Pomoc dla Naszej Szkapy !

Kastorkowa   Szałas na hałas
07 stycznia 2019 15:42
Jakby ktoś miał wątpliwości to może dam link od razu  😵

klik
Czy mi się wydaje? Czy dach potaniał?
Ktoś pisał o zbiórce 120 tys na psy, na drugi dzień zbiórka ruszyła od nowa, mimo, że poprzednia była 100%. Ja rozumiem, że wszystko potrzebuje kasy, ale niezłe kwoty tam się przewijają a mimo to, warunki są jakie są, stare karmy itp.
Sama nie wiem co myśleć serio. Znam Met i Szkape jeszcze ze starej volty ( via net tylko). Zawsze Met wydawała mi się osobą myśląca logicznie. Taka fundacja z głową, nie zbierająca nie wiadomo jak beznadziejnych przypadków koni. Nie zbierająca za dużej ilości zwierząt. A teraz to co czytam, no cóż przykre. Prawie 200 zwierząt na utrzymaniu. 200 paszczy tych większych i mniejszych do wykarmienia kilka razy dziennie. Do takiej ilości zwierząt potrzeba sztabu ludzi, nie wspomnę o ogromnych ilościach jedzenia.
Większość chyba jest w adopcji czyli fundacja ani nie płaciła za utrzymanie ani za leczenie. Wg wyliczeń Met w Wojsławicach było około 80 sztuk zwierząt, przy czym okolo 37 koni a reszta to psy, koty, owce i krowy chyba. Wiadomo, że przy tym wszystkim trzeba się nachodzić, no ale jeśli ktoś się decyduje na taką pracę, decyduje na opiekę, to powinien robić to z należytą starannością. Tym bardziej, że ma za to kasę.
To odpisała mi Met (?) w komentarzu na moje pytania na FB:
Karmę otrzymujemy od różnych darczyńców. Zdarzają się również przeterminowane opakowania. Jeśli o ściółkę chodzi, to tak - ścielimy sianem. Także psom i kotom.

Boksy są cały czas otwarte, traktujemy je jako wiaty. Nigdy nie było sytuacji, że wszystkie konie chciały wejść do boksów jednocześnie. Tak samo sprawa się ma z wiatami na kucykowym wybiegu. Przepraszam, miała. Konie w złym stanie były umieszczane w hotelu po wykupieniu.
zielona_stajnia Szkoda tylko,że nie dostałaś informacji ile boksów na jaką ilość koni przypada. Dla mnie logiczne,że skoro fundacja wykupuje konie schorowane/po przejściach to ich kondycja najprawdopodobniej nie pozwala na "walkę" o miejsce w boksie. Mam tu na myśli hierarchię, która poniekąd narzuca, które konie mają większą szansę na schronienie pod wiatą/w takim otwartm boksie.
Potwierdzam, że konie, które nie trafiły do Centaurusa są w stajni na Śląsku. Stan koni jest dobry i bardzo dobry. Część koni przygotowywana jest do adopcji.
Met na FB powoli wyjaśnia wszelkie wątpliwości. Teraz napisała list o ludziach, którzy prześladują ją i ludzi jej przychylnych.
Ja na razie obserwuję rozwój sytuacji, z wyciąganiem wniosków jeszcze poczekam.
Nie dostałam, dostałam info, że gdyby były to stanowiska to miejsca by wystarczyło. Nie znam przekroju wzrostowego koni w NS, ale dla kogoś kto wie ile jakich koni to byłoby to do przeliczenia. Trochę nie halo jest dla mnie odpowiedź - nigdy wszystkie naraz nie chciały do boksów. Ok, jak mamy zdrowe, młode konie, ale w fundacjach są zwykle za przeproszeniem stare, wymęczone życiem i schorowane śrupy. Dajmy na to dwa czy trzy konie trzeba zaopiekować w boksach - sama mam do tego celu dwa boksy 4x5 i 4,5x4, bo wiem o ile wygodniej operować koniem leżącym w dużym boksie, o ile łatwiej zrobić jakiś zabieg, zwłaszcza gdy potrzeba do tego dwie czy trzy osoby niż w klitce 3x3 metry, to w tym momencie dla tamtych co ledwo się mieściły już zupełnie miejsca brakuje, a przychodzi np. śnieżyca czy trzydniowe opady. Tak całkiem serio to cała ta sytuacja przypomina kopanie studni gdy stodoła płonie, bo coś takiego jak dach nad łbem i boksy to nie jest rzecz, która wyskakuje nagle. Z jednej strony zbiórka na dach dla psów, a z drugiej konie bez schronienia na zimę i marnotrawstwo pieniędzy w postaci ścielenia sianem. Inną sprawą jest to, że nie wierzę, że dwie osoby są w stanie zaopiekować się tak dużym stadem zwierząt, sama ogarniam 14 koni, 8 kotów i 2 psy. Nie mam dzieci, nie poświęcam czasu na robienie zbiórek etc. a czasami mam dość, nie wspominając, że konie u mnie to owszem stare, część po kontuzjach, ale generalnie nie wymagają specjalnej opieki, tylko standardowego "ogarnięcia".

edit. Jedyne do czego widzę odniesienia w owym liście o "prześladowcach" to do wpisów w tym wątku (o KRS, o możliwości wywiezienia koni do handlarzy, o zbiórce kasy itd.), coś mi się zdaje, że prześladowcy są jednak nieco urojeni...

edit2. i faktycznie komentarze były usuwane, wcześniej, dopóki ktoś się nie kapnął, że usuwanie komentarzy działa na niekorzyść, a niektórzy "prześladowcy" robią screeny.
Czytam opisy zbiórek i pierwsze, co mi sie rzuciło w oczy, to oczywiste zawyżanie kosztów.
Met pisze, że jej stado koni potrzebuje siana na cztery miesiące za blisko 100tyś zł.
Ufny laik przyjmie to do wiadomości ale osoba, która sama prowadzi stajnię zapyta: Co?????
Przy przeliczeniu na ilość koni, wygląda na to, że Met daje średnio 50 kg siana dziennie na konia, 😲
Nawet gdyby każdy koń miał ścielone sianem, to i tak jest to ilość niemożliwa.

Dorcysia,  na same konie pewnie kwota astronomiczna. Ale zostaja  krowy, owce itp. Mi na 15 krów i 10 koni  idzie prawie cała bela siana dziennie.
69 zwierząt na 2 hektarach, oznaki pogryzień, zaropiałe oczy, opuchnięte nogi, kopyta do roboty itd. ja się wcale nie dziwię, że powstał zarzut o znęcaniu się nad zwierzętami. Wedle prawa każde zwierze ma swoją powierzchnię do swobodnego życia i pewne wymogi.
Najlepsze jest tekst o mułku, że nieobsługiwalny,  czyli od 2016 roku nic z nim nie było robione. Ciekawe co się z nim stało  😕 
Kastorkowa   Szałas na hałas
07 stycznia 2019 19:16
Kopyta konie mają akurat robione regularnie. Czasem są w takim stanie, z przykurczami i przerostami, że jednym struganiem się tego nie zmieni. Dla mnie opisy są ogólne i opisują danego konia. Stary koń z starymi bliznami będzie starym koniem z bliznami na przykład.
Proponuję się zapoznać z tym w jakim stanie trafiają tam konie, nie widzę nic dziwnego w opuchniętych nogach u końskich emerytów czy jakimiś obdrapaniami na sierści jak konie żyją w stadzie.
Mój mułek był obsługowy, nawet w ręku chodził, dawał nogi a nagle już dzikus ? I ma 5 lat a nie 3.

Gdzie są te stajnie dla koni ? budynek co miał boksy jest teraz psiarnią.

Fota. to gospodarstwo NS 2 hektary dla tylu zwierząt i budynki.
Ale konie wyciągnięte z fatalnych warunków, w 90% z różnymi wadami, ranami, przykurczami i cholera jeszcze wie co, wymagają specjalnej opieki. Nie wystarczy puścić i dać jeść.
Przy około 37 koniach i 80 wszystkich zwierząt, jak dla mnie brakuje dnia na wszelakie zabiegi.
Fragment Spiwetu
Ktoś chyba zadziałał na pomagam.pl bo wpłaty są zablokowane.
[quote author=zielona_stajnia link=topic=102503.msg2835884#msg2835884 date=1546883500]

edit. Jedyne do czego widzę odniesienia w owym liście o "prześladowcach" to do wpisów w tym wątku (o KRS, o możliwości wywiezienia koni do handlarzy, o zbiórce kasy itd.), coś mi się zdaje, że prześladowcy są jednak nieco urojeni...

[/quote]

Nie, nie są urojeni...
Do wielu osób, które wspierały NS były wysyłane prywatne wiadomości na FB. Do mnie też. Napisała do mnie, wymieniana w komentarzach pod postem NS  o prześladowcach, Marta dwojga nazwisk i pisała właśnie o KRS, o handlarzach, o padniętych koniach itp. Osoba ta działa aktywnie w krakowskiej fundacji o podobnym profilu jak fundacja Met. Często bywa tak, że fundacje są dla siebie konkurencją...
Na moje pytanie o dowody na swoje oskarżenia Marta dwojga nazwisk nie odpowiedziała. Skądś to znamy, prawda?
Marta dwojga nazwisk zarejestrowała się chyba dwa dni temu na re-volcie i zarzuciła mi, że obrażam tutaj ludzi, którzy zadają niewygodne pytania. Na moje pytanie kogo obraziłam też nie nie odpowiedziała.
Tyle w kwestii wyjaśnienia.
Cień na śniegu - ok, niech będzie. Czekam na publikację SPIWETów, ale i tak ten fragment, który wrzuciła Dorcysia rozwiewa wątpliwości - patologia, którą należy zlikwidować dla dobra zwierząt.
edit. Już widziałam ostatni protokół, sorry, ale budka i 5 boksów dla ponad 40 zwierząt, a jedyne wyżywienie to siano... a ponoć u handlarzy konie mają źle.
[quote author=Cień na śniegu link=topic=102503.msg2835931#msg2835931 date=1546893300]
[quote author=zielona_stajnia link=topic=102503.msg2835884#msg2835884 date=1546883500]

edit. Jedyne do czego widzę odniesienia w owym liście o "prześladowcach" to do wpisów w tym wątku (o KRS, o możliwości wywiezienia koni do handlarzy, o zbiórce kasy itd.), coś mi się zdaje, że prześladowcy są jednak nieco urojeni...

[/quote]

Nie, nie są urojeni...
Do wielu osób, które wspierały NS były wysyłane prywatne wiadomości na FB. Do mnie też. Napisała do mnie, wymieniana w komentarzach pod postem NS  o prześladowcach, Marta dwojga nazwisk i pisała właśnie o KRS, o handlarzach, o padniętych koniach itp. Osoba ta działa aktywnie w krakowskiej fundacji o podobnym profilu jak fundacja Met. Często bywa tak, że fundacje są dla siebie konkurencją...
Na moje pytanie o dowody na swoje oskarżenia Marta dwojga nazwisk nie odpowiedziała. Skądś to znamy, prawda?
Marta dwojga nazwisk zarejestrowała się chyba dwa dni temu na re-volcie i zarzuciła mi, że obrażam tutaj ludzi, którzy zadają niewygodne pytania. Na moje pytanie kogo obraziłam też nie nie odpowiedziała.
Tyle w kwestii wyjaśnienia.
[/quote]
Wow, przenikliwość godna Sherlocka Holmesa. Napisałam do ciebie i twojej koleżanki tylko po to, byście przestały naganiać kolejne wpłaty na rzecz NS i mamić ludzi zapewnieniami o tym, że wszystko jest super w porządku, zwierzęta są zadbane i zaopiekowane i wrócą po przeprowadzeniu remontu. Robisz to pomimo, że nigdy nie byłaś w siedzibie fundacji, nie widziałaś na własne oczy jak tam jest i co sie tam dzieje. Nie jesteś w stanie pojąć o co tu chodzi. A chodzi o życie. O życie tych zwierząt, których los w wielu przypadkach już wcześniej był dramatyczny i ciężki. Twoje dziwne pojęcie uczciwości zakłada, że fundacja prozwierzęca, wiedząc, że w innej fundacji źle sie dzieje powinna nabrać ody w usta i siedzieć cicho, nie reagować w imię jakiejś dziwnie pojętej solidarności. Na Fb występuje pod swoim nazwiskiem, każdy może sprawdzić kim jestem. A jestem członkiem Rady Fundacji Człowiek dla Zwierząt. Siedzę w temacie pomocy zwierzętom od lat. I zapewniam cię, że NS nie jest dla naszej fundacji żadną konkurencją (jeśli w ogóle o konkurencji między fundacjami może być mowa). Wiesz dlaczego? Dlatego, że naszym priorytetem jest uczciwość, transparentność i absolutne poświęcenie dla zwierząt, którym pomagamy. Zobacz sobie jak wygląda fanpage naszej fundacji (www.facebook.com/fundacjaczlowiekdlazwierzat). Zobacz jak wyglądają zwierzęta, pozostające pod naszą opieką. Zobacz ile ludzi do nas przyjeżdża i pomaga. Zobacz jak działa nasz wolontariat. Przeczytaj komentarze ludzi, którzy u nas byli widzieli jak walczymy o każdego starego kundla. Sprawdź jakie prowadzimy zbiórki i na jakie kwoty. Jak wysilisz trochę swoją główkę, to może uda ci się zobaczyć różnicę. Porozmawiaj z wieloma weterynarzami, którzy leczą nasze zwierzęta. Dowiesz się, że zawsze walczymy do końca, że każde psie, kocie czy końskie istnienie jest dla nas ważne. Przyjedź, zobacz jak wygląda nasza pani prezes, w jakich warunkach mieszka, jak zapieprza od 6 rano do 24 w nocy. Kontrole PIW przyjeżdżają do nas dwa razy do roku. Nigdy nie miały żadnych poważniejszych zastrzeżeń. Współpracujemy z wieloma innymi fundacjami, pomagamy sobie nawzajem. I tym razem chcieliśmy pomóc. Kilkakrotnie zapytałam na Fb ile psów z fundacji NS potrzebuje pomocy. Pomimo dużej ilości zwierząt (16 koni, 130 psów, dwie kozy, osiołek i kilkanaście kotów) byliśmy gotowi zapewnić części z nich miejsce i opiekę. I pomimo zapewnień Agnieszki Zery, że ma największy problem z umieszczeniem gdzieś psów odpowiedzi nie uzyskałam.
Ręce mi opadają jak czytam twoje wpisy. Miotasz się i dałabyś sie pokroić za Agnieszkę Zerę. Nie przyjmujesz do wiadomości, że PIW nie składa doniesień do prokuratury byle kiedy. Jakże często bagatelizuje problemy, bo jej się nie chce. A tu sama z siebie złożyła takie doniesienie, co jest niemal ewenementem. Możesz dalej zaklinać rzeczywistość, wmawiać ludziom, że to pomyłka, że to spisek i Bóg wie co jeszcze. Nie zmieni to rzeczywistości, która niestety jest smutna.
Jest w sieci SPIWET, więc wreszcie jest się do czego odnieść...

Z jednej strony jak to czytam, to widać, że sytuacja wymknęła się Naszej Szkapie spod kontroli zupełnie - o wiele za dużo zwierząt, a w konsekwencji brak miejsca i brud nie do opanowania... Nie dziwię się wcale, że zdecydowali o wywiezieniu zwierząt. Jak widziałam stan moich pastwisk w grudniu (a puszczam po dwa konie na spore kwatery, na kilka godz. dziennie) i próbuję sobie wyobrazić, jak musiało wyglądać podłoże, na którym przebywało dziesiątki stłoczonych zwierząt 24/7, to... to musiała być jakaś masakra z błota i gnoju. I dostawienie wiatek i paśników wg wcześniejszych zaleceń wiele by nie pomogło, skoro gospodarstwo jest po prostu za małe dla tylu zwierząt, a padoki brudne i zniszczone.

Ale z drugiej strony część zapisów dla mnie brzmi naprawdę dziwnie i wygląda na czepialstwo - nie wiem, czy taki jest standard tego typu pism?..
Np. "zwierzętom nie zapewnia się innego żywienia witaminowo mineralnego (typu owies, kiszonka, sianokiszonka)" - hm, większości zdrowych niepracujących dorosłych koni nie potrzeba innego żywienia niż dobrej jakości siano; oczywiście inna sprawa z chorymi i starszymi, ale propozycje "owies, kiszonka" to chyba nie jest rozwiązanie, raczej odpowiednie pasze i suplementy dopasowane do potrzeb...

Albo: "Brak wyznaczonego miejsca do odpoczynku", "Brak wyznaczonego miejsca do przyjmowania pozycji leżącej" w odniesieniu do koni i bydła?!.. Ja rozumiem: błoto, brud, brak wiat - to są poważne problemy, wystarczające, żeby zabrać stado z tego miejsca. Ale jak ktoś wie, jak wyznacza się miejsca do leżenia na pastwisku dla koni, to ja poproszę o info, może powinnam jakieś tabliczki postawić, np. z napisem "tu leżeć" albo "strefa relaksu, prosimy nie galopować" :P

I jeszcze to "siano leży bezpośrednio na ziemi" (zarzut powtarza się kilka razy) - ok, pewno chodzi o to, że przy takim syfie na wybiegach musiało być zanieczyszczone, ale to wymaganie wszędzie paśników jest dla mnie co najmniej kontrowersyjne, w końcu jedzenie wprost z ziemi jest jedyną naturalną dla konia pozycją pozbierania pokarmu. No i przerażający fakt: na dnie wanien, w których dwa razy dziennie uzupełniana jest woda, "widoczny był osad" (mróz nie mróz, jutro lecę szorować poidła, bo prawdopodobnie jest tam jakiś osad :P ).

No i tam NAPRAWDĘ napisali, że "powierzchnia wybiegu [dla psów] jest nierówna przez co zwierzęta narażone są na niespodziewane urazy" i ten sam zarzut powtarzają ad. kociarni - yyy, czy oni nie umieją opisać problemu, może tam było coś, o co zwierzęta mogą się pokaleczyć? Bo jeśli nie, to... ja tam się na psach nie znam, ala jak próbuję sobie wyobrazić nierówności terenu grożące urazami kotom...  🤔

A tak całkiem serio, to widać, że sytuacja była poważna. I szkoda, że Nasza Szkapa nie zamieściła tych dokumentów sama, bo choć są dla nich mocno niekorzystne, to prosząc o wsparcie naprawdę muszą być transparentni. Ale sposób, w jaki podchodzi do sprawy ta Fundacja dla Zwierząt La Fauna, która pokazała SPIWET jest naprawdę paskudny, w najgorszym stylu (jak komuś się wydaje, że na re-volcie widzi jakiś hejt, to niech "pójdzie" na ich fb ;] )

edit: przeczytałam też tę całą dokumentację z obdukcji i w sumie tam nic poważnego nie ma...
Tusia69, no dobrze już dobrze, ale nie jest to wątek o tym jak wspaniała jest Fundacja człowiek dla zwierząt, tylko o czymś innym, wiec może bez tej prywaty. BTW walczenie do końca niekoniecznie zawsze jest słuszne o czym większość fundacji zapomina, jakkolwiek nie byłby świetne.
Da się tu merytorycznie dyskutować na temat problemów NS, które jak widać są duże, fb też każdy z nas umie przeczytać.

Wasze spekulacje są naprawdę już za daleko zaciągnięte.
Przykre ile w ludziach jest zawiści i chęci dokopania innym.

Niektórzy zanim wpłaca swoje ciężko zarobione pieniadze najpierw chcą się dowiedzieć komu i na co je wysyłają, a nie czytać emocjonalne wpisy. Ja zawsze sprawdzam gdzie wysyłam pieniądze i zawsze jest pełna transparentnosc pozyskanych środków, żadna to zawiść i chęć dokopania.
Cricetidae, przepraszam, nerwy mnie poniosły.  👿
Moim zdaniem problem jest w tym, ze gro darczyncow nie ma zielonego pojecia co sie tam dzieje, wierza na „piekne oczy” i to im wystarcza. I daliby sie za to pokroic. Absolutnie do szalu doprowadza mnie „prosze przyjechac i zobaczyc samemu na wlasne oczy, na fb nic nie pokazemy”. Owszem, jak ktos ma blisko to pojedzieA niby jak ktos ma jechac np z Warszawy, czy polnocy Polski. no absurd totalny. Zlewanie pytan i nieudzielanie odpowiedzi na to, dokad pojechaly konie i gdzie obecnie stoja tez jest nie do przyjecia! To proby ukrycia czegos, to chyba jasne. I tlumaczenie na fb ze komentarze sa usuwane bo to jest miejsce dla przyjaciol fundacji, a trolle sa usuwani. Czy pytania o konie, o miejsca pobytu i losy zwierzat to trollowanie?! Ja rozumiem obelgi, grozby czy wulgaryzmy, ale normalne pytania? Niewygodne pytania. Wszedzie trabia ze zwierzeta wroca, owszem pewnie niektore tak. Ale 17 kotow, ktore jada do Torunia juz nie wroci, zostaja tam. Dla mnie to zwyczajne klamstwo!
Axo, piszesz troche bzdurki. Koń musi się położyć jeśli jest chory i słaby. Jeśli nie ma na tyle siły przebicia (a chory i słaby nie ma) aby się dostać do siana, czy boksu to jest to znęcanie się. Każdemu zwierzęciu musimy zapewnić kąt ochraniający od deszczu i wiatru. W końcu fundacje są po to, aby właśnie z takich warunków zwierzęta wyciągać!!!!

O ranyyy... teraz doczytałam, że część tych zwierząt w ogóle stoi na otwartej przestrzeni bez możliwości jakiegokolwiek schronienia? Przy takiej ilości zwierząt, to podłoże mogę sobie wyobrazić. Wg zdjęcia satelitarnego to tam nawet drzew nie ma.
Kurna, to już się nigdy nie przyczepię do rolników, u których wydawało mi się, że warunki bywają fatalne bo konie stoją na oborniku.
Ja tez mysle ze tam chodzilo o miejsce- czyli zadaszenie i suche podloze. Niewiele koni kladzie sie na padokach/pastwiskach, wiekszosc woli jednak boks/wiate. Nie chodzilo im raczej o to zeby na srodku padoku narysowac linie i podpisac- tu sie kladziemy.
I także uwaga co do zywienia jest stosowna (chociaż to, że konie tylko jedzą siano, to stwierdzenie, a nie jakis zarzut). Części koni stojacym cała dobę na dworze tym bardziej bez mozliwosci schronienia, nie wystarczy samo siano. Ciekawe jakby na wiosnę te konie wygladaly.
Czyli reasumując, to koszt wyżywienia konia w NS to 3 baloty siana miesięcznie? Czyli jakieś 150 zł, bo nie wierzę, że jakieś dobre siano tam jadły.
Koszt ścielenia boksów odpada, koszt treściwego odpada, koszt jakiegokolwiek leczenia odpada, tak więc i robocizna odpada, no bo w końcu wyturlać po balocie i nalać wody do wanien to żadna robota.
Można sobie wyguglać SPIWET dobrostan konie czy zwierzęta gospodarskie, to co tam jest a raczej czego brak w NS to podstawy, wręcz minimum i to dla zdrowych, sprawnych zwierząt. Takie rzeczy jak sucha ściółka, możliwość położenia się i ochrona przed warunkami atmosferycznymi to serio minimum i choćby nie wiem jak lubić Met, to brak tego zakrawa na znęcanie się. Inspekcja nie uczpi się beli postawionej na padoku, uczepi się jeśli na padoku jest warstwa gówna zmieszanego z błotem i resztkami siana.
Tak zupełnie obiektywnie, to tam zwyczajnie nie ma miejsca na tyle zwierząt. Nawet zakładając, że nie ma pastwisk a tylko wybiegi to należałoby nie gromadzić hurtem tylu koni tylko porobić kwatery po ok. 1000-2000 mkw na 10 łbów. Do każdej kwatery wiata, kawałek utwardzenia na baloty w siatkach i chyba lepiej by to funkcjonowało. Z jednej strony koszty, z drugiej patrząc jakie kwoty były zbierane to wcale nie są abstrakcyjne pomysły.
axo, to nie chodzi o miejsce z tabliczka "tu lezec" ale jakikolwiek kawalek suchej sciolki, na ktorej kon moze sie wygodnie polozyc. Bloto zmieszane z obornikiem czy gruda i snieg zima to nie jest podloze, na ktorym kon moze odpoczac - a konie stare i schorowane czesto potrzebuja wiecej polegiwac.

Sorry ale dla mnie trzymanie kilkudziesieciu zwierzakow na hektarze klepiska bez zadnego zadaszenia, suchego miejsca czy schronienia jest rownie karygodne jak trzymanie koni na kupie gnoju. Tak samo jak siano zadawane w systemie "kto ile wywalczy tyle ma" jako jedyna pasza dla tak duzego stada zwierzat. Zwlaszcza, ze - powtarzam sie, trudno - tam jest wiele koni starych i chorych.

Chociaz widze, ze te skrajnie kalekie z najbardziej dramatycznych zbiorek szybko znikaja, nic dziwnego w sumie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się