naturalna pielęgnacja kopyt

fanelia, - a dieta? Może coś w niej nie gra. Nie masz kogo poprosić, żeby choć codziennie wyczyścił kopyta kopystką? U mojego widać różnice, jak tylko nie są wyczyszczone kilka dni, to zaraz miękkie strzałka. Przy codziennej podstawowej higienie zero problemu.
keirashara Dieta chyba raczej odpada jako winowajca. Z tego co wiem,to fanelia karmi dość symbolicznie i raczej z małą zawartością cukru i skrobii. Jak mnie pamięć nie myli 😉
Też pytanie,ile klaczka czasu spędza w boksie,ile na zewnątrz,czy na wybiegu (ewentualne błoto),czy pastwisku (z poranną rosą też inaczej), itd. U nas akurat czyszczenie z tego co widzę nie jest jakieś mocno znaczące. Natomiast przed przeprowadzka zaczęły się Oberkowi strzałki psuć (nie gniły,aczkolwiek dla mnie znikały w oczach i pewnie po jakimś czasie by zaczęły gnić)przez małą i no cóż,brudna ilość pelletu w boksie. Po przeprowadzce koń stanął na słomie wybieranej do zera raz w tygodniu i już po tym miesiącu z hakiem jest ogromna różnica na plus. Strzałki odbiły się mocno,zaczynają znów być solidne,duże. Zmieniło się podłoże w boksie,koń wychodzi też na trochę dłużej (na cały dzień,w boksie właściwie nocuje),reszta pozostała bez zmian.
dea   primum non nocere
13 maja 2019 11:59
Dieta to nie tylko cukier. Może być kwestia niedoborów minerałów. Kobyła jest kara, drugi trop, to zastrzyk na grzyby pomagał... miedź?..
fanelia   Never give up
13 maja 2019 12:57
Tak jak Obiś pisze, u nas od lat restrykcyjna dieta 😉 suplementuję dodatkowo cynk (wyszły niedobory z badania krwi) i miedź, plus dostaje takie ogólne witaminy Orlinga.

Wychodzi na cały dzień na dwór na łąkę - i teraz od trawy kopyta się pogorszyły, jak stała na padoczku z sianem było lepiej, na noc idzie do boksu (pan gospodarz u niej bardzo porządnie sprząta, ale księżniczka sika prawie wyłącznie w boksie, więc rano zawsze jest mokro w jednym miejscu, gdzie sobie wyznaczyła toaletę). Przez 6 lat w poprzedniej stajni miałam ją w chowie 24h na dobę na łąkach i też miała problem ze strzałkami, nawet większe niż teraz. Tam były bardzo bogate, podmokłe łąki i to był główny powód mojej przeprowadzki do stajni prawie 40 km dalej - przeniosłyśmy się na łąki suche, na górce, gdzie pastwisko nie jest takie gęste. W obecnej stajni woda bardzo szybko odpływa i zwykle jest za sucho. Jedynie na zimowych padoczkach robi się błoto tam, gdzie stoją przy sianie.

Myślę, że u nas pomogłaby tylko codzienna intensywna pielęgnacja (czyli szorowanie manusanem i smarowanie), ale nie stać mnie na codzienne dojazdy. Właściwie udaje mi się wyprowadzić jej strzałki tylko na parę miesięcy letnich, kiedy już trawa nie jest taka kaloryczna, a jeszcze nie ma jesiennego błota... a tak to 3/4 roku na okrągło walczę. Raczej wątpię, czy wyczyszczenie kopystką coś da, bo ona z reguły ma naprawdę czysto w boksie i jeszcze stara się nie wchodzić we własne lub cudze kupy (taka księżniczka z niej) i jak do niej przyjeżdżam to kopyta ma z reguły czyste od spodu. Jeszcze planuję zrobić badania pod kątem cukrzycy, bo już mi parę osób to sugerowało... Chciałabym też zrobić jakieś badania włosa lub rogu kopytowego, ale obecnie mnie na to nie stać :/

Jutro jadę i spiłuję kopyta tak jak radziłyście i wkleję do oceny  :kwiatek:
a może po prostu stres? Ja widziałam konia, któremu padła koleżanka i tak się posypał z dnia na dzień, że masakra. Strzałki, które nie gniły nigdy zmieniły się w rowy mariańskie.
A jak z wzorcem ruchu- to znaczy czy koń nie palcuje przypadkiem, albo zbyt płasko nie stawia kopyta. Bo jeśli suplementujesz, dbasz o czystość, padokujesz to jeszcze to mi przychodzi do głowy.
Wtedy własnie takie strzałki bywają- niby duże ale lubią chorować, bo nieupakowane.
fanelia   Never give up
14 maja 2019 05:21
O, ciekawy trop, ona ogólnie jest typem wrażliwca, który niby jest spokojny i się nie płoszy, ale dużo rzeczy przeżywa "wewnętrznie". O tym nieupakowaniu strzałek, o którym pisze Kotbury też już myślałam, ale dlatego, że ona w ogóle mało chodzi sama z siebie (nawet na pastwisku - wyje dookoła siebie i dopiero idzie dalej  😂 , na padoku z sianem to się rusza tylko po to, żeby się załatwić w kącie z dala od siebie i iść się napić, to jest koń który nie biega i nie bawi się, jak już to stoi i kontempluje przyrodę 😉 ). Wzorca ruchu staram się pilnować i chodzi od piętek, ewentualnie właśnie całą "stopą" jednocześnie, na pewno nie od palca.
Ja wczoraj po całej nocy deszczu dorwałam się do kopyt jak szczerbaty do sucharów, zrobiłam trzy konie, czwartego już nie dałam rady a dziś nie mogę prawą ręką ruszać  😵. Kopyta po paru godzinach stania na mokrym padoku ciągle twarde ale ruszyła martwa podeszwa i schodziła całymi grubymi na kilka mm płatami. Melduję że pilnik wymoczyłam w occie (spirytusowym), zlazło z niego mnóstwo rdzy i jest rzeczywiście ostrzejszy, nie tak jak nówka ale dużo lepiej niż było. Dzięki za porady  :kwiatek:
Tusia2012 jak długo moczyłaś?
Pilnik moczyłam przez trzy doby
Pilnik moczyłam przez trzy doby

Następnym razem spróbuj pomoczyć przez 5 dni, powinno być troche lepiej.
fanelia   Never give up
14 maja 2019 14:43
Wracam z poprawką  :kwiatek: Wydaje mi się, że jeszcze mogłabym zaokrąglić, prawda?

LT  https://naforum.zapodaj.net/94e878448a8e.jpg.html
PT  https://naforum.zapodaj.net/51cd375f8d89.jpg.html
fanelia, jest super 🙂
Potrzebuję konsultacji z okolic Warszawy. Chodzi o przeanalizowanie RTG oraz rzeczywistego stanu kopyt. Kto w tych rejonach byłby skłonny doradzić i przyjechać obejrzeć konia? :kwiatek:
fanelia   Never give up
14 maja 2019 19:11
tajnaa  😅 😅 😅 Dam znać za miesiąc, jak nasze ściany wsporowe po poprawkach!
Miesiąc to za mało.
Potrzebuję konsultacji z okolic Warszawy. Chodzi o przeanalizowanie RTG oraz rzeczywistego stanu kopyt. Kto w tych rejonach byłby skłonny doradzić i przyjechać obejrzeć konia? :kwiatek:

Jak nie znajdziesz nikogo to daj znać, moge rzucić okiem, możemy zrobić 'burze mózgów".
To jak żywym i szybko- reagującym elementem konia są kopyta jest fenomenalne.
Miałam podejrzenie w czasie naszego epizodu ropowego, że koń się podbił niejako własnymi ścianamo wsporowymi, które przerosły ale się nie położyły, tylko tak jakby wbiły z powrotem.
..i to chyba było dobre przypuszczenie, bo ścięte w zasadzie do zera na drugi dzień wystają 0,5 cm nad podeszwę.
Zeszły w dół jak łuki koronek potrafią zejść jak się w końcu zrobi łuczek niektórym kopytom.
Jakiś czas pisałam o hucułkowi, który rok nie chce zacząć chodzić od piętki. W końcu odpukać, chyba się udało. Regularne podpiłowywanie nie zrobiło na kopytach większego wrażenia. Co pomogło, to zmiana strugania.
Pytanie do znawców  :kwiatek:
Jeśli po werkowaniu pojawiło się telegrafowanie nogi to co zostało (lub mogło zostać)  źle zrobione?
może zbyt obniżone kąty wsporowe i zostawiony pazur?
Tajna dziękuję. Wiem, że telegrafowanie może pojawić się na wskutek przeciążenia.  a akurat w tej nodze kopyto jest niższe, kat wsporowy niższy i pazur dłuższy. Druga noga ma wyższe kąty wsporowe i bardziej jest sztorcowe. I to mi rozwiązuje zagadkę.
fanelia   Never give up
28 maja 2019 12:29
Co to jest telegrafowanie nogi?  🤔  :kwiatek:
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
28 maja 2019 12:38
Takie lekkie bujanie w nadgarstku, tak jakby koń nie mógł go do końca rozprostować i noga drży.
nadgarstek często leci do przodu, jak przy kozińcu.
fanelia   Never give up
29 maja 2019 05:43
Aaa dziękuję, chyba nigdy czegoś takiego nie widziałam, ciekawe czy są jakieś filmiki, jak to wygląda. A to jest objaw złego strugania właśnie, czy mogą być jeszcze jakieś inne czynniki?
fanelia  znałam kiedyś młodego konia który miał tak na obie nogi, bardzo wyraźnie mu drżały - przykry widok. Ten za wcześnie, za szybko i za mocno poszedł do roboty - skoki pod znanym jeźdźcem -kadrowiczem, zresztą jego drugi, starszy koń też miał mocne kozińce. Na pewno to było z przeciążenia ale robotą. Kopyta u obu robione klasycznie i podkute
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
29 maja 2019 08:24
Przyczynami telegrafowania są zwykle ból lub niemożność "zblokowania" nogi przez układ ustaleniowy, a przyczyn tych dwóch, może być wiele.

Pytanko :kwiatek: Koleżanka szuka cęgów, ale coś tańszego niż Mustady. Polecicie coś? Do robienie tylko własnych 3 koni.
do 3 własnych wystarczą na długo takie - https://allegro.pl/oferta/cegi-do-kopyt-15-stal-kwasowa-7703210281
Melduję, że tarnik w końcu wylądował w occie. Jak już ukończę proces odrdzewiania, ostrzenia i smarowania WD40 to... jak go przechowywać żeby z powrotem nie zardzewiał? Używam tylko na jednego konia co kilka tygodni.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się