Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

madmaddie   Życie to jednak strata jest
11 marca 2019 09:21
ja w miarę spoko w weekend. Zrobiłam ciasto pomidorowe, ale podejrzewam, że weszło w kcal. Nie ćwiczyłam, bo nie mogłam myć włosów (henna), a nie ścierpiałabym jakbym dobrze nie umyła po treningu. Dziś już ruszam, o ile dożyję, bo mało spałam przez ten wiatr. Zrzuciłam trochę tłuszczu i mnie nosi 😀
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
11 marca 2019 10:13
madmaddie ciasto pomidorowe?  😀

Ja w sobotę zrobiłam solidny trening na ścianie, ale za to wczoraj spędziłam cały, dosłownie cały dzień w łóżku przed komputerem - praca, praca, praca  🙁 przez to w ogóle nie mogłam zasnąć wieczorem i strasznie mnie nosiło, a musiałam się wyspać bo dziś od rana znowu praca, praca, praca. No nie polecam  😵
madmaddie   Życie to jednak strata jest
11 marca 2019 10:40
smarcik,
http://www.jadlonomia.com/przepisy/ciasto-pomidorowe/
takie se, muffinki były lepsze :P i zdecydowanie lepiej smakuje na mące pełnoziarnistej pszennej (ja używam tej z gdańskich młynów).

Wolałam raw tartę z polewą czekoladową, była w dechę, ale zachodu więcej :P
Dwa dni z rzędu zrobiłam sobie solidny trening, dzisiaj mam zakwasy na grzbiecie i bokach 😁 dzisiaj też zamierzam poćwiczyć. I pójść po te gumy do Decathlonu, bo ostatnio jakoś się nie zebrałam. Dzisiaj MUSZĘ!
vanille, kupuj, kupuj, koniecznie! Małe, tanie, a cieszy 😀

Ja dzisiaj restuję. Będę robić nic, mój organizm już błaga o odpoczynek 🤣 Ale zmęczyłam się przez 3 dni z rzędu konkretnie, więc się należy! Nie wiem czy już nie zamknę sezonu, bo mam poczucie, że potrzebuję wolnego weekendu. Bez napinki górskiej. Ale jeszcze zobaczę, bo tak się przyzwyczaiłam, że nie wiem czy dam radę "nie pojechać" 🤣 Ale dziś marzę o śnie. Ledwo wstałam, a już chciałam iść spać 😂
A dziewczyny, macie jakieś fajne ćwiczenia rozciągające z gumami, które na przykład mogłabym sobie porobić po bieganiu?

Swoją drogą jak zasypiam ostatnimi czasy to jakoś tak czuję bicie własnego serca. Jak się odpowiednio ułożę i trafię dobrze palcami między odpowiednie żebra to serce mi się odbija od tych palców, co mnie jakoś tak uspokaja. I tak wczoraj leżąc stwierdziłam, że sprawdzę sobie tętno. 60/min. Dla mnie to szok, bo ja zawsze byłam jak chomik... chyba nigdy nie miałam poniżej 80-85, a bardzo często pod setkę mi podchodziło.
Bardzo mnie to zmotywowało do dalszych ćwiczeń i dbania o siebie, chciałabym robić więcej cardio w postaci biegania albo roweru. Jak się wszystko dobrze poukłada to może niedługo zacznę biegać.
Taka ciekawostka dla liczących kalorie.
Ten sam produkt, ta sama firma, kilka miesięcy różnicy - otręby się zagęściły  😉

zembria   Nowe forum, nowy avatar.
11 marca 2019 17:49
Ale co w tym dziwnego? Inna partia to i skład inny. Producenci mają obowiązek badać skład i modyfikować informacje na opakowaniu. Wiem, bo produkuję opakowania i co jakiś czas nadruk trzeba aktualizować 😉
Nic dziwnego. Ot, ciekawostka. 😉
Tu akurat jest spora różnica - mocne otręby! 😉
Ja zakupiłam dzisiaj chię (to się odmienia?) i nie wiem, co się z tym robi. 😀 Idę przeszukiwać internet.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
11 marca 2019 18:46
chia 🙂 chyba się nie odmienia.
ja robię puddingi, jako warstwę do śniadań, deserów, tylko daję do lodówki w misce i co jakiś czas mieszam trzepaczką, wtedy się fajnie żeluje. Dopóki tego nie odkryłam, to mi nie wychodziło :P
Vanille i co, kupione gumy?  🏇
busch   Mad god's blessing.
11 marca 2019 21:05
flygirl, ja dodaję do owsianki. Wcinam owsiankę codziennie na śniadanie już co najmniej rok. Rano zaraz po wstaniu zalewam zimną wodą chia w małym kubeczku. Idę się malować, co mi zajmuje jakieś pół godziny. Następnie zalewam zimną wodą płatki owsiane z garścią orzechów i ulubionymi owocami. Wrzucam do mikrofalówki na trochę (mam starą mikrofalówkę z pokrętłem, więc nie wiem dokładnie na ile :lol🙂 Takie wstępnie podgrzane jedzonko mieszam z chia, które się już w międzyczasie zgluciło od stania w zimnej wodzie. Wrzucam jeszcze raz do mikrofalówki na podgrzanie - żeby było ciepłe, w sam raz do jedzenia.

Chia w takiej konfiguracji nie daje jakiegoś mocnego smaku ale poprawia dramatycznie konsystencję mojej owsianki na wodzie. Dzięki chia całość ma konsystencję gęstego puddingu, aż chce się szamać.

Ogólnie chia jest składnikiem, który sam w sobie nie ma jakiegoś wyrazistego smaku, dzięki czemu można go używać w bardzo różnych deserach - zależnie od tego, w czym go zglucisz, to różne smaki będzie miał Twój zdrowy pudding.
Ja poszłam biegać, miałam zrobić 12 km, wyszło 4,5, bo najpierw zerwała się wichura, potem deszcz, a na koniec śnieżyca i to taka, że biało jest  👀 A ja ubrałam tylko bluzę, także tego...

Poćwiczyłam trochę gumy, dupsko pali, więc jest git.

Od jutra planuję 3 dni na sokach/koktajlach. Mam nadzieję zrzucić trochę wody. W weekend mam wyjazd. Będzie sauna, duuuużo sauny. Do oporu  😍
amnestria, wstyd mi ale nie poszłam. Zaczęło walić gradem, a ja do deca chodzę z buta (choć mam 4.5km - ale żadnego bezpośredniego połączenia, więc zawsze motywuje mnie to żeby choć w jedną stronę się przejść). Zeszłam do sklepu, poczekałam trochę w 'cywilnych' ubraniach ale się za oknem nie poprawiło, więc odpadłam (WSTYD).
Jak jutro nie kupię to oczekuję solidnego i publicznego linczu 😀
Na swoją obronę powiem, że poćwiczyłam. Palą mnie boki, zaczęły mi wyłazić również zakwasy w ramionach. Mam motywację, bo kilka dni temu się obfociłam i planuję zrobić powtórne zdjęcia za miesiąc. Zamierzam wypracować w tym czasie widoczny efekt 😀
Ja wczoraj zdałam raport trenerowi. I se popłynęłam z żarciem. Co za porypany mam mózg. I mimo że ostatnio spałam po ok 7 h, to dziś byłam tak zdechła że spałam ponad 9 h.
Zbieram się na nowo z koksem. Wyspana, zmotywowana, poostrzykiwana kwasami.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
12 marca 2019 06:59
ja właśnie zeżarłam pączka  🙄 eh. spalę na treningu. Nie było warto, załącza mi się pożeracz słodyczy na okresie  😤
A ja cisnę już dłuższą chwilę bez słodyczy i jest zaskakująco dobrze.

Dzisiaj dzień 1/3 na płynnej diecie. Ciekawe jak mi pójdzie. Mam zamiar pozbyć się wody, która mi zalega przez okres. Będę się tu spowiadać, czy się nie złamałam, ale ostatnio totalnie straciłam zainteresowanie jedzeniem, więc raczej pójdzie w miarę gładko  😀
Dziewczyny nie wiem jak wy, ale dla mnie to o czym napisała Ascaia to zupełna nowość. Wychodzę (a raczej wychodziłam) z założenia że jak raz przeczytałam etykietę to już mogę się na tym opierać...  😵 Czy np. na ilewazy.pl to aktualizują?

flygirl, busch chia bardzo fajna, tylko kaloryczna, łyżka to 50 kcal, więcej niż łyżka np. płatków owsianych. Piszę ku przestrodze, bo jak kiedyś (na początku liczenia kcal) podliczyłam owsiankę do której sobie hojnie sypałam chia, owoce, bakalie itd., to mi wyszło ponad 500 kcal na dzień dobry. Co nie zmienia faktu że pudding chia jest obłędny i uwielbiam  😜

Meise ja chętnie poczytam więcej, bo mnie żywo interesuje taka forma oczyszczenia / zaskoczenia organizmu. Możesz wrzucić plan / kaloryczność?   :kwiatek:

edit. sprawdziłam ilewazy, nie aktualizują - jak byk stoi 376 kcal w 100 g.  🤔
Tylko że takie kalorie z chia, innych nasion, płatków owsianych, owoców i tak dalej... to trochę inne kalorie 🙂 Ja potrafię przyjąć na śniadanie w jednym kubku smoothie lub owsiance spokojnie z 700 kcal, ale nie ma co tego porównywać do przyjęcia tych samych kalorii na śniadanie w topionym serze i smażonym boczku, paczce czipsów, wpisz dowolne.
ozzy_bb, ja w sumie nie liczę kalorii, ani nie mam planu na te 3 dni 🙂 blenduję co mam w lodówce, dziś to np: szpinak, jabłko, pomarańcza, cytryna, banan i jakieś nasiona konopii. Co mi wpadnie w ręce  😀 Ja nie znoszę planowania posiłków, liczenia kaloryczności. Nigdy tego nie robiłam i robić raczej nie będę, bo się wścieknę <:
Ale pokażę jakieś sexi fotki po 3 dniach. Brzuch mi się pewnie wklęśnie, hehe.

A powiem Wam, że mój chłop to jest jednak terminator. Gość nie biega W OGÓLE od nie pamiętam kiedy. Wczoraj wylazł i przebiegł 25,5 km  🤔wirek: 😵

Dziś jest jak nowy....
Ja caly czas grzecznie w kaloriach. Slodyczy nie jem juz od dluzszego czasu, wiec zadne osiagniecie 😉 za to gadaja do mnie ser i majonez. Nie zamierzam ich sluchac no ale 😁

Tak to w sobote byl grany konik parkurowo, niedziela sciana, wczoraj sciana, dzisiaj sciana (ale juz rekreacyjnie, bo koncza mi sie palce :P), sroda i czwartek  konik treningowo, piatek konik rekreacyjnie, sobota baldy i niedziela sciana. Plany na weekend z zalozeniem, ze moj najukochanszy konik mnie wczesniej nie posle do gipsu  😁 bo ma kobyliszcze takie inklinacje ostatnio.
kokosie, wpadaj do wspinaczkowego i podziel się szczegółami treningów! 🏇
infantil pewnie że inne, zgadzam się. Tylko zaznaczam, że jeśli ktoś liczy, to dodatkowa łyżka tu i ówdzie "ma znaczenie"  😜 Ja później np. dalej dodawałam chia, ale w kontrolowanej ilości np. łyżeczka / łyżka a obcinałam owoce świeże lub suszone.

Meise to czekamy na wklęśnięty brzuch  😎
ps. Mój chłop też tak robi... I nie ma zakwasów...
Będzie, będzie fota  😁

Mój też nie ma zakwasów, co z tymi chłopami... Oni to jednak mają inne mięśnie  😉
To zależy kto i co robi w życiu 🙂 Ja nie biegam lub mało, ale taki dystans też przebiegnę od strzała (choć z mało wybitnym czasem) i też raczej nie będę umierać dnia następnego 🙂 Kondycja* nie ma nic wspólnego z płcią 🙂 Natomiast przebiec krótki dystans w super czasie - nie przebiegnę 😀


* choć mój nowy klub wysokogórski juz mnie uświadomił, że wydawało mi się, że tę kondycję mam
amnestria, wpadne na pewno, bo sie potrzebuje poradzic w sprawie butkow 🙂 a tak to na razie za cienki leszcz jestem zeby sie chwalic, jak w koncu zrobie na czysto jakies 6a to moze bedzie czym 😁 😉

Dzisiaj ide dla funu poklepac kilometry 😀
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
12 marca 2019 11:36
amnestria jaki nowy kw? :> chodź do właściwego wątku i opowiadaj! Też chcę zmienić  😉
Ja w krakowskim od lutego 😉 musicie coś we wspinowym napisać, bo mój post jest ostatni 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się