ochwat

dea   primum non nocere
23 lutego 2019 10:35
Super! Ja też myślę, że będzie dobrze 🙂 ona jest na miejscu, to oceni najlepiej.
dea, no na miejscu jak na miejscu 😉 ale ma 150 a nie 500 km
dea   primum non nocere
23 lutego 2019 19:03
Będzie bywać na miejscu, skoro się podjęła 😉
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
11 kwietnia 2019 13:24
Pozwole sobie wstawić tu zdjęcia Balbinki.


Wstawie jeszcze zdjęcia kopytek ale wszystkie musze jeszcze raz zrobić bo jakieś ruszone wyszły.
Wczoraj dostała leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, znacznie lepiej się porusza. Nogi nadal nie grzeją, ponoć w prawym przodzie czuć troszke mocniejsze tętnienie (ja sprawdzam co chwile i moim zdaniem dziś tętni tak samo słabo wyczuwalnie jak w drugiej nodze).
Cała historia jest w wątku dla żółtodziobów.
Wypowie się ktoś na temat tych zdjęć? 🙂
"Rotacja kości", utrata jej masy na obrzeżach, przemodelowanie kości, złamana linia pęciny - kości koronowej i kopytowej. Wygląda to tak, że masz pole do opuszczenia kopyta na kątach wsporowych co powinno poprawić to "złamanie linii". W ogóle kopyto wygląda na przerośnięte, ale to może być równie dobrze złudzenie. No i "paluch" do skrócenia.
Z czego ten ochwat?
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
11 kwietnia 2019 18:45
Dziękuje za odpowiedź.
Ochwat w sumie nie wiem z czego, w jej życiu raczej nic się nie zmieniło, jest cały czas na diecie (ma zdiagnozowanego Cuschinga i EMS) i to bardzo restrykcyjnej (dostaje tylko pasze i suplementy-ustalone przez klinike, mamy zakaz podawania owoców i warzyw, jeszcze nie było trawy jak zaczęły się problemy). Zaczęło się od wizyty kowala, przyjechał ktoś inny niż zwykle i jak sam mówił, zmienił jej budowe kopyt. Dawniej miała te kopytka dość wysokie, ty razem miała mocno skrócone piętki ale zostawiony stosunkowo długi pazur. Koń po 4 dniach od struganiu zaczął macać na twardym i ogólnie ostrożnie chodzić. Utrzymywało się to trzy tygodnie, raz było gorzej a czasem chodziła zupełnie normalnie, psociła i biegała. Nic nie grzało, nie tętniło, koń nie.odciążał nóg.
Bardzo.źle to.wygląda?
Tu link do galerii, k której.są zdjęcia kopytek http://re-volta.pl/galeria/moja/album/7652
Była strugana 13.04, szybko rosną jej kopyta i po weekendzie będę ściągać kowala.
Obejrzałem te zdjęcia i wycofuje się z tego co napisałem o obniżaniu piętek. Jeżeli te zdjęcia nie przekłamują i koń stoi prosto, to wisi w powietrzu na kątach wsporowych, a to oznacza że jego ścięgno, wiązadła są za krótkie aby taką operacje przeprowadzić. Można oczywiście pobawić się w rozciąganie, masaże ect. i dopiero potem próbować delikatnie te piętki obniżać, ale na dzien dzisiejszy skupił bym sie na balansowaniu tego kopyta i skracaniu pazura. Ciekawy jestem jak wygląda to macanie...

Wiesz, mając konia chorego to należy być przygotowanym na takie sytuacje, szczególnie kiedy zmieniasz kowala. Jakiekolwiek wahnięcie systemie odpornościowym organizmu, czy też jakieś przypadkowe zjedzenie np. trawy, w ilości wystarczającej do wyrzutu zbyt dużej ilości insuliny, spowoduje stan ochwatowy. Wiem, że pisałaś o braku trawy w tamtym okresie, więc tą sytuację odrzucam . Natomiast wracając do tego podwieszenia konia na ściegnach, to jak sama widzisz on cały ciężar opiera na pazurze, który i tak jest za długi. Tu mogło dojść zwyczajnie do ochwatu mechanicznego, ściana frontowa nie wytrzymala naporu i się oderwała, a to prowadzi do stanów zapalnych tworzywa i masz ochwat. Może być też tak, że same ścięgna i więzadła dostają po dupie i to macanie idzie właśnie z tej strony.
dea   primum non nocere
11 kwietnia 2019 20:04
Coś mi się wydaje, że pan kowal zobaczył przykurcz, postanowił rozciągać zginacza na pazurze i dlatego zrobił to, co zrobił. No, nie jest to ścieżka dobra, bo szczególnie w przypadku kuca i to z Cushingiem, jest ogromna szansa na ochwat. Tu już widać zmiany, ściana się odrywa (znacznik powinien być równoległy do przedniej ściany kości, zobacz sama, że nie jest). Jeśli chodzi o czubek narty, zniekształcenie kości kopytowej, to jest nieduże i nie przyjmowałabym się nim. Natomiast pazur trzeba skrócić. Piętki robić często i delikatnie, jeśli chcemy próbować obniżać. Powinna przebywać ile się da na twardym podłożu i jak najwięcej chodzić. W miękkim pazur się zapada, utrwala się przykurcz. Moim zdaniem już lepiej ciachnąć głowę dodatkową ścięgna, gdyby nie było efektów z tym przykurczem, niż ryzykować ostry ochwat wydłużaniem pazura. Sam stan ochwatowy na tym etapie jest do ogarnięcia bez leków i dodatkowych zabezpieczeń (widać, że kość jeszcze "wisi" całkiem skutecznie, listewki się tylko rozciągnęły). Tylko tak jak pisałam, musi być strugana pod tym kątem. W tym przypadku bardziej krótki pazur niż niskie piętki. Poszukaj kto to zrozumie, bo ochwat z przykurczem to podwójny problem 🙁 ewentualnie porozmawiaj z weterynarzem o zabiegu przecięcia głowy dodatkowej. Mój koń miał ten zabieg, jak chcesz o tym pogadać to daj znać, z perspektywy właściciela mogę opowiedzieć.
Może być jeszcze tak, że w tej chwili masz stan zapalny na "inferior check ligament" (nie wiem jak to po polsku, w każdym razie to wiązadło "podpięte" pod ściegno zginacza głęgokiego), a to wywołuje kaskade zdarzeń, które kończą się przykurczem. Jak uda się wesprzeć tył kopyta na czas potrzebny do wyleczenia stanu zapalnego, to potem będzie prościej z ewentualnym prowadzeniem tego kopyta w taki sposób aby była możliwość obniżenia nieco tych piętek. Tyle że tu trzeba czasu i kogoś kto to poprowadzi rozsądnie te kopyta, oraz oczywiście czynności wspomagające jak rozciąganie i masaże. No i  wspomniany już pazur, krótko.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
11 kwietnia 2019 20:16
To było tak, Balbina od dnia w którym do nas przyjechała miała bardzo wąskie, wysokie kopyta, piętka była bardzo wysoka. Nasz poprzedni kowal nie bardzo ingerował w obniżanie tej piętki. Teraz te 4 tygodnie temu kowal chciał jej wyrównać te kopyta (w tyłach ma np moim zdaniem te piętki dużo niższe) i właśnie obniżyć i moim zdaniem zrobił to za szybko i tak jak mówi też wet, ścięgna nagle oberwały i musiały zacząć inaczej pracować. Koń był sztywny od samej łopatki, utykał też na tył (ma problem z kolanem i jeszcze bardziej ta noga oberwała).
U mnie w galerii jest folder(?) ze zdjęciami Balbiny i tam są zdjęcia kopyt z jesieni (tam jest po terminie więc troche przerośnięta ale widać jeszcze wyzsze te kopyta). Takie te kopytka miała cały czas, teraz 13.04 jak kowal pojechał to miała kopytka malutkie, aż bałam się że okuleje po struganiu.
Chciałam dziś nagrać to jej macanie ale dziś chodziła zupełnie normalnie (dostała leki na 6 dni).

Czy w tych zdjęciach RTG jest tragedia? Nasz wet porównał zdjęcia z września i z wczoraj i ta kość kopytowa jest w tym samym miejscu, jedyne co się zmieniło to to zgrubienie na końcu kości bodajże w prawej nodze).
Czyli jest szansa że ten ochwat jest typowo mechaniczny? Od np tego strugania? Bo tak jak mówie, w diecie nic się nie zmieniło. W stajni w której stała ostatnie dwa miesiące nie było trawy, to teren piaszczysty i dopiero jak wyjeżdżaliśmy w sobote trawa się zieleniła, a problemy zaczęły się ponad 3 tygodnie temu dlatego wydaje mi się, że to nie trawa. Paszy ostatnio nawet nie dojada, więc zjada dużo mniej niż powinna. Dostaje plasterek marchewki, w której przemycamy tabletke i poza tym nic więcej nie dajemy. Czasem po spacerze lub czyszczeniu dostaje jedno ciasteczko (dedykowane dla koni z problemami metabolicznymi).
Nigdy nie miałam do czynienia z ochwatem, dla mnie to czarna magia 😉 bardzo się martwie, bo to młody konik
dea   primum non nocere
11 kwietnia 2019 20:27
Check ligament to właśnie głowa dodatkowa. Miejsce przyczepu ścięgna zginacza głębokiego palca gdzieś w okolicy połowy nadpęcia.

Moim zdaniem klasyczny mechaniczny. Toksyczny jest nagle, kość się "urywa", są dużo silniejsze objawy i często "dziura" widoczna na RTG. Z Twojego opisu maluch przykurcz ma. U kuca, biorąc pod uwagę proporcje rozmiaru do tempa wzrostu rogu, jedyna szansa, żeby bez cięcia głowy dodatkowej próbować to wyprowadzić, to żebyś sama po trochę robiła (pod kontrolą, zdjęcia i wizyty powiedzmy co miesiąc, ale trzeba by było co tydzień troszkę spiłować). Do tego spacery po twardym. Wydłużenie pazura to naprawdę zły pomysł. Tu dostały i ścięgna i listewki.

Tragedii nie ma, ale jest poważne ostrzeżenie. Nie czekaj na tragedię, bo w komplecie z Cushingiem i przykurczem może wyjść naprawdę tragiczna.
ewentualnie porozmawiaj z weterynarzem o zabiegu przecięcia głowy dodatkowej. Mój koń miał ten zabieg, jak chcesz o tym pogadać to daj znać, z perspektywy właściciela mogę opowiedzieć.

A mogłabyś tutaj opisać z perspektywy właściciela?  :kwiatek:
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
11 kwietnia 2019 20:43
Malutka miała 1,5 roku jak do nas przyjechała i wcześniej kowala nie widziała. Ta prawa noga.moim zdaniem zawsze gorzej wyglądała, to kopytko było sztorcowe.

Mi się wydaje, że ona właśnie całościowo oberwała przez to przestawienie kopyt. Sprawia wrażenie ogólnie obolałej, kolano też bardziej dokucza bo chyba bardziej je przez to obciąża. Dziś już jest zupełnie inna, weselsza i nawet pobiegała troszke. Chodzi normalnie nawet po twardym, mamy wysypaną ścieżkę żwirem i po nim też ładnie chodzi. Tyłem kuleje ale patrzenie na przód już nie boli.
Teraz stoje pod ścianą, nie wiem za bardzo do kogo zwrócić się żeby ją dobrze poprowadzić. Był u nas raz kowal polecony przez weta, on z nim współpracuje, tyka się kopyt problematycznych tylko po wcześniejszym popatrzeniu na RTG. Myślę że tym razem uderze do niego. Poprosze żeby pokazał co bym mogła sama z tymi kopytami robić ewentualnie choć raczej wole żeby ktoś przyjeżdżał, bo kopyt kompletnie "nie czuje".
A może polecicie kogoś z małopolski lub dojezdzajacego w te okolice. Polecany też mi był Sebastian Maj.
Trafiłam rano na strone Tomka Świątka, on chyba specjalizuje się w ochwatach? Chyba nie nasze okolice ale ja jestem w stanie ją nawet na rękach zanieść w dowolne miejsce, okropnie się boje że będzie chora i kaleka, a boję się że psychicznie już nie zniose takiego widoku i obciążenia 🙁
Jak możecie cokolwiek powiedzieć na temat tych kopyt na podstawie tak ch*** zdjęć. Ja bym nie dała sobie wcisnąć takiego czegoś, bo jest całkowicie nieczytelne.
Poza załamaną osią palca nie widać nic. Nie widać opadnięcia kości, ani grubości podeszwy, czyli de facto tego czy ochwat jest czy go nie ma.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
11 kwietnia 2019 21:00
To przeswietlenie jest złe?
No pewnie, jest zrobione pod kątem. Jakby koń miał wybity numer buta, dałoby się go przeczytać 😉
E: tak na szybko,
zdjęcie nr 3
https://www.equipodiatry.com/Radio.htm

tak powinno wygądac prześwietlenie kopyta.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
11 kwietnia 2019 21:04
Oj to nie miałam pojęcia  😡
Wołać jeszcze raz kogoś żeby zrobić jeszcze raz te zdjęcia, tak? Rany boskie, nie miała baba problemu.. 😵
zobacz czy koń chętnie się cofa. Podnieś nogę w górę i omacaj ścięgna, spróbuj powyginać.
Filmik nakręć najlepiej i tyle. 😉
dea   primum non nocere
11 kwietnia 2019 21:21
Trochę widać, rotacja jakaś tam jest. Ze zdjęć też widać, że pazur za długi. Raczej nie ma sensu robić innych w tej chwili. Resztę powie zachowanie konia. Główny problem wygląda na przykurcz według mnie (plus to kolano), ochwat to zagrożenie, jeśli będzie przykurcz przy pomocy dźwigni na pazurze rozciągany.

Nie ma sensu wieźć kuca nigdzie. Nie jest w stanie wymagającym nagłej pomocy, poza przeciwzapalnym. Po skróceniu pazurów i zostawieniu piętek w spokoju powinien się ustabilizować.

Osobna sprawa to prowadzenie na stałe, próba wyprowadzenia przykurczu i nie dopuszczenie do ochwatu - a w tym celu przecież bez sensu wywozić, trzeba to ogarnąć na miejscu.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
11 kwietnia 2019 21:22
Cofa normalnie, jak zwykle bez większego przekonania 😉 ale cofa. Jutro ją pomacam, teraz działają leki ale jeszcze w niedziele wyrywała przednie nogi jak ją czyściłam szczotka z dłuższym włosiem lub dotykałam od stawu nadgarstkowego w dół.
Jutro nakręce filmik jak chodzi, jak cofa. Postaram się pokazać ją też w kłusie, wtedy widać jak drobi tym tyłem przez co przód jakoś tak dziwnie pracuje.

Czyli załóżmy że na chwile obecną nie ma strasznej tragedii, ona może normalnie chodzić po padoku? Mamy troche twardo bo dawno nie padało, do tego scieżka wysypana drobnym kamyczkiem. Łazi chętnie cały dzień, sporo spaceruje.
W boksie jej ściele dużo, bo ona w nocy dużo leży od zawsze i jak ma mało słomy to rano śpi już na ziemi, bo robi sobie gniazdko.

A czy macie pomysł jakiego kowala moge ściągnąć do tego łobuza?
Robaczek M., niech chodzi jak najwięcej, zwłaszcza jeśli sama ma na to ochotę.

W okolice Krakowa dojeżdża Ada Majocha - odezwij się do niej. Gdzie teraz stoicie?
Przy okazji: Ada ma w tę niedzielę wykład pod Krakowem, w Olszanicy.
Robaczek M. ja też bardzo polecam Adę Majochę  😀
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
12 kwietnia 2019 08:43
O dziękuje dziewczyny 🙂
Kucka jest w Kryspinowie, kawałeczek od Olszanicy.
Macie jakieś namiary?
Na fb - Bosy Koń 😀
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
12 kwietnia 2019 20:59
Robaczek ja tez gorąco Adę polecam. Mi robi kucyka w podobnej sytuacji co twoja. Rotacja, liza kości kopytowej, rtg bardzo podobne. Odezwij się, ona ogarnie wszystko: struganie włącznie z żywieniem, suplementacja, ruchem, fizjoterapią a teraz zastanawia się nad zębami. Do tego jest z wykształcenia wetem
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
12 kwietnia 2019 21:06
Dziękuje bardzo za rady, jesteśmy wstępnie umówione na wtorek 🙂
Mam nadzieje, że będzie dobrze
dea   primum non nocere
12 kwietnia 2019 21:23
[quote author=dea link=topic=1324.msg2860316#msg2860316 date=1555009476]
ewentualnie porozmawiaj z weterynarzem o zabiegu przecięcia głowy dodatkowej. Mój koń miał ten zabieg, jak chcesz o tym pogadać to daj znać, z perspektywy właściciela mogę opowiedzieć.

A mogłabyś tutaj opisać z perspektywy właściciela?  :kwiatek:
[/quote]
Nie bardzo, za dużo pisania 🙁 jeśli temat Cię interesuje, odezwij się na priv, zdzwonimy się.
Myślę, że tutaj bardziej pasuje moje pytanie niż do wątku paszowego. Czy pasza z wartością cukru i skrobi 26% to już dużo za dużo dla kuca po lekkim ochwacie przebytym jesienią? Polecany Brandon XL ma 10%. Chodzi mi konkretnie o paszę Energys Pony. Nie ukrywam, że cenowo jest duuużo przyjemniejsza ale mam spore wątpliwości. Taką samą wartość (26%) prezentuje Energys Relax.
Brandon jest paskudny, kuce nie chcą go za bardzo jeść a kosztuje krocie.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
15 kwietnia 2019 20:28
megi, a musli slimmer nuby? Niewiele tańsze, ale konie jedzą chętnie.
megi007, a potrzebujesz dużo energii w paszy? Nuba Slimmer jest bardzo ok pod względem cukrów jak i smaku i daje się jej mało.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się