Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?

dea   primum non nocere
03 stycznia 2019 22:10
Ścięgno zginacza głębokiego palca zaczyna się w kopycie jak najbardziej 🙂 przyczepia się ono do tylnej części kości kopytowej. Inaczej po co by była trzeszczka kopytowa? I jak koń by zginał nogę w stawie kopytowym?

Btw. Puszce. Puszcze to są Kampinoska i białowieska
amnestria I jaki werdykt?
lillid, jeszcze nie wiem, bo tym razem ja się zepsułam i dość ostro przechodziłam grypę (SOR był grany, więc no.. :hihi🙂. Wet za 2 dni, trzymajcie kciuki!
W międzyczasie robię te okłady co polecałyście, ale raczej bez zmian. Kulawizna jest silna, tylko w prawo (noga wewnętrzna), tylko po łuku. Albo inaczej - wówczas się ujawnia. Po twardym czysty, ale nie wiem czy na twardym po łuku by nie kulał, ze względu na warunki zimowe, nie ma jak sprawdzić.

Dzięki za pamięć :kwiatek: :kwiatek:
ash   Sukces jest koloru blond....
14 stycznia 2019 13:15
amnestria, dr Kalisiak będzie u Was?
Brzmi to trochę jak u nas, kulawizna tylko na miękkim właściwie i na łukach.
Pocieszę Cię, ze u nas się poprawiło po leczeniu. Kciuki
Ash, zabij, umknęło mi pewnie 😡 A co u Was było? Tak, dr Kalisiak, ona nas prowadzi od lat i raz co prawda nie trafiła z diagnozą, ale generalnie jej ufam 🙂
ash   Sukces jest koloru blond....
14 stycznia 2019 13:32
amnestria, to tez nasza wet 🙂
My zawieźliśmy kobyle do CZK bo kulawizna trwała 3 miesiace. Raz było bardzo złe, raz ledwo zauważyć się dało. Najbardziej kulała na miękkim i właśnie na łukach.
Uszkodzenie płata bocznego ścięgna zginacza palca.
Terapia laserem i odpowiednie kucie, tfu tfu wróciła zdrowa.
ash, ok, dzięki! :kwiatek: A była jakaś opuchlizna? Czy to było gdzieś na poziomie kopyta? Wybacz, że tak wypytuję :kwiatek:
Swoją drogą, ja już na wszystko go zdiagnozowałam, teraz doszło mi zwyrodnienie trzeszczek 😜 Zaraz znajdę raka kopyta 😵
ash   Sukces jest koloru blond....
14 stycznia 2019 13:54
Opuchlizny nie było, ale bywały dni ze kopyto mocno grzało.
Tuż przed wyjazdem do kliniki miała jeszcze ropę w zadniej nodze, która dopiero po 3 tygodniach poszła koronką i ponad tydzień jeszcze się w CZK bujali z tym.
Oki, dziękuję za info :kwiatek:
amnestria u mnie podobnie jak u ciebie.

W niedziele (6 stycznia) koń lekko kulawy w kłusie pod siodłem, bardziej wyglądał na sztywnego niż kulawego. no mysle moze od siodła, badz mogł być sztywny bo 3 dni wcześniej chodził w karuzeli tylko (podłoze no moga byc miejscami kamloty badz twardo, koń kuty na 4). Zdjęłam siodło i na lonży sprawdzanie, no co którys krok lekko znaczył.
W pon (zapomniałam stajennemu pow by konia nie wypuszczał na karuzele, kon był na niej) i kulawy mocno na prawy przód w obie strony na kole, bardzo bardzo ciepłe kopyto. Filmy nakręcone w ruchu i wysłane do weta oraz powiedziałam mu co i jak. mowi, że podejrzewa rope obesrować czy osłabnie kulawizna czy bedzie taka sama).
Na drugi dzień (kon juz nie był na karuzeli) lekko kulawy (duzo lepiej niz dzień wcześniej), kopyto ciepłe.
W środę (stajenny znów go dał na karuzele i zrobiłam mu jazde za to ze mówiłam by nie wypuszczał), kulawiza jak we wtorek nic mocniej.
Czwartek i pt kon spędził w boksie bez wychodzenia.
W sobotę z nim pochodziłam i sprawiłam co którys krok znaczył ale naprawde minimalnie. W niedz to samo.
Wczoraj był wet. Sprawdzamy konia na kole, w prawo idzie normalnie wyciaga klus. w lewo prawy przod tylko przy wyciagnietym klusie skraca (minimalnie jakby był ostrożniejszy), przy normalnym ok.
Zrobione rtg obu przodów i nic nie ma. Sciegna i stawy suche, zero opuchniec zero ciepłych kopyt no nic, zero jakiejkolwiek bolesnosci.

I jedynie w prawym kopycie na rtg widac szczelinę co by sugerowało na rope i wet mówi ze mam  wsiadac i go jezdzic bo mam wtedy wieksza kontrole nad nim i ma wracac do roboty (nie za bardzo jestem przekonana do jezdzenia go). No ja nie jestem przekonana do tej ropy bo wyszyscy mi mówia ze ropa to w tyle jest jak juz i kon idzie wtedy od palca ze inaczej kuleje, ze bym widziala ze ropa wyszla, ze bylaby przetoka.

Jest to typ konia ze jak cos boli nie chce isc do przodu nie chce w ogole wyciagnac kroku. bo w pon jak go bolala ta noga to nie chcial za bardzo klusowac nie chcial wyciagnac klusa w ogole i brak checi do szalenstw.

Jutro bądz w czwartek będzie kowal bo juz dzwoniłam do niego i informowałam go o tym. ma sprawdzic czy to ropa.
no mam nadzieje ze jednak to ropa no chyba ze sie naciagnał.
No tylko, że u nas to już ponad miesiąc trwa, a ja podejrzewam niestety najgorsze 🙁 I niestety martwię się, że usg/rtg nic nie pokaże i jedynym wyjściem będzie klinika i rezonans. Szczerze mówiąc to już ostro schizuję. U nas też kulawizna jest cały czas bardzo duża. W życiu mi aż tak nie kulał 🙁
no ja tez schizuje bo on nigdy mi nie kulal to dopiero 6latek w treningu, juz mielismy sie przygotowywac na ten sezon a tu cos co nie wiadomo co
amnestria, jak będzie wet z rtg, to zrób przy okazji zdjęcie stawu skokowego. Moja kobyła miała dokładnie takie objawy przy szpacie. Szpat może bardzo długo nie dawać objawów, zwłaszcza jak koń pracuje regularnie. A potem wystarczy, że koń postoi, do tego dojdzie odpał na lonży, kiepska pogoda i zaraz da o sobie znać.
Szpat nie byłby zły przy tych wszystkich moich podejrzeniach, ale trochę nie pasuje 😉 Oczywiście, może jest jakiś niespecyficzny. Próby zginania wyszły ujemnie, ale rtg nie robiłam fakt. Koń był w regularnym, dobrym (bo pod świetnym jeźdźcem) treningu ujeżdżeniowym, z hiper naciskiem na jazdę okrągłą, wesołą, w dole (rozgrzewka a'la jogging), sam z siebie D. ma łatwość w zebraniu, więc go rozciągaaaliśmy, do tego nie zauważyłam żadnej sztywności tyłów, dużo leżał, nóżki podkulał zawsze, warunki treningowe zawsze miał dobre lub b.dobre (kontuzja przytrafiła się w Centurionie, więc nie ma mowy o złym podłożu). Ale będę mieć na uwadze :kwiatek:
amnestria, jak robiliście próby zginania i wyszły ujemne, to raczej nie to, ale sprawdzić nie zaszkodzi. Z drugiej strony moja Siwa mając zaawansowanego szpata też potrafiła przejść próby zginania na czysto. Kładzie się normalnie, brykać na padoku też potrafi tak, że nie jeden młodziak wymięka 😉 Jedyne objawy to była kulawizna w kłusie na łukach i problem z obciążaniem nogi przy czyszczeniu kopyt i to tylko w gorsze dni. Jak była w regularnym treningu zero objawów. Zresztą wet mi wtedy tłumaczył, że jak koń regularnie chodzi i jest dobrze umięśniony, to właśnie mięśnie przejmują część obciążeń stawu i szpat może nie dawać objawów.
amnestria,
kulawizna kulawiźnie nie równa, ale opowiem Ci tegoroczną historię mojego konia.

Z początkiem czerwca byłam na wyjazdowym treningu skokowym. Następnego dnia wzięłam klacz na lekką jazdę, żeby się trochę ruszyła (ok. 25min stępo-kłus). Po jeździe wsadziłam ją do boksu. Godzinę później wypuściłam ją na pastwisko - patrzę, a ta na 3 nogach idzie. Kulała 4 dni na każdym podłożu, a w szczególności gdy chory przód był po zewnętrznej stronie na kole. Zero grzania, zero opuchlizny zero jakichkolwiek innych objawów. Oczywiście tel. do weta - będzie w następnym tygodniu dopiero. Jednak koń w 5 dniu był już zupełnie czysty.

Po dwóch tygodniach wolnego wzięłam ją do "pracy":
Pierwszego dnia 25 min (w tym pięć min. kłusa). Było ok.
Drugiego dnia 25 min (w tym zwiększona ilość kłusa) - było ok.
Trzeciego dnia 30min (+ 2 koła galopu, po jednym na stronę) - było ok. Niestety 2godz. po zakończeniu jazdy koń kulawy w pień. Ponownie bez żadnych dodatkowych objawów. Bałam się, że to międzykostny. Wet umówiony za 3 dni. Jak przyjechał - koń lekko tykający co któryś krok.
Próby zginania ujemne, RTG czyściutkie, USG bez jakichkolwiek zmian, kopyta sprawdzane czułkami - zero reakcji. Następnego dnia koń czysty w 100%.
Dostał miesiąc wolnego.

Po miesiącu laby - kulawy w pień po jednej! lekkiej, rozruchowej 30min. jeździe. Tym razem 2 dni po wystąpieniu kulawizny przez 1 dzień widoczne lekkie nalanie bruzdy pomiędzy międzykostnym a głębokim. Po kolejnym USG widać lekko poszerzone naczynie krwionośne (2mm) i nic poza tym. RTG ponownie czyste. Kolejne wolne lub wiezienie na diagnostykę do kliniki.
Z racji, że nie bardzo mogłam sobie wtedy pozwolić na wyjazd - moją decyzją koń odstawiony został od pracy (przez cały ten czas był on normalnie pastwiskowany).

W drugiej połowie września (czyli ponad 3 mies. od pierwszej kulawizny) w kopycie, na wew. kącie wsporowym pojawił się ubytek po ropie. Najpierw jakaś szczelina, potem kieszonka, potem szczelina, potem znów jakaś mała kieszonka i tak w kółko. Dopiero teraz w styczniu! zdaje się, że te wszystkie ślady zeszły, choć kąt wsporowy ma nadal nieco inną strukturę. Koń nie kuleje od października.

Więc wiesz, diagnozuj i głowa do góry  😉
Martita   Martita & Orestes Company
16 stycznia 2019 22:31
amnestria I jak Duszek?  :kwiatek:
Mam pytanie, co może być przyczyną, że w trakcie jazdy od czasu do czasu mam wrażenie jakby zad konia uciekał spod siodła. Jakby wpadł tylną nogą w dziurę. Koń ma ogólnie słabą muskulaturę. Ktoś zasugerował, że to może być kwestia kolana, ale może też właśnie przez brak mięśni zadu. Takie odczucie miałam raz na łuku i raz na prostej.
Może to być kolano, zobacz, pomacaj, porównaj obydwa, sprawdź czy nie zbiera się jakiś płyn. U nas ostatnio dwa konie tak miały.
Czy ktoś z wprawnym okiem mógłby mi napisać na priv celem oceny konia na filmie? Ja już nie jestem nijak obiektywna.
Mam pytanie, kuc, 8 lat, odciąża prawy tył, tj, stawia głównie na czubku kopyta, po leżeniu albo dłuższym staniu rozruch kiepski, jak się rozchodzi to chodzi lepiej. Rtg czyste (wg wet), usg nie robione, jakieś koncepcje?
jak stawia kopyto od przodka to albo ropa albo międzykostny może być. Tak łażą najczęściej 🙂
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
01 maja 2019 08:20
Tajna, jak dobrze że jesteś.  :kwiatek:
Własnie szukam informacji, bo mi kobyła dzisiaj wylazła okulawiona z boksu po nocce. 🤔
Stawia przednią prawą od palca . Niby kopyto temp. jak pozostałe, spuchnięcia większego nie widzę. Ale znaczy i to mocno.
Nic jak nie przejdzie to wzywam oczywiście weta.

U nas było tak samo. Kuc kulawy od niczego na prawy tył 😵
ja ostatnio mialam tez taki przypadek. kon wyszedl kulawy z boksu na prawy tyl.szukalam ropy, bo objawy podobne.
okazalo sie, ze to zapalenie wymienia- siersc gesta i jakos nie wpadlam, żeby  zajrzeć  tak wysoko  😡 dopiero na drugi dzien przy czeszczeniu sie okazało, ze jest jednostronna opuchlizna od strony prawej nogi.
jak przyjechal wet, to dal przeciwzapalne, ale tez nie wierzyl, ze to od wymienia i tez szukał  ropy.
wraz z tym, jak opuchlizna malala, kulawizna schodzila, trwalo to okolo tygodnia, az kon wrocil do pracy. teraz obserwuje czy będzie  się  to powtarzać  cyklicznie, czy byl to jednorazowy incydent.
zabeczka17, zobacz tętnice czy nie walą
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
02 maja 2019 17:51
Kobyła ma areszt boksowy przez dzieciaka, ale nic tam nie pulsuje.
Witam, mamy problem z rocznym źrebakiem. Właściwie nie wiadomo co się stało, bo po tygodniowym areszcie boksowym z powodu szycia rany w okolicach łopatki, zaczął wychodzić na padok bez kulawizny. Przed szyciem też nie kulał, dopiero po szyciu miał trochę schiz z powodu ciągnących szwów i kulał jakby mu nogę miało urwać, ale po dwóch dniach już nie histeryzował. I było dobrze przez jakieś pięć dni, biegał, brykał i wydawało się, że o sprawie możemy zapomnieć. Ale nagle zauważyliśmy, że mocno kuleje na tę samą nogę (lewy przód), a i łopatka cały czas była lekko zniekształcona/opuchnięta. Przyjechał wet, zrobił rtg, na którym wszystko wyglądało ok. Koń postał kilka dni, smarowany czymś rozgrzewającym i dostając środek przeciwzapalny. Poprawy nie widać, więc po ok tygodniu robimy usg, porównawczo i drugą łopatkę. Niby coś tam widać, że może odprysk, może jakiś płyn, ale ostatecznej diagnozy dalej nie ma. Wet miał te wyniki skonsultować z kimś jeszcze. Dalej smarujemy, tym razem czymś chłodzącym z DMSO i podajemy środki przeciwzapalne. Wet trochę zapomniał o sprawie, więc upominamy się o diagnozę, ale dalej nikt nic nie wie. Koń dalej kuleje, zwłaszcza jak pobryka w boksie, co jest nie do uniknięcia, bo stoi już chyba prawie miesiąc. Poprawy nie widać. Może skończy się pobytem w klinice....  Myślimy o innym weterynarzu, żeby jednak zdobyć diagnozę i mieć punkt startu do dalszych działań i chciałam was prosić o radę co do weta, tzn. kto ma doświadczenie w tego typu sprawach. Łopatka to do chyba dość trudne miejsce do badania i leczenia, więc doświadczenie jest tu nieocenione. Znajomy wspomniał o Michale Glinka, który też jest z opolskiego jak i my, ale może jeszcze ktoś coś... :kwiatek:
Bardzo często przy urazie łopatki pojawiają się odłamki kostne. Robią się ropnie. W przypadkach z którymi się spotkałam zawsze były wyciągane te odłamki.
Właśnie jest to bardzo prawdopodobne, ale chcielibyśmy mieć diagnozę...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się