Nadpobudliwość- jak pomóc koniowi z tym 'żyć' i trenować?

Dziękuję za rady! Wcześniej myślałam już o zmniejszeniu podawanej ilości owsa, ale nie byłam pewna czy nie schudnie jeszcze bardziej... zdania na ten temat są podzielone. Wiadomo nadmiar energii osadza się w postaci tłuszczyku,  ale przy nadpobudliwym koniu nie koniecznie to idzie w tą stronę. Znajomy od wiosny (jak już trawa urośnie) do pierwszych przymrozków na jesień trzyma swoje konie cały czas na dworzu i wyglądają bardzo dobrze z tym że on ma konie pogrubiane i one trochę inaczej przyswajają paszę. Stąd moje wątpliwości. W każdym razie rozmawiałam z właścicielem stajni i postanowiliśmy odstawić owies. Także na tą chwilę będzie przez cały dzień na łące, wieczorem siano i oczywiście słoma na ściółkę. Jeszcze raz dziękuję za rady, dam znać za jakiś czas jakie są efekty.
Jeśli chodzi o atmosferę w stajni o ludzi którzy się zajmują karmieniem i ogólnie oporządzeniem koni są to ludzie z pasją u spokojem.
Konie się lubią, nie gryzą się, nie kopią,  nie gonią. Jej nerwowość się nasila przy wprowadzaniu któregoś z koni na korytarz także gdy są wyprowadzane do czyszczenia, siodłania itp to staramy się wiązać konie przy jej jej boksie, bo wtedy mniej się denerwuje.
To chyba nie do końca tak. Nadmiar energii w tłuszczu się nie osadza. Raczej zostaje wybrykany na padoku (w gorszej wersji: pod jeźdźcem 😉 ) albo koń słabo przyswaja, więc mu na dekiel nie bije. Natomiast są konie, które są nadpobudliwe, mogą "się spalać" i bywa, że owies jest nie bardzo wskazany w takiej diecie. Albo ewentualnie wskazana jest większa ilość pracy dla konia. Choć ludzie różnie ten owies zastępują: pasze gotowe, wysłodki z otrębami, ewentualnie jęczmień....
No, niektórym koniom przydaje się bardziej regularna (i "powtarzalna"😉 praca.
Sankaritarina, weź mi wyjaśnij 😉: skoro "nadmiar energii w tłuszczu się nie osadza" - to Co osadza się w tłuszczu?
Z czego, z jakich przyczyn, powstaje warstwa tłuszczowa?
Sankaritarina, (...)
Z czego, z jakich przyczyn, powstaje warstwa tłuszczowa?

Nie mam pojęcia. Domyślam się, że pewnie ma to związek z białkiem, które się znajduje w owsie i jego nadmiar powstaje w tkance tłuszczowej czy coś - ale ja się na biologii nie znam. Uważam jednak, że "nadmiar energii osadza się w tłuszczu" jest jednak skrótem myślowym, który może prowadzić do wniosku, że koń przytyje od owsa, a niekoniecznie tak jest.
No nie. To żaden skrót myślowy, tylko czysta biologia.
Tak, każdy nadmiar(!) owsa stworzy tkankę tłuszczową.
każdy nadmiar Czegokolwiek, co może być "spalone" w energię.
Tyle, że owies pobudza ruchowo (ale i melasa np.) i nadaktywność koni może sprawić,
że w bilansie energetycznym nie będzie Nadmiaru.
Mimo wszystko sprawa jest tak prosta ja u ludzi: po zapewnieniu niezbędnego minimum witamin i spółki,
jeśli chcesz przytyć - jedz więcej, ruszaj się mniej, jeśli chcesz schudnąć - jedz mniej ruszaj się więcej.
Tego się w żaden sposób nie przeskoczy.

A czemu część koniarzy, choć niemal wszyscy kończyli podstawówkę 😉, nazywa żywą chęć konia do ruchu - "energią",
to już nie mam pojęcia. Gdy chodzi o rozważania o żywieniu, gdy energia ma swoje jednostki miary.
A ja mówię: nie znam się na biologii. Nie udaję posiadania wiedzy, jeśli jej nie mam. Nawet tej podstawówkowej. Dla mnie jest to często używany skrót myślowy i wydaje mi się, że trzeba brać pod uwagę sposób rozumienia frazy. Z resztą, wydaje mi się, że słowo "energia" nie ma tylko jednego słownikowego znaczenia. Ale EOT.
Dlatego napisałam: "gdy chodzi o rozważania o żywieniu".
Gdzie tu widzisz OT?
W wątku, którego spora część polega na: jak koniowi dać mniej jeść, żeby miał więcej "energii"?,
alternatywnie: jak przytyć konia, żeby nie ruszał się zbyt żwawo, i sypiąc mniej do żłobu?
alternatywnie: jak dać koniowi więcej jeść, żeby miał mniej "energii"?
Owies ograniczyliśmy, dostaje garść owsa wieczorem po powrocie z pastwiska. Klacz sie uspokoiła zwłaszcza pod siodłem nie jest już taka wyczulona na wszystko  😀 w boksie zdarza się jej jeszcze bujać. Zastanawiam się nad tym żeby owies zastąpić czymś. Wspomnieliście o jęczmieniu jak to wygląda w żywieniu koni? Czy jęczmień w odróżnieniu od owsa „nie idzie w głowę” w sensie że jest od niego mniej energetyczny ale bardziej tuczący?
Karmiłam parę lat jęczmieniem i tak, idzie bardziej w masę  😉 niż głowę. Aczkolwiek zastanowiłabym się nad kupnem paszy bez owsa, rynek jest tak rozległy, że na pewno byś coś wybrała. Moja kobyła jeszcze stoi na Pro-Line, potem testuje Mebio bez owsa. Z pierwszego wyboru jest bardzo zadowolona, koń również lecz poszerzamy horyzonty, by mieć później pole do manewru.
Pamiętaj tylko o złotej zasadzie - jeżeli koń będzie dostawać czegoś dużo, a nie będzie miał możliwości spalić nagromadzonej energii to i tak będzie nadpobudliwy.
rupka ja też skłaniałabym się ku gotowej mieszance bez owsa, takiej z wolno uwalnianą energią. Wybór na rynku jest ogromny, a nad tymi produktami ktoś jednak usiadł i pomyślał.
Jęczmień owszem jest bardziej energetyczny od owsa i bardziej idzie w boczki, ale! jest bardzo ciężkostrawny. Ten w gotowych paszach jest poddawany procesowi mikronizacji, żeby poprawić strawność znajdującej się w ziarnie skrobi.
Jeśli chcesz kupować jęczmień, to albo już przetworzony (mikronizowany lub poddany innej obróbce hydrotermicznej), albo gnieciony i będziesz go sama parzyć przed skarmieniem. No i ogólnie jęczmienia nie można dawać na jedno karmienie zbyt dużo...
Jeśli potrzebujesz taniego zapychacza, który pójdzie w boczki, a nie w głowę, to raczej zainteresowałabym się wysłodkami, makuchem lnianym, otrębami i olejem. Przy jednym koniu to jednak gra nie warta świeczki - kupa roboty, kupa komponentów do skarmienia, a i tak nie uzyskasz lepszego efektu, niż na gotowym produkcie.
bez przesady z tym jęczmieniem, on nie gryzie. Jeśli koń jest zdrowy, ma zdrowe zęby to wystarczy śrutowany (wtedy dawany na mokro żeby nie pylił) albo gnieciony. Ja od lat tak karmię, rózne konie
Magda Pawlowicz żadne 'bez przesady'.
Gniecenie czy śrutowanie praktycznie nie wpływa na strawność skrobi w jęczmieniu, a temperatura tak, i to ponad 3-krotnie.
Jaki jest sens podawania ziarna, z którego energia jest przyswajania w 20%...
Bardzo dziękuję  za rady 😀 na pewno skorzystamy, zwłaszcza moja klacz 🙂
Słuchajcie mam problem z koniem. Jest to 14 letnia klacz, bardzo mocno gorąca. W obejściu jest bardzo spokojna, miła, grzeczna, czasem jak zostawię ja przywiozana do boksu i pójdę po coś to się kręci i wali nogami.
Największy problem pojawia się pod siodłem. Już przy siodlaniu macha głowa, gryzie kraty boksu, przy wsiadaniu cofa się. Jak wsiadam od razu rusza,kręci się, podskakuje przodami,bardzo jest zdenerwowana. Próbowałam z cukierkami,a teraz już nawet cukierka nie chce,bo się kręci i ma je gdzieś. Nie może ustac w miejscu, przy próbie podpiecia popregu wali na zmianę przednimi nogami. Zaczyna się step na luźnej wodzy idzie luźna ale pędzi, przy nabraniu kontaktu od razu klusuje, przechodzę do stepa za chwilę znowu ppdskakuje do wyższego chodu. W klusie bardzo muszę ja trzymać dosiadem i mocno się cofać,ale ona i tak ma jedno tempo i zasuwa, galop jest nie do zatrzymania, leci ledwo zakręty wyrabia. Więc zrezygnowałam z wsiadania od razu i przed jazda puszczam ja na halę żeby się wybiegala i spuscila z pary i dopiero jak wsiadam to mogę zrobić jakąś robotę.
Jeżdżę z trenerem oczywiście, tylko martwi mnie to ,że jest taka gotujaca się. Nakreci się i byle do przodu i skakać. Zagotowana kłapie nerwowo dolną warga.
Jest w regularnym treningu od października, trening skokowy. Jest pod kontrolą weterynarza i fizjoterapeuta, ma dobrane dobrze siodło i jest zdrowa.
Karmię ja 2 razy dziennie miarka owsa i pół miarki musli light i sieczka dostaje magnez.
Kiedyś chodziła wysokie konkursy,później miała 3 zrebaki.
Jak pomóc? Co podać do jedzenia? Może coś zmienić? Inaczej prowadzić trening? Jak pomóc koniu który się tak mocno gotuje i jest nadpobudliwy.


Jaki jest sens dawać musli light i magnez (jak mniemam na wyciszenie) jednocześnie podając owies który na sporo koni działa pobudzająco?

Wrzody?
Podaje owies dlatego że gdybym miała podawać samo musli to chyba bym nie wyrobila z kasą  😵
A kobyla jest z tych spadajacych z masy,a nawet chce ja trochę upaść.
Owsem nie upasiesz, tylko będzie pod czachą dymić. Więcej objetosciówki. Też wrzody przyszły mi na myśl, albo niedopasowany sprzęt. Ale skoro mówisz, że koń ma dopasowany sprzęt i jest zdrowy, to może wystarczy obciąć z żarcia?
Ja bym odstawiła owies do zera, ładowała w opór siana (to oznacza stały dostęp).
Jak chcesz zwiększyć kalorie i białko to masz olej, ryż, soję, lucernę i milion innych.

Mojej kobyle owies grzeje głowę totalnie. Przy pełnej miarce - 2 litrach - 2x dziennie to by nieustannie latała z ogonem w górze.

Była badana pod kątem wrzodów?
Enduroboy czy klacz chodzi na padok?
Tak ,chodzi od rana do wieczora.
Wrzody? Czemu akurat mówicie o wrzodach? Nie była badana pod tym kątem.
Tak sprzęt ma dobrze dopasowany.
W takim razie w jakich proporcjach i co podawać? Klacz duża 170cm
Enduroboy ponieważ wrzody powodują duży dyskomfort w okolicach mostka - konie bardzo często reagują przy siodłaniu, podpinaniu popręgu, wsiadaniu... Ból może powodować ogólne napięcie całego ciała i chęć ucieczki jeźdźcowi spod tyłka.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
08 grudnia 2019 13:59
A czy na nadpobudliwość i takie rozemocjonowanie warto podawać jakiś suplement? Jeśli tak to możecie coś polecić dla młodego konia?
Właśnie był wet, sprawdzaliśmy wzrok i ma jakieś narośle na soczewkach przez co światło jest rozproszone i może widzieć jakieś dziwy. Przez to możliwe, że jest bardziej elektryczny i niespokojny. Chciałam spróbować troche go wyciszyć, polecicie coś?
U nas sprawdził się dopiero środek na bazie waleriany ( jeśli chcesz mogę poszukać konkretnej nazwy). Wytestowane wcześniej rozmaite suplementy "magnezowe" nie zdały egzaminu zupełnie.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
08 grudnia 2019 22:01
Jeśli możesz podać konkretną nazwe suplementu to bede wdzięczna 🙂
Myślałam o Easy Ride ale nie wiem czy to nie za mocne
No właśnie między innymi Easy Ride nic nie dawał... 😉
Sprawdziłam nazwę tego co obecnie stosuje, to gold label equikalm daily.
Robaczek M., a ja ci polecę... sól.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
10 grudnia 2019 13:34
savil dziękuje 🙂 skonsultuje to z wetem i spróbuje, może to troszke go wyciszy, bo już nam daje w kość troche ) głównie małej kucynce, gnębi ją i zaczyna po niej skakać, ogier się w nim budzi).
halo sól w sensie lizawki? Mają różne, na noc w boksie ma zwykła i himalajska, na padoku są jeszcze resztki tej zielonej i czerwonej (chyba z selenem i miedzą). On dużo tej soli oblizuje po jedzeniu
Robaczek M., sól w zasadzie w sensie... kroplówki 😉 Nie to, że dożylnie.
Ale jeśli zrobisz mokry mesz, dobrze posolony (z jodem), dorzucisz jeszcze sól potasową
to wyrównasz gospodarkę jonową, której zaburzenia odpowiadają za wiele piramidalnych reakcji układu nerwowego.
Dodatkowo koń będzie więcej pił, a koń lepiej nawodniony jest spokojniejszy - jest mu jakby ciężko i błogo.
Dodatkowo jod jest regulatorem pracy tarczycy, czyli normuje poziom "spalania się" konia.
Tylko to pod warunkiem, że koń jest zdrowy.
Jeśli są jakieś zaburzenia (np. pracy nerek czy coś) to wszystko powinno być konsultowane z wetem.
Wszystko - czyli behawior konia także.
halo a w jakich ilościach ta sól na pełnowymiarowego konia? Załóżmy że jest to sól jodowana z dodatkiem soli potasowej. Łyżka dziennie? Łyżeczka?
Ja się bardziej spotkałam z nadmiarem potasu u koni (też w badaniach) - i polecaniem dodawać sód (zwykłą sól do jedzenia, ale nie przesadzać). Konie to mają w teorii odwrócone od ludzi, którzy mają nadmiar sodu z soli i dlatego sprzedaje się też sól potasowa. Trawa ma nadmiar potasu, dlatego konie mają tendencje do nadmiaru potasu a nie sodu. Teraz tej trawy dużo nie ma, ale jednak.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się