COPD

Tez jestem zainteresowana , może być na priv  :kwiatek:
Nie na priv tylko niech pisze dla wszystkich zainteresowanych. Wszyscy walczymy tutaj z alergią i z Rao i każdy chce wyleczyć konia. Jeżeli jest metoda, która działa to piszcie.
Tylko błagam z jakimś realnym potwierdzeniem ,że jest dobrze : badania,filmiki,wyniki z zawodów! Cokolwiek
Obiecałam ,że napiszę 😉 .
Zdrowy Koń nieźle (od roku)  obrywał na tym forum ....ale przetrwał - należy mu się mój post. Być może pomoże to innym koniom. On też cierpliwie czekał aż będę pewna. A, że u nas to jakoś ' zawsze inaczej ' tym bardziej powinnam.
Miał rację , nie tylko w tym wątku. Bo ja też powinnam napisać w kilku - trochę się u nas zadziało. Ale jeszcze chwilę poczekajcie.

ps nie będzie żadnych realnych potwierdzeń itd, itp... - nie mam zamiaru nikogo przekonywać ani namawiać do zmiany przekonań...
...a tych ' pewnych' 😉  zachęcam aby do suplementacji dorzucili msm . Przed podaniem należy rozpuścić.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
18 kwietnia 2019 06:41
Jolka zdrowy kon obrywał za gadki w stylu "ja wiem, ale wam nie powiem, przyjedź zobacz to się przekonasz". Wszyscy tu dzieliliśmy  się swoimi spostrzezeniami, żeby każdy indywidualnie mógł sobie ocenić, czy go to przekonuje, czy nie. A ten wpadał wyzywał nas i naszych wetów (z wieloletnim doświadczeniem) od ignorantów i sadystów, a potem zostawiał z niczym. Sorry, ale przy trzech koniach, w tym chorych na rao nie mam czasu jeździć na drugi koniec Polski, żeby sprawdzić, czy on nie leczy swojego konia cebulą. Takim podejściem najbardziej nas wkur***
W jakich dawkach msm?
teraz nie mam czasu pisać , napiszę po Świętach . Msm'u , my tutaj , nie boimy się . Generalnie nadmiar jest  wydalany. Na początku zawyżyliśmy dawki sugerowane na 'dromach' a teraz lecimy na tych sugerowanych początkowych. Nie pisałam o nim wcześniej bo dopiero niedawno niektórzy porobili, przy okazji ,badania.

Rudzik, dobrze ,że Zdrowy Koń nie napisał wszystkiego na forum. Hmmm.... obecnie mam również mieszane uczucia i oceny... jak on. I przekonałam się o tym na koniu, i na własnej skórze.
Również 'nie widziałam a uwierzyłam' ....

A koni którym pomógł jest już trochę a może więcej .
Zdecydowani, mogą go 'pomęczyć' , zdrowy jest , przetrzyma... i w sumie całkiem miły i pomocny.
a ja wam zdam relację jak to było u nas. Bo każdy koń jest inny i może być różnie .
a może znajdzie chwilę i odezwie się ?🙂
Rudzik może Ty nie masz czasu i masz daleko ok, są osoby które mają 40 min do mnie i też nie przyjechały, bo badań klinicznych niema 😉 i tych badań nigdy nie będzie.Nie można tego tak wszystkim podać, bo to jak z wszystkim można coś zrobić nie tak.
Rozmawiałem z jolka, nie jest dzieckiem, ma otwarty umysł i wiedzę, dlatego dostała  przepis  😉 co zrobić. Z pomocą
weta sobie zrobiła.  Pomogło to fajnie, cieszę się.
Jak nie byłbym przekonany że to pomoże(czy zawsze niewiem na razie pomaga każdemu)  i może zaszkodzić nie zwracał bym głowy.
Wczoraj zrobiłem 300 km w sprawach swoich firmowych a później w drogi koniec Polski 600 km bo osoba z forum poprosiła mnie czy jestem w stanie coś doradzić 😉 tak samo jak bym nie uważał że może to zadziałać nie jechał bym tyle kilometrów i tracił czasu, bo mam naprawdę co robić tym bardziej że nie zrobiłem tego dla jakiego kolwiek zarobku. Była przy tym p wet. Przekazałem jak zrobić, są to osoby o które nie martwię się że zrobią coś źle.
Mam nadzieję że za jakiś czas ta osoba też będzie mogła napisać że z koniem wszystko dobrze.

Jolka o obiecanym serniku pamiętam.  😀
jeszcze na moment bo to ważne. Jak jest niedobór siarki - msm , koń lepiej się czuje oszczędzajcie go. Bo może sobie ' bubę' zrobić . To bardzo poważnie piszę

rozwinę ten duży skrót myślowy - uzyskana możliwość wykonywania ruchu i brak bólu mogą spowodować ,że koń będzie poruszał się zbyt mocno. Należy dać czas aby chore tkanki mogły się porządnie zregenerować a nie tylko przestały boleć.
ech, c d. telenoweli - wiem, ale nie powiem. 🤣
Grace jaki problem, wiesz że można zrobić coś innego i działa. Przecież książki i internet są dla każdego, myślę że jesteś inteligentna i dasz radę zrobić to samo. Nawet kierunek szukania masz nakreślony.
ja nie muszę, bo koń czuje sie super. Kierunek jest mi znany bo sama go nadałam 😉. Od dawna nie mam potrzeby dodatkowych kuracji.

Ale innym może przydałoby sie poczytać chociaż - i jak kolejna osoba wstawia posty - wiem, ale nie powiem, to to sensu nie ma ani pożytku.
No to gratuluję że jest dobrze, podziel się że wszystkimi co robisz i po problemie, wszystkie konie będą zdrowe.  😉
Może twoja metoda jest łatwiejsza i wszyscy sami to sobie zrobią.
A ten wpadał wyzywał nas i naszych wetów (z wieloletnim doświadczeniem) od ignorantów i sadystów, a potem zostawiał z niczym. Sorry, ale przy trzech koniach, w tym chorych na rao nie mam czasu jeździć na drugi koniec Polski, żeby sprawdzić, czy on nie leczy swojego konia cebulą. Takim podejściem najbardziej nas wkur***

O jakim wieloletnim doświadczeniu mówisz?  😉 Ile takich koni ten czy tamten wet wyleczył, żadnego! Łagodzenie objawów to nie wyleczenie. Do tego skutki uboczne w postaci grzybicy, ochwatu, Cushinga itd to co, jak ci wet z takim doświadczeniem wprowadzi konia w takie coś, to co powie SORY moja wina, czy przywiezie kolejne leki i skasuje złotówki.  I tak jeśli wet daje kilka razy steryd, widzi że w badaniu doszła grzybica i robi to dalej to jest ignorantem. Mój koń też przeszedł sterydo-terapię dwa razy po odstawieniu było jeszcze gorzej to jaki jest sens stosowania tego dalej, jak wiadomo że nie działa.
I nie zostawił z niczym bo kilka koni działa i będzie ich więcej, teraz to kwestia czasu.

Dla rozluźnienia atmosfery 😀 ciekawe jak by to wyglądało w innych zawodach np mechanik 😉
Proszę pana cieknie mi olej z silnika. Jaka może być przyczyna?
Może być uszkodzona uszczelka, symering, pęknięty przewód.
To co wymieni Pan to?
Spokojnie nam 20lat doświadczenia i naprawiam objawowo 🤣 przyczepie pod silnik miseczkę żeby olej nie kapał na ziemię i codziennie pani będzie przyjeżdżała, z miseczki wylejemy i wylejemy nowego do silnika.
A są jakieś skutki uboczne?
Tak może z miseczki wylać się na kostkę na podwórku i czasami zaciera się silnik.
Dziękuje, super naprawa, widać że ma Pan doświadczenie.  🤣 🤣
Skutkami ubocznymi pod długofalowym stosowaniu MSM też się nie pochwalą  😉 jakie wygodne to "wiem, ale nie powiem"...
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
18 kwietnia 2019 19:33
Zdrowy koniu, mojego konia z rao wet z doświadczeniem wyleczył. Nie, nie mam na chwile obecna duszności, kaszlu, bardzo rzadko pojawia się wydzielina, ale wiem jak reagować, bo wet nie zostawił mnie w tym wszystkim samą sobie. Nie mamy tez grzybicy, ochwatu ani cushinga, ani żadnych innych powikłań po sterydzie. Nigdy w czasie podawania sterydu żadna z tych dolegliwości nie wystąpiła. Możemy się licytować, ale obstawiam, ze mój wet jest jednak lepszy niż twój, skoro cię to spotkało.

Jeśli już jesteśmy przy porównaniach, to jak mi wzrok siada to nie idę sie leczyć do dentysty. To tak dla rozluźnienia atmosfery.

Ja tez stosowałam eksperymentalne metody, podawałam komórki macierzyste, wtedy gdy w Polsce nikt jeszcze nie wiedział z czym to się je w weterynarii. Tez nie byłam pewna efektu, a sama metoda mogła równie dobrze zaszkodzić, ale dzieliłam się tutaj spostrzezeniami.
Jako jedna z pierwszych testowałam podawanie leków zwiewnych, na moich koniach weci i dystrybutorzy nebulizatora uczyli się co, w jakich dawkach i za pomocą jakiego sprzętu można podawać. Tez o tym pisałam na forum, nie robiłam z tego tajemnicy. Każdy mógł sam ocenić czy chce tego spróbować u siebie, czy nie.
A u ciebie dupa! Trzeba rzucić wszystko, żeby przyjechać na kawkę i miła pogawędkę. Trochę mi to śmierdzi szemranym marketingiem.
I żeby nie było, niezależnie od tego jaka metodę stosujesz, ja nie skorzystam, bo nie mam takiej potrzeby, ale pisałam już wcześniej- jest niezłym sk**syństwem nie dzielenie się tak cenną według ciebie wiedzą z innymi. Bo tutaj chodzi o zdrowie i dobrostan zwierząt.
[quote author=zielona_stajnia link=topic=138.msg2861936#msg2861936 date=1555607836]
Skutkami ubocznymi pod długofalowym stosowaniu MSM też się nie pochwalą  😉 jakie wygodne to "wiem, ale nie powiem"...
[/quote]

Zielona Stajnia , tak na szybko Ci odpowiem
pytasz o wyniki - wątroba , nerki ?  bo mi o nie , po roku czasu, chodziło . Jeśli o nie chodzi , to w losowo wybranych przypadkach - w normie wyszły. O dziwo, inne parametry również się poprawiły.  Nie pisałam przez rok bo ...samą mnie ten temat ciekawił . Nawet jest jeden człowiek z wrzodami . Ale tak dobrze się czuje ,że nie mogę zmusić do badań .Ale to nie ten wątek.
Po Msm sięgnęliśmy bo 'życie nas zmusiło ' a efekty uboczne w postaci zalet wymienianych w literaturze czy internecie mnie również zaskoczyły. Faktem jest ,że nie wszyscy mogą zażywać MSM . Bo niektórym szkodzi - coś tam mają uszkodzone i nie przyswajają .

Nie mam zamiaru walczyć tylko normalnie wymieniać się informacjami .
Jeśli mój koń , ja , czy ktokolwiek inny ucierpiałby - napisałabym o tym . Nie mam z tym problemu. Jeśli są pozytywy - napisałam . Bo chyba o to chodzi w tym wątku? O wymianę doświadczeń , rozmowę .
Sama musiałam zmienić swoje myślenie .... i dziwię się do tej pory , że zmieniłam i ,że 'inne' działa .



Rudzik lubie to!
Czytam i nie dowierzam!

Jeśli już jesteśmy przy porównaniach, to jak mi wzrok siada to nie idę sie leczyć do dentysty. To tak dla rozluźnienia atmosfery.


Dlatego jak jest tak super jak piszesz, to trzymaj się tego.  😉 Po co mam ci mieszać w głowie. Masz dobrego weta i tak ma być, to wet jest od leczenia, a nie opowieści na forum.  😉 Dziwne, najbardziej krzyczą tu osoby że nie chce podać co robię, te które mają super wetów, zdrowe konie i nic nie robią co nie jest potwierdzone badaniami klinicznym.  😉


A u ciebie dupa! Trzeba rzucić wszystko, żeby przyjechać na kawkę i miła pogawędkę. Trochę mi to śmierdzi szemranym marketingiem.
I żeby nie było, niezależnie od tego jaka metodę stosujesz, ja nie skorzystam, bo nie mam takiej potrzeby, ale pisałam już wcześniej- jest niezłym sk**syństwem nie dzielenie się tak cenną według ciebie wiedzą z innymi. Bo tutaj chodzi o zdrowie i dobrostan zwierząt.


Bzdura !!! Wystarczy poprosic o nr tel i zadzwonic, a wszystko dostaniesz na tacy totalnie za free. A mila rozmowa jako dodatek.
A u ciebie dupa! Trzeba rzucić wszystko, żeby przyjechać na kawkę i miła pogawędkę. Trochę mi to śmierdzi szemranym marketingiem.


Raczej jest odwrotnie, to ZdrowyKoń rzuca wszystko i jedzie na kawkę i pogawędkę :-)
jolka - nie, nie chodzi mi o wyniki krwi, ale czystą biochemię. Czego antagonistą jest siarka i co się z tym wiąże w długiej perspektywie czasu. Fajnie, że eksperymentujecie tak odważnie, pogratulować. Tylko koni żal.
Zielona stajnia, siarka jest we wszystkich chyba roślinach w owsie, czosnku itd tzn powinna być ale jak pokazują badania, zawartość minerałów na przełomie 20 lat spadła o 60-70%.
W każdym preparacie na stawy, ścięgna, paznokcie, włosy itd też jest.
Wiec uważaj co jesz bo żal by było Ciebie jak byś przypadkiem spożyła trochę siarki.
to nie jest takie oczywiste. Owszem jakość produktów spozywczych spadła, ale za to przybylo siarki w powietrzu.
Zielona Stajnia ma rację, ze na przyswajalnośc wpływaja antagoniści i synergiści.  Siarka jest antagonista wobec tak ważnych makro i mikro jak: żelazo, selen (a na ogół sa niedobory w organiźmie), cynk (też często brak) , miedzi oraz wapnia i magnezu.
Sa badania na ogromne zredukowanie poziomu miedzi w organiżmie poprzez podawanie długotrwałe siarki. Poza tym , trzeba kalkulować ile jej jest w codziennym żarełku.

Ja uważam, ze nie wolno niczego podawać długotrwale, nawet zioła, powszechnie uważane za bezpieczne (nie mam mysli trujacych, oczywiście), maja wiele ograniczeń.

Nie sądzę, aby ktos robił badania krwi co miesiąc. A poziomu siarki nie da się oznaczyć, i tu też kłopot.

poza tym - jeden organizm szybko wykaże reakcję, drugi - po np roku.
Grace jeśli coś podajemy sprawdzamy to:
[img]http://www.kali-gmbh.com/pl/img-fertiliser/pl_siarki_emisja.gif?__scale=w:900,h:600,t:3,q:90&f=.jpg[/img]
A w 2012 zjechalismy z emisja do 0.9

Fajnie jest znaleźć mądre słowo  😉 antagonizm, synergia tylko fajnie by było wiedzieć coś więcej, niż rzucić puste słowo. Trzeba wiedzieć  nieraz oznacza to poprawę albo pogorszenie wchłanialność, dlatego tworzy się kompleksy, a nieraz antagonizm przy podawaniu już nie występuje jak jest większy odstęp czasowy od podania. Wydaje mi się że troszkę wiem na ten temat, między innymi dzięki temu usuwa się zwyrodnienia.
Są badania ile przez jaki czas itd można podawać, więc straszenie że jak ktoś poda troszkę msm 🤣 zostawcie dla siebie.
Grace pozwól że w tym temacie będę się opierał na wiedzy wielu doktorów, profesorów a nie Zielonej stajni.
e tam, gadanie. Nikogo nie straszę, tabelka jest do 2006, mamy 2019 i zwiazków siarki jest w powietrzu dużo więcej.

A.. dobrze że skorygowałes sie, że  brać msm "przez jakis czas". Natomiast niektórzy propagują długotrwałe, a nawet wiem, że przez 365 dni do końca życia. Co to znaczy jakis czas?

Co do nomeklatury - to ludzie radzą sobie. a jak ktoś nie wie, to i korzyść, bo poszuka hasła a co za tym wiedzy  🙂. Wiedza lekarzy - jak najbardziej, ale nie wybiórczo, nie mówiąc o tym, że się też zmienia, wraz z rozwojem możliwości badań i wiedzy ogólnej. No i trzeba sprawdzać sponsoring. 😀
Grace, siarka atmosferyczna ma niewielki wpływ na zawartość siarki w glebie, a co za tym idzie w roślinach. Zawartość w glebie jest faktycznie niższa niż dawniej, głównie ze względu na ograniczanie nawożenia - raz, że moda na bio i eko, które jest szczerze powiedziawszy niezdrowe, tyle, ze opłacalne dla rolnika - sama mam część gospodarstwa w eko, bo mi się to opłaca, a dwa ceny nawozów, rolnicy zapominają o siarce, bo myślą, że ma mały wpływ na rośliny. U mnie co roku idzie siarczan magnezu w oprysku raz lub dwa razy w sezonie wegetacyjnym, a wiosną kainit, więc nie widzę potrzeby dodawania koniom czegoś co mają już w żarciu.
Ja nie bede kwestionować tego co piszecie bo się na tym nie znam... Niemniej jednak Grace ma rację : co to znaczy : "jakiś czas"?
Kolejna rzecz: ja podawałam msm bo mój koń miał pęknięty rysik. MSM Dromy:z tego co pamiętam ok 1,5 miesiąca dodawałam do jedzenia. Nie miało to żadnego wpływu na układ oddechowy konia.
Grace : ja robię morfo co miesiąc w okresie treningów. W sumie to mam też morfo z okresu jak dostawał msm ,nie ma w tej morfo nic ani na + ani na - dla msm pod względem jakichkolwiek parametrów. Leukocyty podwyższone bo stan zapalny : 1. okostnej (przy pęknięciu) 2. w oskrzelach. Cała reszta w normie.
Dobra, już nie wiem co robić. Niedawno pisałam, że koń miał gwałtowne zaostrzenie, kaszlał jak szalony. Trwało to może 2 dni. Teraz jest stabilnie... ale źle. Kaszel jest, podczas jedzenia i w ruchu, nie jakiś gwałtowny, ale podczas godzinnej jazdy zdarzy się około 10 odkaszlnięć. Wydzielina zupełnie biała, bardzo mało, gęsta.

Koń w spoczynku ma tylko około 10 oddechów/minutę, ale jest totalnie niewydolny oddechowo podczas ruchu.

Dostał ACC, nic nie pomogło, dostawał Dilaterol - zero zmian. Jedyna propozycja na teraz to steryd, a moim zdaniem nie jest aż tak źle. (ostatnio dostał jak było naprawdę ciężko z oddechem w spoczynku, leczyłam potem grzybice, kopyta i na razie się na to nie zdecyduję)

Co mogę wg Was zrobić w takiej sytuacji? Jeśli chodzi o sposoby łagodzenia tego stanu, to chyba znam wszystkie, ale to świństwo wraca i od początku się z tym bujam. Czy jest w ogóle możliwość, żeby naprawde pomóc? Trwale poprawić stan?
Co rozważam:
1. Zrobić testy i odczulanie ( Czy ktoś może powiedzieć, że w przypadku jego konia to zadziałało i problem copd ma z głowy od tamtej pory?)
2. Komórki macierzyste - czy ktoś robił?
3. ???? są jakieś inne metody? Cena nie gra roli :-(




Odczulam-działa - odezwij się na priv 🙂
Zdrowy koniu, mojego konia z rao wet z doświadczeniem wyleczył. Nie, nie mam na chwile obecna duszności, kaszlu, bardzo rzadko pojawia się wydzielina, ale wiem jak reagować, bo wet nie zostawił mnie w tym wszystkim samą sobie. Nie mamy tez grzybicy, ochwatu ani cushinga, ani żadnych innych powikłań po sterydzie. Nigdy w czasie podawania sterydu żadna z tych dolegliwości nie wystąpiła. Możemy się licytować, ale obstawiam, ze mój wet jest jednak lepszy niż twój, skoro cię to spotkało.


Jeśli pojawią się wydzielina to raczej nic nie jest wyleczone, tylko złagodzone, zamaskowane objawy.
Czy twój wet jest lepszy od mojego nie będę się licytował, bo szybko zrazygnowalem z leczenia takiego jak ty i też nie miałem żadnej grzybicy, ochwatu czy Cushinga. Niestety znam już wiele koni które tak skończyły i dużo osób do mnie pisze i też większość ma takie problemy. To co opisują to niestety kwestia tylko czasu, wiele z tych osób 2-3 lata temu na forum też pisało że super itd więc życzę zdrowia.

Zdrowy koniu, mojego konia z rao wet z doświadczeniem wyleczył. Nie, nie mam na chwile obecna duszności, kaszlu, bardzo rzadko pojawia się wydzielina, ale wiem jak reagować, bo wet nie zostawił mnie w tym wszystkim samą sobie.


Miałam dokładnie taką samą sytuację jakiś rok temu. Wszystko było "git" :-(

Bardzo dokładnie czytam wszystko, co piszecie w wątku i zastanawiam się jak w to w końcu jest. Czasami piszecie, że to nie choroba nieuleczalna, czasami, że wet z doświadczeniem to wyleczył... i weź się człowieku w tym wszystkim połap.

Za jakieś 4 tygodnie napiszę jak zmieniał się stan mojego konia. Na razie jestem dobrej myśli, bardzo dużo wydzieliny, której nie mogłam niczym ruszyć zeszło w tamtym tygodniu :-) Zobaczymy jak będzie dalej.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się