Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
chyba Madness? albo Madźź?
Horsiaa, zaraz się dowiesz ze się wtrącasz. Ja już się nie wtrącam. (A sama w ciążach robię nifty i 2k to moim zdaniem nie jest dużo za pewność przynajmniej ad wymienionych trisomii)
zabeczka, właśnie ja miałam taki moment po porodzie (potem mi przeszło na szczęście) takie poczucie, ze wszustko jest nieważne. Ze mogłabym w jednej sekundzie poświecić wszystkie moje psy, oddać zabić WSYZSTKO JEDNO, bo tylko dxiecko jest wazne. Szczęśliwie takie jazdy hormonalne mijają 😀
sienka Ty sama w ciążACH? 😀iabeł:
Właśnie właśnie sienka, 🤔 🤣
No ze w pierwszej robiłam i w kolejnej (kolejnych? 😀 ) tez zamierzam 🤣
Mi też aż wszystko podskoczyło 😀
sienka, u mnie ta jazda o której piszesz ( że rzucisz wszystko dla dziecka) była czymś co mnie uratowało bo przypadła w momencie kiedy pod moim oknem umierał mój ukochany koń. To mnie ocaliło.
zabeczka, właśnie ja miałam taki moment po porodzie (potem mi przeszło na szczęście) takie poczucie, ze wszustko jest nieważne. Ze mogłabym w jednej sekundzie poświecić wszystkie moje psy, oddać zabić WSYZSTKO JEDNO, bo tylko dxiecko jest wazne. Szczęśliwie takie jazdy hormonalne mijają 😀
Niby wiem, że biologia i hormony i to niby normalne, ale boje się tego momentu....
Bizon, nie wiem czy każdy tak ma, ale uwierz mi, jak w tym momencie będziesz to totalnie nie będziesz się nad nim zastanawiać 😀
armaquesse, jej, bardzo mi przykro... 🙁
armaquesse 😲 o matko, nie wyobrażam sobie siebie w takiej sytuacji. Bardzo mi przykro 🙁
Laski a robiła z was któraś test/zabawę na sodę oczyszczoną? Mi dziś wyszło, że córka 😁
Jak moje dziecko kocham nad życie, to obojętności, że mogłabym oddać, zabić swoje zwierzęta nie doświadczyłam i sobie nie wyobrażam. OK, mam mniej czasu dla nich (i z tym faktycznie da się jakoś żyć), nie jestem z nimi tak blisko, ale są, i są naszą rodziną. Tak też córce mówię. Nie było opcji nawet redukcji stada piątki końskich nierobów 😁 Nadal czuję, jak czułam przed ciążą, że musiałabym stać absolutnie pod ścianą, żeby stracić nad nimi kontrolę. Nawet hormony każdemu inaczej walą na łeb, jak widać 😉
zabeczka17, nie, robiłam zabawę w usg połówkowe 😉
dea, mam tak samo jak Ty.
zabeczka17, nie robiłam, ale wiem ze są nawet testy do kupienia w necie, ale chyba do 10 tc można je robić... nie wiem, nam lekarz powiedział jaka będzie płeć w 14 tc a potwierdził w 18 tc
dea, ja tez tak mam.
zabeczka17, nie robiłam takich „testów”, a jest ich opisanych miliard w sieci. Masz 50% szans, że się sprawdzą 😉 Jedyny test, jaki robiłam, to Nifty, który potwierdził słowa lekarza z pierwszego usg genetycznego w skończonym 12 tygodniu, ze to dziewczynka 😉
A ja dzisiaj wylądowałam na izbie przyjęć ginekologicznej z bólem podbrzusza i upławami z krwią.
W badaniach wszystko ok z maluszkiem, łożyskiem i szyjką. Jedynie(albo aż) mam dość spory stan zapalny i dostałam leki dopochwowe i mam leżeć i odpoczywać w domu. Ale co się stresu najadłam. Jeszcze do szpitala sensownego mam ponad 60 km i teściowa musiała mnie wieźć, bo mąż na antybiotyku i płuca wypluwa.
O rety, wracaj do zdrowia kobieto!
Horsiaa dobrze że na strachu się skończyło!
Ja miałam podobne przeboje w 8 tc, ale u mnie plamienie powodował krwiak. Na szczęście po miesiącu leżenia wszystko się wchłonęło.
Dodatkowo mam niestety skłonność do infekcji intymnych więc w ciąży, kiedy to jest częsty problem i jeszcze większe ryzyko wystąpienia, biorę probiotyki co parę dni. Idzie na to majątek, ale co poradzić...
Horsiaa, dużo zdrowia! Jesteś w szpitalu czy wypuścili Cię do domu?
Horsiaa szybkiego powrotu do zdrowia :kwiatek:
Przepraszam, chwilowo was nie nadrobię, polecę tylko małą prywatą. Z kasą ostatnio krucho, a muszę zoperować konia, jakby ktoś potrzebował coś ze sprzętu, zajrzyjcie proszę do moich ogłoszeń, bo będę tam co nieco dodawać. Dziękuję :kwiatek:
Nie zatrzymywali mnie na oddziale, bo cała reszta ok.
Ja niby też mam tendencję do infekcji i biorę cały czas probiotyki. Specjalne płyny do higieny itp i mimo wszystko. Prawdopodobnie przewiało mnie tam.
Za to zmobilizowalam się żeby przygotować sobie torbę do szpitala "w razie potrzeby", bo ciągle to odwlekałam.
Horsia
ja miałam nawracające infekcje właśnie po płynach do higieny. Minęło mi to jak przestałam czegokolwiek używać.
KaNie czyli samej wody używasz?
Karina
Nie. Ale ja mówię o płynach do higieny intymnej. Po tym miałam zawsze jakieś problemy. Po Tantum Rosa miałam największa infekcje ever w ciązy.
W nocy wietrzyć, sposób zalecany zresztą przez mamaginekolog. :kwiatek:
Ja zalecam też w dzień 🙂(kto sobie może pozwolić...) Od 7 lat nic mnie nie złapało...
Ja też polecam wietrzenie + ginexid to pianka można bezpośrednio psiuknac tam gdzie trzeba bez pocierania co równa się bez przenoszenia zarazkow. Przyjemnie chłodzi i dezynfekuje, w połogu też jest świetny szczególnie jak się ma szwy 😉
I jak jest możliwość to siadać w rozkroku 🙂 pracując za biurkiem spokojnie można tak cały czas siadać chociaż ciężko się przyzwyczaić 🙂
Jeśli ktoś ma predyspozycje do nawracających infekcji, to nic nie pomoze. Niestety. Chyba od 3 miesiąca ciąży po każdej wizycie u ginekologa kończyłam z globulkami, przed ciążą tez tak było.
Horsiaa, dobrze, że tylko się najadłaś strachu i na niczym poważnym się nie skończyło! A już spakowana torba do szpitala dla mamy to świetny pomysł. Później dopasujesz tylko rzeczy dla malucha i bedzzie z głowy 🙂
Ja bez płynów do higieny bym miała non stop infekcje. Stosuje laktacyt Plus. Tylko on u mnie dobrze działa. No i od początku 2 trymestru w nocy "wietrze sie". Śpię bez spodni od piżamy bo mnie gumka "cisnęła" 😉
Po przeanalizowaniu na 99% przeziebiłam się tam jak siadłam na dworze na metalowym krzesełku. Niby na 5 min ale wystarczylo.