Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje

Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
05 czerwca 2019 09:30
A czy jest szansa dostać się do tej tajnej grupy?
A ja mam propozycję, by konie nazwać od nazw ziół. O!
Nikogo nie będzie to razić po oczach, a ziół mamy na naszej ziemi sporo, więc wybór jest szeroki.
A skoro należałoby powiązać imiona z nickami osób, które pomogły im wyrwać się z matni raju ranczowego, to takie mam propozycje:

Litera D:
- Dzika Róża -> Dziewięćsił
- Dziewanna -> Dąb/Dąbek

Litera N:
- Nasturcja -> Nostrzyk
- Nawłoć -> Nagietek

Litera K (bo na E znam tylko estragon ;P):
- Kruszyna -> Kąkol
- Kocanka -> Kminek
- Kalina -> Kasztan

Także ode mnie coś takiego 😀
Może się komuś spodoba 🙂
desire   Druhu nieoceniony...
05 czerwca 2019 09:55
Biczowa, tam nic nie ma, byly przecieki wiec od dluzszego czasu nie piszemy tam.
A czy jest szansa dostać się do tej tajnej grupy?


Kiedyś próbowałam dostać się do tej grupy, ale nie udało się. Root olewała wszystkie prośby.  Jest to grupa dla wybrańcow.

Edit:

NIe rozumiem, dlaczego mamy kierować się Indianką i jej samopoczuciem. Podpisuję się pod postem Arwilli:

Uważam że osoby najbardziej pomocne i zaangażowane powinny otrzymać żywy pomnik koński  😀


Uważam, że ważniejszy jest gest w stosunku do ludzi, którzy zrobili coś wielkiego, niż przejmowanie się, jak odbiorze to Indianka. W ogóle nie rozumiem, jak można stawiać jedno obok drugiego.  Dbanie o nastrój Indiankę jako priorytet to po prostu kpina. Zamiast uhonorować te osoby, przejmujmy się stanem psychicznym zwyrodnialca. Super pomysł.

Chyba że te osoby nie chcą. Może się wypowiecie? Poza niesobią naturalnie.   
dea   primum non nocere
05 czerwca 2019 12:51
Na pewno nie chciałam ubliżyć Żydom, proponując żydowskie imię. Według mnie po prostu jest ładne. Miałam kotkę Felicję, to też imię ludzkie, moja babcia miała kanarka Maćka. Kobyły Baśki i Kaśki wiele razy spotkałam. Jako Kaśka, absolutnie nie widzę problemu. Nadal uważam, że Rebeka czy też Rebecca byłaby fajna 😉 ale wasze propozycje też mi się podobają 🙂
Mnie pokonał dziewięćsił, ze względu na łatwość pisania i wymawiania.    🤣

Estera też ładnie dla konia.  Naomi też by było ładnie. Gdybym miała córkę, tak bym jej dala na imię i nie czułabym się obrażona, gdybym konia o takim imieniu poznała.

Znajoma miala psa o imieniu Leper. Imię to nadała, kiedy ten pan był na etapie wywożenia na taczkach tych, którzy mu się czymś narazili, bo pies był rozrabiaką. A potem prawdomówny nadprezes, który zarzekał się, że nigdy jego nieskazitelna partia nie wejdzie w kolację z Samoobroną, zrobił z niego wicepremiera. I ta pani bała się psa wołać na ulicy.     
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
05 czerwca 2019 14:56
Mój pies nosi żydowskie, kobiece imię. Dobrze mi z tym, nikogo to nie razilo do tej pory 😉
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
05 czerwca 2019 18:16
Trusia - w zamierzchłych czasach komuny, kolejek za mięsem na kartki i sklepami z samym octem, moi sasiedzi mieli sredniej wielkości, beżowego kundelka o wdzięcznym imieniu Kryzys  😀

Zawsze na spacerach towarzyszył im dreszczyk emocji, gdy na całe osiedle wołali: "Kryzyyyys... Kryyyyzyyyys!" 🤣
Watrusia, wcale nie uważam by nadawanie koniom ludzkich imion uwłaczało osobom noszącym te imiona. Wręcz przeciwnie. Koń to jednak prestiż, piękno i spokój ducha. Wiele osób imiona wybiera z ogromną uwagą przypisując im jakieś własne projekcje i wrażenia. Co innego jest nazwać głupawego psa Stefan a co innego nazwać piękną klacz Nadzieja lub dorodnego ogiera Samson.

Więc by nie było zaraz kłótni o nic pobawię się w arbitra i postanawiam co następuje. Zgłaszajmy dobre propozycje ale o wyborze imienia lepiej nie pisać na forum i niech tego wyboru dokona osoba która będzie zgłaszać opis.
desire   Druhu nieoceniony...
05 czerwca 2019 19:07
Dobra. W związku z pytaniami o klacze moge napisac, ale tylko to wiec prosze mnie nie pytać na pw. 😉

Młodsza klacz oceniona na 1, Dunia (ciężarna) na 3...

indi, wstydz sie.
busch   Mad god's blessing.
05 czerwca 2019 19:10
Arwilla, ja kiedyś mieszkałam na osiedlu, gdzie jeden gościu wychodził na ulicę i darł się: HAAAŃBA, HAAAAŃBA. Nie wiedziałam czy oszalał, czy dzwonić gdzieś, uciekać czy jak... a potem pies do niego przybiegł 🤣
NormaH, ależ ja nie chcę kłótni🙂 po prostu piszę to co czuję, jak  pisałam, ja to już  inne pokolenie i jakoś dziwnie mi słyszeć Krzysiu do nogi 😉. Ja ogólnie nie znoszę obcych nazw sklepów, restauracji, Itp.
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
06 czerwca 2019 06:08
Watrusia - a ja tam lubię ludzkie imiona u zwierzaków  😀

Jest u nas w mieście mały york - Marian  😍
Był pies Stanislaw.
Znałam jedną kozę Cecylkę
Jeden z moich kotów miał na imię Filip.
Mieliśmy bojownika Stefana...

Ale co kto lubi - z gustami się nie dyskutuje  :kwiatek:

Bush - Hańba... super  😀
Zgłaszajmy dobre propozycje ale o wyborze imienia lepiej nie pisać na forum i niech tego wyboru dokona osoba która będzie zgłaszać opis.


Czyli terror Indianki. Tyle czasu nikt nic nie zrobił, bo różni oficjele bali się, że będzie pisać donosy i obsmaruje na blogu (czyli bali się tknąć g..., wg określenia rollnicka).  W ten sposób pokazujemy, że jej strategia wygrywa. 


Odpowiedż niesobii odnośnie wykorzystania nicków do nadania imion koniom: 
Część rozpisanie konkursu na imiona jest decyzją  całej fundacji  i zgadzamy się żeby nasze nicki były w imionach

Cytat z blogunia
Skarga na koniokradów i oszustów podających się za właścicieli moich koni
Kradzieże zgłosiłam w prokuraturze oleckiej.

Halo, halo, Indianko, nie zapomnij zgłosić w prokuraturze, że nie mogłaś głosować, bo w jednym lokalu wyborczym, do którego wpadlaś po drodze, odmówiono wydania kart do głosowania, a drugi zamknięto nie czekając, aż zdążysz przyjechać. Twój aktualny idol przez takie naganne praktyki dostał strasznie mało głosów. Nie możesz tego odpuścić. 

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
06 czerwca 2019 08:32
Ja miałam bojownika, nosil imie Bozydar! 😉
Arwilla, ja kiedyś mieszkałam na osiedlu, gdzie jeden gościu wychodził na ulicę i darł się: HAAAŃBA, HAAAAŃBA. Nie wiedziałam czy oszalał, czy dzwonić gdzieś, uciekać czy jak... a potem pies do niego przybiegł 🤣


Ja raz miałam sytuację, że wołam pod blokiem moją Brandy, a gość idzie z naprzeciwka i na każde moje "Brandy" odpowiada "Gin" - okazało się, że też wołał psa, który akurat bawił się z moją. 😂
Przyznaję, że Dziewięćsił może połamać język. Zwłaszcza obcokrajowcowi :P

A co do litery E, to mam Echinaceę i Estragona 😀

desire łomatko! Toż to szkieletory! Śmierć nie powstydziłaby się na takich szkapach jeździć 🙁
Bosz... a ja się martwię, bo mi jedna królica o paręnaście gramów schudła ostatnio. Okazało się, że menu jej nie odpowiadało, skubanica :P

trusia stąd też się wzięło powiedzenie: nie rusz gówna, bo śmierdzi. Myślę, że większość się obawia, co Indianka może jeszcze wymyślić w pieleszach swojego umysłu. W sumie, jakbym wzięła do siebie jednego z tych koni, czy też inne zwierzę, to nie bardzo uśmiechałoby mi się mieć jej pretensje i żądania w gratisie. A nie mam tak mocnego charakteru, jak Niesobia na ten przykład, że mu koło dzyndzla lata, co ona o nim myśli i o co oskarża. 🙁
Dlatego wcale nie dziwią mnie postulaty, by nie dawać jej znać, co się stało ze zwierzętami z Rancza. Wiecie, włóczenie się po sądach, żeby udowadniać, że się nie jest wielbłądem nie każdemu się uśmiecha.
Dawno nie śledziłam tematu indianki i sie nie orientuję. Czyżby konie zostały jednak zabrane ? przekopałam kilka stron forum i jej blog, ale znaleźć coś w tym to czasem graniczy z cudem... Streści mi ktoś ? bardzo ładnie proszę  :kwiatek:
Mellsii22 8 kwietnia br. wszystkie kopytne zostały zabrane.
Są w stanie zagłodzenia, ale powoli, pod opieką forumowiczów dochodzą do siebie.
A TUTAJ możesz poczytać, co napisali w lokalnej gazecie o tym fakcie.
Bardzo Pięknie Dziękuję !! 😍 :kwiatek:
Jeszcze chwilkę cierpliwości... 😎

Ok. Juz mogę.
W tej chwili wlaśnie Ela Kozłowska odbiera Redlarskiej wszystkie zwierzęta.

Indiana na szczęście żyje, bo myślałyśmy już że też padła.
Izka właśnie przegania konie... spłoszyła je ale i tak nic jej to nie da.

Po psy i koty przyjechało schronisko.
Do łapania koni są odpowiednie osoby... zresztą te konie za marchewkę kankana zatańczą tak są wygłodniałe.

To jest początek jej końca  😀iabeł:




Mellsii28 zacznij czytać od tego momentu.
Cień na śniegu Za to też bardzo dziękuje, chętnie poczytam  :kwiatek: :kwiatek:
[quote author=trusia]Tyle czasu nikt nic nie zrobił, bo (...) bali się tknąć g..., wg określenia rollnicka).  W ten sposób pokazujemy, że jej strategia wygrywa. [/quote]

Wezwany z nicka uprzejmie informuję, że w moim niegdysiejszym tekście sformułowanie to miało (a przynajmniej w zamierzeniu miało mieć) całkiem inną wymowę. Chodziło nie o lęk ludzi przed "oberwaniem rykoszetem" od pani R., lecz o moją kontrę na zbyt niezdrową fascynację niektórych forumowiczów poruszanym tu tematem, prowadzącą do zapominania się w słowach i poczynaniach oraz do wałkowania pewnych kwestii w kółko, aż do znudzenia.

Obawy przed nazywaniem koni nickami oraz udostępnianiem w ten, czy inny sposób pośrednio pani R. tropów pozwalających na ustalenie miejsca ich przebywania, są jak najbardziej zasadne. Pani R., choć sama niezdolna do jakichkolwiek rzeczywistych ruchów, zapewne zaczęłaby od razu zasypywać policję donosami. W końcu napisać donos, - żadna sztuka. W sensie ogólnym: to może każdy, a im większy [autocenzura], tym bardziej skłonny do donosicielstwa.

P.S. A co do imion dla psów: dawno temu znajomy miał owczarka niemieckiego, któremu nadał "Regan" i bardzo lubił wołać go po imieniu w miejscach publicznych. Dowcip polegał na tym, że były to czasy komuny, stanu wojennego i uzbrojonych patroli wojskowych...
Dlatego wcale nie dziwią mnie postulaty, by nie dawać jej znać, co się stało ze zwierzętami z Rancza. Wiecie, włóczenie się po sądach, żeby udowadniać, że się nie jest wielbłądem nie każdemu się uśmiecha.
Nikogo nie zamierzam przekonywać, że ganianie po sądach to przyjemność. Tyle że takie podejście rozzuchwala świętą i utrwala w niej poczucie bezkarności. Aktualny przykład:

Złożę zawiadomienie na tych skurwysynów o składaniu fałszywych zeznań na moją szkodę. Nie zostawię tych plugawych oszczerstw ot tak. Dobrze, że chociaż widzę nazwiska skurwieli.

Jak damy się zastraszyć, nie będzie świadków gotowych zeznawać i kreatywna będzie mogła kontynuować swój proceder.  „My” – nie mam na myśli tylko nas tutaj na forum, ale ludzi otaczających i mających kontakty z kreatywną. Pamiętacie tekst jakiejś sąsiadki?   

Jak rozumiem, konie będą ewentualnie oddane w adopcję po prawomocnym wyroku sądowym. Jaką wtedy sądowną moc sprawczą będzie miała kreatywna? Żadnej. Tylko bicz na siebie będzie kręcić. Im więcej napisze, tym bardziej będzie znana ze swego pieniactwa, warcholstwa i bezczelnego prymitywizmu.  Póty dzban wodę nosił, póki się ucho nie urwało. Akurat wczoraj widziałam papiery z prokuratury dotyczące postepowania w podobnej sprawie. Na kreatywną też przyjdzie czas.     

Obecnie i tak wszystko spada na niesobię i Elę, więc oni i tak mają przechlapane i ich sytuacji nic nie zmieni (sytuacji czyli bluzgów i donosów świętej dzidzi).

Nic na to nie poradzę, ale ja to odbieram jako asekurantcwo i chowanie głowy w piasek, w dodatku z bardzo kiepskim uzasadnieniem. Dla mnie jest to słabe.



Ja miałam bojownika, nosil imie Bozydar! 😉

Jara, czy to jakiś przytyk w stosunku do pana młoteczka?  😉

Zanim ktoś na mnie naskoczy, wyjaśniam, że nie mam żadnego zdania na temat tego pana, bo po raz pierwszy o nim uslyszałam w tym wątku.   
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
06 czerwca 2019 14:54
Raczej przykład na zwierzątko z ludzkim imieniem.
Nie chodzi o żaden terror tylko o dobro koni i przyszłych opiekunów. Co miałoby mieć na celu przeciąganie konfliktu dla konfliktu? Nie da się ukryć że gdyby Indianka na pomoc pozwoliła, to sama też by ją otrzymała, bo dla chyba każdego jest ewidentne że sama też pomocy, choć niekoniecznie finansowej, wymaga. A kłótnia z wariatem dla przyjemności wymyka się mojej klasyfikacji.
Heheh, no cóż, każdy ma swój gust, i się coś podoba, albo nie  😉 Co do imion na literę E, to mam Etna.
trusia może to i chowanie głowy w piasek, ale nie każdy przyszły opiekun tych zwierząt będzie miał tak stalowe nerwy, jak Ela i Niesobia, po których wszelkie donosy i bluzgi spływają, jak po kaczce, a jeszcze mają z tego świetną zabawę. Nie każdy ma tak twardy zad, żeby się kopać z koniem. I właśnie dlatego padła propozycja nie podawania na forum publicznym tego do wiadomości. Czy to dobrze, czy źle - okaże się w przyszłości.
desire   Druhu nieoceniony...
06 czerwca 2019 21:31
tatsu, rzadko w stajniach konie sa wołane imionami, które mają w papierach 😉 🙂
tatsu, przede wszystkim nie za bardzo jest się czym przejmować forum publicznym w tym wypadku. Tak naprawdę, na koniec dnia tylko fundacja i PZHK będą wiedzieć jak NAPRAWDĘ zostały nazwane te konie.

Jeśli chodzi o kopanie się z panią Izą to ona tak naprawdę jest tylko żałosnym tchórzem, który nawet porządnie kłamać nie potrafi.


Anonimowyśroda, 5 czerwca 2019 22:51😲0 CEST
Z decyzji wynika, że mogła pani brać udział w czynnościach i przesłuchiwać świadków i pani tego nie zrobiła. Czy to prawda?
 


Indiankaczwartek, 6 czerwca 2019 03:47😲0 CEST
A jak pani sobie to wyobraża, jak miałam się dostać do Kowal Oleckich w środku zimy, śliską drogą oblodzoną, zaśnieżoną?
Ci świadkowie wójta których sprowadził na moje gospodarstwo wiedzą co zeznali i wiedzą pod czym się podpisali. Ja wyciągnę konsekwencje prawne wobec osób które mnie szkalują, które mnie oczerniają, które celowo na moją szkodę składają fałszywe zeznania aby mi zaszkodzić.
 

Tak samo jak w okolicach 1/3 marca 2019, kiedy były wybory na Prezydenta Gdańska, kiedy to nie zważając na  warunki atmosferyczne (mróz w nocy, ok +1 do +3 stopnie w dzień) pognała pani do Gdańska co szeroko opisywała pani na swoim blogu.

Kłamać trzeba umieć pani Izo, a pani jest dla swoich wyznawców coraz mniej wiarygodna. Jakieś stare filmiki pani wykopuje - widać bez koni te pani rzewne historie coraz gorzej się sprzedają. Proszę kontynuować, obrażając tak wiele osób z imienia i nazwiska tylko się pani pogrąża. Po mnie akurat kompletnie spływa od kiedy zwierzaki są już w bezpiecznych dla nich miejscach. Zresztą i tak nie wie pani kim jestem i zapewne nigdy się pani nie dowie. Mogę Pani tylko obiecać, że zrobię co tylko mogę, żeby pomóc fundacji w zamknięciu tej sprawy. Obiecuję też, że jak to się wszystko skończy, to pojadę do Eli z prawdziwym szampanem i osobiście się z nią napiję mimo tego, że generalnie alkoholu nie pijam.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się