naturalna pielęgnacja kopyt

dea   primum non nocere
05 stycznia 2019 18:22
tunrida dzięki, dokładnie!  :kwiatek:
Dea, mogę zapytać po czym widzisz, że kość jest zrotowana?
@unity

kreską oznaczyłem Ci gdzie docelowo powinna mniej więcej znaleźć się biała linia jak uda Ci się stopniowo wycofać ten pazur. Oczywiście nie oznacza to abyś wycięła to kopyto do tego miejsca, raczej rób to stopniowo, tym bardziej że z tego co widzę będziesz robić to sama.





Rotację widać właśnie po tej flarze jaką masz na ścianie przedniej. Rotacja to kąt jaki powstaje pomiędzy miejscem gdzie ściana kopyta jest zrośnięta poprawnie z kością kopytową, a miejscem oderwania (patrz na to, co zapodała Ci tajna).
dea   primum non nocere
05 stycznia 2019 19:58
unity - Właśnie po tym, że ściana nie jest prosta. To łatwy przypadek. Bywają takie, że na oko nie widać, bo ściana prosta, ale... oderwana do samej koronki. Wtedy widać dopiero jak się zmieni struganie, od góry coś tam zaczyna łapać i się pojawia bardziej stromy zrost.

Drugi punkt, na który można zwrócić uwagę, to widok od podeszwy. Kopyta wyglądają na dość podłużne (powinny być bardziej zbliżone do okrągłych) i (ważniejsze) przed grotem strzałki jest jeszcze dużo pazura (proporcje kopyta - grot strzałki dość dobrze pokazuje położenie kości kopytowej).

To wszystko są tylko poszlaki, ale (!!!) nie zdarzają się tu "false positive", czyli: NIE MA zdrowych kopyt z wklęsłą przednią ścianą, z kilometrem pazura przed strzałką. Natomiast może niepotrzebnie uspokoić ("false negative"😉: bywają kopyta z prostą ścianą przednią i przed strzałką podeszwy niewiele, nawet miska niby ładna (nie masz zdjęć skośnych na których widać miskę), a jednak na RTG wychodzi duży dym. Na pewno trzeba patrzeć na całość: przede wszystkim jak koń chodzi (jak zawsze, ocenia się stan pacjenta, nie wyników badań), poza tym różne takie wskazówki.

A tutaj mamy: koń maca, problem na twardym, długi pazur od spodu, wklęsła przednia ściana => .... Ale i tak zrobiłabym RTG. Od momentu pewnego false negative, kiedy koń przeze mnie cierpiał, kiedy mam cień wątpliwości, to proszę o prześwietlenie.
Dziękuję za obszerne wytłumaczenie.  :kwiatek: Nie wiedziałam, że flara oznacza już rotację kości, razem z pazurem przed strzałką. Robić będę sama, ale i tak będzie osoba strugająca przyjeżdżać do drugiego konia, bez nadzoru nie będę. 🙂.
Robiłam też skośne zdjęcia, ale nie weszli już do postu. On miał tą flarę na jednym kopycie dużo gorszą niż teraz, kopyta mieli całkiem inny kąt, teraz już i tak ta ściana dużo się zrosła. Jedno kopyto wyglądało całkiem jak kaczy pysk.
dea   primum non nocere
05 stycznia 2019 21:51
O, no to widać też wypłaszczenie przy obwodzie kopyta. To może znaczyć albo płytką miskę, albo również rotację.

Rotacja to inaczej po prostu oderwanie ściany 😉 taki durny termin, bo kiedyś myślano, że to ścięgno zginacza głębokiego palca jest winne i "rotuje" kość, odrywając ją od ściany o ileś stopni. To oczywista bzdura i dlatego wynikającej z tego "terapii" (cięcie ścięgien) większość pacjentów nie przeżywała ostatecznie.
Jaki suplement wpływający na poprawę strzałek polecacie?
dea   primum non nocere
07 stycznia 2019 23:07
A jak wyglądają?

Najczęściej potrzeba trochę suchego podłoża i dużo poprawnego ruchu. Przy czym drugie jest istotniejsze 😉 ale czasem się da zastąpić pierwszym (np. ochwacony koń, który ledwie łazi, ale ma sucho, strzałki ma idealne).
Ja ostatnio oglądam dużo zdjęć kopyt i różnych informacji i doszłam do tego, czy ten nasz biedny koń nie przeszedł ochwat. Może nie ostry, gdzie by leżał plackiem, ale subkliniczny. Jakiś czas mu taki typowy czubek odrastał. Nie wiem czy z tym tutaj, czy do wątku ochwatowego - daje tutaj, bo omawiałam już przypadek tego konia. Ale koniu też się ostatnio przytyło, wczoraj ze zgrozą zauważyłam, że trudno jest żeber wymacać, jeszcze parę tyg. temu były namacalne. I teraz tak, treściwą koń nie ma (pomimo garści wysłodków), nie mam co obcinać. Ruch będę się starać dołożyć. Aktualnie ma siano do woli, trudno mi tego zmieniać z racji tego, że stoi z wrzodowcem plus są mrozy i konie w większości zostają na polu i cez noc. Czy w takich warunkach obcinać siano? Mam tylko 2 opcje - rozdzielać 2 konie na dzień (na noc ich rozdzielać nie będę) w trybie hucuł siatka, wrzodowiec siano luzem lub hucuł kaganiec na paszczę. W kagańcu chodził na trawę, mamy taki z którym dobrze da się jeść - Greenguard z dużo dziurami. Próbował ktoś może kaganiec na siano? I czym uzupełniacie siano, jeżeli koń karmiony tylko sianem? Badań siania nie mam - nie mam swoje siano i kupuję z różnych źródeł. Jakaś mieszanka cynk, magnez, miedź i selen bez żelaza (mamy go dużo w glebie) powinna wystarczyć by kopyta wzmocnić?
dea   primum non nocere
08 stycznia 2019 22:12
Wspominałam o rotacji, rotacja to ochwat (malutka i nie do samej góry- przewlekły, może być subkliniczny). Macanie na trudniejszych podłożach to jak najbardziej objaw ochwatowy.

Mieszanka dobra. Siana nie obcinaj, jeśli jest na dworze. Przede wszystkim regularnie skracaj pazur. To jest hc, nie pomieszałam? Jeśli tak, to genetycznie predysponowany. Kiedyś dokonałam podobnego odkrycia z naszym (kulał na jedną nogę, zrobiłam zdjęcia, ale wtedy jeszcze tego nie widziałam - dopiero po latach przeglądając te fotki poskładałam układankę).

On teraz nie pracuje, jest 24h na dworze ze stałym dostępem do siana. Je wysłodki z otrębami pszennymi i garścią sieczki z lucerny (nie dużo, ale też całkiem symbolicznie), do tego wymienione minerały. W lecie kopyta strugane co dwa tygodnie, pazury do linii białej. W zimie można trochę rzadziej, ale też się staramy często. Z takim podejściem chłopak ma komfort na każdym podłożu, od lat nie było problemu. Ściana zwykle prosta, tylko tuż nad ziemią odjeżdża (dlatego do linii białej robione).

Inaczej mówiąc: jeśli dołożysz ruch, nie obetniesz siana, ale pazur obetniesz, to jest duża szansa, że się wyprostuje.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
22 stycznia 2019 10:24
Chciałam wczoraj werkować, ale dosłownie łapy mi zamarzały. Macie jakieś sprawdzone rękawiczki na mrozy albo inne patenty?
Ja tu z laickim pytaniem... bo zwątpiłam i zanim się zdenerwuję wolę się zapytać i wyjść na głupa...
Po werkowaniu ściany zewnętrzne kopyt nie powinny wystawać ponad podeszwę o 3-5mm prawda?

Możecie wstawić mi zdjęcie prawidłowo rozczyszczonego kopyta  :kwiatek:

Było za ciemno na zdjęcia, ale odnoszę wrażenie że coś jest nieteges  🤔
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
22 stycznia 2019 18:18
Jak moje przerastają o 3-5 mm to ja już czasem robię wtedy 😉
Fotka jakiś tydzień po robieniu w zeszłym roku.
[b]zembria[/b] Dziękuję Ci bardzo.
Zatem zdecydowanie mogę się zagotować  😫

"I'll be back"
jutro z fotkami  👿
Ale to naprawdę od konia zależy. Moja kobyła musi mieć ściany wystające po całym obwodzie ale pazur mega krótko.
dea   primum non nocere
22 stycznia 2019 21:03
Odwieczne pytanie, jak koń chodzi. I czy wystają równo na całym obwodzie. I jak było przed robieniem, czy rosną mu szybko. Czy ma oderwane ściany. Czy ma płaską podeszwę...

Prawidłowe struganie to nie jest każdy koń na jedno kopyto. Jest pewien zakres, w którym można się poruszać, nie robiąc oczywistych błędów. W obrębie tego zakresu, z czasem, poznając konia, można robić "tuning" pod niego konkretnie.
Prawidłowe struganie to nie jest każdy koń na jedno kopyto.


Fajnie zabrzmiało w tym kontekście  😀

Macanie na trudniejszych podłożach to jak najbardziej objaw ochwatowy
Dla uściślenia: ale nie równoznaczny, to znaczy nie jest tak, ża jak maca to na pewno ma ochwat.
Kopyta robione 14.01.
Niestety zdjęcia robione kalkulatorem:






Ściany mają od 5mm do 8mm  🤔
Moim skromnym zdaniem, kopyta nie powinny tak wyglądać 9 dni po werkowaniu.

W stój stawia kopyta lekko rozbieżnie - kiedyś stawała idealnie prosto.
Na twardym jest ostrożna - kiedyś była jak czołg.
Wkurzają mnie flary... wkurzają mnie prążki na kopytach.
Jest na diecie bez zbożowej, bez cukrowej.


🙄

Edit: dopisek.
Zwróć uwagę np na prawy przód  zdjęcie z boku-ściana po zewnętrznej jest dłuższa. Moze dlatego krzywo stawia nogi. U mnie było to samo.Werkowałam tą wyższą ścianę mocniej, razem z podeszwą, żeby sie wyrównało. Teraz jest lepiej.
Zwróć uwagę np na prawy przód  zdjęcie z boku-ściana po zewnętrznej jest dłuższa. Moze dlatego krzywo stawia nogi. U mnie było to samo.Werkowałam tą wyższą ścianę mocniej, razem z podeszwą, żeby sie wyrównało. Teraz jest lepiej.


Z tym prawym przodem przychodziłam tu w maju. Ściana wewnętrzna od ziemi do koronki była wyższa niż zewnętrzna. Robiłam RTG, zacieśnione szpary po wewn stronie.
Jak widać jest bez zmian...



Do tego tyły różnią się wysokością, chociaż to też ciężko stwierdzić, bo mają zostawione nierówne ściany  🙄
Czeka mnie znowu mierzenie i notatki...
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
19 lutego 2019 08:29
Zaczynam się zastanawiać nad nauką werkowania. Szukam dobrego kursu, dobrej literatury  😉 będę wdzięczna za opinię i pomysły jak się do tego wszystkiego zabrać
W stajni Pod wiatrakami pod warszawą 4-5 maj będzie szkolenie z Tomkiem Świątkiem. Na razie tylko teoria ale ma być kolejne szkolenie już z zajęciami praktycznymi.
Warto wspomnieć, że Tomek Świątek uczy dość kontrowersyjnej metody 😉 Nie każdemu pasuje ta metoda, jak dla mnie osobiście jest tam za dużo wycinania zdrowego kopyta. Aczkolwiek gdybym miała konia z ochwatem to wzywałabym go  na pewno.
W zeszłym roku organizowałam w swojej stajni kurs z Tomkiem i wiem, że w wśród uczestników było poruszenie.
dea   primum non nocere
20 lutego 2019 05:51
Dla zdrowego konia na początek to chyba nienajlepszy pomysł, akurat od tego zaczynać naukę. Ja kurs wspominam jako mocno kontrowersyjny, podeszwa jako główny wróg konia, nie szkodzi jak pójdzie krew, nie szkodzi jak się kładzie po robocie (a wcześniej chodził)... No nie do końca. Choć trochę informacji dla siebie wyciągnęłam, ale dla mnie był to jeden z kilku kursów. Nie wiem jak teraz Stokrotka z kursami, w sumie te dwa to dobry zestaw, żeby zobaczyć spektrum możliwości.
@Dea,
jakie jest tłumaczenie cięcia tej podeszwy w metodzie Strasser, o co tu chodzi, gdzie tu korzyść? Bo zakładam, że takowa musi być skoro się ją tnie, czasem do krwi.
dea   primum non nocere
20 lutego 2019 19:11
Tłumaczenie było, że podeszwa zaburza mechanizm kopyta, właśnie na tej edycji, na której byłam wręcz było zdanie "im cieńsza tym lepsza", Tomek zachęcał do cięcia aż prześwitywała krew, czasem się sączyła i przyklaskiwał (oczywiście martwe nogi). Jak go w przerwie spytałam dlaczego tak mówi, to stwierdził, że według niego brak działającego mechanizmu kopyta, zablokowanie nadmiarem podeszwy to takie zło, że lepiej ludzi zachęcać do cięcia więcej, bo na wejściu się za bardzo boją i tną za mało. Wnioski z tego wyciągnęłam, faktycznie trochę zaczęłam ciąć, ale ABSOLUTNIE nie do krwi. Tak samo z moich doświadczeń najczęściej nie robi nic dobrego wycięcie tak mocno, że koń chodzi gorzej (poza naprawdę wyjątkowymi sytuacjami, a wtedy to jednorazowo lub wyraźnie określone niewiele razy). Tam było przyzwolenie na gorsze chodzenie po KAŻDYM struganiu, to według mnie pomyłka. Kopyta są dla konia, nie koń dla kopyt.
masakra...
Ej. Byłam w zeszłym roku na szkoleniu u TS w Kampinosie. I strugalusmy na martwych kopytach. Ale nie pamiętam, żeby był taki nacisk na wycinanie podeszwy aż do krwi.
To rzeczywiście chore. To kompletne niezrozumienie działania kopyta i samej podeszwy. Owszem, są pewne jej rodzaje, które zaburzyłyby proces jej uginania, pracy, czy tez taka podeszwa mogła by działać w niewłaściwy sposób na tkankę twórczą, wtedy wybieranie jej miałoby sens, ale ciąć ją tak za każdym razem...
dea   primum non nocere
20 lutego 2019 20:32
anyann piszę, że to było na mojej edycji. To było parę lat temu. Tomek pewnie jak każdy prowadzący, nieco modyfikuje nacisk na różne aspekty z roku na rok. Na pewno zawsze jest podkreślenie mechanizmu kopyta, bo to klucz tej metody. O roli podeszwy u nas było niewiele. Różnic między "żywą" a "martwą" też nie było. Jak geometrycznie nie pasuje, to ciąć. Miska ma być.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się