Konie z OCD

W temacie Kupno konia, dokładnie [url=http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1647.msg797103.html#msg797103]TU[/url] wyszłam z zapytaniem o konie z OCD. W związku z małym zainteresowaniem tamtym wątkiem i zgodnie z radą użytkowniczki Arimona  :kwiatek:, postanowiłam założyć osobny wątek, bo na forum jest mało informacji na temat tej przypadłości, a temat wydaje mi się całkiem ciekawy.

Moje zainteresowanie, jak pisałam wcześniej, wzięło się stąd, że mam okazje kupić naprawdę świetnego konia, kompletnie mi pasującego, w przyszłości zapowiadającego się naprawdę dobrze, tylko jedynym jego mankamentem jest fakt, że jako odsad wykryto u niego OCD - reakcja właściciela była natychmiastowa, miał zrobioną punkcję + dostał sterydy na zachamowanie tego wzrostu (koń wtedy w ciągu miesiąca podskoczył o 15 cm).

Podobno zagranicą hodowcy zmagają się z tym z dużym procentem ich źrebiąt, nie pamiętam dokładnie liczby, ale na pewno 20 czy 30 % - i co z tymi końmi? Mają szansę na dalsze użytkowanie? W sporcie? Rekreacyjne? Jakie są warunki tego, by koń będzie mógł w przyszłości spełnić pokładane w nim nadzieje hodowcy?
Interesuje mnie też to, jak leczyć, jak zapobiegać.

Na temat samego schorzenia osteochondrozy czytałam - jednak właśnie nie znalazłam informacji o tym, CO DALEJ? A może ma ktoś z Was takiego konia?

Sankaritarina podesłała w tamtym wątku również do artykułu w ŚK. KLIK
Czynnikiem ryzyka jest zaburzony stosunek Ca:P, szybki wzrost i "genetyka", na zachodzie ogiery ze zmianami ocd są całkowicie lub częściowo eliminowane z hodowli.
W Holandii eliminuje bezwględnie stwierdzone ocd w stawie kolanowym. Teoretycznie w PL to nie problem, ale z drugiej strony kto u nas robi zdjecia uznawanym ogierom i jaki to ma wpływ na ich karierę reproduktora ?

Moim zdaniem powinnaś się skonsultować z db ortopedą, zrobić RTG.

Do poczytania:
http://www.klinika.nazwa.pl/www/images/Publikacje/Osteochondroza-OCD.pdf
http://www.finisz.pl/index.php?view=text&menu=3&item=59&txt=2473
http://medycynawet.edu.pl/pdf2008/czerwiec/20080608440846.pdf
asior   -nothing but eventing-
15 grudnia 2010 17:53
Za jakies 20 lat moze nauczymy sie, ze ogierom, ktore maja potem byc uzytkowane w hodowli nalezy robic badania od kopyt po same uszy... Nie musza byc okazem 100% zdrowia, ale pewnych chorob nie moga miec... Tak jak OCD jest uwarunkowane genetycznie, tak samo np. cysty w kosciach. A wiadomo, cysty sa mega trudne do leczenia, w wiekszosci przypadkow rokowania sa beznadziejne.

Sorry za OT.
Dziękuję za odpowiedzi.

Czyli pewne konie mają "skłonności" uwarunkowane genetycznie do tego schorzenia, a "pomaga" temu złe żywienie i/lub szybki wzrost?
Rozumiem, że można to wyleczyć. Ale dalej mnie interesuje, na ile poważny oddźwięk będzie to miało w przyszłości? Rozumiem, że całkowite wyeliminowanie z rozrodu. A jak z treningiem? Te stawy wrócą do takiej sprawności, by znosić trudy ciężkiego treningu?

Naprawdę zależałoby mi również na wypowiedzi osób, które miały/mają takiego konia albo spotkały się z tym gdziekolwiek.


Zdjęcia RTG mam sprzed punkcji, koń ma przejść ją prawdopodobnie ponownie, "dla pewności". Kontakt z lekarzem konia prawdopodobnie dostanę, jeżeli się zdecyduję.
A na razie sama nie wiem...
W tą eliminacje ogierów z hodowli to do końca nie chce mi się wierzyć, po co czekać ze zdjęciami do zakładu, skoro można to zrobić dwulatkowi, ewentualne czipy wyciągnąć i po roku nikt nie wpadnie, że koń jest po zabiegu a kilkadziesiąt tysięcy eurusków w kieszeni.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 grudnia 2010 10:04
z robieniem prześwietleń nie tyle chodzi o wykrycie juz ukruszonej chrząstki ale o stwierdzenie czy chrząstka w stawach jest zimeiniona chorobowo - no bo to widać.

Poza tym chrząstka zda się nie odrasta  (tak jest?) - tak że jak coś się ukruszy to tam już nie zarośnie nową chrząstką.
chrząstki na RTG nie widać

te szpary w stawie skokowym w rzeczywistoci wypełnia chrząstka
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 grudnia 2010 10:18
to dziwne co mówisz bo przy OCD zawsze się mówi o RTG - jakby nie było widać to po co by je robiono

w art. po polsku wczesniej cytowanym są zdjęcia RTG  na ktorych widać chyba co potrzeba

http://bluepoint.net.pl/UP/WYKLADY/Osteochondroza-OCD.pdf

no ja tu na tym widzę chrząstkę i jej ubytek np.

No może kiepsko widoczna 😉
Na tym zdjęciu widać ubytek wyraźnie, ale zobacz zdjęcie ze strony finisz.pl, po wyciągnięciu czipa zmiany są praktycznie niewidoczne.
W tą eliminacje ogierów z hodowli to do końca nie chce mi się wierzyć, po co czekać ze zdjęciami do zakładu, skoro można to zrobić dwulatkowi, ewentualne czipy wyciągnąć i po roku nikt nie wpadnie, że koń jest po zabiegu a kilkadziesiąt tysięcy eurusków w kieszeni.


Zgadzam się, ale równie dobrze można powiedzieć, że nie ma sensu robić ogierom badań w kierunku dychawicy bo mogą być po operacji.
Poza tym Holandia jest chyba mniej "dzikiim" krajem niż  PL, a hodowcy wiedzą, że wciskanie kitu nie zapewni im zbytu. Jeśli bujam w obłokach to proszę mnie z nich zwlec  😁
Wszystko zależy, jakie dokładnie OCD dała objawy. Bo może być jeden czip, i staw z gładką chrząstką, może być 5 czipów, może być w ogóle taka sieczka w stawie, że dojdzie do martwicy fragmentów kości. I jedno OCD, i drugie OCD...

Maea, odnoście Twojego postu:

- osteochondrozy nie da się wyleczyć. Owszem, ona powstaje na pewnym etapie rozwoju (u koni młodych, do 2giego roku życia), ale jak już jest, to potem nie znika. Usunąć leczeniem, czyli poprzez zabieg artroskopii, można wolno poruszające się (oddzielone) fragmenty chrząstki - to są właśnie te słynne czipy, myszy stawowe, odpryski. Takie czipy wyglądają mniej więcej tak:

Mogą być naprawdę duże - jak ziarnko fasoli.
Jeśli się myśli poważnie o regularnej pracy z koniem, to jednak warto czipy powyjmować (jeśli te OCD to oczywiście czipy, bo mogą być np,. cysty, a to jest już naprawdę ciężka sprawa).

- co to znaczy, że koń miał punkcję? 😲 Jednym z pierwszych objawów tego, że staw niedomaga, jest właśnie powiększenie się ilości płynu stawowego (nasz tłok i cylinder usiłują się ratować lepszym smarowaniem). Rozumiem, że koń w ramach naprawiania go miał spuszczony płyn stawowy? No to fajnie, równie skutecznie można odmawiać zdrowaśki. Staw będzie po spuszczeniu płynu przez chwilę ładniejszy, ale nie zdrowszy! 😫 No i nie ma znaczenia co do zdjęć, czy były one sprzed punkcji czy po. Chyba, że pomyliłaś nazwę z artroskopią (tylko wtedy po co byłoby ją robić drugi raz?).

- Maea, ile Ty masz tych zdjęć RTG i czy konsultowałaś je z jakimś wetem ortopedą? OCD jest tylko w jednym stawie? To ważne, ja miałam do czynienia z koniem, który miał wyciągane czipy z trzech różnych stawów. Cała impreza - dwukrotne kładzenie na stół, pobyt konia w klinice - kosztowała koło 10 tys. złotych. Pamiętaj też, że każdy zabieg w pełnej narkozie wiąże się z ryzykiem. Uczciwą propozycją jest znegocjowanie ceny konia o koszt operacji (oczywiście, jeśli nadal masz ochotę brać ryzyko na siebie). Operacje podobno są skuteczne w ok. 70% - czyli u 30% koni po leczeniu nie ma poprawy.
Tak czy inaczej warunkiem jest zrobienie kompletu zdjęć (ja bym proponowała 12cie, a nie standardowych 8 sztuk) - OCD lubi sobie występować nie tylko w jednym stawie.

- co do koni po zabiegu, hm, ja mam mieszane uczucia. Bliżej znam dwa konie, które miały operowane obydwa stawy skokowe. No cóż, chodzą, nie kuleją, ale te nogi nie są identyczne, jak u zdrowego konia. Raz, zostają tendencje do opojów. Dwa, jest bardzo duża wrażliwość na pogodę, połączona często z bolesnością. Jeden z koni, aktualnie 3 lata po zabiegu, wdrożony do pracy praktycznie po roku od zabiegu i użytkowany w trybie rekreacja / mikro sporcik (Lkowy), bardzo niechętnie podaje operowane nogi do czyszczenia. Dłuższe obarczenie tylko jednej nogi w nieruchomej pozycji powoduje jego olbrzymi dyskomfort. A koń jest młody, rokowania sprzed zabiegu miał typu "3 miesiące i zapomnimy w ogóle o sprawie", tymczasem nie wiadomo, jak się zwierzak będzie czuł za kolejne trzy lata... To w ramach odpowiedzi na to, co dalej.

- na pytanie, czy koń da radę intensywnie pracować, odpowie Ci tylko lekarz weterynarii. Nic nie piszesz o tym, czy koń miał robione próby zginania, czy były pozytywne, czy negatywne. Powtórna punkcja "dla pewności" to jakaś bzdura. Weź swojego weta, zrób swoje zdjęcia, pozginajcie nogi i wtedy będziesz mogła cokolwiek konkretnego zakładać. Jeśli koń jest rzeczywiście fantastyczny, jedyny w swoim rodzaju, ma odpowiednią cenę i np. OCD dotyczy jednego i jeszcze nie zniszczonego stawu, to ma sens się decydować. Inaczej bym odpuściła. Naprawdę można znaleźć młodego konia z TUV na I.

- na pocieszenie. Jakieś 30% wszystkich koni ma OCD. Z koni, które są nękane chronicznymi kulawiznami, tylko nieznaczna część to problemy wywołane czipami - tak mi to kiedyś jeden mądry wet wyliczał. Ergo, cała masa koni z tym chodzi i żyje i nie kuleje.
quantanamera
Dostałam niedawno 2 zdjęcia RTG, zdecydowałam z rodzicami, że najpierw zrobimy rozeznanie w schorzeniu, zapoznamy się z opiniami innych - szczerze powiedziawszy również się trochę zakręciłam z tą punkcją, w OCD mówione jest o odpryskach, chipach, a właściciel mówił mi niedawno, że czuć jeszcze płyn w stawie i dla pewności, by "oddać zdrowego konia" zrobi punkcję jeszcze raz.  😵 Koń dostał również sterydy na zatrzymanie wzrostu - mniemam, że to było główną przyczyną wystąpienia schorzenia - podobno na przełomie sierpnia i wrześnie podskoczył o 15 cm!
Cały czas zastanawiamy się, czy wziąć na siebie tą odpowiedzialność, ale mi się ten koń niemożliwie spodobał  😡 Mam jeszcze 2 inne "typy" w Walewicach, ale głupio się uparłam na właśnie tego konia. Ale chyba powoli mi przechodzi... 🤔
Z wetami mieliśmy zamiar zacząć konsultować, jak tam pojedziemy, zobaczymy konia, stwierdzimy, że rzeczywiście będziemy chcieli się w to pakować - i wet ma nam określić, czy rzeczywiście warto. Bo niestety koń stoi w centrum, a my przy granicy czeskiej. Rodzice pracują, tata odrabia swoje prowadząc dwie firmy, więc całkowicie odpada, żeby gdzieś teraz ze mną pojechał, zwłaszcza, że sama nie do końca jestem zdecydowana (więc dla taty to "zbędny wysiłek"😉, a mama jest kiepskim kierowcą i boi się sama jeździć na takie dystanse - chcę wytłumaczyć, dlaczego wciąż tego konia na żywo nie zobaczyliśmy.  😡

Koń ma chore stawy kolanowe. Załączam zdjęcia.
Przeczytaj sobie jeszcze ten wątek. Stricte odnośnie odprysków stawowych (nie ogólnie OCD). http://www.voltopiry.pl/forum/index.php/topic,2334.0.html

Znam na prawdę wiele koni po usuwaniu odprysków, w jednym / wielu stawach itp. Jedne chodzą bezproblemowo sport i ciągle progresują, nie widać u nich dyskomfortu itd. (o sprawie się właściwie zapomniało) inne niestety gorzej. Zależy w jakim stanie był staw w momencie zabiegu.
Pozwolę sobie nieco odświeżyć temat. Co prawda pisałam już w wątku o chipach, odpryskach kostnych, ale niewiele osób się wypowiedziało. W internecie można znaleźć wiele artykułów dotyczących problematyki osteochondrozy. Jednak nie ma w nich wielu istotnych informacji jakie chciałabym uzyskać. Pozwolę sobie zacytować wpis quanty:


- osteochondrozy nie da się wyleczyć. Owszem, ona powstaje na pewnym etapie rozwoju (u koni młodych, do 2giego roku życia), ale jak już jest, to potem nie znika. Usunąć leczeniem, czyli poprzez zabieg artroskopii, można wolno poruszające się (oddzielone) fragmenty chrząstki - to są właśnie te słynne czipy, myszy stawowe, odpryski.

Czy to oznacza, że nawet po laparoskopii choroba dalej będzie postępowała? Mogą pojawić się kolejne odpryski? Jakie najczęściej stwierdza się powikłania?
Czy jest ktoś w stanie powiedzieć mi coś więcej o tych zdjęciach?  :kwiatek: Prześwietlany był staw kolanowy u 10 miesięcznego źrebaka


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się