Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?

Lira, jak macie coś trudniejszego, to może doktor Henlewski, który jest z Dolnośląskiego, ale dojeżdża nawet na dość duże dystanse, często łącząc pacjentów z okolic tego samego dnia. Jego specjalnością są sprawy ortopedyczne  :kwiatek: no i przede wszystkim ma w nich mega doświadczenie. Nie naciąga, a to też plus.

Właściwa diagnoza jest mega ważna, bo niestety niektóre rzeczy potrafią się ciągnąć latami jak się nie znajdzie i nie zareaguje
Dziękuję :kwiatek:
lira ja oprocz henklewskiego, ktory jest bardzo dobry swoja drogą polecam dr michała rojka, tez po całej polsce jezdzi jak i za granica
Na dzień dzisiejszy sprawa wygląda tak, że są powtórzone rtg i usg i po konsultacji nasz wet przekazał nam ...wyrok: jest to na 100% odprysk i zapalenie kaletki, operacja niezalecana, bo w większości przypadków koń jest dalej kulawy. Czekać, bo może samo wyjdzie (z czym się osobiście spotkałam), przy większym bólu leki. Od dziś źrebak kuleje mocniej 😕. Jak się nic dobrego nie zadzieje, to eutanazja.
Dziękuję za rady :kwiatek:
lira, jak samo wyjdzie? Odpryski kostne nie wychodzą same. Konsultowałabym jeszcze przypadek z innym wetem - szczególnie przy tak przedziwnym postępowaniu 🤔
lira znam konia który z tego wyszedł, miał parę odłamków kostnych ale one zostały usunięte razem z ogromnym ropniem. Zrobiła się nawet przetoka no ale wyszła z tego, chodzi pod siodłem. Nie jest to może koń sportowy i ma do tego masę innych problemów nie związanych z tą łopatką. Odprysk sam nie wyjdzie na pewno. Dodam że ona miała usuwane te odpryski w stajni.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
17 maja 2019 07:22
Łooo...odprysk czyli czip, tak? I to ma być aż taki wyrok, że w gre wchodzi eutanazja? Przecież jego usunięcie jest raczej drobnym zabiegiem w obecnych czasach. Zwłaszcza w przypadku młodego.konika, który znacznie lepiej się regeneruje... Może.pokaż te rtg i usg innemu weterynarzowi?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
17 maja 2019 07:27
Robaczek M. Nie, odprysk na łopatce po urazie, nie czip w stawie.
Ja bym też skonsultowała jeszcze ten przypadek z klinikami, może jednak da się to usunąć, a młode konie mają ogromne zdolności regeneracji i adaptacji. Taki źrebak tym bardziej.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
17 maja 2019 07:30
Aj to przepraszam  😡
Gaga Byłam świadkiem jak u konia dorosłego po urazie łopatki (noga w powietrzu), zrobiła się ogromna przetoka i wyszła wielka kula ropy. Koń bardzo cierpiał, ale jak to wyszło to od razu ulga niesamowita. Potem zrobiła się druga, mniejsza przetoka i jeszcze trochę ropy wyszło Organizm  sam pozbył się odprysków. Koń potem nie kulał. Więc moje doświadczenie mówi mi, że może samo wyjść, niemniej wet mówi, że to się rzadko zdarza. Też nie ja tu  jestem decyzyjna, bo to nie mój koń.
Nie chciałabym, żeby teraz tutaj kogokolwiek....oceniać, czy krytykować.
Koń do kogoś należy i właściciel ma prawo postępować wedle swojej woli, oczywiście w ramach jakiejś etyki, biorąc pod uwagę opinie specjalistów i swoje możliwości. Tu na dzień dzisiejszy specjalistów jest  trzech. Być może jeszcze właściciel z kimś się skonsultuje, zobaczymy.
To na razie tyle i jeszcze raz dziękuję za rady.
Pytanie teoretyczne. Od razu mówię - żaden z moich koni, wet jest, nie próbujemy diagnozować via net. Pytam jedynie z ciekawości, czy może ktoś spotkał się z czymś podobnym i może podpowiedzieć coś rozsądnego.
Koń kulawy na lewy przód  - masakrycznie, ledwo chodzi. Kulawizna jakby od samej góry nogi. Kopyto ok, nie grzeje, nic. Leciutko nabrana pęcina, ale żadnej bolesności nigdzie, koń się daje dotykać wszędzie, od góry do dołu, nie zgłasza żadnego bólu przy macaniu, nawet dość mocnym.
Po pierwszej konsultacji z wetem przeciwzapalne i areszt boksowy. Po trzech dniach koń czysty, po tygodniu wychodzi z boksu kulawy jeszcze gorzej, plus do  tego dramatycznie kulejąc na - prawy tył. Kuśtyka jak kaleka. Nie poprawia się po próbie rozchodzenia (pierwsza myśl, że się "zastał" w tym boksie i od tego ten tył).
Nie chce za nic iść po twardym, schodzi na miękkie.
Czy takie objawy, zwłaszcza ta dodatkowa kulawizna po przekątnej, są w jakiś sposób specyficzne i powinny kierować podejrzenia w stronę czegoś konkretnego?
Murat-Gazon, podejrzewałabym solidny uraz, czyli pęknięcie/złamanie kości pęcinowej,
jako rezultat upadku czy coś. RTG musi być zrobione starannie, bo pęknięcia bywają grubości włosa,
a efekty są spektakularne. I bardzo podobne do tego, co opisujesz: a) masakryczna kulawizna, lekko nabrana pęcina b) niemal nic na przeciwzapalnych c) kulawizna plus przeciążenie po przekątnej.
Niby oby nie, ale dobra wiadomość jest taka, że gdyby to było to, to recovery jest prawie 100% i wymaga jedynie czasu.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
31 maja 2019 06:19
Ja bym tu strzelała w ropę. Kopyto nie zawsze musi grzać wyczuwalnie.
Murat-Gazon, też bym w ropę strzelała, ale bez porządnej diagnostyki można sobie strzelać i w kolano 😉
U jednego z moich zimą, po serii RTG , USG , prob zginania itp. kopyto wykazały dopiero znieczulenia diagnostyczne, ropa była mega głęboko i wyszła koronką, strzałką i piętką 🤔 po dobrych 3(?) tygodniach. Koń był na 1,5 miesiąca wyłączony z roboty totalnie.
tez mam konia, ktory stal 2.5 miesiąca bez roboty. objawy byly dziwne. kon troche kulawy na lewy przod na początku pracy, po rozgrzewce pracowal normalnie. w ruchu luzem nie kulal, na lonzy zdarzal się gorszy krok. potem wyszla opuchlizna na lopatce i za nia. odstawiony od pracy na ponad miesiac,masaze, laseroterapia i wcierki.
po tym czasie kon dla obrerwatora z ziemi czysty. z siodla odczucie takie, ze zamiast isc z lopatki kon wysuwa noge tak jakby z barku.
dalszy ciag fizjo i po 2 miesiacach opuchlizna sięsię zmniejszyla, jednak na usg nadal zapalenie miesna. kon czysty ale przy zmianie nogi w anglezowaniu kulawy na druga noge przez kilka kroków, a potem już normalnie, w cwiczebnym nie bylo tego czuc.
no i wreszcie po 2.5 miesiacach kon czysty na obie nogi, posypal się prawy przod, wyszla ropa pietką i zgnila strzałka rowek  tak gleboki, ze da sie wsadzic dwa waciki. kon nie wykazuje zadnych objawow kulawizny.
To się zgadza, że główną przyczyną spektakularnych objawów jest jednak ropa.
Na RTG nic nie wyszło, ale za to w trakcie oprowadzania przy wecie praktycznie na naszych oczach otworzyła się pięciocentymetrowa przetoka w koronce... Także wychodzi faktycznie, że ropa albo jakiś stan zapalny głębiej.
Ja tego swojego gagatka konsultowałam nawet z kliniką w Łodzi (ludźmi od dr Szpotańskiego), bo ta ropa nam wyleźć długo nie chciała. Powód prosty: przy pierwszej kulawiźnie poszły przeciwzapalne, które to wygasiły :/  Łódź też na ropę stawiała (oczywiście podkreślając że diagnostyka on line na podstawie filmów, zdjęć RTG i opisu jest obarczona błędem).
Ropa potrafi szukać wyjścia tygodniami. I nie zawsze jest to kopyto/koronka/piętka. A kulawizna jakby koniowi nogę urwało.
Fotka nie dla wrażliwych  😉

rox, to od kopyta? Nie zdrenowało stawu??
_Gaga, tak, od kopyta. Koń nie mój, ale koleżanki i historię znałam od początku do końca na bieżąco. Jak już wyszło co miało, dziura dość szybko się zabliźniła bez dodatkowych atrakcji. Staw ok, noga ok, koń śmiga.
Sytuacja sprzed chyba 4 lat.

U mojego konia za to praktycznie każda ropa wychodzi koronką lub piętką. Raz wyszło mu skórą, powyżej koronki. Cierpiał strasznie wtedy...
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
03 czerwca 2019 06:40
rox o wow! Czegoś tekiego to jeszcze nie widziałam 😲
a ja widziałam, rana x3 na pęcinie, koń w klinice wylądował.
A gdzie ta fotka? Czemu jej nie widzę?
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
16 sierpnia 2019 15:37
Mam pytanie dotyczące ostrzykiwania stawu. Temat Balbinowego kolana powraca znowu, był kolejny wet i zdecydowaliśmy się na ostrzykanie stawu kolanowego (nie mam pojęcia jeszcze czym, wet ma być w środę i wszystkiego się dowiem). "Bujamy się " z zadzierzgnięciem rzepki już od roku, miały pomóc spacery po górkach, zamiast lepiej jest moim zdaniem gorzej (wet twierdzi, że kucka schudła i dlatego lepiej to widać).
Wiem że takie ostrzykiwanie ma swoich zwolenników jak i przeciwników ale zdaniem weta z tym kolanem nie jest na tyle źle żeby wkraczać z zabiegiem. Chce w to wierzyć i mieć zaufanie, bo Pan doktor podszedł do nas bardzo poważnie. I tu chciałabym zapytać czy mamy kogoś z podobnym problemem? Jak to wygląda później jeśli chodzi o padokowanie? Zalecany jest jakiś areszt boksowy czy raczej nie? Monetka miała podawany kwas hialuronowy do stawu kolanowego ale była w tym czasie w klinice i siła rzeczy miała areszt boksowy. Była też koniem na emeryturze, więc nie pracowała, a kucynka niestety musi jak najwięcej się ruszać.
O wszystko oczywiście wypytam lekarza ale chciałabym już dziś coś wiedzieć na ten temat 🙂
Robaczek M., u nas w stajni jest koń po zabiegu. zabieg miał zrobiony w stajni. Stał w boksie chyba 2-3 tyg a potem mały padok. Jest już aktualnie normalnie na chodzie pod siodłem.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
16 sierpnia 2019 19:08
Chodzi o ten zabieg podcinania/przecinania więzadła, tak? Podobno nie ma potrzeby wykonywania go u kucynki, mi chodziło o ostrzykiwanie stawu kolanowego (z tego co zrozumiałam to podaje się jakaś substancje, która obkurcza to więzadło i ono trzyma przez to rzepke w miejscu).
Kucynce ta rzepka się rusza przy każdym niemal kroku ale nie wypada na tyle, że np występują.problemy z poruszaniem nogą (Monetka.też.to.miała.ale ta rzepka jej wypadła całkiem i nie mogła ruszyć nogą) i dlatego wet zalecił ostrzykanie.
Robaczek M., to jest młody koń?
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
16 sierpnia 2019 20:38
W kwietniu skończyła 4 lata, problem pojawił się dokładnie rok temu po zaplątaniu w taśmę od pastucha i podcięciu peciny w tej nodze.
Robaczek M., tak, mówiłam o zabiegu. U nas w stajni ten koń miał spory problem, nie mógł ruszać nogą. Po zabiegu problem zniknął.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się