COPD

Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
23 kwietnia 2019 14:54
Konie Ami, żeby zrozumieć czym jest rao trzeba trochę poczytać o ludzkiej astmie i alergii. To jest choroba nieuleczalna, kon nią obciążony jest chory do końca życia, ale może nie mieć jej objawów.
23 marca minęło 3 lata jak moj chory kon nie ma objawów, dzięki leczeniu ustawionemu przez wetów oraz zmianie warunków środowiskowych. Zdrowy koniu to dłużej, niż ty masz do czynienia z ta chorobą. Fajnie, ze twoja metoda innym pomaga, mam tylko nadzieje i trzymam kciuki, żeby te leczone konie nie przekręciły się od skutków ubocznych takiego amatorskiego leczenia.
Rudzik są skutki uboczne takiego leczenia, o czym cały czas jestem informowany np:

Koń 1
"XXXX  dzisiaj czuła się super. Pierwszy raz od nie pamiętam kiedy brykała w galopach!"
Koń2
"Miała w kłębie spięte mięśnie od wielu lat. Taką ją wzięłam. 'Na głowie stawałam' i nic .Po nastawieniu lepiej ale mięśnie nie puszczały od niczego. Próbowałam wszystkiego. A teraz - wszystko puściło."
Jak widać skutki uboczne też się trafiają.  😉
Alleluja!
Zaraz się okaże, że DMSO leczy wszystko, od niepłodności po raka. 😉
to ja jeszcze zakończę temat MSM i myślę ,że co niektórym przydałoby się przeczytać artykuł o nawożeniu, który w innym wątku zamieściła Zielona Stajnia . Niestety rzeczywistość jest zupełnie odmienna i ja również na nią nie mam wpływu poza ...własnym ogródkiem . Siano muszę kupować . A niedobory są ..siarka , magnez , krzem , bor...
Tyle,że już się z 'koniem kopać nie będę " i tłumaczyć więcej też nie.

Wymienię tylko  główne przyczyny zużywania się siarki
-przewlekłe , niedoleczone infekcje - także w jamie ustnej
-przewlekłe zapalenia wynikające z chorób alergicznych i autoimunologicznych
-życie w zatrutym środowisku
-nadmierny wysiłek fizyczny i przetrenowanie
-zażywanie leków , które wykorzystują siarkę do detoksykacji
-wchłanianie z pokarmem masy substancji dodatkowych( barwniki , słodziki, polepszacze...)

konsekwencje niedoboru to:
-częstsze urazy tkanki łącznej
-zapalenia i bóle stawów i mięśni
-spadek wydolności fizycznej
-spadek odporności
-wolniejsze gojenie się ran i urazów
-kumulacja toksyn i metali ciężkich
-stres oksydacyjny we wszystkich tkankach i narządach
-kruche włosy i paznokcie
- otyłość , cukrzyca  , jest teoria ,że i choroby serca

Mi siarka z powietrza raczej nie wystarczy 😉 ale skoro innym ... to Na Zdrowie 🙂

Temat Msm wyczerpałam . Kto chce wniknie głębiej .

Mam tylko pytanie do Zielonej Stajni - w lutym  pisałałaś ,że planujesz wlew z DMSO  i ? Jaki efekt , jeśli można zapytać


Dorcysia , kto wie ?🙂😉) a tak na poważnie to zanim śmiać się będziesz poczytaj może więcej . Tak samo jak ulotki np.o sterydach - czyli wskazania , przeciwwskazania , działania niepożądane, dawkowanie ,zalecenia dla prawidłowego podania, środki ostrożności , specjalne ostrzeżenia


Ja się nie śmieję. Tylko zaczyna się jakiś kult siarki, tak jak wcześniej był kult witaminy C lewoskrętnej. Robiliśmy trzy lata temu ( czyli dużo wcześniej, niż Zdrowykoń zaistniał z tą terapią na forum)  wlewy z DMSO starszej klaczy, która oprócz zaawansowanego RAO, dostała ochwatu ( po sterydoterapii)
Owszem, pomogło na ochwat ale nie na RAO. Klacz została uśpiona.
o kulcie podawania witamin myślę ,że też należy wspomnieć  - po co podawać jak żrą siano i trawę?
że nie wspomnę o magnezie ,bo głowa gorąca
o sprawdzaniu poziomu selenu
itd itd
czy to też do 'kultu' zaliczasz?

wiedza idzie naprzód i powiedzieć należy. Kto ile z tego wyniesie to już bardzo indywidualna sprawa.
zgadzam sie z Dorcysią - kult się zaczął. Choc sama stosuję msm, ale fanatykiem nie jestem .

Tymczasem organizm jest złożony, nic nie działa w pojedynkę, przyczyn spadku odporności, kruchych pazurów i owłosienia jest 100 i troche.

Lektura jednej czy 2 książek nie daje podstaw do szerzenia takiego kultu. Wiedza i wyobrażenia za mikre. I wiecej  - nie ma oznaczeń w badaniach poziomu siarki czy boru. Więc suplementacja jest w ciemno.. a przyczyny mogą byc inne.
Natomiast dieta ważna jest, u człowieka rozumiem bo konie słodzików czy żelków nie jedzą.
Ja akurat robię koniom badania krwi i suplementuje, jeżeli są braki.
Wiedza idzie naprzód i kto ile na tym zarobi, to już inna kwestia.
Akurat z chorobami układu oddechowego jest tak, że każdemu koniowi pomaga co innego. Jednemu pomoże wywalenie na zewnątrz na 24h a drugiemu wlew z DMSO.
Innemu odczulanie. Nie ma jednego lekarstwa. Każdy właściciel, któremu zależy będzie próbował wszystkiego. A znam takich co wypierają, że ich koń chory.
Ile razy słyszałam: Przeziębił się albo zawiało go. Konie kaszlą albo plują glutami miesiącami, są leczone ziółkami albo ludzkimi syropkami i trzeba dopiero kompletnej niezdolności do jazdy, żeby właściciel wezwał weta na bronchoskopię.
Ja się nie śmieję. Tylko zaczyna się jakiś kult siarki, tak jak wcześniej był kult witaminy C lewoskrętnej. Robiliśmy trzy lata temu ( czyli dużo wcześniej, niż Zdrowykoń zaistniał z tą terapią na forum)  wlewy z DMSO starszej klaczy, która oprócz zaawansowanego RAO, dostała ochwatu ( po sterydoterapii)
Owszem, pomogło na ochwat ale nie na RAO. Klacz została uśpiona.

Nikt poza wami nie robi kultu dmso, jak byś czytała uważnie to byś wiedziała że samo dmso to za mało.  😉
Kult siarki jest już od jakiegoś czasu. Sporo moich znajomych namiętnie pije końskie msm, tak jakby miało być jakimś remedium. 😉 Zaraz zaczną sobie wypalać żołądki dmso.
A jak to się wypala żołądek dmso?  🤣 🤣
wypij, to się przekonasz 😉
Chyba za dużo czytałaś o Smoku Wawelskim.  🤣 🤣 🤣
a co się może stać?tak z ciekawości pytam .Bo chyba nikt czystego dmso z butelki 'nie pociąga'? o czym piszesz?
Dorcysia, chodziło mi o to 'wypalanie żołądka' . Ten artykuł już tu był wcześniej .
Jolka nie wiesz badania były prowadzone przez szewczyk Skube, w krakowskim uniwersytecie Kraka. Dowiedli że siarka szkodzi na żołądek i prowadzi do śmierci.
Jednak amerykańscy naukowcy podważyli te badania bo nie wzięto pod uwagę wypicia wody z połowy Wisły, po zbadaniu parametrów wody doszli do wniosku, że główną przyczyną zgonu były zanieczyszczenia wody.  🤣 🤣
Dorcysia, chodziło mi o to 'wypalanie żołądka' . Ten artykuł już tu był wcześniej .

Ludzie już łykają DMSO, oczywiście bardzo rożcieńczone.
Tak samo, jak wcześniej łykali pestki moreli, sodę oczyszczoną i inne cudowne leki na wszystko.
Wypicie czystego, to raczej śmiertelnie niebezpieczne, bo rozpuści narządy wewnętrzne.
Pamiętam jak pracowałam w Holandii przy koniach. Było to 15 lat temu. Luzaczka posmarowała koniowi nogę pod stawem skokowym Dmso zmieszane z środkiem przeciwzapalnym. Noga się zblistrowała tak strasznie, że po tygodniu odpadały całe płaty skóry i lała sie ropa.
Nie chciałabym wlewać sobie tego syfu do żołądka, szczególnie, że się tak dramatycznie śmierdzi czosnkiem po tym, że nikt się nie zbliży na dwa metry.




Jak ktoś szuka ZIÓŁEK na KASZEL na Facebook.com/SuplementyKonie dzisiaj jest promocja.

https://www.facebook.com/302586576811583/posts/573461166390788/
Dorysia kiedyś jak pracowałem w Honolulu 😉 widziałem jak pewna pani pijąc kawę wydłubała sobie oko łyżeczką. Więc stosowanie łyżeczek jest niebezpieczne.  🤣
Też napiłem się dmso i jakoś nic mi nie jest, jak by dmso miało co kolwiek uszkodzić to napewno nie przechowywane by były w nim organy do przeszczepu. Dmso używane jest przez lekarzy na wiele sposobów i wiele chorób od ataksji i jakoś muzgu nie wypaliło po kolkę, ścięgna, itd itd.
FDA dopuścił dmso do leczenia śródmiąszowego zapalenia pęcherza i też jakoś pęcherza nie wypala, więc zapoznaj się z wiedzą i nie pisz głupot.

Tak samo wysmiewana przez ciebie Wit c,Rok 1937. Węgierski biochemik Albert Szent- Gyorgyi (1893-1986) odbiera Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny za odkrycie kilka lat wcześniej kwasu heksuronowego zwanego inaczej witaminą C lub kwasem askorbinowym (od “anti-scorbutic” – działający przeciwszkorbutowo)  Dalej poczytaj chociaż o dr Frederick R. Klenner pracującym w szpitalu Annie Penn Memorial Hospital w Reidsville, w Północnej Karolinie (USA), a nie u Janusza w garażu. Między innymi wyleczył kilkadziesiąt osób chorych na pilio dzięki wysmiewanej przez ciebie Wit c. Poszukaj sobie badań, poczytaj i nie pisz głupot.
[quote author=Zdrowykoń link=topic=138.msg2863129#msg2863129 date=1556187955]
Też napiłem się dmso i jakoś muzgu nie wypaliło
[/quote]
Z pewnością nie nauczyło Cię ortografii.😉
Może na argumenty podyskutujemy, co skończyły się?  🤣 🤣
Ok chcesz argumentów? wiesz, czemu konie się duszą? bo właściciele zwlekają z leczeniem. Bagatelizują objawy. Nie zmieniają koniom warunków, gdy jest tylko lekki kaszel albo glut po jeździe. Często żalują kasy na pellet, na sianokiszonkę. Nie chcą zmieniać stajni, gdzie są dobre warunki do jazdy ale złe dla kaszlaków.
Ja mam pod opieką konia, który od 8 lat ma zdiagnozowane IAD  Od 4 lat nie dostaje żadnych leków ani nawet ziółek, bo nie ma potrzeby. Nie dostaje moczonego siana. Wychodzi codziennie na padok i stoi na pellecie ale nie ze względu na alergię, tylko nie wolno mu jeść słomy.


Ej ej, trochę nie fair. Nie zwlekałam z leczeniem, COPD ujawniło się jakieś 2 miesiące po kupnie, od razu dzwoniłam do weta, od razu dostała sterydy i zalecenia. Zmieniłam stajnię chyba z 4 razy od tamtego czasu, jedna była całkowicie bez infrastruktury jeździeckiej, koń teraz od roku 24h/dzień na dworze, suplementy, ziółka, inhalacje, mierzenie oddechów w spoczynku, po rozgrzewce i po jeździe, ciągle w konsultacji z wetami. No i co? I koń się dusił.
KonieAMI ładowanie od razu sterydów, to też nie jest dobre wyjście bo leci koniowi odporność a jeżeli póżniej co chwilę zmieniałaś stajnię, to koń nie miał szans się uodpornić bo ciągle był narażony na nowe bakterie i alergeny, nie mówiąć już o stresie związanym z przeprowadzką.
Poza tym, tak jak wczesniej pisałam. Nie ma jednego sposobu prowadzenia konia z RAO. Każdy inaczej reaguje i każdy inaczej się leczy.
Znam konia, który w upały, gdy się kurzy jest rewelacyjny oddechowo. Nie ma kaszlu, duszności, oddechy w normie. Wystarczy, że zaczyna padać parę dni i jest masakra. Koń od razu zaczyna robic bokami.
Czy ja wiem, czy 4 przeprowadzki w ciągu 9 lat to dużo... może i tak. To był mój pierwszy koń, jeśli weterynarz powiedział, że dajemy steryd i że będzie lepiej, to tak właśnie robiłam.

wiesz, czemu konie się duszą? bo właściciele zwlekają z leczeniem. Bagatelizują objawy. Nie zmieniają koniom warunków, gdy jest tylko lekki kaszel albo glut po jeździe. Często żalują kasy na pellet, na sianokiszonkę. Nie chcą zmieniać stajni, gdzie są dobre warunki do jazdy ale złe dla kaszlaków.


Chodziło mi o to, że można robić wszystko to, co wymieniłaś, a i tak koń może mieć ataki duszności.

Apropo’s różnych metod leczenia. Czy ktoś z Was widział efekty terapii Trikombin stosowanej przez Olgę Kuleszę?
Apropo’s różnych metod leczenia. Czy ktoś z Was widział efekty terapii Trikombin stosowanej przez Olgę Kuleszę?

Ja widziałem.

Zadałaś pytanie, tak wiem dlaczego konie się duszą. Tu się zgodzę że dużo osób bagatelizuje już pierwsze objawy i im dłużej to trwa jest gorzej dla konia. Zmiana stajni i warunki nie mają takiego znaczenia, nie mówię o jakiejś patologii, tylko znam wiele koni które mają bardzo dobre warunki, a i tak na stajnie np 20 koni trafi się że jeden zachoruje. Jak by te warunki miały tak wielkie znaczenie to więcej koni by w tym miejscu było chorych. I bez zmiany warunków nie było by możliwości leczenia, a jednak.
Jadę do Gdańska na kawę, muszę sprawdzić bo podobno tam mocno pyli.  😉

Już drugi raz piszesz post pod postem zamiast edytować starą wiadomość!
Viss Mod



[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Postowanie pod swoim postem!
Czy teraz jest jakaś szczególnie trudna pora dla rao'wców czy doszukiwać się raczej przeziębienia?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się