Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje

Wow.
Jakbym siebie czytała.
Nic tu nie pisze, bo i ja kiedyś ta panią broniłam. Teraz czytam i czekam na sprawiedliwość, za to na co ona się dopuszczała względem tych zwierzaków.
I tez rzuce cytatem Sapkowskiego: "Strzyg, wiwern, endriag i wilkołaków wkrótce nie będzie już na świecie. A sk* będą zawsze."
usunięty
16 maja 2019 21:59
rtyuiop możemy sobie ręce podać, bo mamy bardzo zbliżoną wizję świata. Jednakże - przyznam się - jestem nieuleczalnie chora na wiarę, że w każdym człowieku jest odrobina dobra i rozsądku, choćby jego słowa i czyny ukazywały rzecz zupełnie odwrotną. Ot, taka przypadłość. Aczkolwiek nie jestem z tych, co to im napluć w twarz i powiedzą, że deszcz pada. Nie, z taka osobą grzecznie się pożegnam, odwrócę się plecami i odejdę. Tak też zrobiłam w stosunku do Indianki, gdy podczas kolejnej próby jej obrony na FB RRdS na swoim blogu kazała mi wykonać pewien sposób obcowania cielesnego z jednym z mężczyzn, który jest (prawdopodobnie) założycielem tego fanpejdża. Przykro mi, ale (choć tego nie chcę) urazę chowam długo. Jestem pamiętliwa, jak przysłowiowy słoń.

I wiecie co?
Mnie jest szkoda Indianki. Tak, jest mi przykro, że sama doprowadza się do tego, co dzieje się w jej życiu: ostracyzm wśród mieszkańców wioski, pozwy, sprawy sądowe, zrujnowane budynki i odebrane zwierzęta.
Tak, moja droga Indianko, to nie wszyscy wokół są źli, okrutni i parszywi. To Twoje zachowanie w stosunku do innych takimi ich czyni.

W dzieciństwie mama czytała mi bajkę o szopie, którego mama wysłała po turzycę nad jezioro. Zabrał więc koszyk i ruszył, by wykonać prośbę swej rodzicielki. Gdy dotarł na miejsce, pochylił się nad taflą jeziora, by sięgnąć do najlepszych kęp turzycy i... zobaczył, że ktoś z głębin się mu przygląda. Wystraszył się, ale nie uciekł. Zrobił groźną minę, by przegonić intruza. Istota z jeziora też wyszczerzyła zęby w odwecie, więc mały szop postarał się być jeszcze bardziej przerażającym. A im bardziej straszne miny i pozy przybierał, tym straszniejszym był potwór z jeziora.
W końcu mały szop nie wytrzymał i uciekł do mamy, której streścił dokładnie całe zajście. Mama go przytuliła, pogłaskała po głowie i rzekła:
- Idź po turzycę, nie bój się. A jak zobaczysz tego potwora raz jeszcze, to się do niego uśmiechnij. No idź już, idź - delikatnie popchnęła go w stronę drzwi.
Mały szop poszedł więc z duszą na ramieniu z powrotem nad jezioro. Gdy się nachylił, znów zobaczył potwora. Nie uciekł, choć miał straszną ochotę to zrobić i nigdy więcej nie wrócić nad jezioro, ale przypomniał sobie słowa mamy i... uśmiechnął się.
Jakież było jego zaskoczenie, kiedy potwór zrobił to samo! Odwzajemnił uśmiech! Mały szop był tym mocno zaskoczony, pomachał do potwora, który przestał już być potworem i spokojnie zebrał cały koszyk turzycy.
Po tym zdarzeniu już nigdy nie bał się chadzać nad jezioro, ponieważ nie było tam potwora, tylko przyjaciel.

Jeśli ową bajkę zrozumiesz Indianko i wprowadzisz ją w życie, gwarantuję, że kłopoty w stosunkach międzyludzkich będą powoli zanikać. Bądź mądra, bądź, jak mały szop.

Przepraszam za to moralizatorstwo, ale to ta przypadłość, o której wspominałam powyżej... Przepraszam, jestem niereformowalna w tym temacie 🙁
tatsu, obawiam się że ona tego nie zrozumie, a jeżeli zrozumie, to i tak nie wcieli tego w życie, bo musiałaby...się zmienić. Prędzej będzie oczekiwać aby ten w jeziorze się uśmiechał, mimo że ona będzie się wykrzywiać i machać w złości rękoma. Tyle już osób próbowało jej pomóc, wytłumaczyć pewne sprawy, a ona wszystko przeinaczała i dziękowała obelgami. Nie wiem co musiało by się zdarzyć, aby zrozumiała że to co robi, jest złe. 
No proszę, kolejna odslona Indianki. Puszczając ten komentarz potwierdza to, co kiedyś jej były gach Kamyk o niej pisał 

cytat z bloga:
No i zakochalim sie. Mial ja przyjechac z kolegami ale sam przyjedziem by taka slicznotke miec dla siebie. Pokielbasimy sie w tych poscielach oj pokielbasimy malenka


(edit MOD: tu było słowo określające przyrzad do mycia podłogi)
ucieszenie za wulgaryzmy!!! BASTA!  Prosze przemyślec słownictwo DodoMod

Jaki przyrząd do mycia podłogi jest wulgaryzmem?  Myślę, myślę i nie wiem.  😵

Na jak długo niesobia został uciszony?

Dementek   ,,On zmienił mnie..."
17 maja 2019 08:23
Szmata do podłogi.

Kto dziś okupuje Poznań na wystawie zwierząt hodowlanych?
Szmata do podłogi to wulgaryzm?  Zajrzałam do definicji wulgaryzmu:

Wulgarzym - wyraz lub wyrażenie będące dosadnym, ordynarnym określeniem zjawisk, które można nazwać, używając słów neutralnych stylistycznie.

Serio szmata to ordynarne określenie? Czy może "szmata do podłogi" tak się kwalifikuje?  🤔 

Nie wyśmiewam się, pytam, bo nigdy by mi do głowy nie przyszlo, że szmata to wulgaryzm.    🤔
usunięty
17 maja 2019 09:50
Watrusia mówi się, że nadzieja matką głupich... no i chyba głupia jestem, bo wciąż mam nadzieję, że Indianka pójdzie po rozum do głowy i zacznie zmieniać świat zaczynając od samej siebie... ech... jestem niepoprawna 🙁
trusia, sam wyraz szmata do podłogi nie jest wulgaryzmem, ale jak ktoś nazwie cię szmatą, to już nie będzie miło. Chyba o to chodzilo.
usunięty
17 maja 2019 10:59
W sumie wyraz "szmata" nie zalicza się ogólnie do wyrazów wulgarnych. Jednak jego zastosowanie już może być obraźliwe i nosić znamiona wulgarności. Zwyzywanie kogoś od szmat, już jest uznawane za zachowanie co najmniej niegrzeczne.

A tak właśnie mi się kawał przypomniał 😉

Rozmawia dwóch facetów przy piwku w barze i rozmowa zeszła na żony. W pewnym momencie jeden drugiego się pyta:
- A Ty jak zdrobniale mówisz do swojej żony?
- Flanelciu - odpowiada zapytany.
- Flanelciu? A co to jest? Od jakiego imienia to zdrobnienie? - dopytuje się zdziwiony rozmówca.
- To nie od imienia - mówi tamten, upijając łyk piwa. - To zdrobnienie od "szmato".

To tak na poprawę humoru, jakby ktoś miał zły lub skwaszony 😉
trusia, sam wyraz szmata do podłogi nie jest wulgaryzmem, ale jak ktoś nazwie cię szmatą, to już nie będzie miło. Chyba o to chodzilo.

Ależ ja rozumiem, że nazwanie kogoś flanelcią (boję się użyć tamtego słowa, tatsu dziękuję za podpowiedź, jak to straszne słowo ominąć  😉  ) nie jest komplementem. Zdziwiło mnie uzasadnienie – uciszenie za wulgaryzmy.  Bardziej wulgarne określenia widziałam na r-v, za które nie było uciszenia, np niedawno: zesrało się *

A tu uciszenie za wulgaryzm, który wulgaryzmen nie jest.  Nie wiem, czy niesobia powinem być uciszony czy nie, bo nie wiem, za co się ucisza, jakie są kryteria (o ile są) i nie o to mi chodzi, ale doprawdy, mod mógby się bardziej wysilić z tym uzasadnieniem.   


*Czy za cytowanie wulgarymów też dostaje się uciszenie?

usunięty
17 maja 2019 13:48
trusia cieszę się, że mogłam pomóc odnaleźć słowo zastępcze... kurczę, a teraz mi przyszły na myśl opakowania zastępcze z czasów PRLa XD
Dziś mam chyba jakiś dzień dziwnych skojarzeń XD
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
17 maja 2019 15:01
Od dawien dawna za bluzgi na forum było ostrzeżenie, nie wszystkie są wyłapywane, ale jak ktoś zgłosi..
desire   Druhu nieoceniony...
17 maja 2019 18:24
JARA,  ale ja tu widze pewna zaleznosc. Klnie mod (np w watku o odchudzaniu) to moze byc. Takie podwojne standardy.. :/
Akurat stwierdzam, że niesobii za odzywki się należało
Etam, niesobii raczej to uciszenie nie boli. Na Rrds i tak pisze co zechce.
Mi się tu (nie w tym wątku) zdarzyło kiedyś nabluzgać i jeszcze samą siebie zgłosić. 😁
[quote author=trusia]Szmata do podłogi to wulgaryzm?  [/quote]
Wszystko zależy od kontekstu i intencji. Ze "Szwejka": "Dużo jest takich słów, za które kary nie ma. Na przykład gdybym rzekł, że pan jest magnolia, czy mógłby się pan o to gniewać ?"
[quote author=trusia]Szmata do podłogi to wulgaryzm? 
Wszystko zależy od kontekstu i intencji. Ze "Szwejka": "Dużo jest takich słów, za które kary nie ma. Na przykład gdybym rzekł, że pan jest magnolia, czy mógłby się pan o to gniewać ?"
[/quote]
Nie, od kontekstu zależy, czy coś jest obraźliwe, a nie czy jest wulgaryzmem. Jakie by nie były intencje mówiącego, magnolia nie stanie się wulgaryzmem. Tak jak sama w sobie ta flanelcia wulgaryzmiem nie jest. Czy jeśli powiem, że mam w ogrodzie magnolię i na zimę owinę ją szmatą, żeby nie przemarzła, użyłam wulgaryzmów?


JARA,  ale ja tu widze pewna zaleznosc. Klnie mod (np w watku o odchudzaniu) to moze byc. Takie podwojne standardy.. :/

Ha ha, widocznie nie przeczytała tego, co napisała, bo jak jedna z modów (może ta sama?) niedawno napisała, mod nie ma obowiązku czytać wszystkich postów. Czyli - nie jest ważne co się napisało, ale co się przeczytało (kopiując stylistykę kreatywnej). Idąc dalej tym tropem, nie należy karać za napisanie, ale za napisanie i przeczytanie.   😉  A skąd wiadomo, czy autor przeczytał to co napisał? Wniosek - karać trzeba tych, co przeczytali i ujawnili się, że przeczytali    🏇
Nie, nie ta sama. Ja napisalam ze nie mam w obowiazku czytac wszystkich postow. A w watku o odchudzaniu sie nie udzielam. Czytam te watki, ktore mnie interesuja i posty zgloszone. Mam tez zycie prywatne i prace poza forum.

A tak na poważnie: jeśli zgłoszę, że coś uważam za obraźliwe, z automatu będzie ostrzeżenie, bez względu na to, jak dla innych absurdalne będzie moje odczucie obrazy?
Jesl bedzie zgloszenie, to mod sie z nim zapoznaje i decyduje o tym czy i jaka ma byc kara.
Viss Mod.
Kary i nagrody sa złe. Nie działają. Od tego się obecnie odchodzi.
Skojarzyło mi się z "parentingiem", ale myśląc o czymkolwiek innym (o zasadach na forum) też pasuje.
Zamiast kar i nagród lepiej działa dialog.
W odniesieniu do dziecka i zasad panujących w domu/w rodzinie: Czy można przeklinać?
Ależ oczywiście, że można! Kulturalny człowiek zna wszystkie słowa, ale wie kiedy ich użyć, a kiedy nie.
Z forum to samo. W uzasadnionych przypadkach każde słowo przejdzie.
Tylko, że na forum jest za mało rodziców/opiekunów (czyli modów) w stosunku do dzieci/nastolatków (czyli użytkowników), żeby mieć w tym temacie ściśle określone pomysły, normy i zasady.
[quote author=trusia]Nie, od kontekstu zależy, czy coś jest obraźliwe, a nie czy jest wulgaryzmem. Jakie by nie były intencje mówiącego, magnolia nie stanie się wulgaryzmem. Tak jak sama w sobie ta flanelcia wulgaryzmiem nie jest. [/quote]

Owszem, zależy od kontekstu, ale i od intencji. A inna sprawa, co to w ogóle jest wulgaryzm... W dawnych wiekach strasznie nieprzyzwoita była "kiełbasa", dziś można zostać ukaranym za słowo "pedał", za to "k**wy" i "ch*je" stały się powszechne i nikogo nie gorszą aż tak, jak pół wieku temu. Synonimów oznaczający wspomnianą część ciała mężczyzny jest pewnie ze dwadzieścia, jak nie więcej - co decyduje, że jedna z nazw jest wulgaryzmem, a inna nie ?  Przecież nawet pod względem słowotwórczym owa nazwa jest przez "ch" pisana, bo po prostu oznacza narząd służący do zaspokajania chuci, czyli żądzy. "Chuć" nie jest wulgaryzmem, "ch*j" - owszem, jest - ale gdzie tu logika ?

[quote author=trusia]Czy jeśli powiem, że mam w ogrodzie magnolię i na zimę owinę ją szmatą, żeby nie przemarzła, użyłam wulgaryzmów?[/quote]

Nie, ale jak byś tego słowa użyła 'ad personam', to już byłby to wulgaryzm - o ile za wulgaryzm będziemy przyjmować wyraz uznawany za nieprzyzwoity lub ordynarny, a używany w celu obrażenia lub zlekceważenia drugiej osoby. Z którą to definicją można się zgadzać, lub nie.

Owszem, zależy od kontekstu, ale i od intencji. A inna sprawa, co to w ogóle jest wulgaryzm... W dawnych wiekach strasznie nieprzyzwoita była "kiełbasa", dziś można zostać ukaranym za słowo "pedał", za to "k**wy" i "ch*je" stały się powszechne i nikogo nie gorszą aż tak, jak pół wieku temu.
Owszem, to prawda, tyle że to idzie w przeciwną stronę – magnolie nie stają się wulgaryzmami, ale to, co kiedyś było wulgaryzmerm, przestaje nim być*.  Pedał jest obraźliwy, ale nie jest wulgaryzmem.  Podobno kiedyś jakiś sprawozdawca sportowy o jakimś kolarzu powiedział „cudowne dziecko dwóch pedałów” (ad personam przecież). Jeśli nie jest to tylko dykteryjka i faktycznie tak było, czy dwa pedały były tu wulgaryzmem?

Serio kiełbasa była słowem nieprzyzwoitym? W jakim znaczeniu? Męskiego członka?

Wulgaryzmy to wyrazy, wyrażenia lub zwroty uznawane przez użytkowników danego języka jako nieprzyzwoite, ordynarne. Kropka.

o ile za wulgaryzm będziemy przyjmować wyraz uznawany za nieprzyzwoity lub ordynarny, a używany w celu obrażenia lub zlekceważenia drugiej osoby.

Sam sobie przeczysz – bo użyleś tej defincji: „wyraz uznawany za nieprzyzwoity lub ordynarny” dodając „a używany w celu obrażenia lub zlekceważenia drugiej osoby”.  Czyli wyraz ordynarny używany w celu obrażenia. Po pierwsze magnolia nie jest wyrazem ordynarnym, a po drugie wulgaryzm będzie wulgaryzmen nawet jeśli nie będzie użyty w celu obrażenia, np. te wspomniane przez ciebie k...y nagminnie używane jako przerywniki czy sformułowania wykrzyknikowe.    


W odniesieniu do dziecka i zasad panujących w domu/w rodzinie: Czy można przeklinać?
Ależ oczywiście, że można! Kulturalny człowiek zna wszystkie słowa, ale wie kiedy ich użyć, a kiedy nie.
Z forum to samo. W uzasadnionych przypadkach każde słowo przejdzie.

Zgadzam się. Czasami omijanie słów tak zwanych brzydkich niweluje znaczenie wypowiedzi. Jakby to by brzmiało, gdyby rollnick w swoich wypowiedziach na temat wielu uczestników tego wątku (pokuszę się o teorię, że większości) używał takiego zwrotu: „grzebanie w finalnym produkcie procesu trawienia”?  😂  (pomijając fakt, że rollnick wykropkowuje, chodzi mi o samo znaczenie, a nie formę przekazu). 


Nie, nie ta sama. Ja napisalam ze nie mam w obowiazku czytac wszystkich postow. A w watku o odchudzaniu sie nie udzielam. Czytam te watki, ktore mnie interesuja i posty zgloszone. Mam tez zycie prywatne i prace poza forum.
Viss Mod.

Przepraszam, do tamtego wątku wchodzę z doskoku, dlatego napisałam to ze znakiem zapytania. Natomiast nie zgodzę się co do tego, że mod nie ma obowiązku czytania wszystkich postów.  Według mnie to podstawowa funkcja moda: czytać całe forum i reagować, a nie czekać, aż ktoś coś zgłosi. Jeśli ludzie przestaną zgłaszać, wtedy mod jest usprawiedliwiony, że na forum zapanuje wolna amerykanka? Każdy ma jakieś życie poza forum, ale jeśli to życie koliduje z byciem modem, nie należy się zglaszać.  Proste.

Poza tym mod powinien pamiętać, że jest dla uczestników forum, a nie forum dla niego, czego np nie rozumiała jedna z poprzednich modek.   



Edit:
*Zanim przykłady podasz, że nie mam racji, wyjaśnię: mówię o ogólnej tendencji, od której naturalnie są wyjątki, jak ze wszystkim, np. dawny kutas (uwaga - tu w użyciu niewspółczesnym, zanim ktoś na mnie doniesie). 

Trusia dobrze prawi: wulgaryzm zawsze będzie wulgaryzmem, bez względu na intencje mówiącego, zaś "słowo obelżywe" już bardzo często od intencji zależy.
Jako przykład podam z pozoru niewinną frazę, jaką jest "stara karuzela". Ot, stare urządzenie do kręcenia ludźmi w kółko. Nic takiego, filtr mowy nienawiści na fejsbuku na pewno by tego nie wychwycił 😉
Ale znałam człowieka, który określenia "ta stara karuzela" używał wobec kobiet, za którymi nie przepadał, i wtedy wszyscy wiedzieli, że gość chce komuś ubliżyć.
Tak samo - gdyby ktoś powiedział do mnie: "ty zwiędła magnolio", to nie stanęłabym w pąsach dziękując za komplement!  (Choć może, w moim wieku, warto nawet taki epitet przyjąć za dobrą monetę?)

Normy obyczajowe, kulturowe - nie ma w nich często sensu czy logiki, i trudno, to nie matematyka. Ustalane są na podstawie "widzimisię" większości, powstają czasem niepostrzeżenie, niejako same z siebie, "ucierają się" w makutrze ludzkich dziejów, tak jak często zabobony, gusła, i tym podobne. Czy ktoś udowodnił naukowo, że przechodzenie pod drabiną przynosi pecha? Nie sądzę. A jednak jakaś tam część ludzi pod drabiną opartą o ścianę nie przejdzie, i już. To samo z normami kulturowymi. Nie jest w dobrym guście rzucać szynką w Muzułmanów, a w Polsce - głośno bekać po obiedzie. Dlaczego? Bo tak kiedyś uznano.
Z wyrazami uznawanymi za wulgaryzmy jest podobnie: wspomniany przez Trusię kutas, który kiedyś był ozdobnym frędzlem, dzisiaj też jest frędzlem, tylko... mniej ozdobnym ;-P

Jeśli za - powiedzmy - 20 lat słowo "tęcza" trafi do kanonu słów powszechnie uważanych za obelżywe (albo za wulgaryzm), to może niektórzy z nas się zdziwią, ale nic z tym nie zrobimy. Kultura i obyczaje zmieniają się, choć zwykle w nieznacznym stopniu, na przestrzeni dziejów. Zagadnienia ciekawe, zwłaszcza na zimowe wieczory 😉
A bez moderatorów, którzy też są ludźmi i nie zawsze dysponują salomonowym wyczuciem sprawiedliwości, na forach internetowych byłoby jak w Lidlach przy skrzynkach z młodą kapustą... Tyle, że na forum trudniej komuś rękę złamać (za to ducha lub serce już można).

A teraz wracam do pracy, bo przy takiej pogodzie to ręce się same proszą o zajęcie na zewnątrz.

Koza Bez Powroza
[quote author=trusia]użyleś tej defincji: „wyraz uznawany za nieprzyzwoity lub ordynarny” dodając „a używany w celu obrażenia lub zlekceważenia drugiej osoby”. [/quote]
Gwoli ścisłości posłużyłem się definicją nie własną, lecz słownikową.  Czy magnolia nie jest wyrazem ordynarnym ? Sama w sobie oiczywiście nie. Ale co powiesz o (kolejny przykład wzięty z Haska) określeniu "ty krowo wspaniała ! " ?

[quote author=trusia]pomijając fakt, że rollnick wykropkowuje, chodzi mi o samo znaczenie, a nie formę przekazu  [/quote]
A właśnie, kolejny ciekawy temat do rozmyślań: czy wykropkowując mimo wszystko używam wulgaryzmów, czy nie ? No bo skoro i tak wiadomo, jakie jest znaczenie, to...

[quote author=trusia]Serio kiełbasa była słowem nieprzyzwoitym? W jakim znaczeniu? Męskiego członka? [/quote]
Dokładnie tak, metodą skojarzeniową. "Kiełbasa" i "kiełbaśnik" były niemalże na ówczesnym topie słów wulgarnych. A z drugiej strony mamy np. wspomniane słowo, które kiedyś dosłownie oznaczało "panią na społeczno-moralnym życiowym zakręcie", a którego w sposób jawny nie zawahał się użyć sam mistrz Kochanowski we fraszce "Na matematyka", bo podówczas nie było to nic ekstremalnie wulgarnego. Mistrz Sienkiewicz z kolei w usta pana Zagłoby nieraz wkłada słowo "kiep", które też oznaczało część ciała, aczkolwiek niewieścią - i jako takie było bardzo mocnym wulgaryzmem. Z kolei słynne "Kończ waść, wstydu oszczędź !" Kmicica - wprawdzie nie wulgarne, ale - z czego niewielu zdaje sobie sprawę - było nie prośbą, ale wyjątkowym chamstwem, obliczonym na sprowokowanie Wołodyjowskiego do większej agresji. Idźmy dalej: mistrz Tuwim wręcz strzela wulgaryzmami w wierszu pt. "Całujcie mnie wszyscy w dupę", aczkolwiek współczesna "dupa" było niegdysiejszym określeniem po prostu dziury w drzewie, dziupli. Wreszcie współczesny guru polszczyzny, prof. Bralczyk, w książce pt. "Pokochawszy" też nie stroni od przytaczania licznie wulgaryzmów "otwartym tekstem". A na zakończenie mały cytacik: "Słowo kobieta weszło do ogólnego użycia dopiero w XIX w. wypierając używane dotąd popularne słowo niewiasta czy białogłowa. Pierwotnie kobieta to słowo związane jest z pracą jaką one wykonywały. Do kobiecych obowiązków należało obrządzanie świń i bydła: kob - chlew, koba - kobyła, natomiast -ieta była końcówką XVI w. imion. Stąd nazwa kobieta, która była określeniem obelżywym."

P.S. Zainteresowanym polecam "Słownik polskich przekleństw i wulgaryzmów" Macieja Grochowskiego 😉
Widzę ,że Szanowna Moderacja ściągnęła kaganiec 😁 To tak w ramach podziękowań Szanowną Moderacje dziabnę w łapkę . Szanowna Moderacje piszę ,że niema czasu czytać wszystkiego co tu się na forum gryzmoli  i że ma  dosyć  swoich zajęć by jej jeszcze truć o to ,że jedni bluzgają bezkarnie  ,a inni kaganiec dostają za magnolię . To się odważę zapytać Szanownej Moderacji po kiego grzyba została modem  ❓
Dla jasności wyjaśniam że nazwałem Indiankę potoczną nazwą odpadu tekstylnego używanego w gospodarstwie domowym do utrzymywania czystości , z pełną premedytacją i w jasnym celu , wyrażając w ten sposób pogardę dla tej postaci .
Dla tych, którzy dyskutowali na temat co jest przekleństwem , a co nie , polecam jedną z  nowel E. Hemingwaya ,, Mów to z uśmiechem" z tomiku,, Motyl i Czołg, ''gdzie główny bohater za użycie pewnego sformułowania w stosunku do swojej osoby jednemu gościowi stawia wódkę, a za chwile  drugiemu za to samo sformułowanie strzela w łeb
niesobia, szanowna moderacja robi to za frajer w wolnym czasie, zatem ciężko wymagać pracy na forum przez 24 h na dobę (a tak pojawiają się posty). Moim zdaniem Twój wpis na ten temat jest mocno nie fair wobec ludzi, którzy poniekąd tworzą to forum. Gdyby nie szanowna moderacja, nie byłoby ani revolty ani tematu Indianki.
Co do inwektyw używanych przez Ciebie - również jestem zdania, że często przasadzasz...
Gaga nie uważam, że jak ktoś coś robi społecznie, to może to robić gorzej ,niż by to robił zawodowo , bo jak tak ma być, to niech w ogóle nic nie robi, bo to mija się z celem . Czy lekarz wolontariusz ma gorzej leczyć ?

Oczywiście Gaga masz prawo do swojej opinii na mój temat ,  czego niejednokrotnie dałaś dowód  😉  , tak jak ja na twój , ale powiem ci tak ,życie nauczyło mnie nie owijać w bawełnę to raz  , a dwa jest duża przepaść kulturowa miedzy mną , a większością użytkowniczek forum , W miejscach w których się w życiu obracałem mój język nikogo nie raził , a wręcz był stonowany   😁
....,, W miejscach w których się w życiu obracałem mój język nikogo nie raził , a wręcz był stonowany,,  zapewne pod budką z piwem jest to jeżyk codzienny  🙂
Blucha jaka ty głupia jesteś to szkoda słów . Wyobraź sobie w tym ptasim móżczku ,że jedno ze środowisk w którym miałem okazje funkcjonować , a w którym wulgaryzmy były normą  to środowisko wspinaczy wysokogórskich , gdzie średnia  wykształcenia była powyżej wyższego , sami panowie doktorzy , docenci  a i profesorowie , magister tam to norma 
A co to ma do rzeczy? Profesor też może być chamem 😉
niesobia jestem niepocieszona 🙁 dziewczynko dzisiaj nie napiszesz ? a tak liczyłam na poprawe humoru 🙂
o to sa poznańscy sherpowie ???
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
22 maja 2019 12:33
. Wyobraź sobie w tym ptasim móżczku ,że jedno ze środowisk w którym miałem okazje funkcjonować , a w którym wulgaryzmy były normą  to środowisko wspinaczy wysokogórskich , gdzie średnia  wykształcenia była powyżej wyższego , sami panowie doktorzy , docenci  a i profesorowie , magister tam to norma 



Takie tanie  oręża socjotechniczne  czyt. chwyty marketingowe to ty  stosuj na Indianie, a nie na  forum co? serio tutaj to  nie działa a nie wszyscy mają magistry, profesury czy doktory :P
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się