własna przydomowa stajnia

Uf, dobrze, że nie tylko ja jestem taka 'aspołeczna'  😁 Ja też, czasem mam chęć gdzieś się wyrwać, ale jak sobie myślę, o tym całym procesie do wyjścia... Przed schowaniem koni mi się raczej nie uśmiecha wychodzić, bo później tylko myślę o powrocie do domu i czy jest wszystko ok. Po schowaniu koni, jak sobie pomyślę o tej późnej godzinie.. a tu jeszcze trzeba się wykąpać, umyć łeb, wysuszyć, ubrać, wrzucić jakąś tapetę na twarz. No nie...  👀
Niby w weekend byłby czas na wszystko, ale po całym tygodniu w pracy to mi się chce pobyć z tymi moimi ogonami, złapać za jakieś grabie, coś posprzątać, a po wszystkim jestem już tak wypluta, że marzę o łóżku  🙄
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
16 kwietnia 2019 12:36
W tygodniu to nie mam mowy, żeby mnie ktoś gdzieś wyciągnął, na do kina czasami jeździmy, ale to tak na film i z powrotem. A w weekendy, to ja wolę zrobić imprezę u nas niż gdzieś jechać, przynajmniej się z domu ruszać nie muszę  🤣
Ooooo to nie tylko moje życie towarzyskie umarło?  👀

A tak szczerze - w stajni spotykam i rozmawiam z tyloma ludźmi, że po wieczornym karmieniu mam już tylko ochotę położyć się do łóżka i nie muszę z nikim rozmawiać  😁
Pewnie ja też wolę w domu. A najlepsza jest mina znajomych jak zawsze mnie widzą na mieście tak ładnie obraną, A jak przyjadą czasem w trakcie mojej roboty i wychodzę cała w sierści, sianie, brudne ręce i stara czapka syna z motywem "auta"
To miny mają jak by kosmitę zobaczyli 😀 szeroki dres wystający z gumakow hehe aż sama z siebie się śmieje.
nokia6002, ja to dopiero wyglądam przy koniach, jak rumuńskie dziecko.... jeszcze teraz w okresie zmiany sierści to już w ogóle.
Kiedyś przyjechał facet z firmy farmaceutycznej do mojego męża, żeby mu zostawić ofertę leków. Pytał się o Pana Doktora i zauważył, że ma konie. A ja na to, że to bardziej moje, bo mąż się napatrzy już na konisie w terenie, a facet... "A pani to ktoś z rodziny"?.
😁 😁 😁
Teraz tak na szybko, później napisze więcej, ale dwie moje koleżanki przeniosły się ode mnie pod Żyrardów i są zadowolone. Tzn znalazły prace lepiej płatne niż nawet w Warszawie, a mają je pod nosem.
Wiem, że tam drożej, ale mąż jeździ po Polsce (Poznań, Łódź, Wrocław) i tam na samym paliwie już się zaoszczędzi, ale i na czasie i hotelach, bo nie zawsze ma siłę wrócić do domu. Fajnie było by gdzieś, przy wylocie właśnie z tamtej strony Warszawy.
Ogólnie tam dziewczyny są zadowolone. Działa pomoc internetowa (u nas administrator raz na tydzień akceptuje ogłoszenia/zapytania a później i tak odpowiedzi brak, bo nikt nie odpisuje)
Majek, mam 3 konie. Niestety nie stać mnie na pensjonaty za 1200 złotych, a konie z tych, którym trzeba codziennie sprzątać (copd) muszą stać jak najdlużej na dworze, derkować jak pada, itp za pensjonat z takimi oczekiwaniami by mi wyszedł majątek. Łatwiej mi więc wziąć coś do dzierżawy i samej opiekować się końmi. Tzn o wiele taniej i dopatrzone tak, jak trzeba. Poza tym psy, koty, - tego do Warszawy nie zabiorę, bo by się męczyły. No inja Warszawy nie lubię, też się w niej męczę
Moja wiocha żyje w majówkę i wakacje, reszta roku to brak choćby kawiarni, ciastkarni, lodziarni. Sklepy są o 16 zamykane, a jedyne letnie niedzielne lody w wakacje są z automatu na parkingu biedronki 😉
Nie chcę wracać do miasta, ale chcę normalniejszego życia 😉

Co do pracy. Nie muszę super zarabiać, chodzi raczej o to, aby coś robić i zarobić godnie. Tu u nas ostatnio dostałam propozycję pracy w zakładzie Foto... praca od 9 do 16 za ... uwaga, uwaga = 900 złotych 😉 warunek mam być bezrobotna, to reszte sobie wezmę z bezrobocia  😂 już nawet nie pytałam, czy to 900 to netto, czy brutto.
Myślę, że wszędzie będzie lepiej, niż tu 😉

Oglądałyście film "Pieniądze to nie wszystko"? Czuję się, jakbym mieszkała we wsi obok 😉 tu nawet sprawiedliwość sąsiedzi wymierzają tak samo 😉 (coś spalić, przypierdzielić sztachetą z gwoździem 😉 ) myślę, że gorzej ludzie mają już tylko w Czuktach  😎

Jeszcze ponarzekam  😵
Tu u nas np nie odrobacza się źrebiąt do pół roku (pensjonat!) bo pastę sysak wyciąga z mlekiem  😂 odrobacza się w ogóle tylko 2x do roku. Kobyle po porodzie obcina się treściwe, bo ma za dużo białka i źrebak się osrywa, i tu nie chodzi o biegunkę przypadającą u źrebiąt na 9-10 dzień. Jak koń kuleje, to się w 80% nie wzywa weta, bo rozchodzi 😉 Ogólnie czuję się tu jak ufo  😂 powaga 😉
Ja też jestem aspołeczna i dla mnie tu u mnie za mała głusza 😉 więc może Megane faktycznie będzie pasować 😉
A tak na poważnie - okolice Żyrardowa, Skierniewic to jeszcze, powiedzmy, trochę pod Warszawą, ale pytałaś o okolice Łodzi. A tam to już kosmos podobny, jak u Ciebie, Megane. Ale mimo wszystko, jeśli szukałabyś u mnie (czyli w Puszczy Mariańskiej) kawiarni, to się zdziwisz 😉 U nas ktokolwiek otworzy jakąś knajpę, to zaraz zamyka, bo nie ma klientów 😉
Zasadniczo zachodnia część mazowieckiego jest lepsza niż ściana wschodnia i dlatego ja szukałam tu, a nie po tamtej stronie Wisły. Ale jest też dużo droższa, droższe są też pasze i jest ich mniej, więc coś za coś. Taniej jest w okolicach Tomaszowa Mazowieckiego, ładne tereny, ale zadupie. I tam było coś do sprzedania, może będą chcieli wydzierżawić?
Gosiaopti Nie pytałam o Łódź, a o wylotówkę na Łodź 😉 czyli gdzieś najlepiej przy trasie A2 i S8 do max 100km od Wawki, ale najchętniej gdzieś z 60 - 70 🙂 (tzn nie przy samej trasie oczywiście, a w tym trójkącie, który obie trasy tworzą.
Dostałam 3 kontakty na gospodarstwa. Jeden kontakt z 10 km za Żyrardowem, jeden chyba pod Skierniewicami i jeden gdzieś blisko Puszczy Kampinoskiej. W połowie maja pojadę pooglądać, może do tej pory coś znajdę jeszcze. 😉 Szczerze, to we wrześniu chciałabym się stąd wynieść, bo jesieni mogę nie przetrwać 😉
Bjoork, dzięki za propozycję, ale szczerze, to niewiele bym zmieniła 😉 znam tamte okolice bdb 😉 ogólnie ciut lepiej niż u mnie, ale jak mam już coś zmienić, to bardziej drastycznie 😉 tzn bliżej centrum, aby mąż miał bliżej do pracy.

Ja nie pragnę towarzystwa ludzi. Blisko mam Szafirową i Fazę. Widzimy się średnio raz na miesiąc, może dwa. Każdy ma swoje obowiązki i problemy, więc nie zawracamy sobie głowy. Ale muszę mieć świadomość, że są jeszcze inni ludzie do pogadania 😉 jestem takim wybiórczym odludkiem 😉 a po tej drugiej stronie na start mam 5 znajomych (dwie te, co sie ode mnie przeprowadziły i mnie tylko dobijają) 😉
Megane, z tą pracą to tak trochę śmiesznie,  bo ja niedawno pół roku współpracowałam z firmą z Twojej okolicy za taką stawkę jaką uważałam za godną.  Przy czym ani razu nie byłam w siedzibie firmy, więc chyba kwestia poszukania odpowiedniej pracy dla siebie.
Ja mieszkam na końcu świata,  w najbiedniejszym regionie w PL i mamy tu jakieś knajpy,.pizzerie, kawiarenki. Nie chodzę bo mam inne wydatki ale są.  W promieniu 40km mam też sporo atrakcji które wyszukałam i mogę spokojnie komuś zaplanować tydzien wrażeń, codziennie coś innego.
Bera7 jasne, czasem można coś znaleźć, nie przeczę. Chodzi mi raczej o to, że tu większość pracodawców jest nieuczciwych. Choćby nawet w sklepach, ciągną zlecenia dopóki nie trzeba zarejestrować pracownika na stałę. Koleżanka przerobiła już wszystkie sklepy w okolicy i nigdzie nie pracowała dłużej niż rok. (W Biedrze najdłużej, bo miała umowę na rok) ogólnie pracodawca był zadowolony, bo premie dostawała, ale mimo wszystko nie przedlużyli umowy. Na jej miejsce zatrudnili ukrainki. Tzn tak, to co jest lepiej płatne jest bez umów o pracę, te z umowami w większości to zdzierstwo. A ja nie lubię być robiona w jajo.
Tak jak pisałam, nie zależy mi na kasie, ale ochłapów nie chce. Do Warszawy nie chce mi się stąd dojeżdżać, bo by mnie cały dzień nie było a jednak nie chce koni zostawić samopas na 12-14 godzin. Sąsiadka jak jeździła do Wawki, wychodziła przed 6 a wracała o 19. To trochę za dlugo. Teraz do Żyrardowa jedzie 15 minut i prowadzi sobie jeszcze jazdy zarobkowo po godzinach, bo 16:15 jest w domu. Na start miała 3 propozycje pracy, tu szukała dwa lata i w końcu postanowiła się przenieść.
Mi odległość dojazdu do kawiarni, lodziarni czy kina zupełnie nie przeszkadza. Chcę tylko pokazać, że tu ludziom się nic nie chce, nie mają potrzeb, do niczego nie dążą. Ot żyją z dnia na dzień. Ja jakoś też się nie nudzę, oprócz roboty przy gospodarstwie, zajmuje się księgowością, dużo spaceruje, jeżdżę na rowerze. Za 2 h idę na kajaki, więc dzień zleci 😉
Ja po prostu czuję potrzebę zmiany na bardziej cywilizowane okolice 😉
Poza tym każdy ma inne potrzeby, Tobie Twoja dziura odpowiada, ja bym tam nie wytrzymała roku 😉 tak więc podziwiam. Tak jak podziwiam szafirową. 😉
gosiaopti, jest nadzieja i dla nas na "wyjście do kawiarni". Ponoć w Puszczy ma się otworzyć mała kawiarnia 🙂  😂 będzie gdzie się umówić na kawę, nie wiem tylko jak z tym naszym czasem, bo ja to bym chciała żeby doba była z gumy...  🏇
Megane, ja mieszkam na wsi od 2010r i nie narzekam ani na brak zajęć, ani towarzystwa. Gdybym tylko miała więcej kasy na rozpuste to i atrakcji nie brak. Ale chyba  teraz bywam częściej w operetce niż kiedy mieszkałam pod stolicą  😉
Uściślijmy 😉 nie prowadzę pensjonatu, więc zajęć kołodomowych dużo nie mam. Sąsiadów i wizyt tu mam sporo, ale to nie jest jednoznaczne z tym, że mam ochotę ich gościć  😎
Napisałam, że są ze 4 osoby, z którymi warto porozmawiać, ale to nie jedyne osoby w okolicy 😉
Megane, spoko. Ja się w moją wieś wtopiłam. Nawet zostałam przewodniczącą Koła Gospodyń w naszej wsi 😉
U nas dopiero powstaje KGW 😉 chyba od jesieni się wtopię 😉 będziemy zapewne o polityce dyskutować przy okazji szydełkowania 😂 zadziobią mnie  😂
Megane, musisz się w moje okolice przeprowadzić. KGW w mojej gminie robi huczne imprezy, na które niebawem zamierzam zacząć chodzić. Dołączać nie będę, ale ponoć imprezy są przednie.
Weź no się w moje okolice przeprowadź to przynajmniej będę miała z kim na ulubione tematy pogadać przy #  🤣 🤣  😍
Aniaagre no właśnie w maju robię sobie wycieczkę w Twoje okolice 😉 nawet Aga mi coś "podsunęła" 😉 coś mam też koło Pasikoni (nie wiem jak to daleko od Was) no i gospodarstwo 10 km od Żyrardowa, i jeszcze coś od koleżanki spod Sochaczewa. Jak będę już na miejscu, to pojeżdżę po wsiach 😉 może coś znajdę. Trzeba być dobrej myśli 😉
dziś dosprzatalam wybieg zimowy... 7 przyczep gówien...
aniaagre, nie wierzę, że ta kawiarenka przetrwa  😂 u nas już taka uroda tej wsi, że knajpy się nie utrzymują  😉 za to dentystka wywaliła nowy gabinet  😜

Megane, nie wiem w jakich okolicach Żyrardowa szukasz, ale pamiętaj o CPK, żebyś potem nie miała lotniska za płotem  😀iabeł:
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
19 kwietnia 2019 00:05
dziś dosprzatalam wybieg zimowy... 7 przyczep gówien...

Końgratulejszyn! :nunchaku: :jogin: :emota200609316: :winko:  🙇

Mi się zgłosił pan chętny do pracy dorywczej przy sprzątaniu - jestem 🤔zok: Jest szansa na odgównienie dużej łąki po świętach 💃 I odebrałam z paczkomatu taśmę i izolatory - jutro szaleję z wkrętarką. Sąsiad sam przyszedł (miałam w planie wizytę, tylko czasu wiecznie brak) się zapytać czy nie chcę wypasać koni do lipca 🙂 Aż strach się bać!
Mam nadzieję, że zdjęcie się doda.
Potrzebuję pomocy, mianowicie mam pęknięte łączenia namiotu takie jak na zdjęciu. I chciałabym jakoś ten namiot uratować ale kompletnie nie wiem jak go wzmocnić. Miał ktoś może taki sam kłopot? Może by w raz na jakoś mocno? Tylko czy to coś da. A w rurki myślałam wlać betonu. Dostanę takie małe kotfy?
Ja szukałam pana do sprzatania ponad 2 miesiace znalazlam jednego ale recznie wiaty mi wysprzatal, a zimowy wybieg to ok 5000m2 i udalo sie koparke i kumatego operatora znalezc 🙂 zrozumial o co mi chodzi  😅
Ja ściągałam firmę sprzątającą ogrody z Tarczyna.Wyszło taniej i szybciej niż "usługi" okolicznych panów  😉
gosiaopti no ja za koparke tez zaplacilam mniej niz za godziny pracy pana jak by to recznie sprzatal...
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
21 kwietnia 2019 07:18
Zdrowych Pogodnych i przede wszystkim Spokojnych Świąt dla Was i Zwierzaków! 🙂

Jakiej wielkości fliz będzie odpowiedni dla 5-rzędowego stogu (3 u podstawy) bel 125 cm?
Dziękuję!
Również wam życzę mało roboty,dużo wolnego czasu spędzonego wśród zwierzaków!
Dużo, dużo zdrowia.
Deszczu!
Trawy po kolana!!
nokia6002, deszczowe życzenia  😍 :kwiatek:

Moje wczoraj rozpoczęły sezon pastwiskowy. Były tak spragnione trawy, że nawet nie zrobiły tradycyjnych galopad,tylko od razu łeb do trawy  😂
Jutro kończę grodzić kwatery, zostało mi przeciągnąć pastucha, porobić bramki i koniec  🏇



Wesołych  :kwiatek:

Dziewczyny ja z pytaniem do praktyków. Naświetlam sytuację: zakupiłam 25 ar działki budowlanej w bezpośrednim sąsiedztwie mojego domu. Działka jest inwestycją tzn. zamierzamy ją dość szybko sprzedać na cele budowlane, no ale musi sie kupiec trafić, więc "szybko" to pojęcie względne. Ostatnie chyba 12 lat włada nią natura tzn w 90% nawłoć kanadyjska, gleba kwaśna raczej (jest skrzypu sporo). I teraz tak. Trzeba ten teren doprowadzić do jako takiego ładu, a dopóki się nie sprzeda chciałabym tam konie wypasać (jeśli się z mężem nie dogadamy w kwestii ogrodzenia to możliwe, że jedynie jedna hucułka na łańcuchu by z tego terenu korzystała). Jak najszybciej dostosować toto jako (niedoborowe jak najbardziej może być) pastwisko? Nie mamy sprzętu rolniczego, a wszelakie sprzęty koszące mamy na kablu. W związku z tym myślałam o najęciu ciągnika żeby teren może zaorać, wyrównać, wysiać trawę, no ale nawłoć odrośnie, konie jej nie ruszają i nie mam jakoś planu. Wolałabym nie pryskać, bo za siatką mam swoje eko warzywka. Doradzicie coś? Wiem że koszenie z uporem nawłoć likwiduje ale obawiam się że podkaszarka elektryczna mi sie tu nie sprawdzi. Wejść tam będę mogła też nie wcześniej niż za 1-2 mce raczej, więc akcja opóźniona jak na sianie trawy. Środki chemiczne ostatecznie biorę pod uwagę, acz wolałabym z glifosadu nie korzystać. Trochę nieskładnie napisałam, ale mam nadzieję że zrozumiecie 😉
Od razu wyjaśniam, że mam cholernie mało terenu i każde zielsko skubane przez końską mordę się liczy, nawet z racji przyjemności skubania, dlatego mi na tym niewielkim terenie zależy jako tymczasowym "pastwisku".
kasia-pala, kup kosę spalinową. Albo... ręczną.
Jeśli chodzi o spalinową, to można szukać profesjonalnych używek.
kasia-pala Możesz się sama bawić w wycinanie tego gąszczu albo wynająć traktor z kosiarką bijakową. Zmieli wszystko tak, że nie trzeba będzie nawet tego grabić. Jeżeli zaorasz teren i posiejesz trawę, to w tym roku koni tam nie puścisz.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się