Kącik luzaka

Pytanko laika, jeżeli chodzi o zagraniczną pracę - istnieje w ogóle szansa na znalezienie pracy jako luzak za granicą tylko i wyłącznie na okres trzech miesięcy? Zapewne więkość ofert jest skierowana na współpracę długoterminową, więc zastanawiam się czy w ogóle jest sens szukania czogokolwiek.
Tak. Ja byłam na 3 miesiące.
Jasne ze jest, czasem ludzie potrzebuja zastepstwo gdy ktos wyjezdza, jest w ciazy, chory, jakis intensywniejszy okeres w sezonie itp. Pewno, daj sobie szanse i poszukaj, na pewno cos sie trafi.
Czyli będę szukać, super, dzięki  :kwiatek:
Potrzebuję luzaka "wyjazdowego" na zawody WKKW w Polsce (czasem wyjazdy zagraniczne).
Roboty generalnie niedużo bo 4 konie dla 2 zawodników.
Ile taki luzak może kosztować ? Jak to się liczy ?
Zakwaterowanie i wyżywienie oczywiście po mojej stronie
Ja raz luzakowałam jako freelance w Anglii i było to 50 funtów za dzień, słyszałam pare innych osób mających ideantyczną stawkę (w skokach).
Natomiast nie powiedziałam bym że 4 konie na WKKW to nieduzo dla jednej osoby, ale to też zależy co się wymaga i jak. Z ilością bandażowania i czyszczenia dla mojej szefowej 4 konie na zawodach to zdecydowanie nie jest "niedużo roboty"  😂
Fabapi mogę się popytać o stawki wśród znajomych ale to będzie info tylko z Anglii?
vissenna   Turecki niewolnik
19 marca 2019 13:52
Przy 4 koniach na wkkw to patrząc na stawki znajomych powiedziałabym, że min 250zł za dzień + zakwaterowanie i wyżywienie. To byłaby całkiem uczciwa stawka.
Rzucam firmę i zostanę luzakiem.
Mieszkanie, żarcie, max 8 godz pracy i 250zł na rękę  🙂

8 dni w miesiącu 2000zł  ????
Nie przesadzacie ?
rox   ogony trzy
19 marca 2019 18:52
Kolega jeździ weekendowo jako luzak z końmi skokowymi. Za weekend wyciąga 500 zł. Oczywiście nocleg i wyżywienie ma opłacone.
vissenna   Turecki niewolnik
19 marca 2019 19:32
Zawsze koszt freelancera będzie wyższy.
Bo freelancer jest po to, by miał wolne terminy, nie ma też stałej pracy i dochodu a choćby musi zarobić na ubezpieczenie. Pracę może mieć 8 dni albo wcale a to ryzyko. Do tego większe ryzyko w pracy z nieznanymi końmi (o ludziach nie wspomnę). 8 godzin pracy na zawodach? Tylko? Jeszcze czegoś takiego nie widziałam...

Też pracuję jako freelancer (nie w końskim przemyśle) i moja dzienna stawka to 100e normalnie (wyżywienie, koszty wejść biletowanych i transport po stronie zleceniodawcy)... Jaka płaca taka praca. I to się tyczy każdego zawodu.
Być może rozmawiamy o zupełnie innej pracy 🙂 Czyszcząc, karmiąc i biorąc na spacer 4 konie to na prawdę nie wychodzi więcej jak 8 godzin
Być może rozmawiamy o zupełnie innej pracy 🙂 Czyszcząc, karmiąc i biorąc na spacer 4 konie to na prawdę nie wychodzi więcej jak 8 godzin

Nie żeby coś, ale 8h na 4 konie to po 2h na konia, nie wyobrażam sobie w tym czasie nakarmić wyczyścić, zapleść, osiodłać, ogarnąć w boksie i zabrać na spacer konia. No ale ja mam tylko 2 ręce, może niektórzy mają ich więcej 😉 Do tego dochodzi czas na występowanie, jeśli konie startują w jednym konkursie, chłodzenie, wcierki, zawijanie. Wiadomo, że wszystko zależy od konia i wymagań zawodnika, ale myślę, że te 250zl to nie jest wcale taka szalona stawka.
Ale rzeczywiście możemy rozmawiać o innej pracy. Jeżeli jeden zawodnik ma 2 konie to może on sobie sam osiodła, wkręci hacele, wykąpie, zaplecie, zawinie... A jeszcze jak z nimi nie jedzie, nie sprawdza czy żyją, czy nie zimno, nie wiesza siatek walcząc o własne życie czołgając się miedzy przegrodami :P Nie mówiąc już o pleceniu w koniowozie  😜 to rozmowa jest troche inna.
Ale wciąż faktem pozostaje kwestia że ta osoba jest tam całodobowo "dla ciebie" i to też jest jej wartoświowy czas nawet jeżeli w danej chwili nie zajmuje się koniem. Oczywiście to też można ustalić, a i zakładam że taki luzak nie pomaga innemu zawodnikowi na tych zawodach, ale przy wkkw nie za bardzo sobie wyobrazam tak wycyrklować czasy żeby robić dla więcej niż jednego zawodnika na raz :P 
Jak wymagania nie są duże, to na pewno ktoś bez doświadczenia stricte jako show groom albo w ogole w dycyplinie weźmnie mniej, a do tego na bank będzie się cieszyć z "weekendu za miastem"  😉
Karmienie 3 x dziennie 15 minut
zaplatanie 4 X 20 minut  - max dwa dni
spacery 4 x 30 min
czyszczenie 4 x 30 min
wkręcanie haceli 4 x 10 min
inne czynności ...

razem 45 + 120 + 240 + 40 = 445 min = czyli max 8 godzin

Startuję od wielu lat. Dopiero od kilku miewam luzaków. Wiem ile co czasu zajmuje
vissenna   Turecki niewolnik
19 marca 2019 23:12
fabapi

Jest jeszcze rozsiodłanie, umycie, karmienie, odplecenie koreczków, wyczyszczenie sprzętu, wykręcenie haceli, czyszczenie boksów i bieganie z wiadrami, derkowanie, spakowanie i rozpakowanie sprzętu do koniowozu itd. To nie jest 8 godzin tylko 2x24h bo nawet gdyby pracy było na 8 godzin,  to Twój luzak nie pojedzie do domu, nie spotka się z rodziną, przyjaciółmi tylko nadal będzie uwiązany na terenie zawodów. Inaczej liczyłam sobie za jednodniowe zawody gdzie spałam w swoim łóżku a inaczej za te wyjazdowe, gdzie już takiego komfortu nie miałam. Za pracę w delegacji w jakiejkolwiek branży też firmy płacą inne stawki i to jest normalne oraz zrozumiałe. Przynajmniej w gronie profesjonalistów.
rox   ogony trzy
20 marca 2019 07:13
Takie wyliczanie każdej minuty nie ma większego sensu. Jest masa dodatkowych rzeczy, które trzeba zrobić, a robi się je z automatu, tak jak pisze vissenna.
Jeśli ten kolega o którym pisałam ma wyjazd już w piątek po południu, a nie ma startów, to wtedy również ma od tego jakiś dodatek. Mimo, że teoretycznie nic nie robi (chociaż też nie można powiedzieć że nic - pomaga w rozładowaniu koni, kami, zawija a noc, derkuje itp). I jest to całkowicie sprawiedliwe. Luzak nie jedzie na taki wyjazd w ramach wakacji. Może jakiś małoletni naiwniak się znajdzie i będzie wykonywał taką pracę za grosze. Ktoś kto ceni swój czas, wie jak taka praca wygląda i ma swoje życie w swoim domu, raczej nie.
fabapi, serio chcesz liczyć tylko czas wykonywania konkretnych czynności jako pracę? A reszta to co, wakacje? To że ktoś będzie siedzieć od 6 do 22 (albo i dłużej!) w stajni to jego własna wola, bo pracować będzie tylko 8 godzin? Nie chciałabym pracować dla kogoś z takim nastawieniem... Samo to że ktoś ma oko na konie to już jest praca.
Fabapi
Jak Ci się nie podoba stawka freelancerów, to sobie zatrudnij na etat luzaka, za najniższą krajową z umiejętnościami adekwatnymi do wypłaty.
Tak zupełnie serio... nawet gdyby to miało być 8h. 250zl za 8 godzin pracy to sa jakies kokosy?  to jest lekko ponad 30zl za h...

Wszelacy instruktorzy/korepetytorzy/fachowcy z doskoku biora kupe szmalu więcej 😉
Nie napadajcie na mnie bardzo proszę.
Najprawdopodobniej mieliście do czynienia z zupełnie inną pracą luzaka niż ja.
Generalnie wyjazdy na zawody traktuję w kategoriach przyjemnościowych i często ktoś "zabiera się" z nami żeby miło spędzić weekend i przy okazji też pomaga nam przy koniach w zamian za niewielką gratyfikację finansową.
Sama sobie zaplatam konie i wkręcam hacele, przecież nikt nie zrobi tego lepiej 😉 a poza tym to lubię. Pomoc jest potrzebna wtedy kiedy mam np. godzinę przerwy między startami i nie zostawię konia w boksie w hacelach ani w koreczkach.
Paszę przygotowuję sama ale czasem trzeba dać koniom jeść jak jeżdżę.
Biorę też konie na spacer ale czasem brakuje mi czasu. Nie chcę siodłać ani rozsiodływać jak mam białe bryczesy bo zawsze się przy tym ubrudzę.
Nie zawsze uda mi się obejrzeć parkur przed osiodłaniem konia a nie zostawię kryjącego ogiera przypadkowej osobie.

Chwilowo wszyscy którzy jeździli pomagać zrobili uprawnienia sędziowskie i dalej z nami jeżdżą tylko w innej roli. Za sędziowanie dostają 229zł brutto za 10 (lub więcej) godzin pracy  więc nie mówcie mi że to robią dla pieniędzy

Owszem jest to kilka dni poza domem
Tak zupełnie serio... nawet gdyby to miało być 8h. 250zl za 8 godzin pracy to sa jakies kokosy?  to jest lekko ponad 30zl za h...

Wszelacy instruktorzy/korepetytorzy/fachowcy z doskoku biora kupe szmalu więcej 😉

To nie jest 8 h pracy. Nie możesz sobie zacząć o 7, skończyc o 15 i iść do domu. Mieszkasz na zawodach, jesz nad taczką z gnojem, poranną kawę mylisz z meszem, a po ridders party okazuje się że już trzeba karmić i zabrakło nocy na sen 😁 Poza tym profesjonalny luzak freelancer kosztuje tyle i więcej, tak jak profesjonalny trener sportowy nie kosztuje 50 zł za godzinę pracy... kogoś, kto pojechał pomóc a zna się o tyle, że też ma konie - to nie profesjonalny luzak, a... znajomek który chce pomóc. Ja też pomogę czasem w pensjonacie konie ściągnąć z pastwisk bo lubię 😉

fabapi, na zawodach międzynarodowych, oficjalna dzienna stawka sędziego to 120 euro, a sędzia czy komisarz powinien mieć płacone nadgodziny, jeśli pracuje ponad 10 h. I organizatorzy płacą, lub zatrudniają więcej sędziów
Ale ja wiem, ze nie jest, to było zalozenie teoretyczne 😉
Ze nawet gdyby - to żaden zatrwazajacy pieniadz to nie jest 😉
fabapi czyli osoba, której szukasz ma się materializować znikąd w momencie, jak jej potrzebujesz? 👀
fabapi, też się nie oburzaj. Pytasz, to odpowiadamy - praca luzaka to nie jest 8 h, chyba że tak się umówisz że ktoś ma być od 7 do 15. Jeśli znajdziesz znajomych chętnych na 'wakacje' w postaci luzakowania to nic nam do tego. Ba! nawet z ogłoszenia jak znajdziesz ludzi za jakieś śmieszne pieniądze to nic nam do tego. Ale realia są takie jak piszemy.
[quote author=_Gaga link=topic=470.msg2854281#msg2854281 date=1553086617]
Tak zupełnie serio... nawet gdyby to miało być 8h. 250zl za 8 godzin pracy to sa jakies kokosy?  to jest lekko ponad 30zl za h...

Wszelacy instruktorzy/korepetytorzy/fachowcy z doskoku biora kupe szmalu więcej 😉

To nie jest 8 h pracy. Nie możesz sobie zacząć o 7, skończyc o 15 i iść do domu. Mieszkasz na zawodach, jesz nad taczką z gnojem, poranną kawę mylisz z meszem, a po ridders party okazuje się że już trzeba karmić i zabrakło nocy na sen 😁 Poza tym profesjonalny luzak freelancer kosztuje tyle i więcej, tak jak profesjonalny trener sportowy nie kosztuje 50 zł za godzinę pracy... kogoś, kto pojechał pomóc a zna się o tyle, że też ma konie - to nie profesjonalny luzak, a... znajomek który chce pomóc. Ja też pomogę czasem w pensjonacie konie ściągnąć z pastwisk bo lubię 😉

fabapi, na zawodach międzynarodowych, oficjalna dzienna stawka sędziego to 120 euro, a sędzia czy komisarz powinien mieć płacone nadgodziny, jeśli pracuje ponad 10 h. I organizatorzy płacą, lub zatrudniają więcej sędziów
[/quote]

Zyjemy w innych światach 😉
Po pierwsze: nie mówimy o zawodach międzynarodowych tylko krajowych
Po drugie: jeżeli luzak wybiera się na riders party to w zasadzie jego wynagrodzenie powinien zdawać sobie sprawę z tego że jakby nie był luzakiem to musiałby zapłacić ........ zł lub euro. Jak ktoś lubi jadać nad taczką z gnojem to jego problem. Dla mnie to nie jest standard. Jak ktoś poranną kawę myli z meszem to albo balował w nocy albo nie wiem co.... 😲
Współpracuję z trenerami mającymi wśród swoich zawodników wielu uczestników ME i zapewniam Cię że wiem ile to kosztuje. Osoba potrafiąca wyczyścić i osiodłąć konia powinna kosztować proporcjonalnie mniej.

Generalnie jeżeli tak jak piszecie luzak na zawodach pracując około 8 godzin dziennie ma powyżej 30zł na godzinę + nocleg + wyżywienie to po cholerę mi były te dwa fakultety studiów ? Mogłabym to robić po podstawówce

vissenna   Turecki niewolnik
20 marca 2019 18:59
fabapi Wiesz co, w sumie obraziłaś całkiem dużą grupę fachowców (i to nie po podstawówce), więc ja już tej dyskusji ciągnąć nie będę.  🤔wirek:

Wydajesz kupę kasy na boksy, wpisowe, sprzęt ale na kogoś, kogo umiejętności i czasu nie doceniasz już żałujesz umniejszając ich rolę... Smutne to.
Moglabys i po 2 fakultetach, nikt nie broni, kwestia wyboru 😉
Faktycznie smutne że nie możemy się porozumieć. Zwłaszcza że bardzo cenię sobie Twoje komentarze Visenna.
Myślę że jednak żyjemy w różnych światach i tak jak ja nie wiem jakie masz doświadczenia z zatrudnianiem ludzi na różnych stanowiskach tak Ty też nie wiesz jak to z mojej strony wygląda.
Wiele lat byłam pracownikiem najemnym i od wielu lat zatrudniam pracowników. W tej chwili jest to ponad 60 osób na umowy o pracę i kilka/kilkanaście osób na inne umowy. Z większością moich pracowników jestem związana od wielu lat i w obecnej sytuacji na rynku pracy jak byłoby im źle to poszliby gdzieś indziej. Też nie chcę ciągnąc tej dyskusji dalej ale dla wszystkich zainteresowanych podaję informację że zgłosiły się do mnie już 3 osoby (z tego 2 mi znane i kompetentne) które są zainteresowane wyjazdami na zawody w charakterze luzaka naszej ekipy (patrz wcześniej podany zakres obowiązków) i będą pełnić tą funkcję za "kieszonkowe".
Pozdrawiam wszystkich profesjonalnych luzaków i życzę Wam jak najlepiej.

Powinnam była napisać że szukam osoby zainteresowanej wyjazdami na zawody jako członek ekipy w zamian za pomoc przy koniach i niewielką gratyfikację finansową. Użyłam określenia "luzak" i myślę że to wywołało reakcję ludzi źle traktowanych przez zawodników, pracujących ponad siły, zmuszanych do uczestnictwa w riders party w nocy co jak wiadomo utrudnia wykonywanie pracy w dzień i sfrustrowanych wieloma innymi problemami które szczęśliwie mnie nie dotyczą.

Trzymam kciuki za wszystkich tworzących "świat jeździecki" aczkolwiek proponuję aby każdy zadał sobie pytanie co do tego świata wnosi.

Tym samym zaprzestaję pisania / komentowania tego wątku bo okazuje się że poglądy osób tu piszących są dla mnie zupełnie "odleciane"  🚫
[quote author=_Gaga link=topic=470.msg2854281#msg2854281 date=1553086617]
[quote author=faith link=topic=470.msg2854210#msg2854210 date=1553074987]
Tak zupełnie serio... nawet gdyby to miało być 8h. 250zl za 8 godzin pracy to sa jakies kokosy?  to jest lekko ponad 30zl za h...

Wszelacy instruktorzy/korepetytorzy/fachowcy z doskoku biora kupe szmalu więcej 😉

To nie jest 8 h pracy. Nie możesz sobie zacząć o 7, skończyc o 15 i iść do domu. Mieszkasz na zawodach, jesz nad taczką z gnojem, poranną kawę mylisz z meszem, a po ridders party okazuje się że już trzeba karmić i zabrakło nocy na sen 😁 Poza tym profesjonalny luzak freelancer kosztuje tyle i więcej, tak jak profesjonalny trener sportowy nie kosztuje 50 zł za godzinę pracy... kogoś, kto pojechał pomóc a zna się o tyle, że też ma konie - to nie profesjonalny luzak, a... znajomek który chce pomóc. Ja też pomogę czasem w pensjonacie konie ściągnąć z pastwisk bo lubię 😉

fabapi, na zawodach międzynarodowych, oficjalna dzienna stawka sędziego to 120 euro, a sędzia czy komisarz powinien mieć płacone nadgodziny, jeśli pracuje ponad 10 h. I organizatorzy płacą, lub zatrudniają więcej sędziów
[/quote]

Zyjemy w innych światach 😉
Po pierwsze: nie mówimy o zawodach międzynarodowych tylko krajowych
Po drugie: jeżeli luzak wybiera się na riders party to w zasadzie jego wynagrodzenie powinien zdawać sobie sprawę z tego że jakby nie był luzakiem to musiałby zapłacić ........ zł lub euro. Jak ktoś lubi jadać nad taczką z gnojem to jego problem. Dla mnie to nie jest standard. Jak ktoś poranną kawę myli z meszem to albo balował w nocy albo nie wiem co.... 😲
Współpracuję z trenerami mającymi wśród swoich zawodników wielu uczestników ME i zapewniam Cię że wiem ile to kosztuje. Osoba potrafiąca wyczyścić i osiodłąć konia powinna kosztować proporcjonalnie mniej.

Generalnie jeżeli tak jak piszecie luzak na zawodach pracując około 8 godzin dziennie ma powyżej 30zł na godzinę + nocleg + wyżywienie to po cholerę mi były te dwa fakultety studiów ? Mogłabym to robić po podstawówce


[/quote]

fabapi, nic nie stoi na przeszkodzie, nie każdy musi robić doktorat żeby dostawać pieniądze adekwatne do wykonanej pracy  😉 Luzak na zawodach odwala kawał roboty i dodatkowo często ma styczność z końmi niebezpiecznymi typu ogiery kryjące, o których wspomniałaś wcześniej, co wymaga dodatkowo siły fizycznej i ciągnie ze sobą duże ryzyko. Trenerowi też często na zawodach opłaca się nocleg, a przecież i tak musiałby gdzieś spać, prawda? A na zawodach jego praca ogranicza się do rozprężalni i konsultacji, czyli przy 4 koniach około 4 godziny dziennie, za co również należy zapłacić i to często niemałe kwoty. Szanujmy cudzą pracę, radziłabym wybrać się na zawody z 4 końmi nie w roli zawodnika, a luzaka, zaczynać dzień porannym karmieniem o 6.30 i kończyć wieczornym o 20.30  🙂 aaa przepraszam.. 8 godzin.. to można konie nakarmić o 14.30 i tym samym zakończyć swoją prace, po zawodach skonsultować to z zawodnikiem i poźniej zacząć szukać luzaka dla siebie za kwotę może trochę mniej absurdalną. Luzak to osoba, która ma dopilnować, że nasze konie na zawodach będą czuły się komfortowo i będą w pełnej gotowości do startów, często kosztem swojego komfortu, nie ogranicza się to do czyszczenia, siodłania i wsypania miarki owsa. Z drugiej strony może nie przykładasz aż tak dużej wagi do zadbania i wygody swoich koni na zawodach, ale skoro współpracujesz z trenerami takiej klasy to myślę, że to powinno być rzeczą oczywistą. Każdy z nas wymaga szacunku do wykonywanej przez siebie pracy, więc czasami wystarczy się dwa razy zastanowić przed wypisywaniem bzdur w internecie, w szczególności na forum, gdzie luzaka daleko nie trzeba szukać.  Myślałam, że takie podejście stało się w tym świecie już legendą, a tu proszę... Powodzenia i życzę miłych, bezpiecznych i samych 8 godzinnych dni na zawodach twojemu przyszlemu luzakowi!! 😵
Mysle że przynajmniej połowy dyskusji dałoby się uniknąć gdyby fabapi od razu powiedziała że szuka pomocnika a nie luzaka. Ale nie możesz się dziwić reakcjom, zwłaszcza tym od luzaków albo ex-luzaków bo nic w tym dziwnego że każdy broni swojej pracy i honoru...
Myślę, że temat raiders party możemy sobie darować, ale jedzenie w biegu to naprawde nie jest nic obcego większości osób... A że nad taczką gnoju to też nie była żadna matefora.... :P
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się