Firmy kurierskie - dobre, niezłe, najgorsze

Którą firmę kurierską polecacie do wysyłki paczki za granicę, konkretnie do Holandii? Wyszukiwarka niewiele mi wypluła.
W grę wchodzi jak najszybsze dostarczenie próbówek z krwią, ale przy okazji dobrze byłoby na tym nie zbankrutować. Szczerze mówiąc dotychczas nic nie wysyłałam za granicę, więc jestem kompletnie zielona, a nie chciałabym, żeby to gdzieś zaginęło, zawracało i trzeba było pobierać tą krew jeszcze raz  🙂
Edit- zdublował mi się wpis, przepraszam  😡
Martita   Martita & Orestes Company
03 kwietnia 2019 14:22
Zora90 Kwestia firmy to nie tylko, która wysyła za granicę ale, która umie wysyłać takie rzeczy jak próbówki z krwią. Podpytaj weta z czego korzysta w Twoim regionie?
Zamówiłam na początku czerwca rzeczy z jednego sklepu, wszystko było spoko, na śledzeniu przesyłki wszystko napisane. 3 czerwca zamówiłam, 5 czerwca dostarczone. Mama miała mi to wysłać do Norwegii razem z innymi rzeczami, dzisiaj odebrałam od niej paczkę i już na nią nakrzyczałam, że zapomniała mi spakować całego zamówienia, a ona zdziwiona, że nie wie o co mi chodzi i żadnej takiej paczki nikt w domu nie odbierał. Napisałam maila do Fedexu, to mi z Biura Obsługi Klienta napisali, że paczka o takim numerze nie istnieje. 😵 I kazali kontaktować się z Fedexem, a maila wzięłam z ich strony, więc 🤔. Nie wiem teraz, czy jest jakaś szansa znalezienia tej paczki gdziekolwiek, nie rozumiem, co się mogło z nią stać. Napisałam też do sklepu z prośbą o próbę wyjaśnienia tego, ale nie wiem, czy oni mają jakiś realny wpływ na firmę kurierską. Nie mam pojęcia co w sumie zrobić, czy starać się odszukać paczkę samą w sobie, czy wnosić o jakieś odszkodowanie. Nigdy nie miałam takiej sytuacji i nawet mi nie przyszło do głowy, że może coś takiego się stać. 😵 Miał ktoś może takie przeboje albo ma chociaż pomysł, jak to załatwić?
Martita   Martita & Orestes Company
26 czerwca 2019 17:42
flygirl Koniecznie kontakt ze sklepem z opisem sytuacji. Tylko nadawca może zgłosić reklamację do firmy kurierskiej.
Potwierdzam. Sklep powinien wziąć reklamację na siebie, bowiem oni są stroną umowy z firmą kurierską a nie Ty.
flygirl czyli paczka w śledzeniu widnieje jako dostarczona? A nikt jej nie odebrał?
Jeśli tak to ja miałam taką sytuację, którą tu opisywalam. Śledziłam paczkę, jak zobaczyłam, że teoretycznie została dostarczona to zadzwoniłam na infolinię. Powiedziałam, że paczka widnieje jako dostarczona, ja jestem cały dzień w domu i na pewno kuriera nie było. Okazało się, że kurier paczkę zostawił, za płotem na innej posesji, na innej ulicy. Od pani z oddziału zostałam tylko zapewniona, że zostaną wyciągnięte konsekwencje od owego kuriera.
Tylko to się działo na następny dzień od "doręczenia", a w twojej sytuacji już trochę czasu minęło, więc nie wiem czy uda się coś zdziałać.
Gillian   four letter word
27 czerwca 2019 10:57
Dwa słowa. Poczta polska.
Czekaliśmy na bardzo ważne dokumenty i części do auta. Zostały wysłane na czas. I nie dotarły... Po miesiącu oczekiwania skontaktowałam się z nadawcą paczki czy w ogóle wysłał. Pokazał mi numer nadania choć był bardzo zdziwiony, bo przecież paczkę już dawno odebrałam. Ja oczy jak 5 zł... Jak mogłam odebrać skoro na nią czekam? Wrzucam numer w internety, a i owszem, odebrałam miesiąc temu, popołudniu. Problem w tym, że byłam w tym dniu w pracy, tak samo jak mój chłop więc odebrać mogły jedynie koty ale nie umieją otwierać drzwi 😀
Zatem wycieczka na pocztę. Nie powiedzieli mi nic poza tym, że paczkę odebrałam, podpisałam i ogólnie to nara. Wracam sobie do domu, wchodzę na korytarz - mamy taki dłuuugi korytarz i tam 10 mieszkań ciągiem. Mniej więcej w połowie korytarza stoi szafka, niczyja, zakurzona, połamana, no taki rupieć do którego nikt się nie przyznaje. Więc idę sobie do domu i obok tej szafki wypadły mi z ręki klucze. Schylam się po klucze, kątem oka zerkam na dolną półkę owej szafki a tam... Moja paczka. Elegancko wciśnięta w kąt, brudna.
Jadę komuś wpierd...
Szalona tak, dokładnie. I nie zapytałam mamy, czy ma tą paczkę, bo było dla mnie oczywiste, że tak. Nie wiem, co kurier mógłby z nią zrobić, bo ani druga Dorota nie mieszka w tej klatce, ani nie ma takiej samej drugiej ulicy w całym mieście. A w klatce mamy 4 mieszkania i nieraz się zdarzało, że sąsiedzi brali do nas paczkę, jak u nas nikogo nie było i zostawiali nam pod drzwiami. Czekam na odpowiedź ze sklepu, nie była to może wielka kwota za zamówienie, ale no kurczę, jakby nie było. Jakaś chora sytuacja. 🤔wirek:
flygirl no u nas jedyne co się zgadzało w tym miejscu gdzie tamten kurier zostawił paczkę to numer domu. Nazwisko inne, imiona inne, ulica zupełnie inna, także wiesz... 😵

Edit. Gillian ja pierwsze co bym poprosiła, to żeby mi pokazali, gdzie podpisałam?
Ja też kiedyś miałam podobną sytuację. Zamówiłam pasze do stajni. Przez to, że bardzo mi się spieszyło, pasza szła prosto z hurtowni, a nie ze sklepu. No i nie ma i nie ma. Podniosłam alarm, sklep szukał paczki, hurtownia szukała paczki, właścicielka stajni też szukała. I co się okazało - kurier przerzucił paczkę przez płot w krzaki. Przez płot domu mieszkalnego właścicieli, a nie stajni (fakt faktem to jeden numer posesji, a różne podjazdy). Jeszcze żeby rzucił na podjazd, ale nie, w największe krzaki wrzucił ten worek... Całe szczęście nie padało przez ten czas i psy właścicieli się do tego worka nie dobrały...  😵
Ktoś te paczki musiał podpisać jako odebrane. Jeśli ktoś podpisał się w waszym imieniu to podpada to już pod podrabianie podpisu. Warto o tym wspomnieć firmie bo na to są paragrafy 😉
Gillian   four letter word
28 czerwca 2019 18:44
Kazali mi napisać oficjalną skargę. Echhh, i tak nic nie zrobią z tym.
odgrzebuje, dzisiaj DPD mnie zagotowało  😤 rano dostałam SMS że paczka pobraniowa będize dostarczona i jest mozliwość zapłaty kartą,  po południu zjawia sie kurier i ZONK, terminala nie ma, a ja nie mam gotówki 🙁 szybki rajd do sąsiadki i pożyczka, po czym z ,,mordem w oczach,, pan usłyszał ze nawet niech nie waży sie powiedzieć ze nie ma wydać, na jego szczęście miał. łapie po tym za telefon żeby dodzwonić sie do firmy i powiedziec co o ich polityce myśle i... możesz sobie dzwonić, szanse ze z kimś pogadasz prawie zerowe, możesz napisać na czacie a odpowiedzi i tak nie uzyskasz.
Ja z DPD też mam złe doświadczenia. Pomijam te sytuacje, kiedy siedziałam w domu czekając na paczkę w danych godzinach, a paczka pojawiła się później (np. kiedy ja już musiałam wyjść do pracy :/ ), albo kiedy nagle siedząc w domu sprawdzam status przesyłki i patrzę, że nie dostarczono z powodu nieobecności adresata... i dopiero po telefonie kurier ze skruszoną miną jednak paczkę przywozi... to ostatnio mega mnie zagotowali. Paczka miała być w określonych w mailu godzinach. Czekam przed wyjściem do pracy, nie ruszam się z domu. Zbliża się godzina wyjścia do pracy, godzina dostarczenia dawno już minęła. Telefonu kurier nie odbiera (tzn jest stale zajęty). Paczka dla mnie mega ważna bo były tam klamoty na wyjazd. No ale spoko, jest jeszcze kilka dni. Przekierowuję więc paczkę do punktu stacjonarnego, bo wtedy sobie sama pójdę po nią i będzie spokój. Dostaję maila, że paczka leży w punkcie (innym niż wybrałam, ale również blisko) i będzie tam leżeć bodajże 3 dni. Idę tam rano po czym dostaję od pana informację, że moja paczka została wydana kurierowi, który będzie próbował ją dostarczyć... sprawdzam przy nim maila, nie dostałam powiadomienia, pokazuje mu jednocześnie maila z potwierdzeniem, że paczka miała czekać w punkcie. On nie wie sam o co chodzi. Wracam do domu z niczym. Dostałam numer do kuriera, miałam nadzieję, że zgadam się z nim przed pracą, ale oczywiście sytuacja ta sama - nie ma możliwości się dodzwonić. Kolejnego dnia dostaję maila, że paczka czeka w punkcie stacjonarnym, który wybrałam podczas jej przekierowywania 😵 Jak dla mnie burdel na kółkach, nie lubię nic zamawiać jak ma to dostarczać DPD.
Natomiast miałam ostatnio bardzo dobre doświadczenie jeśli idzie o GLS. Chyba pierwszy raz mi coś dostarczali. Przede wszystkim mega szybko, bo już następnego dnia, a w dodatku pan kurier zadzwonił do mnie po 7 (nie odebrałam bo spałam), po czym wysłał sms z prośbą o kontakt. Zadzwoniłam jakoś po 8, dogadałam się co do czasu bo też szłam do pracy, pan przywiózł dokładnie wtedy, kiedy obiecał. Byłam w szoku, pozytywnym.

O, i jeszcze mi się przypomniała jedna historia z dpd. Dzwonił do mnie kurier, ja nie mogłam rozmawiać, mogłam jedynie napisać sms, że nie ma mnie w domu i odbiorę paczkę kiedy indziej. W odpowiedzi dostaję wiadomość, czy można zostawić paczkę u sąsiadów lub w żabce. Na to już nie mogłam odpisać bo nie miałam przy sobie telefonu, przeczytałam to dopiero po wyjściu z pracy o 22 w piątek. Status przesyłki na stronie - dostarczono. A ja zero informacji gdzie jest paczka. Postanowiłam sprawdzić następnego dnia w żabce, bo po sąsiadach to tak nie do końca chciało mi się chodzić i po kolei pytać, czy coś dla mnie u nich leży, i miałam szczęście, bo paczka w żabce była. No ale jak kurier postanawia paczkę u kogoś zostawić to miło by było, gdyby napisał gdzie.
vanille, mialam ostatnio identyczną sytuację z DPD! Wszystkie paczki zamawiam zawsze do siostry do Wrocławia. W dniu przewidywanego dostarczenia nie było jej w domu, więc przekierowałam paczkę do konkretnego punktu. Kliknęłam w mailu na link (i myślę sobie - ale super, nie muszę wpisywać żadnych PINów, jedno kliknięcie i paczka będzie do odbioru w wybranym sklepie), dostałam nawet maila, że paczka czeka. No i super, ale następnego dnia siostra do mnie dzwoni, że kurier jej to przyniósł do domu 🤔wirek: Straszny bałagan tam mają...
O, właśnie mam nowa historie. Zamówiłam rękodzieło miesiąc temu. Nie spieszyło mi sie wiec nie naciskałam na szybka wysylke. No ale miesiąc minął wiec zagailam czy paczka została wysłana. Została wysłana. Dawno. Po sprawdzeniu statusu przez nadawcę okazało sie, ze paczka wraca! Zero maila, zero smsa czy czegokolwiek o tym, ze jakaś paczka do mnie przyszła czy ktoś będzie próbował dostarczyć (były podane moje dane do kontaktu) Oficjalnie nie znoszę tej firmy.

Edit: fin oni chyba maja jakiś błąd w systemie.ja swoją paczkę przekierowałem do sklepu, który przy okazji świadczy usługi dpd. Od tamtejszego pracownika nie wymagałabym informacji czemu paczka została zabrana przez kuriera. Ale zamiast tam moja paczka wyładowała w dużym punkcie dpd, gdzie siedział pan otoczony wyłącznie paczkami, miał komputer i dostęp do wszelkich informacji na temat przesyłki. A i tak nie mógł mi odpowiedzieć na pytanie, czemu paczka leży u kuriera w aucie. Nie winie go za to bo on tez nie bardzo miał wpływ na cała ta sytuacje i starał sie pomoc.
Ale mimo wszystko mam mega niesmak jeśli idzie o dpd
Ja z DPD też mam złe doświadczenia. Pomijam te sytuacje, kiedy siedziałam w domu czekając na paczkę w danych godzinach, a paczka pojawiła się później (np. kiedy ja już musiałam wyjść do pracy :/ )
[quote=vanille]Paczka miała być w określonych w mailu godzinach. Czekam przed wyjściem do pracy, nie ruszam się z domu. Zbliża się godzina wyjścia do pracy, godzina dostarczenia dawno już minęła. Telefonu kurier nie odbiera (tzn jest stale zajęty).[/quote]

Słyszałaś o czymś takim jak np. korki...? Kurier nie porusza się ruchem jednostajnym prostoliniowym w odizolowanej czasoprzestrzeni... Przedział czasowy to jedynie informacja orientacyjna. Bardzo orientacyjna. Która znaczy mniej więcej tyle czy Twój adres jest początkiem, środkiem czy końcem trasy. Nie jest to żadna umowa z firmą kurierską w sensie prawnym. Warto poczytać regulamin. Zresztą ostatnio firmy kurierskie odchodzą i od tego, bo tłumaczenie tej banalnej sprawy zapycha infolinię.

Generalnie psim obowiązkiem klienta, który chce mieć paczkę dostarczoną do domu jest na nią czekać. Lub przynajmniej kontaktować się z kurierem i postarać się znaleźć optymalne rozwiązanie.

A telefon kuriera faktycznie może być często zajęty, bo często ktoś do niego dzwoni... Na ogół ze zbędnymi pytaniami 😉

[quote=vanille]albo kiedy nagle siedząc w domu sprawdzam status przesyłki i patrzę, że nie dostarczono z powodu nieobecności adresata... i dopiero po telefonie kurier ze skruszoną miną jednak paczkę przywozi... to ostatnio mega mnie zagotowali.[/quote]

Tak nie powinno być. Jeśli kurier w ogóle nie podjął próby doręczenia, to Twoje pretensje są w pełni słuszne. Ale to dość dziwne, bo zasadniczo jednak zależy mu na doręczeniu paczki - za to ma płacone. Na niedoręczonej paczce kurier nie zarabia nic. Tak jest w każdej firmie. Może nie mógł znaleźć adresu albo miał problem ze skontaktowaniem się?

A inną sprawą jest to, że błędów nie robi ten kto nic nie robi. W kurierce o błąd nie trudno. Niby proste jak pier... kochanie. Wsiadasz w auto i jedziesz z paczkami. Od kuchni wygląda to inaczej. Jak chcesz się przekonać, zajrzyj na dzień próbny 😉 Nie wiem ile już razy przesrałem jakiś adres orientując się x kilometrów dalej, że miałem gdzieś paczkę. Ja mam zwyczaj przynajmniej próbować kontaktować się z klientem i powiedzieć co jest na rzeczy. Na ogół klienci są wyrozumiali. Chociaż kiedyś trzeba było dymać 30 kilometrów za darmo z jedną paczką bez żadnej wartości. Bo klientka się uparła.

[quote=vanille]Paczka dla mnie mega ważna bo były tam klamoty na wyjazd. No ale spoko, jest jeszcze kilka dni. Przekierowuję więc paczkę do punktu stacjonarnego, bo wtedy sobie sama pójdę po nią i będzie spokój. Dostaję maila, że paczka leży w punkcie (innym niż wybrałam, ale również blisko) i będzie tam leżeć bodajże 3 dni. Idę tam rano po czym dostaję od pana informację, że moja paczka została wydana kurierowi, który będzie próbował ją dostarczyć... sprawdzam przy nim maila, nie dostałam powiadomienia, pokazuje mu jednocześnie maila z potwierdzeniem, że paczka miała czekać w punkcie. On nie wie sam o co chodzi. Wracam do domu z niczym. Dostałam numer do kuriera, miałam nadzieję, że zgadam się z nim przed pracą, ale oczywiście sytuacja ta sama - nie ma możliwości się dodzwonić. Kolejnego dnia dostaję maila, że paczka czeka w punkcie stacjonarnym, który wybrałam podczas jej przekierowywania 😵 Jak dla mnie burdel na kółkach, nie lubię nic zamawiać jak ma to dostarczać DPD.[/quote]

Tak, masz rację, system punktów odbioru jest niedopracowany praktycznie wszędzie. Wyjątkiem są może paczkomaty InPosta ale one też się pieprzą. Ale dużym problemem jest też to, że ludzie na ogół nie chcą z tego korzystać, bo do domu jest po prostu wygodniej...

[quote=blucha]rano dostałam SMS że paczka pobraniowa będize dostarczona i jest mozliwość zapłaty kartą,  po południu zjawia sie kurier i ZONK, terminala nie ma, a ja nie mam gotówki[/quote]

Z płatnościami kartą jest podobnie. Na kilkadziesiąt pobrań dziennie średnio jest 1 płatność kartą. Polska ciągle gotówką stoi. A terminale obrastają kurzem. I są awaryjne. A auto dostawcze to nie Tesco. Tu nie ma alternatywy w postaci kilkudziesięciu innych kas 😉

[quote=blucha]szybki rajd do sąsiadki i pożyczka, po czym z ,,mordem w oczach,, pan usłyszał ze nawet niech nie waży sie powiedzieć ze nie ma wydać, na jego szczęście miał[/quote]

Widać "Pan" był świeży, może się bał, że narobisz mu problemów w oddziale 😉 Gdybyś mi powiedziała coś takiego, to nawet jakbym miał, to dla Ciebie bym nie miał. Bo takie podejście to zwyczajny brak szacunku do kuriera i jego pracy. I możesz sobie dzwonić ze skargą do oddziału. Nawet jak się dodzwonisz to g.. wskórasz, bo kurier nie ma obowiązku posiadać reszty. To nie jest Tesco.

[quote=vanille]Natomiast miałam ostatnio bardzo dobre doświadczenie jeśli idzie o GLS. Chyba pierwszy raz mi coś dostarczali. Przede wszystkim mega szybko, bo już następnego dnia, a w dodatku pan kurier zadzwonił do mnie po 7 (nie odebrałam bo spałam), po czym wysłał sms z prośbą o kontakt. Zadzwoniłam jakoś po 8, dogadałam się co do czasu bo też szłam do pracy, pan przywiózł dokładnie wtedy, kiedy obiecał. Byłam w szoku, pozytywnym.[/quote]

Kurierzy na rejonach się znają. Może GLS dowiedział się od DHLa czy DPD, że na danym adresie "jest problem" i zrobił sobie podkładkę 😉 Standard z rana :]

[quote=vanille]O, i jeszcze mi się przypomniała jedna historia z dpd. Dzwonił do mnie kurier, ja nie mogłam rozmawiać, mogłam jedynie napisać sms, że nie ma mnie w domu i odbiorę paczkę kiedy indziej. W odpowiedzi dostaję wiadomość, czy można zostawić paczkę u sąsiadów lub w żabce. Na to już nie mogłam odpisać bo nie miałam przy sobie telefonu, przeczytałam to dopiero po wyjściu z pracy o 22 w piątek. Status przesyłki na stronie - dostarczono. A ja zero informacji gdzie jest paczka. Postanowiłam sprawdzić następnego dnia w żabce, bo po sąsiadach to tak nie do końca chciało mi się chodzić i po kolei pytać, czy coś dla mnie u nich leży, i miałam szczęście, bo paczka w żabce była. No ale jak kurier postanawia paczkę u kogoś zostawić to miło by było, gdyby napisał gdzie.
[/quote]

No tak... Nie odbierasz telefonu od kuriera i dziwisz się, że on nie wie co ma robić... Coś Ci sprzedam. 99% klientów, którzy opłacili paczkę oczekuje od kuriera, że gdzieś ją zostawi jeśli nie zastanie nikogo. Nie dziw się, że on jednak tą paczkę stara się jakoś doręczyć. Niemniej jak najbardziej masz rację z tym, że powinien napisać gdzie.

Twój kurier też człowiek. Który często pracuje ponad 12 godzin dziennie. Nie chce dla Ciebie źle. Ale naprawdę ma mało czasu dla Ciebie i Twojej paczki. Bo ma jeszcze ponad 100 innych. A w najbliższym czasie świątecznym może i ponad 200. Zwróć na to uwagę, a jeśli nie pasują Ci zasady doręczeń... Poza Świętą Niedzielą sklepy są jeszcze otwarte, korzystaj 😉

No, to chyba już wiecie w jakiej branży pracuję 😉 Pozdrawiam.
Generalnie psim obowiązkiem klienta, który chce mieć paczkę dostarczoną do domu jest na nią czekać.
I właśnie dlatego zawsze gdy mogę wybieram paczkomaty lub odbiór w punkcie.
....Widać "Pan" był świeży, może się bał, że narobisz mu problemów w oddziale wink Gdybyś mi powiedziała coś takiego, to nawet jakbym miał, to dla Ciebie bym nie miał. Bo takie podejście to zwyczajny brak szacunku do kuriera i jego pracy. I możesz sobie dzwonić ze skargą do oddziału. Nawet jak się dodzwonisz to g.. wskórasz, bo kurier nie ma obowiązku posiadać reszty. To nie jest Tesco....


właśnie takie podejście to brak szacunku do klienta i po stronie firmy i jak widać po stronie kuriera, ale ale jak mówisz że macie płacone za doręczona paczke a za nie doręczona nie to juz wiem co nastepnym razem zrobić 🙂

dop.
często doręczaja mi kurierzy dwóch innych firm i jakoś z nimi nigdy problemu nie było 🙂 a jeden jak nie mógł dojechać w danym dniu to zadzwonił i poinformował że nie zdąży i dostarczy jutro, mozna ? można 🙂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
22 listopada 2019 07:21
bulion stoisz murem za swoją branżą?  😜

Ja praktycznie z każdą firmą kurierską miałam jakieś przeboje, ale zazwyczaj dotyczyło to jednego konkretnego kuriera, który najwyraźniej nie nadawał się do wykonywania takiego zawodu. Natomiast gls to dla mnie jakiś inny świat, w życiu nie spotkałam tak złej firmy i zawsze i wszędzie każdemu będę ją odradzać. Ale już pewnie o tym pisałam  🙂
Taaa, zależy tym kurierom to chyba na dostarczeniu awizo, a nie paczki. 🤣 Ewentualnie sami sobie podpiszą, że odebrana, bo dlaczego nie. W ogóle moja sytuacja była w czerwcu, od tamtej pory wysłałam do sklepu jakiś milion maili i nic, nawet pieniędzy nie dostałam z powrotem, meh.
Ja współczuję kurierom, wiem, że mają ogrom pracy. Duża część 'transakcji' przebiega spoko, po prostu ostatnimi czasy dpd zalazł mi za skórę bo cały czas coś nie styka. Nie uważam, że moim psim obowiązkiem jest siedzieć w domu i czekać na paczkę. Każdy ma życie i mało kto może sobie pozwolić na siedzenie cały dzień w domu, bo ma przyjść paczka, a kurier może utknie w korkach. Od tego jest telefon. Ja staram się go używać ale ostatnimi czasy nie mogłam się zupełnie dodzwonić. I nie wiem, czy to dzwonią klienci, czy stojący w korkach kurier po prostu sobie umila czas rozmowami z bliskimi. Ja nie potrzebuję wisieć z nim na linii, niechby chociaż wysłał sms. Ktoś chce, żeby szanować jego pracę, to niech on również szanuje nasz czas.
Generalnie ja również jestem z tych, którzy jak tylko mają taką możliwość to nie zamawiają nic do domu. Sto razy bardziej wolę paczkomat lub nawet pocztę polską - nie ma mnie w domu to dostaję awizo, poczta do 19 więc zawsze sobie mogę po pracy bez problemu odebrać. Ale nie zawsze jest taka możliwość. Nie lubię również zostawiania paczek po sąsiadach. Czy po sklepach. Wolałabym sama odebrać w oddziale. Ale rozumiem, że za to kurier dostaje kasę więc ok.

smarcik, serio? 😀 Ja właśnie polecam. Ale to faktycznie chyba nie kwestia firmy tylko konkretnych kurierów. Ja kurierem GLS byłam zachwycona.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
22 listopada 2019 18:53
vanille niestety w mojej poprzedniej firmie mieliśmy strasznego pecha do wszystkich po kolei kurortów z GLS, którzy przywozili nam paczki. A szczytem było to, kiedy kurier poproszony o formularz reklamacji (przywiózł paczkę, z której ciurkiem lało się mleko) zaczął wyzywać mojego szefa od urw i ujów, rzucił paczką i sobie poszedł  😂

Może w mojej okolicy był kiepski koordynator kurierów, czy inna osoba odpowiedzialna za zatrudnianie, bo tego typu przypadki (choć nie tak drastyczne) miały miejsce cały czas  😵
bulion stoisz murem za swoją branżą?  😜

Ja? 😀 😉 🤣

Nie. Absolutnie, a wręcz przeciwnie 😉 Ale to nie miejsce, żeby dyskutować o patologii branży. Tutaj trafiłem przypadkiem googlując branżówki 😉 I trochę musiałem nagooglować się o koniach, żeby w ogóle się zarejestrować :P

Stoję za kurierami. I nie murem, tylko ogólnie. Doskonale rozumiem co to znaczy niedziałający terminal, co to znaczy roszczeniowy klient, co to znaczy klient, który nie odbiera telefonu, z którym nie ma kontaktu...

I tak, jeśli trafił wam się kurier cham, który był arogancki, albo leser, który nawet nie podjedzie, to macie pełne prawo uważać, że coś nie gra. I jest tak jak piszesz, że wszystko zależy od człowieka. Ja piszę za siebie. I wiem, że większość kurierów, którzy pracują w branży dłużej, ma podobnie. A, że czarne owce się trafią... Jak wszędzie. Długo nie porobią 😉

Ale jeśli ktoś nie rozumie, że kurier jedzie w konkretną, wyznaczoną trasę, adres po adresie, nie ma możliwości i czasu podejść do każdego klienta indywidualnie, to sorry... Coś jest z klientem nie tak. To znaczy, że nie rozumie, że za kilkanaście złotych (które kosztuje przesyłka) nie kupuje on usługi indywidualnej jak np. kurs taksówką. Bardzo prosty przykład... Istnieje coś takiego, jak usługa "doręczenie na wyznaczoną godzinę". Jest kilkukrotnie droższa niż standardowe doręczenie ale jeśli komuś bardzo zależy... Tylko jakoś praktycznie nikomu aż tak nie zależy 😉

I ostatnią rzeczą o jakiej wypada wspomnieć jest pewien rzadko poruszany mit. Brzmi on "klient nasz Pan". Piękny slogan kapitalizmu, promowany w Polsce od lat '90 w sumie nawet jeszcze to teraz. A to naprawdę nie ma zastosowania w branży, gdzie popyt przewyższa podaż, która za nim nijak nie nadąża 😉 I to się tyczy bardzo wielu branży, nie tylko tej jednej, o której jest ten temat.

[quote=smarcik]Ja praktycznie z każdą firmą kurierską miałam jakieś przeboje, ale zazwyczaj dotyczyło to jednego konkretnego kuriera, który najwyraźniej nie nadawał się do wykonywania takiego zawodu. Natomiast gls to dla mnie jakiś inny świat, w życiu nie spotkałam tak złej firmy i zawsze i wszędzie każdemu będę ją odradzać. Ale już pewnie o tym pisałam  🙂[/quote]

Samo życie 😉 Tobie zalazł za skórę GLS, komuś innemu DLH, innemu DPD, innemu UPS albo Fedex... 😉 Albo i Poczta Polska, chociaż ta widziałem nawet doczekała się tutaj swojego osobnego wątku 😀
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
27 listopada 2019 09:01
bulion no ale wyzwanie klienta od k*rw i ch**ów raczej ciężko nazwać zalezieniem za skórę, nie sądzisz?  😜 właściwie myślę że za coś takiego to można kogoś pozwać (tylko po co 😉).

No cóż - jak już u nas jesteś, to teraz czas nauczyć się jeździć konno  🏇
Problem w tym, że ewidentnie niektóre firmy robią castingi na kurierów chamów i tyle. Z racji posiadania firmy dużo rzeczy przychodzi do mnie "kurierami" albo je ode mnie oni odbierają i o dziwo z tymi "normalnymi" nigdy nie było żadnych problemów.
Natomiast od czasu do czasu zdarza się taki szczyl, który postanawia nauczyć moresu ludzi, od których odbiera przesyłki. Przychodzi maksymalnie dwa razy, potem chyba jednak firma uczy go tego moresu, bo już nie przychodzi.
Ba! Zdarzyło mi się, że kurier usiłował wyrwać mi paczkę z rąk 🙂
bulion no ale wyzwanie klienta od k*rw i ch**ów raczej ciężko nazwać zalezieniem za skórę, nie sądzisz?  😜 właściwie myślę że za coś takiego to można kogoś pozwać (tylko po co 😉).

Nie sądzę 😉 To jest skrajna patologia i taki człowiek powinien wylecieć z pracy z dnia na dzień. Natomiast zdarzało mi się mieć sytuację pt. lustrzane odbicie. Klient z takimi tekstami jak: "Spier... ch... z tym gównem". Aż chce się doręczać 😀 Tak, teoretycznie można pozwać. Tylko po co 😉 Zbieraj sobie materiał dowodowy, prokuratura...

[quote=smarcik]No cóż - jak już u nas jesteś, to teraz czas nauczyć się jeździć konno  🏇
[/quote]"


Do świąt muszą mi wystarczyć kucyki, które mam pod maską 😉 Co będzie później, to wie tylko Pan Bóg albo ch... 😉 (Ten drugi to nawet wie więcej, od tego pierwszego 😉)
Czy ktoś ogarnia UPS?

Historia mojej paczki. Odebrano? Czyli kto odebrał UPS od nadawcy? Planowanie dostarczenia: 3.12.2019, czyli dziś. Mamy po 22😲0. No chyba w nocy nie przyjdzie. 🙄

Poniżej jest napisane, że dzisiaj po 16😲0 wyruszyła z Rzeszowa do Warszawy, więc nie rozumiem tym bardziej zapisu, że planowane dostarczenie ma być dzisiaj.

Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
06 grudnia 2019 15:22
A czy ma ktoś pomysł co może być z tą paczką?

Dobrze rozumiem że wraca do nadawcy? Była w Zabierzowie, to 8km od adresu na który miała być dostarczona. Nie dostałam ani wiadomości ani nie dzwonił kurier. Ehh...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się