kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić

Gillian   four letter word
29 marca 2019 09:42
Eeee... Daje się leki rozluźniające mięśnie szkieletowe, np Miolastan i Ketonal, który dużo lepiej działa przy takich bólach. Dziwny ortopeda.
Rwa kulszowa to ból nerwu. Przeciwbóle na to nie pomogą. Ja się z tym zmagam, bo mam nawracającą neuralgię popółpaścową a półpaśca mam właśnie w nerwie kulszowym. Neurolog przepisał mi na to pregabalinę. Na szczęście jeszcze nie musiałam brać, bo z reguły wytrzymuję te bóle, mimo że mnie poskłada jak quasi modo. Ale raz weszłam na wyższy level bólu  :/
Gillian   four letter word
29 marca 2019 12:05
Spróbujcie brać Pyralginę, to bardzo niedoceniany lek. Bardzo silny i faktycznie działa.
SzalonaBibi, a byłaś u fizjo? Bo mnie i moich przyjaciół wyprowadzano bez specjalnych leków (poza jakimiś przeciwzapalnymi i krótko przeciwbólowymi) a już z pewnością bez tramalu. Ja bym skonsultowała. Tym bardziej, że rwa nie bierze się znikąd. Trzeba wiedzieć co i jak ćwiczyć, by nie wracała.


Do tej pory jak się coś działo chodziłam do fizjo i/lub masażysty i pomagało. Ale fizjo powiedział, że więcej mnie nie przyjmie bez konsultacji ortopedycznej. A lekarz kazał najpierw znieść stan zapalny i koszmarne spięcie mięśni a potem działać zabiegami/ćwiczeniami.

Eeee... Daje się leki rozluźniające mięśnie szkieletowe, np Miolastan i Ketonal, który dużo lepiej działa przy takich bólach. Dziwny ortopeda.


Rozluźniające też dostałam, na noc.

Rwa kulszowa to ból nerwu. Przeciwbóle na to nie pomogą.


Pewnie co lekarz to metoda. Ostatnio moja mama na neuralgię nerwu trójdzielnego dostała tramal i jakieś p/padaczkowe.


A sprawa mi się sama rozwiązała, bo już po dwóch dawkach czuję się jak na karuzeli więc i tak nie zamierzam jeździć.
Macie jakieś sprawdzone sposoby na suchy kaszel, przy zapaleniu dróg oddechowych ? No przecież rano kaszlę tak, że ledwo co powstrzymuję się od wymiotów  🙇
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
01 kwietnia 2019 12:27
Inhalacje z kwasu hialuronowego. Mi to bardzo pomagało.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
01 kwietnia 2019 17:49
kolebka, thiocodin 😁
Oklepywanie – żeby się odczepiło, co zalega.
Z czego może wynikać nagła, wysoka gorączka, blisko 40 stopni, która bez żadnych leków (brak siły aby pójść do apteki, nikt nie mógł mi nic przywieźć akurat), wyleżana przeszła i teraz czuję się świetnie, oprócz lekkich zawrotów głowy?
zembria napiszesz coś więcej, skąd pozyskać kwas  :kwiatek: ?

No koniec końców nażarłam się Acodinu, lepiej na mnie działa niż Thiocodin  😁  ale szczerze to do tej pory w nocy czasem kaszlę, jak mnie sik obudzi... Kładę się z powrotem i suchy kaszel mnie męczy 🙁
kolebka, przejdź się do lekarza, może zrób zdjęcie płuc.
W tym roku dość częste były szalenie długotrwałe zapalenia oskrzeli/płuc.
Raczej na podłożu wirusowym.
Na rozluźnienie wydzieliny jest ACC.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
11 kwietnia 2019 03:55
zembria napiszesz coś więcej, skąd pozyskać kwas  :kwiatek: ?

No koniec końców nażarłam się Acodinu, lepiej na mnie działa niż Thiocodin  😁  ale szczerze to do tej pory w nocy czasem kaszlę, jak mnie sik obudzi... Kładę się z powrotem i suchy kaszel mnie męczy 🙁
 

miałam napady suchego duszącego kaszlu w nocy. Pomogło częstsze zmiany pościeli, dokładne wyodkurzanie materaca  i sypialni- pewnie reakcja to była na roztocza i kurz
Nawilżanie powietrza, nawilżanie nawilżanie inhalacje
Picie dużej ilości płynów, nawilżanie powietrza. Najprościej- mokre ręczniki przy łóżku na noc.
Ja bez tego bym " umarła" przy większości moich infekcji.
Wiem, że nie chce się wierzyć w jakieś głupie mokre ręczniki i szuka się tabletki cud ale podstawą jest nawilżenia powietrza na noc. Żeby śluzówka w drogach oddechowych mogła się zregenerować, potrzeba jej wilgoci. Kolebka- zmuś się i przez 3 dni wieszaj te mokre ręczniki i zobacz czy będzie różnica.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
11 kwietnia 2019 06:56
kolebka Normalnie w aptece można kupić ampułki do nebulizacji z kwasem hialuronowym. I też bardzo polecam mokry ręcznik powieszony obok łóżka, też tak robię jak mnie kaszel jakiś dopada, chyba bym się udusiła bez tego 😉
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
11 kwietnia 2019 09:06
To znowu ja 😵
Otóż jestem pół roku po operacji piszczela, mam drut w nodze od kolana aż do stawu skokowego, otóż wczoraj w tramwaju wpadł we mnie jakiś pijany gościu po czym zaczęłam kuleć, odczuwam ból (nie jakiś mega duży, ale jednak wcześniej tak nie było) przy chodzeniu oraz nad samym złamaniem jak dotknę bardzo boli i czuję zgrubienie. Czy jest możliwość, że po takim czasie drut się przestawił? Lekarz mówił, że kość piszczelowa może się zrastać do 2 lat. Co prawda miejsce złamania nie jest bolesne, ale tam gdzie boli idzie drut... 😵 Oczywiście właśnie próbuję się dodzwonić do poradni urazowo-ortopedycznej bo i tak muszę umówić kolejny rentgen..
HELP!Jutro mam zabieg usunięcia kaletki stawowej w znieczuleniu przewodowym z sedacją i mam na rękach żele bo sobie oczywiście nie doczytałam,że nawet pomalowanych mieć nie można,ale jak ściągnę kolor z żeli to wystarczy?
AtlantykowaPanna, coś takiego może się zdarzyć. Nie wiem czy akurat taki jak twój "drucik" ale np krótkie bolce z rzepki moga się po pewnym czasie zacząć same ewakuować z ciała.
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
11 kwietnia 2019 11:47
Bobek krótki to on nie jest, ale mam taki dyskomfort, że myślę czy prywatnie nie pojechać na rtg.
Jak boli jedź na pogotowie. Zrobią Ci zdjęcie.
Mam pytanie...

ponad tydzień temu uderzyłam się koszmarnie mocno w ten nerw na łokciu u lewej ręki. Ból był przeszywający i trwał może minutę. Od tamtej pory boli mnie ten łokieć. Myślałam, że stłuczony.

Ale dziś odejmuje mi władzę w lewej ręce  🤔 ręka drętwieje i robi się bezwładna. Czy to może być spowodowane tym stłuczeniem łokcia?
Czy to przejdzie?
Co mogę wziąć...

Czy lekarz jest konieczny?
Proszę nie krzyczeć, że głupia jestem czy coś.
Nie wiem jak mocne było uderzenie. Moim zdaniem jeśli do teraz masz objawy to warto jednak podejść do lekarza. Koleżanka kiedyś podczas jazdy konnej uderzyła łokciem o bandę, jej zdaniem nie jakość szczególnie mocno. Chodziła tak kilka dni, ale jednak trochę bolało i ją wypchnięto do lekarza. Na zdjęciu okazało się, że objawy ma, bo... pękła jej kość. Skończyło się operacją i gipsem.
Nie straszę, bo w większości przypadków nic się nie dzieje. Ale jednak czasem w głupich okolicznościach człowiek sobie potrafi krzywdę zrobić, więc lepiej sprawdzić i spać spokojnie :-)
Dzięki vanille, na szczęście dziś już jest lepiej 🙂

Trochę zaczęłam się stresować, bo znajomy (chłop jak dąb, dosłownie) kiedyś uderzył się dokładnie w ten punkt i musiał przejść turbo skomplikowaną operację nerwu, bo inaczej by nie miał władzy w ręce... Widziałam bliznę i nie mogłam uwierzyć, że tyle bólu i tak długa rekonwalescencja przez taką błahostkę...
Czasami człowiek rypnie mocno i nic mu zupełnie nie jest. Czasem przywali naprawdę lekko, a na pewno nie tak mocno jak mu się już w przeszłości zdarzało, a konsekwencje są jakieś absurdalnie duże. Ale to dobrze, że już jest lepiej
Mnie raz się zdarzyło, ze po uderzeniu w miejsce "które czyni prąd" na łokciu, tez nie jakoś szczególnie mocno ani boleśnie, po chwili zrobiło mi się słabo, ale tak bardzo, ze musiałam położyć się na chwile na podłodze, inaczej bym zemdlała. I nie mogłam podnieść się przez kilka minut, szybkie bicie serca, zlanie potem i te rzeczy. Co dziwne, bo jestem niskociśnieniowcem i chwilowe mroczki przed oczami i szum w uszach po wstaniu z miejsca są dla mnie norma, jestem przyzwyczajona, ze po prostu lekko się pochylam, zamykam oczy i idę dalej, wiec taka duża reakcja i to, ze skutecznymi dotąd sposobami nie mogłam sobie z nią poradzić, bardzo mnie zaskoczyła. Nie jestem w stanie wytłumaczyć mechanizmu, ktoś z medyków ma jakiś pomysł jaki ma związek uderzenie w nerw z nagłym spadkiem ciśnienia kilkanaście sekund potem?
Hej, szukam przyczyny naglego tycia (ok 1-2kg tygodniowo) bez zmiany trybu zycia (bardzo aktywny) i diety. 
Sama podejrzewam, ze moj organizm zatrzymuje wode, bo nie widac po mnie tak bardzo, ze AZ tak tyje. Tylko troche ja sama widze.
Biore psychotropy. Mam dokladnie dutilox, pregebalin i convulex. Juz pare miesiecy.
Antykoncepcje od pazdziernika. Badania mialam robione dwa razy i bylo ok.
Tarczyca zdrowa, morfologie robilam w zeszlym tygodniu i tez ok.
Nie wiem do jakiego lekarza uderzac. Na pewno zapytam psychiatre.
Nie wiem od kiedy zaczęłaś tycie, ale antykoncepcja zdecydowanie powoduje takie objawy, jakie opisałaś.
Niektóre psychotropy tez dają taki efekt. Trzeba poczytać w ulotkach. Moja mama, która całe życie jest chuda, bardzo uważa na to co je i przebywa dziennie wiele km na piechotę również nie uniknęła przytycia "z powietrza". Co prawda było to może 3-4kg ale dla niej tragedia. Po zmianie leku problem zniknął.
Pierwszy bym obstawiała convulex, drugą duloksetynę. Tyle że po nich nie tyje się z niczego tylko raczej po prostu poprawiają apetyt. Więc jadlabyś po prostu więcej.
Jem normalnie, nawet zdrowiej niz kiedys 🙁 A lekow zdecydowanie potrzebuje jeszcze dlugo, tylko moze da sie je w takim razie zamienic.

W sumie anty moglabym odstawic, ale dostalam je tez zdrowotnie.

W ciagu ostatnich trzech tygodni wazylam sie trzy razy, mniej wiecej co tydzien. Z moich stalych  62kg dzisiaj zobaczylam 69... jestem przerazona.

Czyli raczej psycho?
SzalonaBibi, jak Twoj nerw kulszowy się czuje?
Ja czwarty miesiąc się zmagam. Raz lepiej, raz gorzej. W sumie w ciagu tych 4 miesiecy 3 dni mnie nie bolalo - po pierwszym zabiegu akupunktury. Kolejne nie przyniosly juz takich efektów, fakt, ze bezposrednio po zabiegu nie czuje bólu, ale on zaraz wraca.
Aco do lekow w trakcie rwy to mi pomagal jedynie paracetamol.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się