Wybory 2015 i to co po wyborach.

dea, i chwała Twojej rodzinie za to. W Polsce jest 14 milionów rodzin. Jestem pragmatyczna w tym zakresie. Dopóki ludzie będą mieli igrzyska i chleb to im możesz tłumaczyć do woli. Nie wyjdą ze swoich kapci.

Ja rozpoczynam lekturę dnia od strony FAKTu a nie WYBORCZEJ. Bo czy nam się to podoba czy nie ma on najwięcej czytelników. I nieważne jakie mam poglądy - muszę pragmatycznie przyjąć jakie poglądy będzie miała większość głosujących. Wyborcza dopiero na deser.

EDIT: i jeszcze przykładowo 3 artykuły z Faktu obok siebie w kolejności:

1. Sprzątaczka Jacksona ujawnia jego szokujące sekrety
2. Agent służb u boku Kaczyńskiego
3. Mroczny sekret gwiazdy porno wyszedł na jaw

I teges - sami sobie wysnujcie wnioski ...
Dance Girl, moja siostra swego czasu dorabiała w inmedio. O zgrozo najbardziej poczytnymi gazetami (oprócz faktu) były tytuły, o których istnieniu ja nie miałam nawet pojęcia. I nie była to nawet tina czy pani domu, ale coś w rodzaju "dlaczego ja", czyli mniej lub bardziej wymyślone historie z tak zwanego życia 😉
Bo naród jest głupi.
Dance Girl, moja siostra swego czasu dorabiała w inmedio. O zgrozo najbardziej poczytnymi gazetami (oprócz faktu) były tytuły, o których istnieniu ja nie miałam nawet pojęcia. I nie była to nawet tina czy pani domu, ale coś w rodzaju "dlaczego ja", czyli mniej lub bardziej wymyślone historie z tak zwanego życia 😉

A ja pracowałam w firmie, gdzie teksty do takich gazet wymyślaliśmy w piątki na firmowej burzy mózgów 😉 🙂 🙂 ubaw był niesamowity, bo teksty powstawały wbrew naszej idei 😉 ale zastanawialismy się, co bardziej pociągnie czytelnika 😉 intryga, czy niezkazitelna  dusza  😂
dea   primum non nocere
08 lutego 2019 21:07
Dance Girl zdaje sobie sprawę, że jesteśmy w mniejszości. Widzę to nie tylko po wynikach wyborów. Mówię tylko, że to nie sam upływ czasu robi ludziom kazikową amnezję (młodzież nie widziała, stary człowiek zawsze ma luźne klepki itp), tylko środowisko i "wartości" w domu. Te wartości się nie zmieniły, w czasach PRL były w tych domach dokładnie takie same. Większości nie chodziło o wolność, bynajmniej. Te wartości zazwyczaj szeleszczą i najwięcej znaczą te, co mają dużo zer na końcu, no i żeby dało się za nie bez problemu 7 dni w tygodniu dużo kupić... to mamy społeczeństwo 500+ (czy istnieją inne? Czy po prostu ludzie tacy są?). Jedzą, nie pytają. Póki jest co jeść.
Alez nawet społeczeństwo roszczeniowe da sie wziąć  za d***e do roboty i wygrac kolejne wybory majac wsparcie mainstreamowych poczytnych mediów. Patrz UK (przed referendum brexitowym) i dwukrotna wygrana konserwatystow po kryzysie. Wziecie za d***e dziwnych beneficjentow roznych rzeczy wprost proporcjonalne do ilości dokumentow o wyludzaniu benefits w BBC. Tylko PiSowi nie zalezy na samodzielnych wyborcach, bo ci nie beda zalezni od ochlapow typu 500+.
espana, o matko, co za beznadziejny tytuł artykułu i interpretacja jego słów, urąga inteligencji czytelnika...
Abstrahując, to Trwam nie ma tylko programów religijnych, ale też hobbystyczne (mój mąż ogląda u nich programy wędkarskie, a do poparcia Rydzyka mu daleko).
espana, o matko, co za beznadziejny tytuł artykułu i interpretacja jego słów, urąga inteligencji czytelnika...
Abstrahując, to Trwam nie ma tylko programów religijnych, ale też hobbystyczne (mój mąż ogląda u nich programy wędkarskie, a do poparcia Rydzyka mu daleko).

Też aż ciężko było mi się odnieść do tak naciąganego tekstu 😉

Kurcze, wszyscy sie tak uparli na ten nieszczesny PiS  😵 😵 😵 po złości za TW Bolka opozycja wyszukała odpowiednik w zastępach PiS, Andruszkiewicz jest szykanowany za jakieśtam podpisy. Nie ważne, że w wyborach. Winę za niezapłaconą fakturę austriaka Kaczynski zwala na fakt, ze nie dotarła do recepcji fundacji no i pewnie o niej zapomniał, bo to 1,5 zł i nie uwzględnił w wydatkach. 
Co jeszcze ciekawego wylezie w tym tygodniu?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
14 lutego 2019 04:23
[quote author=Cricetidae link=topic=97161.msg2844621#msg2844621 date=1549813767]
espana, o matko, co za beznadziejny tytuł artykułu i interpretacja jego słów, urąga inteligencji czytelnika...
Abstrahując, to Trwam nie ma tylko programów religijnych, ale też hobbystyczne (mój mąż ogląda u nich programy wędkarskie, a do poparcia Rydzyka mu daleko).

Też aż ciężko było mi się odnieść do tak naciąganego tekstu 😉

Kurcze, wszyscy sie tak uparli na ten nieszczesny PiS  😵 😵 😵 po złości za TW Bolka opozycja wyszukała odpowiednik w zastępach PiS, Andruszkiewicz jest szykanowany za jakieśtam podpisy. Nie ważne, że w wyborach. Winę za niezapłaconą fakturę austriaka Kaczynski zwala na fakt, ze nie dotarła do recepcji fundacji no i pewnie o niej zapomniał, bo to 1,5 zł i nie uwzględnił w wydatkach. 
Co jeszcze ciekawego wylezie w tym tygodniu?
[/quote]

Czy ktoś oglądał ostatnie Ucho Prezesa.
Poprosty odlot !!!  😵
madmaddie   Życie to jednak strata jest
25 kwietnia 2019 09:48
Przeraża mnie susza, przeraża mnie to jak szybko postępuje wysuszanie Europy. Jest koniec kwietnia, a ja już od dawna nie musiałam zakładać kaloszy na spacer z psem. Strasznie, strasznie boli mnie to, że rząd od długiego czasu zajmuje się pierdołami zupełnie ignorując sprawy klimatu i nauczycieli (bo jak niby społeczeństwo zrozumie potrzebę ochrony środowiska bez dobrej edukacji?). Wkurzają mnie idioci zarządzający przestrzenią miejską i tą poza-miejską. Gdzie coraz mniej zieleni, coraz więcej betonu.
Nie odnajduję się w tym nowym klimacie i strasznie mi źle, bo pamiętam jeszcze czasy gdy ekstrema pogodowe nie były na porządku dziennym i gdzie wody było sporo. A mam 25 lat. 🙁
Wklejam posta znalezionego na fb

Wystarczy bywać w pobliskim lesie, żeby wiedzieć i widzieć, że jest tak sucho, jak nigdy o tej porze roku nie było. Bo deszcz prawie nie pada, bo śniegu było mało, bo poprzednie długie, gorące i suche lato wysuszyło wszystko dokładnie. To jest to globalne ocieplenie, którego według durniów i/lub szmatławych typów z prawicy – nie ma lub jest "procesem naturalnym".

I nie jest to po prostu zjawisko przyrodnicze, takie jak wiele innych. Oznacza ono wysychanie wielu zbiorników wody, opadanie poziomu wód gruntowych i podziemnych, obniżenie wilgotności lasów, łąk i pól. To z kolei oznacza pożary lasów, ich usychanie oraz ich podatność - szczególnie tych gospodarczych - na różne czynniki obniżające produktywność. Oznacza susze w rolnictwie i mniejsze zbiory plonów, a zatem także droższe warzywa i owoce, czyli wyższe ceny w sklepach. Oznacza mniej wody w gospodarce, czyli jej wyższe ceny oraz kłopoty z rentownością, a nawet z samym funkcjonowaniem części biznesu - mnóstwo wody zużywa przemysł ciężki, mnóstwo zużywa rolnictwo, mnóstwo potrzeba jej na chłodzenie elektrowni. Oznacza zużywanie większej ilości energii, żeby żyć jako tako komfortowo - klimatyzacja itp.

Specjalnie wspominam tylko to, co dotyczy w sposób namacalny i łatwo dostrzegalny (np. w portfelu) większości z nas, czyli głównie wyższych kosztów życia za porównywalny lub niższy komfort. Oprócz tego oczywiście będą koszmarne upały, burze, trąby powietrzne, katastrofy naturalne, będzie też całościowy proces wysychania, obumierania, stepowienia i pustynnienia przyrody. Już dzisiaj media alarmują o zamieraniu lasów (na razie monokultur sosnowych, cenionych przez panów leśników, bo sadzi się rządki, szybko rosną, szybko wycinasz i sprzedajesz), ich podatności na pożary, o suszy w rolnictwie i zapowiedzi niskich plonów, to o Polsce, a także o tym, że Hiszpania pustynnieje. Mówią o tym zwykłe media - nie jakieś ekologiczne niszowe portale, nie alternatywni dziwacy, mówią o tym media mainstreamowe, naukowcy mainstreamowi, co bardziej przytomni rolnicy i leśnicy. Ponura przyszłość nadeszła szybciej niż się spodziewaliśmy, o wiele szybciej, a to dopiero początek.

Gdyby w polskim parlamencie nie siedziało stado leniwych cymbałów, mielibyśmy alarm. Poszłyby w kąt pyskówki o gender, straszenie Niemcem, kult wyklętych, kłótnie o demokrację i praworządność, i wiele innych tematów, które z punktu widzenia dobrostanu naszego gatunku, a zatem także zbiorowości Polaków i Polek, są trzeciorzędne wobec tego, co się dzieje. To samo w świecie intelektualnym – mielibyśmy w nim o wiele więcej "zielonych" wizji i programów, a mniej brandzlowania się Chinami, Trumpem, geopolityką, kawiarnianymi przepychankami o slogany, ciekawostki, przypisy i martwe idee. Mielibyśmy zamiast tego program budowy elektrowni atomowych i zarazem wspierania OZE (węgiel będzie nam potrzebny nawet przy ich rozwoju jeszcze kilka dekad, więc z poszanowaniem górników i wsparciem śląskiego regionu przemysłowego można to zrobić sensownie i bez ludzkich tragedii). Mielibyśmy embargo na wycinanie lasów oraz ogromny program sadzenia milionów nowych drzew, szczególnie gatunków liściastych. Mielibyśmy zakaz wycinania drzew w mieście i przy drogach z wyjątkiem absolutnego minimum. Mielibyśmy wielki program oszczędzania wody - szczególnie w przemyśle i na zbytki konsumpcyjne (typu mycie auta co tydzień), a także odejście od melioracji, odtwarzanie małej retencji w modelu przyjaznym przyrodzie. Mielibyśmy odejście od rolniczych monokultur na rzecz rolnictwa różnorodnego, odtwarzanie przyrody "rolnej" (miedze, zadrzewienia śródpolne, przywrócenie gdzie się da niespływania wody opadowej). Mielibyśmy reorientację produkcji żywności z nastawionej na mięso i nabiał na o wiele bardziej roślinną, bo wymagającą znacznie mniej wody i energii do produkcji oraz niewymagającą rolnictwa tak intensywnego, przemysłowego i wielkoskalowego. Mielibyśmy ogromny program odchodzenia od motoryzacji indywidualnej oraz ekologizacji i obniżania energochłonności substancji mieszkaniowej. Mielibyśmy koniec pomysłów typu betonowanie potoków, koryt rzecznych, regulacja dużych rzek itp.

Należałoby też skończyć ze złotą sarmacką wolnością, która pozwala wycinać drzewa na prywatnej posesji, wykładać ją kostką brukową, uważać nieograniczoną liczbę przejazdów samochodem za podstawowe prawo człowieka, podobnie jak wielu innych rodzajów marnotrawnej konsumpcji. Oczywiście nie chodzi o to, żeby znowu każdy i każda zanosili plastikową buteleczkę do pojemniczka, bo to słuszna postawa, ale zostawianie kwestii zmiany systemowej indywidualnym postawom milionów różnorodnych ludzi to prosty przepis na klęskę tego przedsięwzięcia. Władza powinna wspierać, ułatwiać, a gdy trzeba to twardo zakazywać i karać.

To wszystko należałoby zrobić już teraz, zaraz, bo na efekty trzeba będzie poczekać sporo czasu. Mielibyśmy współpracę ponad podziałami, bo nie ma nic bardziej elementarnie wspólnotowego i bardziej związanego z dobrem wspólnym niż dbałość o zapewnienie dziś i jutro świata, w którym można żyć i który nadaje się do życia. Biedroń z Kaczyńskim, Giertych z Pawłowicz itd., to powinno być porozumienie ponad podziałami ludzi elementarnie przytomnych i odpowiedzialnych.

Brzmi jak utopia? Zapewne, ale alternatywą jest koszmarna dystopia, i to wkrótce. I nie jest to straszenie, wymysły, histerie, to się dzieje tu i już teraz, i tylko ślepcy i głupcy sądzą, że jest inaczej.
Autor: Remigiusz Okraska
Hitem jest zamiar wycinki 2,5 mln drzew w Puszczy Białowieskiej, aby zmitygować zagrożenie pożarowe  🤔wirek: 🤔wirek:
Kto dzis glosuje???
Mam nadzieję, że każdy z nas  😅 Ja byłam już o 8 rano 🙂
Jasne, że byłam i pomogłam pisowi pozostać w kraju  😁
Ja też byłam z samego rana. Moja komisja jest niestety w patologicznym rejonie beneficjentów 500+ więc jak zerknęłam do urny to te karty, które nie były złożone miały zaznaczoną jedyną słuszną partię. Disappointed but not surprised  🙄
Natomiast podobno mamy rekordową frekwencję, dwukrotnie wyższą niż na wyborach 5 lat temu!  😅
Lotnaa   I'm lovin it! :)
26 maja 2019 19:52
A ja dziś po raz pierwszy musiałam odstać w sporej kolejce do głosowania  🤣 Chyba z 25 minut czekaliśmy, będąc już blisko komisji kobita kazała nam podejść bez kolejki ze względu na coraz bardziej marudzące dzieciaki. Trochę szkoda, że w Niemczech było utworzonych tak mało okręgów wyborczych. Mam kolegę, który dziś pofatygował się 180 km w jedną stronę, by dotrzeć do Monachium, ale większość pewnie odpuściła. Nie było szans na głosowanie online lub korespondencyjnie. 
Lotnaa no wlasnie ja ci pisalam, ze najblizszy Konsulat mam 300km od siebie, wiec troche to slabe dla nas byloby robic sobie az taka wycieczke. Zwlaszcza, ze musialam jeszcze isc dzisiaj do pracy. Przykro mi, ale mam wrazenie, ze Polska nie ulatwia migrantom/osobom starszym/chorym itd. wziecia udzialu w glosowaniu.


Za to korzystajac z przywilejow posiadania drugiego obywatelstwa oczywiscie i ofkors bylismy. Z naszego okregu sa juz wstepne wyniki i przedstawiaja sie ciekawie. Zastanawiamy sie, kiedy w koncu przewazy sila nowej fali wyborcow, bo jest juz bardzo, bardzo blisko.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
26 maja 2019 20:21
Pandurska, drugie obywatelstwo nie jest potrzebne, my mamy tylko polskie i też moglibyśmy głosować na niemieckie listy. No ale przyznam szczerze, że nie mam mocno wyrobionego zdania na temat lokalnych polityków, więc dla nas wybór był oczywisty. Ciekawe, jak będzie w wyborach na jesień. W prezydenckich była opcja korespondencyjna, co uważam za fair rozwiązanie.
Lotnaa,serio???Dziwne bardzo...
Lotnaa   I'm lovin it! :)
26 maja 2019 21:04
Dlaczego dziwne? W sumie filarem UE jest wolny przepływ osób, każdy obywatel ma prawo wyboru, niezależnie od miejsca pobytu.
dea   primum non nocere
26 maja 2019 21:28
Dla mnie najbardziej dziwne jest prawo do głosowania amerykańskiej Polonii. Kompletnie nie ponoszą konsekwencji swoich wyborów. Wiedzą coś tam, jak usłyszą jakieś tam echo i coś tam krzyżykują na tej podstawie. Większość tam jest ustabilizowana i wracać nie zamierza.
Mam kolegę za oceanem. Wyjechał ładnych kilka lat temu, z grubsza na stałe. Stwierdził, że nie głosuje, choć formalnie ma prawo. Doceniam jego decyzję bardzo, choć pewnie dodałby mądry (moim zdaniem) głos...
Rozdawnictwem ( naszej ) kasy z budżetu , kupili sobie głosy  😵
Kraj w większości składa się z bardzo prostych ludzi, którzy wielu spraw nie rozumieją i do których dociera się prostym przekazem. Tych wyborców PiS kupił już dawno. I pozamiatane. Trzeba czekać aż rozpieprzą kraj na tyle, że prosty człowiek poczuje że jest mu źle.
A to potrwa. Kolejną kadencję albo i jeszcze kolejną.
Moja rada- dostosować się do otaczających warunków. Starać nie emocjonować za bardzo ( szkoda zdrowia) i robić swoje.
Moon   #kulistyzajebisty
27 maja 2019 07:35
tunrida, amen, bardzo chciałabym to wdrożyć w życie...
W Warszawie brakuje 7000 miejsc w szkołach średnich po deformie Zaleskiej. Są miejsca w zawodówkach. Pisowi zależy na marnym wykształceniu młodzieży, bo to ich główny elektorat.
Zrób to. No bo zobacz....czy twoje wkurzenie cokolwiek zmienia? Nic!
Żeby to bylo tak, że im bardziej się emocjonujesz, tym bardziej coś się zmieni, to ja rozumiem że warto byłoby się emocjonować. Ale nie zmienisz. Ludzie mają poglądy ukształtowane. Nawet jeśli nie rozumieją wielu spraw, to mają to gdzieś. Wiedzą swoje i już. Tak jak ciebie nikt nie przekona do PiS u tak ty nie przekonasz nikogo z PiSu. Bo nikt nawet nie będzie słuchał twoich argumentów.
Trzeba poczekać aż łupnie gospodarka, aż przestaniemy dostawać kasę z uni. Aż Kaczyński umrze i PiS się rozpadnie. Trzeba czekać na zmiany odgórne. Takie które spowodują że prości ludzie przestaną ten PiS popierać. Takie jest moje zdanie.
Dostosować się i robić swoje.

Edit- jeśli dla wyborców PiSu PO to są Szwaby i komuniści, którzy nic ludziom nie dali a PiS to prawdziwi Polacy którzy dali 500+, to z kim tu dyskutowa
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się