Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje

Na Mazurach akurat sniegu maja widcej niz wszedzie indziej, poza gorami 😉

JARA, wiem. Jednak tej zimy było wyjątkowo mało. Przez co konie, aby przeżyć powinny dostawać więcej, niż pół kg siana miesięcznie  🙄
Ja nie patrzę na to, co u mnie, bo w Szczecinie 2,5 cm śniegu (dwa i pół) zakrawa na klęskę żywiołową. Przy 3 cm rozważa się zamknięcie szkół i zakładów pracy 😂

Ja, ponieważ uważam się za uprawnioną, bo mam konie stare, chude, wolnowybiegowe, chore, to tylko podsumuję.
Tak, konie mogą okresowo chudnąć, ba, moga być chude mimo opieki najlepszej.
Ale nie młode, poniżej 20 powiedzmy, i nie takie, które się uważa za zdrowe, skoro służą do rozrodu.
Wiem, że wiecie, ale to dla tych, co mogą nie wiedzieć i szukać informacji.

Dodajmy do rozpiski koni 2 siwe araby.
Edit: mam fv i potwierdzenia przelewow, ale musze z nich dane wrazliwe pousuwac.


edit2: już wniosek o oddanie psa.

INDI,  to że Anji oddano psa nie znaczy, że Tobie też oddadzą.   😀iabeł:
i bezpośrednie zagrożenie życia było - pies by ci sie zaczadził kretynko, a chałupa zjarała.  😵

Nie ma się co licytować, czy chudną konie przed 20 czy po 20tce. U mnie wiosną zawsze wygląda lepiej obecna 25 latka niż 11 letni wałach. To osobnicza sprawa, ktory więcej energii potrzebuje na zimowe ogrzanie czy wymianę siersci. Ważne jest, zimą dać lepiej jeść, dorzucić tej energii. Ale też nawet konie, które są żywione tylko sianem nie powinny tak wyglądać jak te indianki. One jakby w ogóle nie dostawały nic więcej niż to, co zimą spod śniegu wygrzebały, a śniegi tam potrafią być głębokie i długo leżeć.

A propos suki, zdjęcia żadne do oceny, ale wrażenie jakby powinna być dwa razy większa......
No nie ma się co licytować, ale ogólnie te konie młode, rozrodowe... Załamka.

desire ale że ona miała jakieś 2 siwe araby jeszcze? 🤔

desire ale że ona miała jakieś 2 siwe araby jeszcze? 🤔


Miała.
Opchnęła je za siano... czy jakoś tak.
W czasie interwencji to wyszło bo jednak konski światek jest baaaardzo mały.  😉

Przejrzałam pobieżnie tę podlinkowaną galerię. I pojawiły mi się pytania, na które pewnie znacie odpowiedź śledząc temat dłużej.
Po pierwsze - tam się przewinęły chyba wszelkie gatunki zwierząt gospodarskich? I wszelkie możliwe pomysły na uprawy warzywno-owocowe?
Po drugie - czy to nie jest tak, że jednak kiedyś, kiedyś to Redlarska bardziej dbała o siebie, o otoczenie, o jakieś kontakty społeczne, robiła przetwory, itd ? Co by jednak wskazywało na jakiś proces zmian osobowości?
Po trzecie - jak to jest z tą wodą na terenie sRancha? Tam jest strumień? jeziorko? Są takie zdjęcia, że rzeczywiście konie stoją ponad pęciny w wodzie.


dopisek.
Skąd ona brała te zwierzaki? Konie, kaczki, kozy, owce, krowy? Kupowała? Dostawała?

To, że dała konie za siano to chyba jedyny przejwa rozsądku jaki się na sranczu pojawił :P

Siwe były.
Mało indiańskie 😉

Jakie to szczęście, że je oddała...uniknęly śmierci dzięki temu. Ciekawe skąd je miała...kupiła? Siwe, nie indiańskie?

Przejrzałam pobieżnie tę podlinkowaną galerię. I pojawiły mi się pytania, na które pewnie znacie odpowiedź śledząc temat dłużej.
Po pierwsze - tam się przewinęły chyba wszelkie gatunki zwierząt gospodarskich? I wszelkie możliwe pomysły na uprawy warzywno-owocowe?

Swin nie bylo 😉 a tak to wszystkie inne gatunki juz byly grane. Male (drob, kroliki) trzymala w piwnicy, duze (kozy, owce, krowy, konie) w tych walacych sie oborach, a ze smiertelnosc ogromna to i co rusz inny gatunek sie pojawial. Z upraw to byly glownie plany o wysianiu tego czy owego, no i jeszcze wziela dotacje na sad i potem (cudzymi rekami) wkopywala sadzonki w grudniu i rzecz jasna nic z tego nie wyszlo.

Po drugie - czy to nie jest tak, że jednak kiedyś, kiedyś to Redlarska bardziej dbała o siebie, o otoczenie, o jakieś kontakty społeczne, robiła przetwory, itd ? Co by jednak wskazywało na jakiś proces zmian osobowości?

Z tego co mowia ci, ktorzy tam byli te x lat temu to zawsze byl niewyobrazalny syf, no i z sasiadami sadzila sie o rzekome kradzieze zwierzat na dlugo przed zalozeniem bloga. Przetworow nigdy nie robila, bo niby z czego? Kilka razy zrobila twarozek, o! zanim kozy przestaly dawac mleko.

Po trzecie - jak to jest z tą wodą na terenie sRancha? Tam jest strumień? jeziorko? Są takie zdjęcia, że rzeczywiście konie stoją ponad pęciny w wodzie.

Strumienia nie ma, na RRdS wstawiali zdjecia mapy hydrologicznej z opisem. Jest ujscie rury melioracyjnej vel zrodelko 😁 plus okresowo sa oczka wodne vel wodopoje dla zwierzat (to podmokly teren), ale latem wysychaja (tez sa zdjecia na RRdS, zostaje tylko bagnista laka po tych oczkach).

Skąd ona brała te zwierzaki? Konie, kaczki, kozy, owce, krowy? Kupowała? Dostawała?


Kaczki, kury, kroliki etc zamawiala swego czasu co i rusz z allegro, sa obszerne relacje na blogu. Duze zwierzeta raczej kupowala albo zalatwiala na zasadach barteru za jakies inne, pewnie lokalsi sa lepiej poinformowani w tej kwestii. Powiedzmy, ze racjonalnego gospodarowania pieniedzmi to tam nigdy nie bylo 😁

[quote author=_Gaga link=topic=80308.msg2860834#msg2860834 date=1555225562]
Kilka lat temu jakiś Anglik pod Nałęczowem próbował w Polsce wyhodować konie o minimalnych potrzebach przeżyciowych (żywieniowych). I wiecie co - no prawie mu się udało. Prawie, bo konie dziwnym trafem wyzdychały (a były w kondycji iście indiańskiej). Umierającym podcinał gardła. Pamiętam, że gość dostał jakieś mini zawiasy i zakaz trzymania zwierząt... Ale tu sprawa była medialna (telewizyjna). Pewnie dlatego proces nie trwał jakoś mega długo, bo samo umieranie zwierząt - jak na sranczu - latami  😕
[/quote]

sprawę Anglika pamiętam. Ale wydaje mi się, że jest szansa na konkretną karę, coś się zmieniło przez te kilka lat. Choćby to, że teraz za skatowanie psa więzienie bez zawiasów, a nie kara taka, że aż wcale.

Mam wrażenie, że ta gehenna (jeśli chodzi o żywienie) jest kwestią ostatniego roku czy max trzech. Że wczesniej te konie lepiej znosiły przednówek i latem nabierały normalnej masy.

Już na zdjęciach sprzed paru lat widać sterczące kości. Nie tak drastycznie jak na tych z interwencji, ale można przypuszczać że zawsze te konie miały tam ciężko. Przecież "wakacjuszki" znalazły w 2012 bodajże (?) kopyto jakiegoś nieboraka. Gwoździem do trumny dla ich organizmów były ciąże, porody i opieka nad źrebiętami, co widać po stanie kobył... ogier z oczywistych względów tego nie przechodził więc i wygląda minimalnie lepiej.

Po drugie - czy to nie jest tak, że jednak kiedyś, kiedyś to Redlarska bardziej dbała o siebie, o otoczenie, o jakieś kontakty społeczne, robiła przetwory, itd ? Co by jednak wskazywało na jakiś proces zmian osobowości?

Jej wpisy z wcześniejszych lat (tak od 2011 w dół) robią minimalnie bardziej normalne wrażenie, ale ciężko ocenić. Chyba przede wszystkim tego pseudopolitycznego bełkotu było mniej bo dla zwierząt zawsze była okrutna (pamiętna krówka którą zamęczyła i zeżarła). Cóż, samotność, zbliżająca się starość i paskudny charakter raczej nie ukierunkowują w stronę zmian na lepsze na przestrzeni lat. Do tego życie w takich warunkach. Przecież ta kobieta zjada padlinę, pojawiały się takie opisy na blogu nie raz, pije codziennie zanieczyszczoną wodę spływającą z pól. Zanieczyszczenie, zatrucia i zapewne robaczyca, trwające tyle lat, po prostu muszą się odbić i na zdrowiu fizycznym i psychicznym. Nie wspominając o niedoborach żywieniowych. Tak wiem że gruba, ale żywiąc się głównie mąką, ziemniakami i cukrem można tyć i jednocześnie być niedożywionym.

[quote author=_Gaga]Kilka lat temu jakiś Anglik pod Nałęczowem [/quote]
Stephen Drew
CIACH!

A tu wywiad z nim. Daje się dostrzec ten sam rodzaj odwracania kota ogonem, co u pani R.
https://prawda2.info/stephen_drew.html

Proszę skracać linki!  🤬 🤬
Viss Mod
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Kolejny, nieskrócony link!
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnmute.gif[/img] Obrazliwe PW i jawne przyznanie sie do braku zrozumienia zasad forum oraz jawne lekcewazenie upomnienia.

adreskontaktowy skróć linki, bo rozjeżdżają forum!

Zastanawia mnie co ona chce ugrać zdjęciami wstawianymi na blogaska... Przecież widać, że konie są chude strasznie...

Swoją drogą rozbawiło mnie strasznie jak się żaliła, że pojechała do sądu a rozprawa się nie odbyła, bo nie było świadka. Jakie oburzenie! A jak sama miała skądś zwolnienia i się nie stawiała to było ok? No double standards tu widzę. Karma - nie rób drugiemu co tobie niemiłe 🙂 Może się czegoś nauczy...

Zastanawia mnie co ona chce ugrać zdjęciami wstawianymi na blogaska... Przecież widać, że konie są chude strasznie...



visenna, my widzimy, że konie są chude i w bardzo złym stanie, ale blog jest przeznaczony dla laików, którzy go czytają. Ci ludzie nie są w stanie ocenić, jak bardzo konie są chude, czy koń powinien mieć paszport i jakie są regulacje dotyczące posiadania i rozmnażania koni, oraz, że ta marna przyczepka z kilkoma balotami siana na krzyż starczy na 3 dni jedzenia.

Ludziom żal biednej rolniczki, którą skrzywidziła zła fundacja i wszyscy naokoło i jest prawdopodobne, że wysyłają jej paczki i pieniądze. Ludzie nie rozumieją, że kolki się nie leczy wodą z cukrem. Nie przyjdzie im do głowy, z jakiego powodu padł naprawdę źrebak ani że to co ona pisze o żywieniu i kondycji zwierząt świadczy tylko o tym, że nie ma o tym zielonego pojęcia. Nie mają pojęcia, że większość tych zdjęć jest z zupełnie innych okresów. Jeśli prokuratura i sąd się nie postarają, to ona nawet specjalnie nie zapłaci za to, co zrobiła.

Indianka chyba odkryła opcję "skomentuj jako anonim". Te teorie spiskowe są jej pokroju...
"Jestem jednym z tych którzy brali udział w kradzieży jej zwierząt zostałem wrobiony Rolniczka jest celem ataku zorganizowanej grupy przestępczej, którą stanowi lokalna klika składająca się z rodzinnie, towarzysko i zawodowo powiązanych urzędników i funkcjonariuszy. Rolniczka nie znęca się nad zwierzętami, kocha i dba o zwierzęta. Została rok temu napadnięta i obrabowana ze stada zdrowych, zadbanych owiec i kóz, które po uprowadzeniu otruto i zagłodzono, by sfabrykować dowody przeciwko niewinnej i poszkodowanej kobiecie."
https://kreatywnaromantyczka.blogspot.com/2019/04/arab-dobrze-odpasiony.html#comment-form

Nie tylko teorie spiskowe są jej pokroju, sposób wypowiedzi i dobór słów też jest jej.

Ona od dawna sama pisze komentarze.
Właściwie każdy jest podejrzany bo puszcza tylko to, co jej pasuje 😀iabeł:

Dokładnie ten sam komentarz jest w poście o okradaniu rolników tylko bez pierwszego zdania. Dodany 14.04 po godzinie 4 nad ranem przez anonima 😀 kilka minut pózniej indiana komentowała juz w swoim imieniu post o zamówieniach na jaja

Dokładnie, ona żeruje na niewiedzy ludzi... my widzimy że konie są w fatalnej kondycji, dla laika to po prostu konie. Dodać do tego trochę łzawych wyziewów że ukradli ukochanych przyjaciół i to już niektórym wystarczy.
Ale jednak nadal nie rozumiem, jak można w świetle najnowszych zdjęć z interwencji nadal twierdzić, że jest w porządku. Na nich bardzo wyraźnie widać jak zagłodzone są te konie. Jak pokazywałam swoim "niekońskim" znajomym i rodzinie te zdjęcia to wszyscy co do jednego byli oburzeni że ktoś tak traktuje zwierzęta a nie są to żadni znawcy, dla nich "koń to koń" i prawie każdy jest taki sam.
Żadne zwierzę nie powinno mieć sterczących spod skóry kości i takich zapadnięć...

A że sama sobie pisze komentarze z anonima, to nic nowego. Często jej się to zdarzało. Zabawne jak czasem idzie w zaparte, że to nie ona. Tylko kto dodałby wpis o 4 rano, w identycznym tonie jak ona?  😁

[quote author=_Gaga link=topic=80308.msg2860834#msg2860834 date=1555225562]
4. I oczywiście przekonanie, że konie żyją energią wiatru a pozostałe przy życiu zwierzęta żywią się promieniami Słońca i blaskiem Księżyca  😵
[/quote]

I potrzebują tyle siana, ile do żłobu się zmieści. Jak po 16 latach hodowli odkryła istnienie takiego wynalzku, jakim jest żłób, przy oklazji wymyśliła, że służą do zadawnia siana.  🤔wirek:  I pewnie w duchu się cieszyła, że to takie ekonomiczne zwierzęta, że skoro w żłobie siano się mieści, znaczy, że więcej go nie potrzebują.

Zapytałam ją, co się stało z pięcioma owcami, skoro fundacja zabrała jedną, a było ich sześć. Naturalnie komentarza nie puściła. Dodam, że nie był to „komentarz złośliwy, urągający, obraźliwy”. Było to suche pytanie i nie było powodu, żeby je „konsekwentnie usunąć”.

trusia, też pytałam co z owcami, nawet na fejsie. Tak jak na inne posty odszczekuje tak ten przeszedł cichcem. Na niewygodne pytania nie ma odpowiedzi 😉

Ej... a gdzie są te głosy poparcia Redlarskiej? Kojarzę jakiegoś jednego faceta chyba na tym "kowale, weterynarze, coś tam, coś tam". Na blogasku puszcza tylko własne komentarze... Ciągle piszecie o "tych głupich i naiwnych", a ich jest chyba jednak jak na lekarstwo... (i całe szczęście!)

Na fejsie, na różnych grupach w których pisze, co chwila z resztą z nowych kont. Jeśli nie siedzisz na fejsiku i non stop jej nie hejtujesz, to nie znajdziesz. Zajęcie mozolne i czasochłonne, ale ludzie sobie nawzajem linkują miejsca w których się pojawia. I nie dają jej spokoju. Wszędzie ja znajdują i dementują naiwnym obcym dającym się naiwnie nabierać na jej lamenty.

Poza tym na blogasku też ma zwolenników nie będących akurat fejkami ani jej kolejnymi wcieleniami. Zresztą pewna inna Izka gorąco ją popierała i broniła przez spory czas...

Jest trochę takich osób. Ja nie śledzę tak dokładnie wszelakich dyskusji ale na profilu tej pani, który ktoś tu wrzucił kilka stron temu też znaleźli się obrońcy. O koniach nie mający zielonego pojęcia, ale bliscy Indianie poglądowo, szukający wszędzie podstępu, przejawów nękania przez system i bezduszne fundacje. I ta sprawa im 'pasuje', bo mogą się utwierdzić w swoich fanatycznych poglądach, że świat jest zły i pełen spisków przeciwko bezbronnym i prawym obywatelom