Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.

Mi w maju stuknie dwa lata poza Polska i mam straszny zjazd.
Myslalam, ze jak dostane fajna prace, to juz mi sie wracac nie bedzie chcialo, ale teraz chce mi sie jeszcze bardziej, tylko za wyplata bym plakala. Do Polski nie mam jak jezdzic regularnie, bo mam tu ze soba psa, ktorym szkoccy petsitterzy sie nie bardzo umieja zajac, znajomi tez nie, bo zupelnie nie psiarze 🙁
majek   zwykle sobie żartuję
29 stycznia 2019 08:46
honey, sprobuj https://www.borrowmydoggy.com/dogs-near-me/edinburgh.

Kolezanka tak zyskala psich znajomych. Oni najpierw zostawali z jej psem, teraz przekonali sie, ze chca swojego, a teraz sobie podrzucaja nawzajem. A twoj pies specjalnej troski, ze petsitterzy nie daja rady?

Czy ktos mial okazje mieszkac chociaz chwile w Portsmouth? Plymouth? albo Gosport?
Lotnaa nasza znajoma ma swietne dzialki na sprzedaz i jesli sie zdecydujemy w przewidywalnym czasie, to bedzie pieeeeknie! A wy remontujcie, co macie i wio sie przeprowadzac! Region tak sie rozwija, ze to az nie do uwierzenia. I nawet nie ma roznicy, czy Dojczland, czy Swieradow, bo i tak slychac sam niemiecki. A z Monachium rozumiem cie zupelnie. Jesli czujecie, ze to jest to, to zmienia postac rzeczy. Ja lubie Kassel tak w moye 70% 🙁
majek, dzieki, spojrze na ten portal. Ja generalnie nie szukam znajomych majacych psy, bo moj pies jest bardzo niesocjalny w stosunku do innych zwierzat I wiekszosc osob, ktore tu na miejscu podejmuja sie opieki nie potrafi sobie z tym faktem poradzic...
Lotnaa   I'm lovin it! :)
30 stycznia 2019 07:59
Pandurska, dla mnie miasto samo w sobie nie ma aż takiego znaczenia, jak jego położenie. Ostatni raz byłam w centrum pewnie ponad pół roku temu 🤣 Ale lubię je jako tako i to, co oferuje. Poza tym Tomka praca jest akurat tutaj, więc raczej się nie ruszamy. Rozważaliśmy wcześnie przeprowadzkę bardziej na południe, ale codzienne dojazdy nie byłyby fajne.

A co do domu w Polsce - my chyba straciliśmy do tego serce. T. kupił go jeszcze, zanim się poznaliśmy (ja bym mu tu wybiła z głowy, ale było już po fakcie). I co z tego, że miejsce niegłupie, niedaleko jezioro, jakieś zamki itd, jak przez naszą działkę sąsiedzi spuszczają ściek, palą czym popadnie? Rejon może się rozwija, ale mentalności nie zmienisz...
My z M tez na Bawarii ale okolice Passau. Juz od jakiegos czasu szukamy domu do kupienia ale ciezko. Albo rudery albo piekne domy za olbrzymie pieniadze. Ale dalej szukamy i sie nie poddajemy
Lotnaa   I'm lovin it! :)
30 stycznia 2019 10:18
Oo, wpadniecie kiedyś!
A po czeskiej stronie patrzyliscie?? Czy to za daleko?
Lotnaa nie nie Czechy odpadaja, ale jak juz  to mi by pasowala Austria, bo tu pracuje, ale moj M mialby za daleko do pracy. Wiec szukamy w okolicy, tu  gdzie mieszkamy, evtl w promieniu 15-20 km. No i raczej na wsi bo tu i tak niem ma nic innego
Pytanie do mieszkających w Anglii. Jak wam idzie z Brexitem? Ma na was wpływ, czy jest wam obojętny? Aplikujecie o Settled status? Wpłynął na wasze przyszłe plany?
Ja nie planuje tu być dłużej niż rok, a jestem dopiero niedużo ponad rok, więc trochę mnie to "nie obchodzi" w kontkescie wpływu na moje życie.
Aczkolwiek bardzo jestem zaciekawiona tym co oni wykombinują i obserwowanie jak to idzie jest fascynujące. Osobiście wątpie że Brexit nastąpi, a już na pewno nie za 5 tygodni.
Jedyne co mnie martwi to czy będzie mi ciężej ściągnąć konia z powrotem na kontynent :P
Ja mieszkam po sasiedzku na polnocy, ale ze temat tez mnie obowiazuje, to tak skladam wniosek o settled status, bo ze wzgledu na miejsce pracy mam refundowana oplate. Ja na ten moment chcialabym za dwa lata wrocic do domu, ale mam tu na tyle stabilna sytuacje, ze to raczej bedzie zalezec tylko od mojego widzimisie i czy sie odwaze na zaczynanie zycia od zera w Polsce :P
majek   zwykle sobie żartuję
21 lutego 2019 09:40
Ja czekam na to co sie stanie.
Na pewno nie jest to powod, zeby zbierac manatki (a znam kilka takich rodzin).
Nie, zadnych dokumentow nie skladalam, nie wycofali sie z tego?

Mam lekkie obawy co bedzie np. w kwestii podrozowania. Mam nadal polski paszport i polski dowod. Koledzy z roboty sie smieja, ze powinnam jezdzic za granice z dwoma utility bills, zeby przy powrocie udowodnic, ze tu mieszkam.




Becia23   Permanent verbal diarrhoea
21 lutego 2019 13:39
Dalej trzeba zlozyc aplikacje na settled status (ale chyba nie ma pospiechu), wycofali sie z oplaty za to.
Przez strone rzadu mozna zamowic mailowy newsletter dotyczacy postepow w sprawie brexitu, polecam 🙂
Ja o settled status tez nie aplikuje, bo nie wiemy, jak to bedzie z nami za pare lat, czy nadal bedziemy chcieli tam mieszkac. Plany nam sie rozsypaly, bo moj partner straci prace, wlasnie czesciowo przez Brexit. W sensie, ze jego zaklad pracy zamykaja, 180 osob bedzie musialo odejsc z kwitkiem, dali mu 3 lata. Tak w ogole zauwazyliscie, jak przemysl samochodowy sie sypie w UK? Fabryki Rolls Royce, Landrover i Hondy zamykane juz wkrotce i przenoszone na kontynent, badz do Azji. Z powody Hondy prace straci 7000 pracownikow. Zaklad, w ktorym pracuje moj facet ma glownego klienta wlasnie Rolls Royce, ich dzialalnosc bedzie nieoplacalna, dlatego zamykaja. Moj inny znajomy pracuje w przemysle aluminium i tez sie martwia, co bedzie, bo w razie no deal, jezeli nie wynegocjuja korzystnego cla dla tego surowca dla klientow z Europy to ich fabryka tez prawdopodobnie bedzie nieoplacalna. No, naprawde nic nie wiadomo. Nic ten rzad nie zaplanowal w tym kierunku. Temat imigrantow najwazniejszy. Jeszcze teraz sie partie rozsypuja... bajzel po prostu.


Ja pracuje na szczescie na uni. Moj departament swiadczy uslugi dla naukowcow, gdzie z 70% osob jest z poza UK, tez spodziewalismy sie juz problemow, ale na razie nasza jednostka przeciwnie - preznie sie rozwija i jest wrecz klopot z przystosowaniem budynku do takiej ilosci aparatury i zamawianych surowcow.
Dlatego ja nie mam powodow do zmartwien poza tym, ze wolalabym polska codziennosc 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
21 lutego 2019 19:51
Przez strone rzadu mozna zamowic mailowy newsletter dotyczacy postepow w sprawie brexitu, polecam 🙂

A są jakiekolwiek!?  🤣 Śledzę to dość na bieżąco i nie mogę wyjść z podziwu, jak można być tak bezmyślnym i niekompetentnym.
Lotnaa, lol, generalnie chodzi o kwestie urzedowe ;p Jest lipa jak ciul, ale placa mi, nie mam smogu i 30% mojego miasta to tereny zielone, wiec mieszkam i czas plynie.
Mnie Brexit tez mocno nie dotyka, pracuje w takiej branzy, ze naprawde nie wiem, co musialoby sie stac, zebym miala problemy. Co nie zmienia faktu, ze w tym miesiacu pracujemy 2x wiecej, trzaskamy mnostwo nadgodzin z tego wzgledu, ze sciagami kilka produktow z Francji i tez nie wiemy, co z clem, robimy zapasy na wszelki wypadek. Naprawde, firma produkujaca rzeczy na caly swiat, taki gorny-gorny management nie ma informacji, co bedzie z clem. Wyobrazacie sobie? Teraz w kazdej wiekszej firmie musi byc troche balagan

Ja wam polecam wejsc na fejsie na grupe "The 3million". Jest to grupa dla ludzi z roznych krajow radzacych sobie z Brexitem. Niektorzy naprawde maja skomplikowane problemy. Od mieszanych rodzin, gdzie jedno dziecko sie urodzilo w UK, drugie gdzie indziej i rodzice nie wiedza, jak zalatwic formalnosci, po np. faceta, ktory pracuje na platformie wiertniczej dla Angli, ale nie w Anglii 😉 Tzn. na pelnym morzu, wszelki czas wolny spedza w swoim kraju - i teraz nie wie, czy dalej bedzie mogl pracowac dla tej platformy i tak samo nikt nie wie, jak mialby zalatwic wszystkie formalnosci. W ogole jest niezla akcja, bo stworzyli apke na telefon, ktora umozliwia aplikowanie o settled status, dzieki temu zajmuje to 5 minut. Szkoda, ze dziala tylko na androida, ludzie z iPhonami nie maja szans  😵 Poza tym, ta apka skanuje paszport, ja sie boje takich rzeczy wprowadzac do telefonu, juz raz moj telefon zostal przeciez ofiara hackera  🙄
https://www.facebook.com/groups/Forum4EUcitizens/

Wczoraj poruszono temat Hondy i fabryki mojego faceta, patrzcie ilu MP o tym rozmawia  😂
https://www.facebook.com/watch/?v=2154968011237106

A jak rozmowy o imigracji i oplatach za settled status, to sala peka w szwach. Priorytety  😂

A jak rozmawiaja z wami wasi angielscy znajomi? Jak znajde chwile, to tez o tym napisze
majek   zwykle sobie żartuję
22 lutego 2019 09:18
Moi angielscy znajomi - już kiedyś pisałam - kilku się chętnie ze mną ożeni, a i znajdą też nowa żonę dla mojego męża.
O pracę też się nie martwię. Swoją. Mój mąż na razie ma kolejkę klientów (i oni też z obawa pytają, czy on przypadkiem nie wyjeżdża).
Jakby była mega lipa to wiecie, witaj Norwegio albo coś w tym stylu (albo Emiraty, bo oferty niezłe stamtąd dostaję, tylko czy ja bym chciała tam mieszkać to nie wiem).
Na razie się nie ruszam i do pl też nie wrócę.
majek, mnie bardziej chodzilo, czy Anglicy poruszaja z wami temat Brexitu? Bo u mnie bylo roznie, mam znajomych, ktorzy przepraszali mnie za Brexit 😁 Mam tez i takich, co by chcieli, zebym juz teraz, natychmiast wracala do domu - i to sa czesto ludzie, ktorym ufalam, czasami bezinteresownie pomagalam. Boli strasznie, jak takie cos sie dzieje.
Szczyt bezczela miala moja przyjaciolka Dunka. Prowadzi swoja stajnie i zdarzylo jej sie, ze opiekowala sie koniem klienta, chuchala jak na wlasnego, dawala ekstrasy, a wlasciciel potrafil jej powiedziec prosto w twarz, ze "jak to dobrze, ze sie was pozbedziemy, cala prace nam zabieracie". Yyyyy - zalozyla wlasny biznes i dala prace dwom Angielkom? No nie wazne 😁

A ten klient to nie dał jej własnie pracy zostając jej klientem?  🥂
Jak dla mnie to wynik referendum "za" brexitem wynika tylko z tego że lud został zaślepiony wizją wspaniałego kraju pełnego rdzennych brytoli, a zupełnie przemilczana została każda inna kwestia wynikająca z takiej decyzji, które to się teraz "okazują", 5 tygodni przed rzeczonym wyjściem z unii. Dla mnie to śmieszne jest jak bezmyślnie to zostało rozegrane.
Dokladnie. Przez ostatnie kilka lat bylo tylko: Imigranci, Imigranci, Imigranci, Imigranci, Imigranci, NHS, Imigranci, Imigranci, Imigranci, NHS, Imigranci...
Nagle, 2 miesiace temu: "kuuurdeeee, w Dover sie pytaja, jak przygotowac sie do sprowadzania surowcow kopalnych z Europy w racie no deal, co teraaaaz".  😵 W ciagu ostatnich kilku lat nic nie zrobili, zeby stopniowo przygotowac kraj do tego Brexitu. Przemysl, rolnictwo i uslugi stoja w miejscu zdezorientowane. Wszystko wrzucaja na gleboka wode.
Myslalam, ze duzo bardziej profesjonalnie do tego podejda.

Ale zobaczymy. Teraz jestem bardzo ciekawa, jak z tego wyjda. Do tej pory udawalo im sie wychodzic z ciezkich sytuacji, ciekawe, jak bedzie teraz
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
23 lutego 2019 16:30
Jakoś ani Norwegia ani też Szwajcaria do Unii nie należą i żyją, i to nieźle. Bez przesady z tym Brexitem, UK da radę.

A tak nawiasem mówiąc to dziwne, że  rdzennym tubylcom nie przeszkadzają stada kolorowych, co z ich byłych kolonii naprzyjeżdżali a przeszkadzają im biali ludzie z Europy.

I tak porównując do USA mogę powiedzieć, że wiele rzeczy mnie tu wkur... na maksa ale podoba mi się że jak mówię że z Polski jestem, to bardzo pozytywnie reagują, i to wszyscy bez wyjątków.

W moim supermarkecie Walmart, gdzie robię na kasie, często klienci dopytują się mnie, co to za imię noszę dziwne, bo mam Elzbieta napisane na mojej etykiecie z imieniem.

To ja im tłumaczę, że to polska wersja "Elizabeth" bo jestem z Polski. Albo interesuje ich mój akcent, że taki inny, że chyba irlandzki czy tam szkocki, a może nawet francuski.

No i jak się dowiadują że ja z Polski jestem, to wtedy się zaczyna (i zawsze są to miłe i sympatyczne reakcje).
Jedna klientka, na ten przykład, zaczęła wspominać swojego ś.p. męża, Polaka właśnie, jak to z nim i jego rodzinką oraz znajomymi było wesoło, że ile to butelek wódki poszło na imprezach i że w ogóle tańce, hulanki i swawole, a teraz nuda tylko.

Cała grupa klientów na wieść, że stoi przed nimi osoba z Polski oświadcza, że to super, bo oni też są Polakami, bo ich dziadkowie z Polski byli i gotowali kluski i pierogi.

Część klientów nawet mi prezentuje szeroki wachlarz naumianych słówek po polsku (nie, nie są to przekleństwa), a jeden Pan Murzyn to nawet Sto lat mi wyśpiewał.

Innym razem taki Pan koło 70ki powiedział, że jego babcia czy tam dziadek z Polski byli z Wrocławia - z takiego miasta, co to kiedyś Austriackie było, a w górach, całkiem blisko tegoż Wrocławia, to wydobywają wosk. Jeszcze mi przeliterował że "wax".

Mnóstwo ludzi kojarzy Polskę Lechem Wałęsą i papieżem.
ElaPe ale fajnie, że tak podchodzą do polskości. Ja przyjeżdżając do Norwegii, byłam ciekawa, jak będą reagować, bo np. będąc w Holandii sporo osób miało do czynienia z Polakami i umiało durnowate wierszyki, przekleństwa i piosenki disco polo. 😉 Tutaj póki co wręcz odwrotnie. Mój szef umie jedno słowo po polsku i jest to "dobra". Prawie każdy, z którym dotychczas rozmawiałam był w Gdańsku lub przejazdem gdzieś w Polsce i wszyscy byli pod wrażeniem niskich cen, zwłaszcza alkoholu. 😁 W sumie nie zauważyłam, żeby mieli wyrobiony jakiś pogląd na Polaków, wiedzą, że jest ich tu sporo i to tyle. A i że mamy beznadziejne drogi, ale fajne zawody. 😀
Ja jedno za co najbardziej kocham Edynburg, to wlasnie multikulturowosc. Dzieki studnetom z calego swiata ludzie sa przyzwyczajeni do innosci I jest bardzo cieplo przyjmowana.
W poprzedniej pracy mialam slowakow, wlochow, hiszpana, portugalczyka, wegrow, nigeryjczyka, filipinczyka I pojedyncze osoby z Polski.
Dzieki temu poznaje ciekawe zwyczaje, jedzenie, umiem powiedziec pare glupot w obcych jezykach. Obecnie pracuje z teamem rdzennych szkotow, ktorych uwielbiam i oni chetnie wypytuja o Polske I zwyczaje przy okazji roznych swiat, czy wakacji. W pracy mam tez jednego polskiego kolege, ktory zyje w szczesliwym zwiazku malzenskim z facetem i jest to absolutnie ogolnie akceptowane jako naturalna kolej rzeczy. Za to naprawde uwielbiam ten kraj i marze o tym, zeby w Polsce spotkac sie chociaz z takim % akceptacji.
ElaPe, wiesz, mnie nie chodzi o Brexit sam w sobie, tylko to, jak oni to wszystko organizuja. Moim zdaniem Theresa May jest osoba skrajnie nieodpowiedzialna i niedecyzyjna. Co wlaczam telewizor, to oni sie tam zra i kloca - i zwykle o rzeczy najmniej wazne w tym Brexicie. Nie wyglada to dobrze. Znajomy Anglik fajnie to skwitowal: "Kiedys Anglia to byl James Bond. Teraz co najwyzej Jas Fasola".

Ja od zawsze mieszkalam w miejscowosciach, gdzie bylo bardziej bialo, niz kolorowo, choc sa gdzieniegdzie enklawy wielokulturowe. U mnie ludzie maja bardziej konserwatywne poglady. Najgorsi sa zasiedzeni farmerzy z dziada pradziada, ktorzy wszystko dostali w spadku, lacznie z tweedowa marynarka i strzelba (wiecie o jaki typ czlowieka mi chodzi) - ci to maja najbardziej hardkorowe poglady 😁 To jak mnie jako Polke traktuja, opisalabym jako tak pol na pol. Zwykle wszystko w normie, ale Polacy i ludzie innych narodowosci bywali bici i kaleczeni z racji bycia nie-Anglikiem, wiec czasami sie o swoje bezpieczenstwo obawiam. Tak na co dzien mam swoich znajomych, zyjemy normalnie miedzy soba i tyle.

Jesli chodzi o wielokulturowa prace, to pracowalam w Hotelu, wiec pracowalam doslownie z calym swiatem, moglabym ksiazke napisac 😁 Kazda kultura ma plusy i minusy, nie mam zamiaru lukrowac, ale tez nie bede nikogo oczerniac. Jedyna roznica kulturowa, ktora mnie mocno wkurzala to bylo, kiedy reprezentanci niektorych krajow mi mowili, ze "oni tego nie zrobia, od tego sa kobiety". Cala reszta - bardzo ciekawe, zadziwiajace, ile sie mozna dowiedziec o zyciu od ludzi z drugiego konca swiata 😉

Pracowalam tez w innej branzy i nie wiem, jak u was, ale jezeli w zakladzie pracy jest duzo obcokrajowcow, to jest to dla potencjalnego nowego pracownika powod do zmartwien. Dlaczego? A dlatego, ze najczesciej jest to miejsce z kijowymi warunkami, ludzie lokalni doskonale wiedza, jaki to badziew i nie chca tam pracowac, wiec sprowadzaja ludzi z innych krajow, bo oni tego "jeszcze nie wiedza" 😉 I oferuja im dalej beznadziejne warunki, jakies zonglowanie prawem pracy, bo przeciez Eastern Europeans sie na to wszystko zgodza. Mialam dzien probny w dwoch takich miejscach, slychac plotki, ze jest wiecej takich miejsc w okolicy, wiec niestety wnioskuje, ze to dosc powszechne zjawisko.

Raz trafilam w tak ultra-rasistowskie miejsce, ze tamtejszy rasizm tak mna wstrzasnal, ze trzasnelam drzwiami i pojechalam napisac maila do managera rejonu oraz inspekcji pracy. Mialam jeszcze dzwonic na policje, ale w tamtym czasie bylam ofiara przestepstwa i juz mialam dosc jezdzenia po komisariatach, z reszta, ci policjanci juz mnie chyba znali na pamiec  😂 Ale u tych rasistow bylo grubo, dostali nauczke.  😀iabeł: 😀iabeł: 😀iabeł:  W tym samym czasie moj partner sie zwolnil ze swojej pracy, bo jego kolega ze zmiany zostal zaatakowany przez wspolpracownika, byl duszony i jeszcze wydzierano sie na niego "you f***ng Polish". Bo ten F***ng Polish rzucil w niego papierowa kulka dla zartu.  🙄 Management zamiotl wszystko pod dywan, przeciez nie ma problemu, wszystko ok. Acha, jeszcze dochodzily plakaty Mussoliniego w biurze, ktos zawolal na czarnoskorego slowem na N... no dzialo sie rowniez i tam
Oboje - ja i partner od tamtego czasu jestesmy tym przytloczeni i nigdy nie powiemy, ze Anglia to kraj tolerancyjny. Sami widzicie, czemu.

Jesli chodzi o homoseksualizm, to owszem, widze mniej agresji - chociaz koledzy geje czasami maja klopoty, z czego mi opowiadaja. Ale gejostwo nadal jest glownym powodem zartow, pracuje prawie z samymi facetami i to jest jeden z ich ulubionych tematow smieszkow. No i w jezyku angielskim jest wieczne zywe okreslenie, ze cos jest "gay" - czyli beznadziejne, bezguscie, glupie.
Jakoś ani Norwegia ani też Szwajcaria do Unii nie należą i żyją, i to nieźle. Bez przesady z tym Brexitem, UK da radę.


Norwegia i Szwajcaria nie należą do Unii, ale należą do tzw Wspólnego Rynku (składa się na niego: swobodny przepływ towarów, kapitału, usług i osób) . Brexit polega na tym, że Wielka Brytania z tego Wspólnego Rynku wystąpi. Sytuacja tych krajów jest po prostu nieporywnywalna.

Pozostało 5 tygodni, a Wielka Brytania nie jest gotowa na wyjście z Unii (z dealem albo bez), bo nie ma umów z resztą świata na dosłownie wszystko ... 
Brexitowcy oczekują, że wszyscy będą iść im na rękę, że to oni będą stawiać warunki, bo są przekonani o swojej wyższości nad innymi (mentalność wynikająca z historii kolonializmu). A dlaczego ktokolwiek ma dawać fory krajowi, który w zasadzie w tym momencie kart nie rozdaje? Szykuje się niezłe przedstawienie.

Acha, zapomniałam IRA się zbroi i szykuje do walki. Już były pierwsze ostrzegawcze wybuchy bomb... Zanosi się na powrót krwawych niepokojów w Irlandii  🤔.

Szkocja nie głosowała za wyjściem, została parę lat temu (chwilę przed pomysłem o referendum) omamiona obietnicą pozostania UK w Unii Europejskiej. Należy tu pamiętać, że Szkocja jest w dobrowolnej unii z Anglią 😁.

Edit. Dopisek
Zapomnialam o tym napisac 😀 No i nie zapomnijmy, ze mowimy o Brexicie twardym i miekkim, o to ostatnio idzie cala awantura.

Najbardziej mnie rozwala, jak sporo, naprawde sporo ludzi zagorzale twierdzi, ze Anglia nie potrzebuje Europy do niczego, ze jest samowystarczalna, tak bogata i tak silna, ze to Europa powinna blagac o pomoc. I ze jakby co, to jeszcze USA i Azja sa wspanialymi partnerami biznesowymi. Mam ochote potrzasnac tymi ludzmi, wbic podrecznik od ekonomii do glowy i powiedziec, ze - WSPOLCZESNY. RYNEK. TAK. NIE. DZIALA.
No i nie wiem, czy oni sa slepi, czy maja demencje, ze nie pamietaja, jak Azja przez ostatnie kilka lat sukcesywnie robi ich w jajo.
Ale przecież Wielka Brytania jest Największa i Najbrytyjska i już się nie da być lepszym, więc ja nie wiem Ikarina o co Ci chodzi  😜

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się