

P.S. Aacaia popraw miesiac, bo wychodzi, ze zaczynasz podawać psychotrop 11 miesiecy wczesniej 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
02 stycznia 2019 12:59
Dokładnie. My też od 27go.
JARA, dzięki za czujność 😀

O widzicie, a moich dwóch wetów do Xanaxu jak do jeża.
Jeden (ten głównie opiekujący się moimi psami) - stwierdził, że on alprazolamu raczej w ogóle nie zleca, opiera się na wyciszaczach ziołowych. To on mi rok temu podsunął 4Calm.
Drugi (taki "na szybko", bo dwa kroki od domu, ale też znany nam od lat i mający niezłą renomę w mieści) Xanax stosuje, ale dawkuje te tabletki jakby chciał a nie mógł. Rok temu po pertraktacjach dostałam półtorej dawki (na półtorej dnia?), w tym roku, też po namowach, sprzedał mi o jedną więcej tabletkę. Bo on uważa, że wystarczy dać tylko w Sylwestra... I to, że daje mi więcej to tylko na zasadzie "po znajomości" jak to skomentował. 😉 

Może przez to, że oni się tak czają to ja mam później tym większego stresa jak mam podać lek. (Jak to Cri słusznie ujęła - jeden Xanax to dla mnie 😉 )

Sklep zoo internetowy z natychmiastowa wysyłka ale nie zooplus to..? Zaspalam i potrzebuje torbę transportowa na piatek...
Polecam zooart - zawsze bardzo szybko dostaję od nich przesyłki. Mieszczą się w Dęblinie.
Dxiekuje! :kwiatek:
Hahahaha Sienka, widzę, że Ty jak ja- ja wczoraj kupowałam kennel lotniczy  🤣
(i jeszcze nie umiałam go poskładać i położyłam kluczki w bagażniku, i oczywiście zatrzasnęłam 😁 )
Dexio w tym roku w sylwestra też na lekach (z resztą on większość czasu coś bierze, ciągle szukamy złotego środka), tym razem na hydroxyzynie bo i tak ją brał od pewnego czasu więc po prostu dostał większą dawkę. Niepokoiły go strzały ale obyło się bez nakręcania i paniki.

Ostatnimi czasy był w ogóle w średnim nastroju, wykluczyliśmy przyczyny bólowe jego popiskiwania - u niego wszystko siedzi niestety w głowie. Wet mówi, że jedyne co to możemy manrewrować lekami uspokajającymi dobierając dawkę i szukając takiego, który nieco wyciszy mu działanie układu nerwowego a jednocześnie nie będzie non stop spał. Od dwóch dni jest na oksazepamie bo hydroxyzyna działała śreno i nie chcę zapeszać, ale dzisiaj pierwszy raz od dawna BIEGAŁ. Biegał, szalał po śniegu, załatwił się normalnie na zewnątrz (a zdarzało mu się w domu gdy na ogrodzie tylko stał zestresowany bez ruchu). Teraz odsypia, ale kto wie może 2019 zaczął się dla nas przychylnie.

Pozdrawiamy



madmaddie   Życie to jednak strata jest
04 stycznia 2019 07:18
sienka, co przywozisz?  👀

korzystając z wyprzedaży na Dream Agility Store, nabyłam drogą kupna ich matę węchową. Jest bardzo kiepska - cieniutki polar, rzadka, smaki wypadają przez dziurki w podstawie, pies pociągnął za frędzel i ten się rozwiązał. Generalnie 0/10, nie polecom. Była na tyle tania, że się nie wkurzam. Piesek natomiast pokochał taką aktywność, mimo, że zabawek na jedzenie ma sporo oraz często się bawimy węchowo. Więc przy lepszych finansowych wiatrach kupię porządną Zaymę, na razie ta styknie 😉

Ale! Kupiłam też Zaymową owcę (L, krótka rączka bez amortyzatora) i to strzał w dziesiątkę. Pieskowi się momentalnie móżdżek zużył jak musiał się opanować, wykonać komendę, albo olaboga, patrzeć jak odchodzę z szarpakiem kilka kroków. Młoda bawi się wszystkim, ale owieczka robi mega furorę i będzie na specjalne okazje i skupianie uwagi w trudnych rozproszeniach. Jeśli ktoś ma pieska który lubi się szarpać, to polecam. Minus to cena, ale zdecydowanie warto!
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
04 stycznia 2019 20:25
Mój myślał, że wojna w sylwestra i o północy trochę poszczekał- no, ale mnie też to zerwało bo zasnęłam :P


a Nowy Rok zaczęliśmy tak  <3
Ale pieknie <3



A gdy Pani wychodzi do pracy....

i mistrz drugiego planu ;p

Hej. Chciałby ktoś może odkupić albo wymienić się karmą? Mam 14 puszek po 400g mokrej karmy Rocco w różnych smakach. Mojej suni nie podchodzi ta karma. Warszawa, Wola, z odbiorem osobistym 🙂
derby - te zdjęcia są niesamowite  😍
derby, o łał, gdzie to? 😍
Moja przespała elegancko fajerwerki, obszczekała chwilę i miała wylane. Całe szczęście nigdy żaden pies się u nas nie bał :P
Mój fajerwerki oglądał z nami na balkonie. Kot też na spokojnie, opuściłam rolety, włączyłam spokojną muzykę i przygaszone światło. Dałam też trochę smakołyków.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
07 stycznia 2019 11:21
oj tak, okolice tu o każdej porze roku są... wow 🙂😉

Najwięcej fot spod Rigi i jakieś w pobliżu Pilatusa (CH)
madmaddie   Życie to jednak strata jest
07 stycznia 2019 19:42
mam do oddania kod rabatowy -15% na zakup suchej karmy w sklepie Johna Doga. Ważny do 31 stycznia. Mi niepotrzebny :kwiatek:






No i jest z nami 😀

Terier, to faktycznie charakter...
Mieszkała gdzieś w głębokiej Rosji na zadupiu, obroży ani smyczy na sobie nie miała nigdy w życiu, widziała dwie osoby- hodowczynię i co jakiś czas jej syna.
W piątek zabrana samochodem przez obcą dziewczynę, jechała z nią 16h do Moskwy, tam ja, obroża, smycz i metrem półtorej godziny do hotelu (na rękach).
W hotelu co? Przeszperane wszystkie kąty, wszystkie stoły, pod łóżkiem, kosz na śmieci i parapet okienny  🤣
Bez pardonu chodząca tam gdzie chce, tak jak chce, wchodząca na nas, choćby na głowę.
W nd taxa, na lotnisku parę ładnych godzin, godzina boardingu i dwie lotu, prawie godzina wyładowania a pies najpierw wskoczył mi na głowę a potem zaczął szarpać za smycz w zabawie wychodząc między ludźmi z lotniska (a ja głupia drżałam w przerażeniu jak sobie z lotem w luku poradzi 😂 )
Moja ekipa przyjęła ok.
W domu wczoraj szybka akcja awaryjnego rozebrania choinki  😁
Wojenka   on the desert you can't remember your name
08 stycznia 2019 09:31
Hahaha, super charakter! Niech Wam się dobrze żyje!
RaDag, a leciała w luku czy w kabinie?
Fajna jest! 🙂

Do mnie dołączyło drugie dziecko, tym razem bc 😉
Dzięki.

Tak jak pisałam wyżej w luku (miała w kabinie, ale za dużo jej się urosło 😉 )
RaDag, nie doczytałam 🙂 to super, że tak dobrze to zniosła 🙂
ja się strasznie boję oddawania psa do luku 🙁
madmaddie   Życie to jednak strata jest
08 stycznia 2019 10:26
RaDag, ale świetna panna! Powodzenia razem! Jak czytam takie historie, a potem sobie przypominam Szkodnika, który całą, 1,5 godzinną, podróż z hodowli do mnie piłował ryj, to mi się płakać chce  😂 tak samo jak mi znajomy w pracy powiedział, że jak przywiózł szczeniaka staffika, to piesek zjadł co miał w misce, wysikał się na dywan i poszedł spać  😜 a mnie pierwszy miesiąc koleżanka witała słowami "ciężka noc?" 😁

Anaa, podglądam Szy na instagramie, świetna jest  😜

Zakupiłam młodej szelki i chodzi w nich rewelacyjnie na smyczy, tupta raźno przede mną (na obroży miotało ją po całej ścieżce), aż jestem w szoku, że taka zmiana. Z tego miejsca też nie polecam Dog's profit, bo 21 tygodniowy BOS (czyli 18kg żywej wagi  🤔wirek: ) przy każdym pociągnięciu luzuje paski i muszę poprawiać. 0/10.
Poza tym, Aura przechodzi wewnętrzny okres burzy i naporu i mam ochotę ją zamordować. Nie robię tego, bo zaczęło docierać pod tę czaszkę białym puchem pokrytą, czym jest samokontrola i w miarę ładnie ćwiczy. Przywołanie też ma super. Reszta do poprawy.  😂 a treningi obi zaczynamy od lutego dopiero, bo postanowiłam zostać na wsi i wcześniej nie dam rady  😵
madmaddie, no jest świetna  😎 😜 😁 tylko jeszcze musimy dopracować, żebym była dla niej fajniejsza niż obce pieski i cmokające człowieki 😀
Na początku miałam taki kryzys i takiego doła, że masakra 😉 Ale teraz już jest mega  💘

Szelki polecam z całego serducha z dog copenhagen. Nie dość że piękne, funkcjonalne, świetny materiał, to nic nigdy nie muszę poprawiać 😉 A schudnięty Pan Pączek waży swoje 26 z groszami... (tak, odchodzudzamy się dalej, oboje :P)

gdzie treningi obi będą? 😀 #obilove
madmaddie   Życie to jednak strata jest
08 stycznia 2019 11:10
ja ostatnio nie zauważyłam, że kawałek od nas idzie pani z goldenem (#życieślepca), mój piesek zauważył, ale się odwołał bardzo ładnie (choć momencik to rozważał), prawie się rozpękłam z dumy. Ma tylko jakiś dziki pociąg do dzieci, nie wiem skąd, u mnie nie ma żadnej styczności  🤔wirek:

ja chcę Hurttę, ale stwierdziłam, że kupię jak jeszcze podrośnie, bo w końcu tanie nie są. No i mam, pooszczędzałam  🥂

obi z Psią kością w Bielsku 🙂 chciałam Madzone, ale daleko, 80km w jedną stronę, na cotygodniowe zajęcia to za dużo. I tak wychodzi na to, że będę jeździć na treningi na 7:50 w sobotę, taka pora że ja nieprzytomna, pies nieprzytomny, ale poświęcę się, bo jak się jej nie da roboty porządnej to jest wrzodem na tyłku.  😀iabeł:
madmaddie, szelki polecam poprzymierzać, hurtta nie na każdym psie dobrze leży, u nas chyba nie leżała dobrze z tego co pamietam, bo mierzyłam wszystko co było dostępne w woof woofie 😀 A też mi się podoba.

no to trzymam kciuki za obi, ja teraz mam zabawę z dwoma naraz XD ale jest fajnie, może uda mi się coś nagrać niedługo to wrzucę na insta albo innego YT 😀
madmaddie   Życie to jednak strata jest
08 stycznia 2019 11:26
a Pan Pączek jak w ogóle? Tęskni za byciem jedynakiem?  😉
madmaddie, Pan Pączek chyba pogodził się z myślą, że ta cholera z nami zostaje :P Nadal jej (jeszcze) nie kocha, ale chyba jesteśmy w fazie tolerancji. Pozbawieniem go jedynactwa zniszczyłam mu życie, tak mówi :P
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się