Do "ślepych" - okularnicy i soczewkowicze

Mnie się zdarza wyjść z domu bez okularów i o ile nie planuję jazdy samochodem, to się po nie nie wracam. Skleroza bywa bardziej męcząca od ślepoty  😁
Jak już jesteśmy przy soczewkach - jak to jest z "datą ważnosci"? Jeżeli mam soczewki dwutygodniowe, to znaczy że mogę ich używać 14 dni od daty pierwszego użycia, czy że mogę ich użyć 14 razy (licząc 1 raz = 1 dzień)? Soczewek używam tylko w dni kiedy jadę do stajni, czyli 3 razy w tygodniu, więc jeżeli by to były dwa tygodnie od pierwszego użycia, to użyję ich tylko cca 6 razy...
Ja mam astygmatyzm na poziomie -1 , nie wiem czy to dużo czy mało, wiem że w szybkim tempie się pogłębia bo w zeszłym roku miałam 0,25. Soczewek nie biorę pod uwagę, nie lubię po prostu.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
16 stycznia 2019 09:01
fin, 2 tygodnie od otwarcia.
JARA, dzięki :kwiatek:
Jak już jesteśmy przy soczewkach - jak to jest z "datą ważnosci"? Jeżeli mam soczewki dwutygodniowe, to znaczy że mogę ich używać 14 dni od daty pierwszego użycia, czy że mogę ich użyć 14 razy (licząc 1 raz = 1 dzień)? Soczewek używam tylko w dni kiedy jadę do stajni, czyli 3 razy w tygodniu, więc jeżeli by to były dwa tygodnie od pierwszego użycia, to użyję ich tylko cca 6 razy...


hmm no ja powiem tak. Miesięczne noszę około 3 miesiące, w zasadzie dzień dnia  😎 Zmieniam na nowe jak już czuję, że zrobiły się niewygodne, gniotą.

JARA
a na jaki astygmatyzm nie ma soczewek? Serio pytam. Bo ja też noszę z cylindrem, nadrabianie mocą niestety się nie sprawdzilo u mnie
Epikea fin Powinno się zgodnie z terminem, czyli od otwarcia tydzień, dwa, miesiąc itd. , przy czym jeśli zaśniemy w soczewkach to podobno skraca to ich używalność o połowę lub są do wyrzucenia ( jak całkiem się przykleją i ciężko ściągnąć).
Ale wszystko zależy od oczu, ja np. nie mogłam nosić miesięcznych a jednodniowe są super, koleżanka potrafiła miesięczne nosić pół roku i nic się nie działo.
No i oczywiście higiena jest ważna, w stajni często jest kurz i brud, który nawet najlepsze płyny nie do końca ściągają.
Trzeba trochę na zasadzie prób i błędów.
Ostatnio w Fielmannie złamali mi okulary w trakcie serwisu. Byłam zmuszona wziąć od razu od nich soczewki ponieważ przy wadzie - 5, nie mogłam wrócić autem do domu. Dostałam miesięczne Biofinity Energy i jak szczerze nienawidzę soczewek, zakładania i dłubania w oku, tak te są rewelacyjne. Wygodne i praktycznie nie wyczuwalne.
Czardasz, ja mam co prawda inny "model", bo też astygmatyzm, nosiłam ze 3 różne na próbę i ogólnie te z Cooper Vision polecam!
Czy jest ktoś, kto miał przeprowadzoną operację korekcji wzroku? Jeśli tak, to kiedy, jaka wada, jaka konkretnie korekcja, jakie badania przeprowadza się przed i jak wygląda sytuacja po operacji? Generalnie interesuje mnie wszystko. Byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedzi.  :kwiatek:

Odnośnie okularów i soczewek to niestety mogę się trochę wypowiedzieć. :P
Wcześniej stosowałam Acuvue, które polecam, szczególnie na początek - są grube, ale dość lekkie, choć nieco czuć je na oku. Nosiłam dwutygodniowe.
Obecnie noszę te z rodziny mediflex, z CooperVision - są genialne, cieniutkie, w ogóle nie czuć ich na oczach, chyba że ma się je bardzo zmęczone, no ale to standard. Jedyny minus tak cienkich soczewek to to, że mogą być ciężkie do zdjęcia czy założenia dla osób, które dopiero zaczynają obcować z soczewkami.  😉  Wcześniej nosiłam dwutygodniowe, teraz miesięczne (dwutygodniówki podobno wycofano), nie odczułam większej różnicy. Chodzę od samego rana do pójścia spać, zdarza mi się w nich zdrzemnąć, zdarzało się przespać nawet kilka godzin i ani w tych, ani w acuvue nie miałam przykrych doświadczeń, może poza "przyssaniem" się do oka i wyschnięciem, trochę mgleniem wzroku po wstaniu, przy czym acuvue w tym względzie wypadały zdecydowanie dużo bardziej na minus.
Mam wadę -6 (w soczewkach -5,75), w jednym oku mały astygmatyzm, przy czym w soczewkach nie jest nawet korygowany. Z tym, że zaznaczam - moje oczy dobrze tolerują soczewki, powinnam je tylko bardziej nawilżać, ale też bardzo dużo czytam, zarówno na papierze jak i na komputerze. Właściwie w okularach oczy męczą mi się już po chwili, w soczewkach czuję jakiś dyskomfort tylko czasem na koniec długiego dnia, albo jak mam bardzo zmęczone oczy.  😉  A, no i ja nie przenaszam soczewek - używam ich najwyżej kilka dni dłużej, zazwyczaj zmieniam równo z końcem terminu. Nie wiem, ile można nosić po, kilka dni na pewno niczym nie grozi (potwierdzone u okulisty), jednak ja bym nie polecała chociażby przez wzgląd na ich zabrudzenie. To wzrok, tego nie da się za bardzo naprawić, więc ja bym bez potrzeby nie ryzykowała - oczywiście to moje zdanie, jako kreta od wcześniej podstawówki, rodzinnie.  😉
Nie wyobrażam sobie bez soczewek życia, także jak ktoś się waha, to serdecznie polecam, noszę od lat.  🙂  Po cichu liczę, że może za jakiś czas nie będę musiała nosić również samych soczewek.

Wątek scalony z osobnego tematu. Proszę kontynuować rozmowę tutaj!

Viss Mod
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
17 stycznia 2019 13:34
JARA
a na jaki astygmatyzm nie ma soczewek? Serio pytam. Bo ja też noszę z cylindrem, nadrabianie mocą niestety się nie sprawdzilo u mnie


Kurcze, wydawało mi się, że odpowiedziałam Ci wczoraj na Twoje pytanie.  🙄

Powiem tak. Nie wiem jak dziś, świat idzie do przodu i być może teraz już są dostępne. Jak dwa lata temu optometrysta dobierał mi okulary to chciałam przy okazji żeby dobrał mi szkła kontaktowe. Okazało się, że mój astygmatyzm mimo to, iż postępuje to jest jeszcze tak mały, że szkieł kontaktowych na niego nie produkują. Z okularami oczywiście nie ma takiego problemu. W związku z tym całkowicie zrezygnowałam z noszenia szkieł, bo te zwykłe, bez cylindrów nie spełniały swojej roli.
JARA
a nie dasz rady nadrobić sobie cylindra mocą soczewki? Normalnie soczewke kupuję się o te 0,25 słabszą od wady, ale mając astygmatyzm nosi się własnie dokladnie taką moc jak wada.
U mnie co prawda nie dało rady i muszę mieć soczewkę z cylindrem ale koleżanka stosowała taką metodę i działało.

Witam, miał ktoś może przeprowadzoną laserową korektę wzroku? Najbardziej interesują mnie opinie po SBK-lasik i Femto-lasik

Otóż wszędzie są wzmianki o powrocie na siłownię czy jak wygląda sprawa ze spadochroniarstwem, sztukami walki czy sportami motocyklowymi - a jak to jest z jeździectwem?
Największe obawy mam w stosunku do upadków z konia - czy po np 3 miesiącach bez obaw będzie można spaść nie lękając się np przesunięcia płatka rogówki?  🏇
Co z piachem czasami lecącym w oczy? galopem czy kłusem wysiadywanym?
Po jakim czasie od operacji wracaliście do obowiązków stajennych - a po jakim czasie do jazdy? Czy nie było przeciwskazań do skoków?
Moja okulistka niestety nie była w stanie na te pytania odpowiedzieć, poszukuję wiec w internecie osób które są już jakiś czas po zabiegu i mogłyby mi nieco przybliżyć temat

Ja jestem dopiero 2 tyg po operacji metodą SBK-lasik, powoli przyzwyczajam się do ostrości świata bez okularów i soczewek, ogólnie bez komplikacji  😎 jak ktoś ma pytania to też chętnie opowiem jak to wyglądało od mojej strony

Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
25 lutego 2019 10:50
Znajoma miała ten zabieg, chyba 2 tyg przerwy, później jeździła w przeciwsłonecznych A teraz wróciła do normalnego sportu  😉
I żyje  :p ale czy wg okulistow tak można to nie wiem
Lotnaa   I'm lovin it! :)
25 lutego 2019 11:55
Nika666, ja jestem bardzo zainteresowana tematem, opowiadaj! Jaka wada, jaka cena, gdzie robiłaś, jakie odczucia podczas zabiegu i po?

Jako, że urodziłam już co zamierzałam urodzić, planuję w końcu operację na ten rok, ale chcę to zrobić w Polsce i nigdy nie ma czasu. Myślę, że jakoś na jesień mi to pewnie wyjdzie, żeby nie mieć problemów z pływaniem w wakacje.
ja się własnie teraz w lutym zdecydowałam, aby do wakacji dobrze się wygoiło i abym mogła od maja już dobrze z treningami pocisnąć a i latem sobie w morzu ponurkować 🙂

operację przeprowadziłam z wady  -1,50 PO+lekki astygmatyzm i -1,25 LO w wieku 27 lat

okularów nigdy nie stosowałam, przeszkadzały mi i były w trakcie jazdy, biegania czy jakiejkolwiek innej aktywności mega niewygodne. a soczewkami zaczęłam się powoli męczyć - ciągle musiałam mieć krótkie paznokcie, uważać na syfy w stajni, ponoć w razie upadku też stwarzają zagrożenie (to mogę uznać za mit, bo leciałam i z kaskiem i bez, przy różnych prędkościach i czasami głową też przywaliłam i nigdy nic się nie stało od soczewek). ale za to zaczął powoli po 10 latach noszenia soczewek miękkich zespół suchego oka a i na wczasach zawsze z tym był problem. no i w ten sposób, na początku lutego zapadła decyzja - zabieg

myślałam że to trochę czasu zajmie, ale zadzwoniłam i mówią że wizytę kwalifikacyjną mam za 4 dni - no to gotowa nie byłam, bo trzeba wcześniej 2 tyg bez soczewek wiec ustaliliśmy że po 12 dnich też będzie ok. od wizyty kwalifikacyjnej do zabiegu - 4 dni  👍 wiec nie miałam nawet czasu się martwić (podobno sa opcje nawet tego samego dnia - zależy od kliniki) wiec od zapadnięcia decyzji do operacji minęło niecałe 2 tyg, a gdyby nie moje soczewki to i te 4 dni mogły być  😅
więc jeśli chodzi o czas- mega sprawnie poszło.

potem oczywiście wątpliwości, czytanie o skutkach ubocznych itp, no ale postanowiłam zaufać wybranej przez siebie klinice - zdecydowałam się na WCO we Wrocławiu - przekonał mnie ich staż i wieloletnie doświadczenie, sprzęt też bardzo nowoczesny. i oczywiście fajne opinie, także wśród znajomych. z cenami trochę gorzej, bo tam sa jedne z wyższych cen: za wizytę kontrolną ok 200 zł, operacja metodą sbk lasik ok 6 tyś za dwoje oczu. ale przy oczach cena nie gra roli, koń potrafi być droższy, więc na zdrowi lepiej nie dziadować  🏇

sam zabieg dla mnie był akurat bolesny - każdy ma inaczej unerwione oko i na każdego krople działają inaczej. po zabiegu pierwsza doba też była straszna, ale na drugi dzień już w miarę ok. z dali widziałam perfekt! niesamowite uczucie! z bliska zaczęłam widzieć po ok 3 dniach. potem 5 dni przeleżalam sobie w ciemnym pokoju słuchając audiobooków - niektórzy ponoć na drugi dzień mogą auto prowadzić i wracać do pracy przed kompem - ja miałam straszny światłowstęt. po 5 dniach wzrok miałam lepszy niż w soczewkach - niesamowite - choć na jednym oku widzę gorzej kontrasty i mam lekkie rozmycie - ale je akurat pamiętam że miałam od dziecka trochę słabsze tylko potem naszła na to wada wzroku. wadę usunięto to wyszło ze ono jest po poprostu gorsze. dziś mija 2 gi tydzień od operacji. brak powikłań i skutków ubocznych a ja nie mogę sie doczekać powrotu do kopytnych.

bardzo pocieszyło mnie to co napisała Pati2012  😀 ale jak ktoś ma jeszcze jakieś historie tego typu lub sam startuje to czekam na opinie 😀 zwłaszcza mnie to spadanie interesuje - konie mam normalne, ale mając spore stadko i spędzając większość dnia w siodle niestety musze się liczyć z tym ze nie zawsze wszytko idzie po myśli.

co do ciąży w przyszłości - nie ma zastrzeżeń, nawet siłami natury :

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
25 lutego 2019 13:58
Temat byl sporo razy poruszany w watku dla okularnikow 😉
a mogłabyś podać słowa kluczowe? chętnie poczytam 😀 ja w lupke wpisałam sowa ,,lasik" ,,korekcja" ,,SBK" i jedynie jeden post pokazało, w dodatku który nie doczekał sie odpowiedzi 🙁 zresztą po tej korekcji zdecydowanie już się nie należy do ludzi ,, ślepych" 😀

/edit/ dobra, spostrzegawczości to chyba jednak żadna operacja nie poprawi  😜  jak zaczęłam przeglądać tamten wątek to faktycznie coś tam jest na ten temat. prosiłabym jednak o zostawienie tego tematu 🙂 może i tematy zbieżne, ale myślę że osoby po operacji a jest ich jak widać w ankiecie jakaś grupka, powinny mieć osobny wątek do wymiany doświadczeń 🙂 za bardzo sie to gubiło w wątku ogólnym i w zasadzie ludzie noszący soczewki czy okulary nie mają pojęcia jak to jest po operacji, a ludzi po zabiegu już też temat wady nie dotyczy. tak samo są zupełnie inne problemy i komplikacje - to już zupełnie inna kategoria 🙂
Proszę, ten wątek jest dla okularników: http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,766.1140.html
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 lutego 2019 15:16
Nika666 jak dla mnie to jest jednak zwykły dubel, a nie zupełnie inna kategoria  😉
Parę lat temu miałam korektę, aczkolwiek moja wada była znacznie większa i bardziej dokuczliwa. Można rzecz, że bez okularów nie widziałam praktycznie nic, chyba że to miałam przed nosem. W każdym bądź razie - zdecydowałam się.
Do obowiązków stajennych wróciłam jak najszybciej tylko mogłam. Góra kupy rosła, a nie było komu sprzątać. Do samej jazdy nieco później. W każdym bądź razie, przez ten cały czas, nie spadłam ani razu, więc nie wiem jak ewentualnie zachowałaby się siatkówka na takie "rewelacje".
Do dzisiaj noszę okulary przeciwsłoneczne, jeżeli jest taka potrzeba. Nie jest to żaden dyskomfort, ułatwia funkcjonowanie. I nic się, odpukać, złego nie dzieje. Trzeba się tylko przyzwyczaić, że jednak ingerencja w oko bez echa nie pozostaje. Moje są wrażliwsze na światło, nocą zdecydowanie mam problem z jazdą autem (jak każdy człowiek, ale u mnie jest to gorszy dyskomfort) oraz muszę uważać, aby nie przesuszyć oka, bo zaraz mam ropne zapalenie i pozamiatane. Krople nawilżające to mój przyjaciel, szczególnie wiosną i latem.
Coś za coś, jak to się mówi.
Wątek scalony z osobnego tematu. Proszę kontynuować rozmowę tutaj!

Viss Mod
Odnośnie powrotu do jeździectwa - jestem po wizycie kwalifikacyjnej, lekarka zaleciła metodę EBK. Zaleciła 3 tygodnie L4 po zabiegu ze względu na to, że pracuję przed komputerem. Zapytałam też kiedy po zabiegu mogę wrócić do biegania i jazdy konnej i p. doktor odpowiedziała że jeśli wszystko na wizytach kontrolnych będzie ok, to po L4 mogę wrócić do wszelkich aktywności sportowych.

I jeszcze ciekawostka: początkowo prosiłam o kwalifikację do metody femto-lasik, po której podobno po 3 dniach można wrócić do normalnego funkcjonowania i aktywności fizycznej, ale lekarka mi ją odradziła z uwagi na możliwość przesunięcia/zawinięcia się wytworzonego płatka. Powiedziała, że tą metodę rezerwują dla osób z bardzo cienką rogówką, które nie mogą mieć innego typu korekcji.
Dziewczyny pomocy  :kwiatek:
Jestem zielona w temacie okluarowym. Od tygodnia użytkuje swoje pierwsze w życiu okulary i mam wątpliwości .. A więc tak - dwa lata temu u okulisty wyszło, że mam -0,25 na obu oczach, wada mała żyłam dalej bez okularów. Ostatnio zaczęłam mieć wieczorami problemy z czytaniem i bóle głowy rozpoczynające się przy robieniu precyzyjnych czynności w małym polu widzenia - studiuje stome. Poszłam na badanie tym razem do optometrysty, wyszło, że widzę źle z daleka i bliska, astygmatyzm. Dostałam recpetę na +0,5 i cylindry oraz zalecenie aby ubierać nie tylko do czytania i pacjentów, patrzeć też w nich na dal żeby nie wytworzyć sztucznie wady.
Ubieram do czytania i odczuwam mega ulgę, jak patrzę w dal to czuje się jak ślepa. Jak ponoszę dłużej, ostatnio to było +/- 6h to zaczęłam w nich widzieć lepiej w dal, ale jak je zdjęłam... straaaasznie źle widziałam. I mój problem - w okularach w dal widzę gorzej niż bez nich, ale jak je ponoszę dłużej to bez nich widzę w dal tragicznie. Podejrzewam, że oczy się przyzwyczajają do szkieł bo po nocy znowu widzę dobrze w dal, „po staremu”. Czy to jest normalne i tak ma być? Okulary trzeba nosić cały czas albo wcale? Mam obawy, że to doprowadzi do pogorszenia mojej wady  🤔. Z drugiej strony zaraz kończę studia i będę spędzać 8h w sztucznym świetle, małe pole widzenia i obawiam się, że bez wspomagania ból oczu i głowy nie da mi żyć.
chomcia, dowiedz się, czy możesz nosić szkła (lub soczewki) progresywne.
Okulary to nie soczewki kontaktowe, można je zdejmować i zakładać co chwilę.
Co do zaleceń optometrysty - byłabym ostrożna.
Niech zalecenia da okulista.
Mam obie wady i dużo większe, astygmatyzm też.
Zasadniczo chodzę bez okularów. Minusy zakładam za kierownicę i we wszystkich sytuacjach, gdy muszę nieźle widzieć daleko
i mieć związaną z tym pewność siebie, np. na treningi i zawody skokowe, duże imprezy, zakupy gdy ceny towarów "za ladą"...
Plusy traktuję coś jak lupę, np. do nawlekania igieł, czytania "drobnego maczku".
Wada plusowa będzie się, zapewne, powiększać - to kwestia wieku i wiotczejących tkanek.
Ale minusy, jak ustaliły się przy końcu studiów - tak są.
U mnie progresywne odpadają, bo różnica wad jest zbyt duża.
Jeśli chodzi o higienę oczu, to polecam zalecenia Huxleya.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
04 maja 2019 14:55
Okulista jest od leczenia chorób oczu, a optometrysta od  dobierania szkieł. Nie wiem skąd takie bezgraniczne zaufanie do okulistów? Nosiłam okulary dobierane przez okulistów 4 lata i to była męka. Po 8h pracy marzyłam o tym, by okulary rzucić w kąt, oczy miałam czerwone, piekły mnie i siedziały. Dopiero jak trafiłam do optometrysty to dobrał mi tak szkła, że mogę nosić okulary całymi dniami. Dałam się namówić na filtry światła niebieskiego i to był genialna decyzja. Kocham moje okulary. Po dwóch latach poszłam znów na badania, bo chciałam zrobić okulary przeciwsłoneczne, ale korekcyjne. Wada w ogóle się nie powiększyła, dostałam zalecenia robienia ćwiczeń (patrzenie w dal przez 20sek) oraz zakup nawilżających kropelek do oczu z kwasem hialuronowym, bez konserwantów.

Na pierwszych badaniach u optometrysty wyszło mi nieco podwyższone ciśnienie w gałce ocznej, które kazali mi skonsultować z okulista i tam mi lekarka powiedziała, że nie na potrzeby, abym sciągała okulary. Skoro się w nich super czuję to mogę w nich chodzić całymi dniami, a pytałam o to, bo słyszałam właśnie plotki o rozleniwianiu się oczu od okularów.

chomcia, powinnaś pomysłem o szkłach progresywnych, w Twoim przypadku to chyba najlepsze rozwiązanie.

Gillian   four letter word
04 maja 2019 14:57
Z jakiego powodu bolą mnie oczy po kilku h w soczewkach? Świeże, wyjęte z opakowania. Pochodziłam trochę i mam straszny dyskomfort, jakby bolało mnie to miejsce, gdzie leżała soczewka :/
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
04 maja 2019 15:01
Oko nie jest idealna kula i zwyczajnie kształt soczewki nie dopasowuje się do oka i może je ugniatać, nie każdy może je nosic. 😉
Gillian, - może być jak JARA pisze, ja jestem taką osobą, która nie może nosić soczewek. Zostało to wykluczone przy badaniach ze względu na budowę oka 🙁


Czy ktoś zamawiał oprawki "w internetach" po czym dorabiał do nich szkła u optyka? Nie robią problemów? Dużo firm ma teraz niezłe ceny i możliwość wysyłki kilku par na próbę. Jestem kompletnie ślepa bez okularów, dobór oprawek to dla mnie koszmar, bo muszę polegać na kimś... no i czasem efekt końcowy wywołuje zgrzytanie zębów 😉 Wolałabym przymierzyć na spokojnie w domu i może ciut oszczędzić przy okazji, bo jak zwykle zbankrutuje przy szkłach.
JARA Mam podobnie, nie bolą mnie oczy ale czuje taki dyskomfort po noszeniu soczewek, dlatego rzadko z nich korzystam.

Już nawet zainwestowałam w jednodniowe, jest trochę lepiej ale też nie perfekcyjnie.
Zazdroszczę osobom, które mogą cały dzień w stajni spędzić w soczewkach. Ja niestety nie mogę 🙄 po pracach gdzie się kurzy moje oczy wyglądają jak z horroru. Popękane żyłki wokół soczewki  😵
Bizon   Lach bez konia- jak ciało bez duszy.
06 maja 2019 10:22
Odnośnie soczewek, to trzeba próbować do skutku. Ja miałam wielokrotnie dobierane przez optyka, polecane rzez znajomych i cały czas czułam jakbym miała włosa w oku. Spróbowałam kiedyś z allegro tańszych (z chińskimi napisami o zgrozo!) i to był strzał w 10. Są tak wygodne, że czasem zdejmę wieczorem, zrobię demakijaż czy się wezmę prysznic i dalej jeżdżę paluchem po oku bo nie czuje czy są czy nie 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się