Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Scottie   Cicha obserwatorka
28 lutego 2019 13:20
Kaarina, ja mam Espiro Next Manhattan 🙂 ALE jak potrzebujesz czołgu, to chyba tylko Emmaljunga wchodzi w grę. Niech się D+A wypowie, jej powinni płacić za testowanie wózków 😀
noraka, już raczej nie będę kupować innego fotelika, zastanawiałam się raczej w czym bezpieczniej.

maleństwo, nosidełka mam odSzafirkowe Maxi Cosi i drugi Britax Baby Safe. Używamy naprzemiennie, czasami jeden, czasem drugi. Ale naprawdę nie mam pojęcia, jak ja Milana nosiłam, bo z tego co pamiętam fotelik zmieniliśmy mu dobrze po roczku, więc miał już jakieś 11-12 kg, jak nie więcej i jakoś nie pamiętam, żeby doniesienie go do auta w foteliku było dla mnie jakimś wyczynem. Teraz trudno mi z 8kg Jeremiaszem dojść 15m z domu do auta. No ale jak to się mówi starość nie radość... Na razie mam tą łupinkę na stałe wpięta w samochodzie i jakoś mu nogi upychamy, ale zarówno wsadzenie go, jak i wyjęcie jest problematyczne (nogi się blokują o pas). Czyli wychodzi na to, że lepsze to niż to Coto Baby przodem?

Kaarina, ja mam zwykły jakiś polski stary wózek sprzed 10lat (Nestor, model Quenne), z pompowanymi kółkami dość dużymi i jeździmy tylko i wyłącznie po dzikich leśnych drogach (w sensie, że nie sprzątane ani nie równane) i ścieżkach i głębokim błocie a kilka razy rowniez w sniegu. Ważne, żeby mial możliwość blokady przednich kółek i dobra amortyzację. Nie musi być żadna marka.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 lutego 2019 14:07
kenna, jeśli lupiny nie są przeterminowane, to tak. Coto Baby to żadna dobra firma, no i przodem.
Karina
Ja mam na bezdroża Taco Skiathos. Świetnie się sprawdził. W mieście też spoko. Ale jest cięzki i wielki. Do mieszkania w bloku bym go nie kupiła.

Kenna
Mnie  Roch wyrósł z łupiny w 5 miesiącu. Ledwo siedział wtedy. Dupa mu w to przestała wchodzić. Kupiliśmy Maxi Cosi Two Way Pearl i uważam że to był jeden z lepszych zakupów. Teraz Roch ma 14kg i jest wielkości 3 latka. Jeździ w tym wygodnie, tyłem. Jak ledwo siedział też nie było problemu, bo jest tam super regulacja. Jedyne co to unikaliśmy długich tras wtedy.
Kaarina, ja mam Bebetto Holland - to jest ten sam stelaż, co Luca, różnią się chyba tylko kolorami budki. Tyle, że ja kupiłam używany, na metalowym/aluminiowym(?) stelażu, a te nowe mają je jakieś takie bardziej plastikowe, delikatne. Znajomej już się coś tam zepsuło, a kupowała nówkę w sklepie. Nasz jest pancernik nie do zdarcia i szczerze mówiąc, na moje miejskie potrzeby okazał się za pancerny. Nie wtargam go sama (to znaczy wtargam, ale z mega wysiłkiem) po jakiś wyższych schodach czy podjeździe, do autobusu wpakowałam się z nim raz i powiedziałam, że nigdy więcej tego nie zrobię. Ale na spacery po bezdrożach sprawdza się super. W każdym razie ja chyba nie skorzystam ze spacerówki, tylko spróbujemy sprzedać i kupić coś bardziej miejskiego. Z plusów: ma bardzo dużą gondolę, spacerówka rozkłada się na płasko, i mimo, że jest ciężki, to fajnie się go składa do auta, jest też bardzo zwrotny. Tylko, tak jak mówię, dla niewysokiej, miejskiej mamy jest zbyt pancerny. 😁
Kaarina - my szukaliśmy właśnie czegoś, co nada się w teren i zdecydowaliśmy się na Bebetto Tito (tu warto spojrzeć, bo Tito jako jedyne ma stelaż składany w inny sposób). Na razie czeka, aż się synek wykluje,więc niestety nie wypowiem się jak się sprawdza w akcji 😉
Kaarina, ja mam Espiro Next Manhattan 🙂 ALE jak potrzebujesz czołgu, to chyba tylko Emmaljunga wchodzi w grę. Niech się D+A wypowie, jej powinni płacić za testowanie wózków 😀


Haha bloga powinnam zacząć pisać  😵

Na każdy teren jest właśnie Emmaljunga. Sprawdza się super. O ile oczywiście nie przeszkadza komuś waga wózka. Ogromnym plusem tych wózków jest to, że na olx jest ich cała masa i można dorwać używkę w śmiesznej cenie. Ja za swoją w bardzo dobrym stanie dałam 180 zl 😎
Właśnie martwi mnie to, że widzę same negatywne opinie o tych Bebetto odnośnie stelażu. A nie chce się bujać z reklamacją. Za to wizualnie są piękne i cenowo spoko. Chcę pojeździć jeszcze baby design bo też wyglądają dobrze, ale muszę sprawdzić jak się jeździ 😀 Emaljungi niestety nie ma w Krakowie więc w ciemno nie kupię. Nastawiałam się na xlandera ale jeździ mi się nim fatalnie ciężko.
Używki też oglądam, gdyby się coś trafiło fajnego.
Waga mi nie przeszkadza bo nie zamierzam go wyciągać do mieszkania na 4 piętro 🙂
ash   Sukces jest koloru blond....
28 lutego 2019 18:33
Kaarina, ja za to polecam wózki niemieckiej firmy Hartan. Sprawdzają się równie dobrze co Emmajlunga. Używkę tez dostaniesz w dobrej cenie.
Wada jedyna - waga wózka no ale te wózki co maja dać radę w każdym terenie musza ważyć. Hartan mnie nie zawiódł nigdzie, a serio dużo z nami przeszedł.
Kaarina my mamy Baby Design Husky i spełnia nasze wszelkie oczekiwania, jeździ się nim super, a dużo chodzimy po różnych terenach. Także mogę z czystym sumieniem polecić 😉 doceniam ten wózek jeszcze bardziej odkąd przesiedliśmy się na spacerówkę, bo widać, że małemu bardzo wygodnie 😉
Dwie moje koleżanki też bardzo polecały baby design husky.
Ja mam Junama Madena i też polecam ,to wózek z tych większych i masywniejszych czyli też ciężkich.Ale jak dla mnie super się sprawdza w terenie chociaż mam na żelowych kołach, na pompowanych byłby pewnie jeszcze lepszy ale jest też strasznie wygodny dla maluchów dzięki ogromnej gondoli. Jedyne co to klne go przynajmniej 2 razy dziennie bo muszę go wnosić na pientro po spacerze bo Lila druga drzemkę ma w wózku i musze go mieć na górze.
Siostra ma Bebetto i jest super lekki w prowadzeniu ale porównując do naszego jakiś taki mniej stabilny i ten stelaż taki nijaki, a mimo to nie jest dużo lżejszy od naszego.
Scottie   Cicha obserwatorka
28 lutego 2019 21:43
Kaarina, tak jak pisałam, ja mam Espiro Next Manhattan- to jest marka premium BabyDesign. Ze względu na doświadczenia siostry (była ze swojego wózka BARDZO zadowolona) brałam pod uwagę BabyDesign Dotty (ze względu na design, ale w zeszłym sezonie jakieś ładniejsze te wózki były) i Husky (ze względu na wyprawkę zimową), ale sprzedawca polecił nam właśnie Espiro. Powiedział tylko, żeby nie zwracać uwagi na model z czarnym stelażem, bo to chińszczyzna, ale teraz widzę, że nie ma go w ofercie.

A co do Espiro- nie wiem, czy bym go kolejny raz kupiła. Teraz jestem "mądrzejsza" i wybrałabym leciutki, używany wózek, bo niestety muszę go dźwigać kilka razy dziennie, ale wtedy nie wyobrażałam sobie kupić używki. I rozumiem Cię, że nie chcesz kupować w ciemno Emmaljungi, ale jeśli faktycznie masz ciężki teren w pobliżu domu, to pewnie prędzej czy później i tak będziesz jej szukała 😉 Natomiast wiem na 100%, że z Espiro Next nie zdecydowałabym się na Manhattan- po prostu bez sensu dopłacać za ekoskórę. Dużo ładniej wyglądają tańsze Espiro Next Avenue, ale najbardziej chyba podoba mi się Silver. Jego nie było, kiedy kupowałam swój wózek.
Minusy tego wózka:
- waga, ale jeśli nie musisz dźwigać, to spoko,
- gabaryty- jeśli masz duży samochód, a oprócz tego planujesz kupić fotelik- łupinę rozkładany na płasko, to możesz na gabaryty nie zwracać uwagi. Ja jeżdżę Fiestą, stelaż wrzucam do bagażnika, a gondolę w całości na przednie siedzenie- i tu dochodzę do kolejnego minusa:
- system składania/rozkładania gondoli jest MEGA toporny, w dodatku plastikowy. Używa się do niego dużo siły, przy czym ten plastik po pewnym czasie się wyrabia i najzwyczajniej w świecie boję się, że przy kolejnej próbie rozłożenia by się połamał,
- materiał, którym obszyta jest buda w gondoli bardzo się gniecie, potrzebuje dużo czasu, żeby po złożeniu się rozprostować, przez większość czasu wygląda na wymiętolony,
- w modelu Manhatttan jest ekoskóra, która też na "dziobie" wózka przez bardzo długi czas była zagnieciona. W sumie do tej pory widzę zagniecenia...
- coś, co nie wpływa na użytkowanie, ale mnie strasznie wkurza, to pasek z odblaskiem przykrywający łączenie budy z gondolą. Nie wiem, jak w aktualnie to wygląda, bo dopiero co wprowadzili zmiany i wydaje mi się, że z tego odblasku zrezygnowali- trochę szkoda.  W każdym razie w moim wózku ten pasek z odblaskiem jest za krótki, jakoś krzywo przyszyty, potrzeba trochę siły, żeby go naciągnąć, a i tak się sam podwija podczas spaceru. Oglądając inne wózki Espiro mam wrażenie, że trafił mi się po prostu felerny egzemplarz, nie spodziewałam się takiej fuszerki za taką kasę,
- w moim egzemplarzu było rozklekotane przednie koło, które czasem wpadało w turbulencje, ale całe szczęście udało się mężowi je naprawić,
- suwak w koszu na zakupy jest po prostu do kitu, zacina się non stop, ciężko się rozsuwa.

To chyba tyle z minusów. A plusy:
- jest ładny 😀,
- gondola jest duża, myślę, że spokojnie pomieści dziecko dopóki samo nie zacznie siadać,
- okienko wentylacyjne w budzie gondoli,
- budę można powiększyć poprzez odsunięcie jednego suwaka (ale też nie ma mozliwości zablokowania jej w tej pozycji- to minus),
- wbudowana moskitiera w budę gondoli, nie zajmuje miejsca w koszu i nie trzeba o niej pamiętać wychodząc na spacer,
- dołączona folia przeciwdeszczowa/wiatrowa, swoją wożę non stop w koszu, ale czasem nie chce mi się jej zakładać i zauważyłam, że tkanina pokrywająca wózek jest jakby wodoodporna- wystarczyło wytrzeć krople wody i w zasadzie wózek był suchy,
- filtr UV w budzie gondoli, przez co materiał nie wyblaknie,
- kieszonka w pokrywie wózka na drobiazgi,
- podwijany kołnierz pokrowca gondoli- który jest super w przypadku wiatru/większego słońca przy braku parasola/deszczu itd,
- torba i jej wyposażenie jest całkiem sensowne, nie widzę potrzeby kupowania innej torby do wózka,
- uchwyt na picie bez problemu pomieści małą wodę czy puszkę napoju gazowanego,
- super pojemny kosz na zakupy- w swoim trzymam zapasowy kocyk i jakieś pierdoły, a do tego jeszcze mieści zakupy, które mam później problem wnieść na 3 piętro do mieszkania 😉
- łatwy do utrzymania w czystości,
- bardzo dobrze mi się go prowadzi, chociaż w mniejszych sklepach czasem się namęczę zanim wjadę w inną alejkę.

Co do spacerówki to się nie wypowiem, to samo tyczy się śpiworka- bo jeszcze nie użytkowałam. A co do amortyzacji... Jak dla mnie ten wózek nie nadaje się na wertepy. Pójdzie po śniegu, po głębokim piachu, polnych drogach ale nie radził sobie kompletnie w parku po wystających korzeniach, to samo jest na płytach chodnikowych, tych z wypustkami przed przejściami dla pieszych. Jak Kinga była malutka to myślałam, że dostanie wstrząśnienia mózgu, tak jej głowa latała 😉 Powiedziałabym, że jest to wózek miejski+, z ewentualnym wypadem weekendowym poza miasto. Na tereny wiejskie się nie nadaje.
Scottie dziękuję za taką recenzję! Dałaś mi teraz do myślenia.... Głównie właśnie będę poruszać się po drogach polnych i na wsi więc wiadomo że równo nie będzie. Jak jeździłam tym wózkiem w sklepie to wydawał się super, tyle że no...w sklepie jest płasko. Składanie i rozkładanie też szło dobrze, bez zacinania. Może to też zależy od egzemplarza i od tego, że tak naprawdę ten wózek w sklepie nie jest używany jako tako. Eco skóra mi się podoba, bo jazda gondolą wypadnie mi w sezonie jesień-zima, a ten materiał z założenia chyba się dobrze czyści. Nie ominę niestety błota, a zamierzam spacerować w niemal każdą pogodę. Aczkolwiek nie upieram się jakoś nad tą Eco skóra. Samochód mam spory, ale muszę wziąć poprawkę na psa w bagażniku a czasem dwa 😀 Bebetto weszło mi razem z psem do bagażnika, Espiro nie wiem, bo nie miałam możliwości sprawdzić. Jeśli będą dwa psy, to chce wozić wózek za siedzeniem. Jak pojadę oglądać te baby design to na pewno zmierzę wszystko jak leci. Jeszcze przypomniałam sobie o firmie Lonex. Polska marka, moja znajoma miała w wersji retro z wszystkimi kołami w jednym rozmiarze i na paskach. Przejechał wszystko, ale spacerówka jest do bani bo dziecko z niej wypadało, no i co się namęczyła pchając ten wózek to jej. Dlatego takiej wersji podwozia nie chce.
Dobrze rozumiem że Espiro to klasa wyżej od baby design? To że jest to ta sama firma to zauważyłam.
Ja od paru dni siedzę i czytam i chyba zdecyduję się na Bebetto Tito i do niego fotelik BeSafe Izi Go Modular I-size. Problem w tym że w żadnym sklepie u mnie nie ma akurat modelu Tito 🤔
Martita   Martita & Orestes Company
01 marca 2019 10:13
To ja jeszcze uzupełnię opinię Scottie o spacerówkę bo mam ten sam model. Dla mnie rewelacyjny wózek miejski. W spacerówce bardzo fajna budka z możliwością powiększenia (suwak w budzie), dobre pasy z fajną regulacją, przyjemnie rozkłada się do pozycji półleżącej i leżącej. Śpiworek szału nie robi ale jest ok. Dla mnie świetnie prowadzi się po chodnikach, pokonuje krawężniki i jest bardzo zwrotny. Bez problemu wsiadam czy wysiadam z autobusu, bardzo dobry hamulec. Mogę prowadzić jedną ręką. Dla mnie wózek ze spacerówką jest lekki i bez problemu podnoszę go z dzieckiem z środku ale jak widać to już każdy musi indywidualnie sprawdzić. Zgadzam się, że system składania jest taki sobie ale ja mam duży bagażnik (kombi) więc nie specjalnie to zauważam. Co do materiału nie zauważyłam, żeby się gniótł, wózek po prawie 1,5 roku użytkowania wygląda dalej rewelacyjnie. Łatwo wyczyścić. Natomiast jeśli chodzi o tereny gdzie nie ma chodnika, drogi utwardzone ,sam piach to jest ok idzie, ale już cokolwiek cięższego (szutrowa droga np.) odpada. Za duże turbulencje, no nie te kółka.
Ja jeszcze mogę polecić na wertepy BabyActive Ballerina Style. Kupiliśmy używkę za 300zł razem ze spacerówką ze względu na duże pompowane koła. Amortyzacja jest super, dziury w okolicznych drogach polnych są serio kosmiczne, do tego czasem trzeba przejść kawałek łąką albo polem- daje rade. Mniejsze koła by nie miały szans w tym błocie.
Kaarina, no właśnie w sklepie to prawie każdy dobrze jeździ dopiero teren weryfikuje. Wg mnie w ciężkim terenie lepiej radzą sobie wózki , które przednią i tylną oś mają tej samej szerokości.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
01 marca 2019 11:29
A polecicie jakąś fajną spacerówkę z pozycją leżącą, bardzo kompaktowo się składającą? Będziemy niedługo sprzedawać nasze Bugaboo Duo, bo zajmuje nam pół bagażnika i do czerwca na pewno chcemy coś mniejszego. A w gondoli Sarka i tak już się nie mieści, bo jest bardzo wąska.
No z tymi wózkami to właśnie tak jest, że każdy musi sobie dobrać pod swoje potrzeby, nie ma modelu który dogodzi każdemu. Dla mnie waga wózka jest bez znaczenia, bo go nie przenoszę, jedynie czasem muszę go do auta wrzucić, ale to wiadomo bez dziecka, więc każdy dałoby radę 🤣 auta obydwa mamy z wielkimi bagażnikami, więc mieści się bez problemu, nawet byle jak złożony. 😉
ash   Sukces jest koloru blond....
01 marca 2019 16:22
Szalona😉, dokładnie tak.
Ja kupiłam polecany przez revoltowiczki Mutsy Evo i to był mój życiowy dramat jako świeżo upieczonej mamy. Był śliczny, dość lekki i fajnie się składał. Koniec zalet
Dziecku latała głowa na spacerach po mieście jakbym chodziła po korzeniach... a spacerówka płytka, podszyta wiatrem. No dla mnie lipa. Sprzedam po 4!miesiacach i cieszyłam się ze ktoś to kupił w całości ode mnie.
Także każdy powinien sam sprawdzić, zobaczyć i zdecydować
Lotnaa, ale na jedno czy dwójkę dzieci? Na jaki teren ma byc ya spacerówka?
Kaarina, ja proponuje kupić dobrą sama gondolę a potem dobra spacerowkę i już spieszę wyjaśniać czemu.
Większość wózków 3w1 maja spoko gondolę i to by było na tyle.
Jak w samej gondoli wozisz dziecko od +-3,5 kg wzwyż, to stelaż daje rade. Dobrze się wózkiem podbija, na wertepy też lux.
Natomiast spacerówka plus stelaż plus dziecko które waży już swoje, wózek powoli traci walory jezdności. A i tak i tak w końcowej fazie wózkowania decydujemy się na kupno lekkiej kompatybilnej spacerówki.
A jeżeli decydujemy się na 3w1 w sklepie zrób prosty test. Niech założy sprzedawca spacerowkę i wrzuci coś o wadze 11 kg wzwyż.  Wtedy sprawdź jezdnosc maszyny
To fakt, że akurat w wielu przypadkach spacerówki z wózków 2 w 1 są słabe. Szczególnie w użytkowaniu miejskim i przy częstej jeździe autem spacerówka z zestawu to porażka. Zdecydowanie lepiej kupić fajną, lekką, kompaktową spacerówkę. Jednak w przypadku Emmaljungi siedzisko spacerowe sprawdza się bardzo dobrze.

Ogólnie wg mnie nie opłaca się kupować nowego wózka, szczególnie gondoli. Zakup nowej spacerówki jeszcze jakoś się opłaca, bo to wózek na dłużej. W gondoli mój synek jeździł 4 miesiące i przesiedlismy się do spacerówki. Dodam, że było to w listopadzie, więc pora roku nie jest żadną przeszkodą.
ash   Sukces jest koloru blond....
01 marca 2019 17:46
aszhar, my dokładnie taki test robiliśmy, dostaliśmy worek 11kg do obciążenia spacerówki i mogliśmy wyjść se sklepu pokezdzic wózkiem po chodniku i sprawdzić krawężniki. W sklepie na równej posadzce to każdy wózek jest super
ash, dokładnie, po równym i jeszcze bez obciążenia to każdy wózek pojedzie. Schody zaczynają się gdy w spacerowce, z dzieckiem na pokładzie chcemy podbić wóz pod krawężnik. Albo chociażby skręcić, gdy dziecko śpi w spacerowce
Scottie   Cicha obserwatorka
01 marca 2019 18:53
Kaarina, mnie tez jazda gondolą wypadła jesien-zima-wiosna i również brałam ekoskórę, żeby się ją lepiej czyściło. Tylko że... chyba musiałabyś biegać po tym błocie ze sporą prędkością, żeby zachwalać gondolę 😉 Jeździłam po piasku (kurz), błocie, kałużach, polnych drogach, żwirze i ani razu nie ubabrałam gondoli.
Tak, Espiro jest klasę wyżej od BabyDesign.

Mimo tych minusów bardzo lubię ten wózek i na pewno go sobie zostawię, ale myślę nad kupnem kompaktowej spacerowki.
aszhar dobry pomysł! Jeździłam tylko z 3kg obciążeniem ale po płaskim. Wezmę coś ciężkiego następnym razem do sklepu.

lenalena właśnie taki typ wózka miała znajoma. To był Lonex jakiś. Faktycznie wjeżdżała nim nawet w orankę, ale ile się namordowała to już inna sprawa. Spacerówka za to była tak beznadziejna, że po jakimś czasie wymieniła ją na 3-kołowca. Ona była zadowolona ze zmiany, ale dla mnie ten Lonex prowadził się niebo lepiej. Próbowałam jechać tym 3-kołowcem z dzieckiem w środku na polnej drodze i dla mnie jest tak fatalnie skrętny, że ledwo utrzymywałam go prosto.
Kaarina, jak mogę coś podpowiedzieć, na wertepach świetnie sprawował się mutsy Urban rider. Dla mnie wymysl skrętnej osi, rewelacja. Fajnymi wózkami jest też nasza rodzima firma Jedo ( starsze modele fyn lub bez skretnych kół bartatina). No wozek nie do zdarcia. Lonexa miałam przez chwilę sama gondole, bez skretnych kół, na pasach. No amortyzatory najlepsze. Ale ja to z obiegu wózków wypadłam już z jakieś 7 lat temu, także pewnie teraz są lepsze nowości
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
02 marca 2019 08:15
Wiecie co... Może ja jestem jakoś mało wymagająca, ale ja miałam x-landera x move. I przez cały okres użytkowania, czyli jakiś rok i 8 miesięcy ( bo wtedy mija córka porzuciła pomysł jeżdżenia w wózku w ogole ) byłam mega zadowolona. Przeczolgalam ten wózek po łąkach, lasach, zawodach, piachu itp i zawsze dawał radę. Spacerówka również była bardzo fajna uważam. Także ja bym bardzo polecała. Z minusów, to nie jest to lekki wózek, ale mi to jakoś nie przeszkadzało.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się