Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!

vanille, dzięki, dopiero drugi tydzień mnie noga nie boli.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
04 maja 2019 10:57
My ostatnio trochę jeździliśmy, ale fot brak, a majówkę spędzamy treningowo więc nie ten wątek 😉 Często też w ręku chodzimy, mi się zdarzyło nawet iść pobiegać z nimi 😀 Całkiem fajnie było, grzecznie szli, jeden w jednej ręce drugi w drugiej. Bałam się, że będą mnie próbowali wyprzedzać, wszak pańcia to tak pomalutku truchta 😁 ale fajnie było, myślę, że częściej ich będę na takie marszobiegi zabierać sama. A! Na jednym ze spacerów pierwszy raz widzieliśmy dziki 😀 Saren pełno, jelenie są, łosi od groma, bieliki latają, nawet wilka widzieliśmy! a dzika jeszcze nigdy wcześniej nie spotkaliśmy 😉
Wrzucam jedno zdjęcie z ostatniego spacerku:
Fajnie, że tak spędzacie razem czas nie tylko na jeździe 😀 dobrze jest potrenować w doborowym towarzystwie 😁
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
04 maja 2019 15:32
zembria ogromnie zazdroszcze tych spacerów 🙂
Z moją Monetką to była codzienność, spcer był obowiązkowym punktem każdego dnia. Dłuższe, krótsze, z kłusem lub bez, w słoneczku i w deszczu (pamiętam powódź kilka lat temu, w pelerynie i pod parasolem, derka na plecach...pięknie było nad jeziorem). Najpiekniejsze wschody i zachody, "wyścigi" po ścierniskah. Ucieczki przed nudystami  😂 ( w tamtej chwili mało śmieszne to było 😉 )
Najpiekniejsze chwile u boku konia... Dziś mijają 3 miesiące, tyle Jej z nami nie ma. Do dziś nie pojawiam się w miejscach, które były naszymi codziennymi ścieżkami spacerowymi.
Spacery będę chwalić zawsze. Obecnie poświęcam jeden dzień w tygodniu na taki luźny wypad, gdzie głównym celem jest trawa gdzieś po drodze i nic więcej. Kobyła chwali, a przynajmniej tak mi się wydaje. Zawsze to miła odmiana po placu czy pracy pod siodłem. Obie odświeżamy własne głowy.
PumCass   zachowaj zimną krew!
05 maja 2019 08:03
Nas tu dawno nie było, a trochę spacerowaliśmy w międzyczasie 🙂
Wczoraj zaliczyliśmy spacer, głównie stępem na wyluzowanie i takie tereny lubię najbardziej bo można podziwiać uroki przyrody , a las to my mamy przepiękny  😍
Chyba nigdy nie przestane się nim zachwycać  💘

PumCass, ładny las w okolicy to skarb. Nawet jak się często jeździ to każda pora roku wygląda i pachnie inaczej i chyba nigdy te wyjazdy się nie nudzą.
My dzisiaj też zaliczyłyśmy teren leśny. Dopiero poznajemy okolicę więc szlajamy się gdzie nas wzrok akurat poniesie. Ale jest naprawdę fajnie





EDIT: YT zeżarł jakość... no ale taki jeden zebrany  🏇
A przez nasz las jakiś geniusz intelektu zaprojektował "wariant C" czteropasmowej trasy szybkiego ruchu S-16 z gigantycznymi mostami przez JEZIORA  😤 😤 😤 (jakby ktoś chciał dowiedzieć się więcej to są strony na fb Ratujmy Mazury i NIE dla autostrad przez serce Mazur). Wczoraj się przejechałam po trasie trasy...  😕
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
08 maja 2019 15:21
Tusia ale lipa :/ ale może jeszcze nie przesądzone? Czy plan jest już ostateczny?
Ja też bardzo lubię "ręczne" wyprawy. Kiedyś jak chłopcy byli mali to tylko tak łaziliśmy 🙂
Wczoraj udało się na krótką przejażdżkę wybrać. Bardzo przyjemnie było, ale nic ciekawego się nie działo, nawet zwierza żadnego nie spotkaliśmy, nudy normalnie 😁
Fotka pod tytułem: na prawo las, na lewo las 😉
Z racji, że bardzo mi się marzą samotne przejażdżki na swoim koniu to rozpoczęliśmy w tym kierunku przygotowania. Dlatego też przybywam się ujawnić i przywitać w wątku (chociaż regularnie Was podczytuję i zawsze podziwiam widoki i Wasze odważne konie  :kocham🙂

Wczoraj wzięłam siostrę i razem z Brandzim i psem ruszyliśmy i odkryliśmy super przyjemną trasę. W godzinę pokonaliśmy prawie 4 km.






Wreszcie mam jakieś zdjęcia z terenu których nie zrobiłam z sama 😀


zembria   Nowe forum, nowy avatar.
09 maja 2019 10:46
blondek witaj w wątku 😀 Fajna ta droga na fotce z drzewem  💘 Samotne tereny też uwielbiam, ale póki co nie ma opcji, żeby tak jeździć. Uroki trzymania tylko 2 koni. Może kiedyś ten temat przepracujemy. Ten koń, który idzie do roboty problemów nie ma, ale ten który zostaje, to zawsze ma wizję, że go stado porzuciło na pewną śmierć 🙄
Rudzielec Ale zad 😍 jestem fanką Twojego konia, taki typ najbardziej lubię, podrubiony, na wysokich nogach.
Blondek gdzie stoicie? Co to za rejony? 🙂
zembria zadki to my mamy oboje, tylko ja na którkich nogach  😂
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
09 maja 2019 11:04
Ha,ha, bo zadki muszą do siebie pasować po prostu 😎
zembria przepracować albo powiększyć stadko musisz  🏇 😀 A tak poważnie to w dalekiej przyszłości chciałabym mieć konie pod domem i już się czasem zastanawiam jak wtedy podejść do tematu, bo to że ich będzie więcej niż dwa raczej nie wchodzi w grę  😁 A jednego luzem dasz rady zabierać?

Mój to w ogóle jest bardzo specyficzny. W dwa konie w teren idzie super, coś tam czasem wypatrzy ale jest pod kontrolą. Sam pod siodłem boi się własnego cienia, w ręku sam - bez większych problemów, czasem go nakręci jakiś wściekle szczekający pies ale idzie za mną wszędzie. Raz pojechałyśmy w teren większą grupą to pod dzierżawczynią bardzo się nakręcał. Z tym, że on jest po torach więc chyba większa ilość koni zaczyna mu się kojarzyć, sama już nie wiem. No ale mam nadzieję, że jak systematycznie będziemy spacerować a i ja będę bardziej pewna siebie to w końcu uda nam się na luzie gdzieś pojechać.  😀

Nique to Ranczo w Dolinie w Janowicach  😀
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
09 maja 2019 11:38
Powiększanie stada nie wchodzi w grę. Celowo stajnię postawiliśmy tylko na dwa konie, żeby mnie nie kusiło  😁
Myśle, że dalabym rade pojechać z drugim jako luzakiem już i pewnie niedługo spróbuję, bo na spacery w ręku z 2 już zupelnie na luzie chodzę. Nie wiem tylko czy z galopem bym ogarnęła, ale stępo kłusa myślę, że tak. Ale jednak to nie to samo, co samotne włuczenie się wierzchem po lesie. Tęskno mi do tego, całą młodość tak spędziłam z moim poprzednim koniem.
Edit. Pisząc o luzaku, mówię o drugim koniu na linie, nie ma opcji na puszczenie zupelnie luzem. Zdarzalo nam sie puszczać jednego w lesie jak chodziliśmy zimą na spacery, bo wtedy las pusty, ale tak na jazdę pojechać i to latem, to nie da rady u nas.
Blondek, powodzenia w pracy, tereny macie super :-)

zembria, a próbowałaś jakoś to przepracować? Koleżanka swego czasu też miała dwa konie pod domem. Jednego z nich dzierżawiłam. Jak jechałam w teren to ten drugi rżał i był niespokojny (zaznaczę, że ten 'mój' mieszkał tam od kilku lat, ten drugi to był stosunkowo nowy nabytek) ale też chyba nie miał zupełnie doświadczeń z takim małym stadem. Z tego co wiem wcześniej stał z wieloma końmi, a miał już też ponad 20 lat na liczniku więc trudniej mu się było przełączyć. Mimo to wydaje mi się, że po jakimś czasie było lepiej, trochę porżał ale jak wracałam to stał spokojnie i jadł siano. Może trzeba zacząć od krótkich wyjść, na kilkanaście minut, drugiemu dać żarcie żeby się czymś zajął i będzie lepiej? Ja bym spróbowała, wydaje mi się, że łatwiej i bezpieczniej nauczyć konia zostawania na trochę niż chodzić z nim na linie (ale nie mam w tym doświadczenia i wydaje mi się, że to niezły kosmos 😀 ).
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
09 maja 2019 17:16
zembria, galop na linie to nie problem pod warunkiem, że nauczysz konia chodzić na przy swoim kolanie.  Przygotowanie to jazdy z luzakiem zaczynałam od lonżowania dwóch koni na 1 lonży. To ładnie uczy chodzenia w parze.
Wczoraj mi się przydało luzakowanie. Koniska zrobiły numer - zwiały z nowego pastwiska. Akurat w 3 osoby byliśmy po 5 koni. Wsiadłam na miska po gniadej w każdej ręce i spokojnie wróciliśmy. Przy okazji zaliczyłam teren 🤣
A ja miałam dziś auto w warsztacie i musiałam po syna wyjechać konno na autobus  😀. Pół drogi (ok 3 km asfaltu ) przeleciał na piechotę, a drugie pół już na koniu  🏇. Jeździ raz na ruski rok ale frajda była
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
09 maja 2019 22:15
Tusia2012, super to dopiero będą wspomnienia z dzieciństwa!
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
10 maja 2019 06:27
Vanille Sprawa jest na pewno do przepracowania. Tylko do tego trzeba mieć czas 😉 Bo musimy być wtedy we dwójkę w domu, żeby ktoś patrzył co robi koń który został, a jak już jesteśmy oboje w domu i jest czas to zwykle w teren wolimy właśnie pojechać 😉 W zeszłym roku, jak było ryzyko, że Blondas do kliniki będzie musiał jechać, to trochę ćwiczyliśmy to rozdzielanie, ja wychodziłam z Blondasem na spacer za róg, tak żeby nie było nas widać, a małż z Łaciatym zostawał. Kilka razy też było tak, że małż brał jednego na przebieżkę po lesie, a ja zostawałam z drugim na linie na trawie przy domu, do tego mamy na przeciw pole pagórkowate i kiedy było ściernisko to tam jeździłam więc zdarzało się, że znikałam za górką co rusz na chwilę. Generalnie jest to do zrobienia, tylko wymaga trochę czasu i pracy. I tak jak Łaciaty mógłby, myślę, zostać, bo on panikuje, ale nie na tyle, żeby sobie krzywdę zrobić, tak w drugą stronę jest kiepsko, bo Blondas w histerię wpada i nie patrzy gdzie leci. Póki ktoś zostaje z koniem zostającym i trzyma na sznurku, to jest w miarę ok, oczywiście jest stres, ale nawet jeść się da więc stres taki do przeżycia 😉 Gorzej reagują puszczone luzem, bo się nakręcają wtedy. Dziwne też, że ten koń który spokojnie sam pójdzie w las, bardziej panikuje zostawiony sam, a ten który jak ma pójść sam ma niezłego stresa, to lepiej znosi porzucenie 🙄 Dziwne te konie czasem 🤔wirek: 🤣
Na_biegunach Galop pewnie byśmy ogarnęli też, napisałam to z myślą, że jakbym teraz zaraz miała pojechać, to pewnie byłoby ciężko z galopowaniem tak, ale po kilku czy kilkunastu jazdach pewnie by się już dało coś więcej porobić 😀 Czasem jeździmy obok siebie, w galopie też, to przypuszczam, że szybko by załapali co i jak. Gorzej z tym, że mój lubi się nakręcać i lecieć więc nie wiem czy dałabym radę jego ogarniać i jeszcze dodatkowo Łaciatego, ale to się zobaczy za jakiś czas 😀
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
10 maja 2019 16:15
Z naszego przedwczorajszego tereniku



i filmik - oglądamy trening bejsbola, potem chwilkę rzucamy okiem na trening jakiegoś konia w pobliskim klubie, a na koniec straszymy ciężarówkę

Ale z Negocjacji zorientowany kibic! 🙂
e tam,
najlepsze jest straszenie/przeganianie ciężarówki  😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
11 maja 2019 03:24
Ale z Negocjacji zorientowany kibic! 🙂


zupełnie jakby od urodzenia nic innego nie robiła tylko chadzała na mecze i treningi bejsbola 😅

e tam,
najlepsze jest straszenie/przeganianie ciężarówki  😉


biedna ciężarówka 🤣
ElaPe, ale super!!!

My dzisiaj poszlajałyśmy się po lesie. Udało się zdążyć przed deszczem, ledwo koń poszedł na padok i zaczęło kropić

Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
12 maja 2019 10:56
Oswajam hafinkę z terenami. Przepracowujemy drobne różnice zdań i wielki pociąg do wszystkich nowo-poznanych kopytnych.
Fotki z wczorajszego spaceru.

Na zdjęciu stadko kóz a padok wcześniej stał koń z osłem.

Tradycyjnie na koniec trawing


Oficjalnie głuptak mi umiera - matryca i rysy na obiektywie 🙁 Jaki teraz warto kupić aparacik, używkę za 100-200 zł?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
12 maja 2019 13:20
My dziś nie pojechaliśmy nigdzie bo... PADA 💃 Nareszcie! Pierwszy prawdziwy deszcz od połowy marca 🙇 Także nie narzekam na pogodę, że mi pojeździć nie dała 🤣
Nam się dziś pogoda udała idealnie i całe szczęście, bo konie od piątku już 24 godz. na trawie obżarte po uszy. Trzygodzinny teren zaliczony 🙂








Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się