Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

kot, cudownie fantastycznie i wspaniale!!!!! Gratuluje!!!!! 💘
Dzięki dziewczyny! jutro wizyta proszę o kciuki!
Dziekuje bardzo dziewczyny za słowa otuchy. Nie mam nawet chwili zeby odnieść sie do wszystkiego, do czego bym chciała, wkurza mnie ten wieczny niedoczas!

Szalona, zdrówka dla malucha!
Gunia, a jaki to naczyniak? Hela ma jamistego na paluszku, dużego i czerwonego, tez mysle czy by nie usunąć jednak. W Łodzi jest super specjalista od leczenia tym lekiem, o którym piszesz, dr Przewratil sie nazywa. Ja bym pewnie u niego to robiła.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
21 stycznia 2019 15:09
To ciekawe ja propanolol brałam na serce... Nie wiedziałam, że leczą tym naczyniaki.

Pozdrawiamy z łóżka, mąż na antybiotyku, Kalina chora, ja kończę wykasływac płuca. Przychodnia pełna i wszystkie dzieci to samo - gorączka i mega kaszel. Ech.
ash   Sukces jest koloru blond....
21 stycznia 2019 15:38
maleństwo, my od piątku w domu, gorączka dobija do 40’ i gardło czerwone. W enelmedzie nie ma wizyt do końca tygodnia, wizyta domowa- czas oczekiwania 14h, żaden lekarz do którego dzwoniłam nie przyjedzie bo nie ma jak i kiedy :/
Witajcie Drogie Mamy, podczytuje czasem ten wątek, ogólnie znalazłam tą strone z racji mojej wielkiej pasji, czyli milosci do koni, ale jako ze sama jestem mama dwojki dzieci, zdarza mi sie i tu zajrzec. Dwie z Was pisaly o naczyniakach swoich dzieci, a ponieważ jakiś czas temu sama mialam podobny problem z corka, pomyslalam ze moge Wam cos podpowiedziec. Córce w pierwszym tygodniu po urodzeniu pokazal sie naczyniak jamisty na ustach, dokładnie dolnej wardze. Nie bede sie rozpisywac, polecam jedynie udac sie do pani chirurg dzieciecej, ktora jest ekspertem w dziedzinie miedzy innymi naczyniakow, zostala n polecona, ponoć przykezdzaja do niej pacjenci z calej Polski. Nazywa sie Anna Ogłuszka, mieszka i prywatnie pryzjmuje w miejscowości Ławy kolo Bełchatowa, numer telefonu niestety gdzies mi sie zagubil. Pani ta pracuje w bechatowskim szpitalu ale tez w Łodzi, jakos specjalista w leczeniu naczyniakow. Wyjątkowo uprzejma, z duzym podejściem do dzieci, a przede wszystkim znakomity specjalista. Córka ma obecnie 8 lat i po naczyniaku ani sladu, czego i Wam zycze. A pozostalym mamom, ktore sie tu udzuelaja zycze wszystkiego dobrego i dużo radości z bycia mama, mimo ze macierzyństwo to ciezki kawałek chleba. Pozdrawiam Was serdecznie
maleństwo   I'll love you till the end of time...
21 stycznia 2019 15:50
ash, witamy w klubie. Mi się udało w naszej przychodni dostać ostatni numerek z drugiej puli 😉
A myślałam, że tylko w Olsztynie bryndza z zapisami...

Biedny Timi. Taki teraz wirus krąży, Kaliny braciszek cioteczny spod Warszawy też zapalenie gardła i 40 stopni...
ash   Sukces jest koloru blond....
21 stycznia 2019 16:08
maleństwo, zdrowka dla Was. U nas wymiotło pół przedszkola, jutrzejsze przedstawienie dla Babć i Dziadków odwołane. Plaga jakaś ;/
venusx9, dzięki, że sie odezwałaś 🙂 Widze, że Łódź i okolice to jakieś okolice specjalistów od naczyniaków. A jakie córka miała leczenie?

ash, maleństwo, współczuję 🙁 jeju ja mam serio traumę po naszym ostatnim chrowaniu - najpierw Hela i Sara po 40 stopni, ten szpital z Helką, potem moja jelitówka i znów szpital, porazka. Kciuki za zdrówko!! 
ash, my mamy abonament w luxmedzie i też bez szału z tymi wizytami :/
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
21 stycznia 2019 18:55
Puk, puk dobry wieczór. :kwiatek:
Błagam dajcie jakiś przepis na mdłości, bo tak wykreca mi żołądek, aż łzy lecą. Skręca, wykreca a efektu końcowego nie ma 🙇. I tak 5,6 razy dziennie 😡. Pomóżcie  🙁
zabeczka17, czyli można gratulować? 😀
Lotnaa   I'm lovin it! :)
21 stycznia 2019 19:04
zabeczka17, czy to jest właśnie coming out I mamy gratulować?!  😜

Zdrowia dla wszystkich chorowitków!!!
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
21 stycznia 2019 19:07
Biorąc pod uwagę mój zeszłoroczny,, debiut,, na tym wątku , pragnę prosić o wyrozumiałość i wydłużenie reakcji do 24.01 kiedy to mam wizytę u gina. Specjalne czekałam dłużej, aby trafić na bicie serca. Więc wszystko rozstrzygnie się w czwartek  :kwiatek: 

PS. Nie nastawiam się....poza tym mdłości mnie dobija. Nie dozyje tego cholernego czwartku
venusx9 Dzionka potwierdzam, że pani Ania to dobry lekarz, no i przemiła kobieta. Miałam przyjemność ją i jej męża uczyć jazdy konnej 😉
Zdrówka wszystkim chorowitkom. U nas w tygodniu przed feriami (t.j. już 3 tydzień leci) w przedszkolu zdarzył się u dziecka przypadek grypy AH1N1, t.j. świńskiej. Praktycznie wszyscy rodzice zdecydowali się zabrać dzieci do końca tygodnia z przedszkola (9sztuk na całe przedszkole zostało) i tym sposobem Milan 3 tydzień w domu. A o Jeremiasza tak się wystraszyłam, że nawet na rehabilitację nie chodzimy, nigdzie do ludzi nie wychodzimy, tylko na spacery do lasu.

Zabeczka trzymam kciuki z całej siły! 😅
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
21 stycznia 2019 19:28
(nie) Dziękuję bardzo, przyda się  :kwiatek:
zabeczka17, ooo kciukasy!! Czekamy do 24 w takim razie 🙂 A na mdłości nic nie poradzę, sama miałam takie ledwo-ledwo, ale chyba tak czy siak nic nie działa poza dr czasem.

kenna, dzizas, masakra!! No to wesoło macie, z dwójeczką w domu.

Szalona😉, dobrze wiedzieć, pewnie nas w tamte okolice zagna z tym naczyniakiem...

Lotnaa, co u Was? U Hani trwa dobry okres? U Sary było może z 1,5 miesiąca cuuudownego okresu po ostatnich dramatach a teraz znów przeczuwam jakąś sieczkę, bo mam wrazenie że balansuje wiecznie na granicy wybuchu, mam dość. Dziś dała czadu równo, o takie bzdety, że myślałam, że.... grrr
Dzionka Nasz jest jeszcze nie zdiagnozowany tzn jego najprawdopodobniej do końca się nie da nazwać.3 specjalistów mówi coś o naczyniaku gwiaździstym + fioletowe podłoże bo jest prawdopodobnie dość głęboko. Wygląda jak by jej ktoś mocno obil nosek i miała siniaka ,a na nim takie czerwone "pajaczki ". My dostaliśmy namiar ze szpitala gdzie rodzilam do dr.Żelewskiej pracuję na Nikłańskiej i specjalizuje się w leczeniem tym lekiem.  Widziała ją i po kontrolnym badaniu serduszka ( 2 dobie życia podejrzewano nie prawidłowości w seduszku )dr. skierowala nas na leczenie proszkami .
Laser u nas nie wchodzi w grę zanim Lila nie zacznie być świadoma bo na nosie to okropnie boli i ona musi sama podjąć decyzję czy chce to zrobić bo inaczej zrobimy jej mega traume.

Proszków boję się przez skutki uboczne i fakt ze bede musiała sprawdzać jej cukier 3 razy dziennie + pobieranie krwi co tydzień i kontrola saturacji .Codzienny strach że coś pójdzie nie tak  😵 

Szukam kogoś kto tak leczył i doda otuchy...
Ehh cieżka sprawa. Nie chcesz jednak poczekać ten rok-półtora i zobaczyć co się wydarzy? Podobno do 2 lat rosną, a potem maleją/znikają. Też jakoś nie widzę jakim cudem ten naczyniak Helci by mial zniknąć, ale płaski ma większą szansę na zblednięcie chociaż. Sara ma płaskiego na czole, kiedyś był mocno widoczny, a teraz go praktycznie nie widać.
Dzionka Chciałabym poczekać ale leczenie tą metodą jest skuteczne do kiedy dziecko ma rok potem nie działa wcale albo minimalnie. Czekając mogę stracić szansę na usunięcie naczyniaka bez pozostawiania nawet najmniejszego śladu,laser zostawi blizne/znamie, a on może wogole sam z siebie nigdy nie zniknąć. Nie jest to naczyniak płaski bo one są czerwone, nasz jest niebiesko-fioletowy  🙄 Nie wybaczylabym sobie nigdy jak by z mojej winy (że nic nie zrobiłam) moje dziecko ucierpiał z powodu wytykania palcami.
Masakra  😵

Żabeczka17 Trzymam kciuki :kwiatek:
gunia92, nosek to faktycznie newralgiczne miejsce. Na pocieszenie powiem Ci, że synek moich sąsiadów miał tym lekiem leczonego naczyniaka, bo umiejscowił się w pachwinie, i ma się dobrze, a naczyniaka nie widać praktycznie wcale 🙂
kot, zabeczka17, kciuki 🙂

venusx9, dziękuję 🙂

Co do tych naczyniaków, Aniela ma też na dolnej wardze z 1 mm średnicy - taka czerwona kropka, jakoś się tym nie przejmowałam spacjalnie do tej pory ale w sumie jak zacznie dorastać to może być jakiś problem. Ten pojawił się jakoś przed 3-cim rokiem życia. Drugi miała w dłoni, objawił się w pierwszych miesiącach ale wchłonął się przed roczkiem. Obie starsze mają też naczyniaki płaskie na karku, miały zniknąć w pierwszym roku życia ale są do dzisiaj.
Mój brat urodził się ze sporym naczyniakiem pod nosem.  Miał to wymrażanie ( jeśli dobrze pamiętam )w wieku 2 lat. Rodzice chodzili z nim na zabiegi bardzo długo. Aktualnie ma 29 lat i ani śladu, traumy też nie ma , mimo że nie był to bezbolesny zabieg.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
22 stycznia 2019 09:12
Dzionka, u nas w kratkę, ale ogólnie w miarę stabilnie. Urodziny przeżyliśmy bez rękoczynów i w fajnym nastroju (Pandurska może potwierdzić, jak wyglądała jej wizyta jeszcze kilka miesięcy temu  😡 ). Wraz z rozwojem gadania Hania zaczęła się fajnie sama bawić (dominują jakieś akcje z figurkami z Psiego Patrolu, gdzie wiecznie są jakieś wypadki i komuś trzeba pomagać), pluszaki są co chwilę chore i trzeba im bandażować łapki itd. Wciąż nie czyta i nie recytuje Szekspira. Dramaty o pierdoły przeżywamy regularnie. Kilka dni temu znalazła wieczorem dwie stare lale i musieliśmy im na gwałt szukać "piżamek", inaczej za Chiny nie poszłaby spać (a lale takie mocno wcześniakowe, nawet najmniejsze ciuszki Sary były sporo za duże 😵 ). Próbujemy zmienić samochód, ale ma być koniecznie blau 🤔wirek:  🤣 Ogólnie jest ciekawie, wróżę jej karierę dyktatora, albo przynajmniej jakiegoś CEO  😵
Dzionka jeśli chodzi o moją córkę to obyło się bez leczenia. Pani doktor zaleciła delikatne masowanie naczyniaka i obserwowanie czy nie powiększa swoich rozmiarów. Generalnie mówiła, że jeśli rośnie razem z dzieckiem to jest ok, gdyby powiększał się sam z siebie, wtedy będziemy działać. Nasz był mocno widoczny, niezbyt duży, coś jak zimno/opryszczka. To co zapamiętałam z tej wizyty to największym błędem w leczeniu naczyniaków jest... niecierpliwość rodziców. Naczyniaki jamiste mają tendencje do zanikania w okolicach 5-6 roku życia, ale jeśli naczyniak nie powiększa się, a tylko rośnie wraz z dzieckiem, to należy wstrzymać się z leczeniem do 9 roku życia. Mówiła, że naczyniaki usuwa się albo leczy propanolem w wyjątkowych sytuacjach, na przykład gdy naczyniak jest blisko oka, albo na zgięciach dłoni, tam gdzie utrudnia funkcjonowanie. Ona przeprowadziła bardzo dużo takich zabiegów, leczenie farmakologicznie tez nie jest pozbawione skutków ubocznych, propanol jak wiadomo to lek kardiologiczny a często również stosowany w psychiatrii przy tak zwanych nerwicach sercowych. 
U nas skończyło się tylko na masażach, oczywiście byłam pełna obaw, bo naczyniak był widoczny, ale zaufałam specjaliście. Od znajomej, która mi ją poleciła i  która usuwała u niej naczyniaki swojej córki (naczyniak był naprawdę duży, obok oka, teraz ani śladu), a także "naprawiała" inne problemy chirurgiczne, nasłuchałam się sporo opowieści o skuteczności i fachowości tej pani doktor. Koleżanka była częstym gościem w jej gabinecie i poznała wiele historii pacjentów oczekujących w poczekalni.
Jako ciekawostkę, a może bardziej przestrogę, powiedziała nam, że najlepszym sposobem na pozbycie się naczyniaka jamistego jest jego ...zdrapanie, ale ostrzegała nas przed tym, ponieważ powoduje to bardzo silne krwawienie, które samemu nie da się zatamować.

Dziewczyny mam pytanie odnośnie nosidełek - fotelików. Nosidełko mam do 9 kg, Młody ma niecałe 5 miesięcy i waży nieco ponad 7kg. Coś muszę kupić na okres przejściowy nim będzie mógł korzystać z fotelika - nosidełko do 13kg? I później fotelik? Jakoś te foteliki od 0 do 18kg do mnie nie przemawiają, ale może się sprawdzają? Doradzicie? :kwiatek:
maleństwo   I'll love you till the end of time...
23 stycznia 2019 08:56
noraka, a jakie masz to "nosidełko"? Ja do 9 kilo, to może być i tak nic dobrego. Komplet od wózka 3w1? Wtedy to i tak najlepiej zmienić na lepsze. Maxi Cosi czy Kiddy mają naprawdę spore modele, gdzie dzieciaki jeżdżą i do półtora roku.
A może Klippan Kiss, on jest od 0 do 18.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
23 stycznia 2019 09:15
Maxi Cosi są chyba do 12-13 kg. To co masz to jakieś dziwne, chyba tak jak maleństwo pisze. Później możesz spokojnie przesadzać do większego fotelika, np. beSafe izi plus masz od 0 do 25 kg, czyli do około 5 lat. I o ile maleństwo najłatwiej mieć w mniejszym foteliku, to około 6-8 miesięcy powinno już być ok również w większym.
Tak z zestawu 3 w 1🙁 Właśnie sprawdziłam jest do 10kg, nie do 9. I tak miałam zmieniać, to tylko przyspieszy zakup na juz. 
noraka ja bym ci radziła kupić już fotel z kategorii 0-18, lub 0-25, kupowanie teraz kolejnej łupiny jest wg mnie bez sensu, bo starczy dosłownie na chwilę. A ogólnie przenoszenie dziecka ponad 10kg, w foteliku, to już sport tylko dla ludzi o mocnych kręgosłupach 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się