Kącik rowerzysty

Póki co mogłabym wydać +\- 600 zł. Dlatego myślałam o używanym. Zależy mi wyłącznie na tym, żeby miał dwa koła, siodełko i kierownice 😀 i jechał w miarę możliwości bezawaryjnie. Widzę dużo ogłoszeń na olx z mojego miasta ale nie mam doświadczenia by ocenić czy jeszcze posłużą czy za chwile wladuje w niego drugie tyle zeby sie moc przejechać raz w tygodniu
vanille, nie znam się za bardzo też, ale ja mam budżetowego kellysa clea i służy mi już 5 lat, raz był serwisowany :P Jeździ mi się super wygodnie (tylko siodełko mam zmienione na dziadkowe, szersze i miększe :wysmiewa🙂 i mogę polecić, może znajdziesz używkę. Nowe to jakoś między 1000-2000 zł.
Na pewno szukaj czegoś lekkiego, zależy też gdzie chcesz jeździć - jeśli tylko asfalt, to możesz coś w stylu kolarki, jeśli do rekreacyjnych wycieczek po różnym terenie to z amortyzatorem coś się przyda. Ja mam z amorem i komfort jazdy nieporównywalny, mój chłopak ma rower trekingowy a la kolarka właśnie i dramat, taki ten rower sztywny i twardy  😜
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
05 czerwca 2019 07:22
vanille w takim budżecie zdecydowanie lepiej szukać fajnej używki  :kwiatek: chcesz rower bardziej w teren czy do miasta?
Dlatego myśle o używanym. Nie mam jakiegoś mega parcia, po prostu kilka razy jeździłam ostatnimi czasy i mi sie spodobało. Ale nie planowałam takiego zakupu stad budżet taki a nie inny, kiedyś na pewno chciałabym kupić coś lepszego i nowego, żeby w razie co można było naprawiać i reklamować. A póki co, z braku laku... może coś sie znajdzie, a jak nie to tez przeżyje 😀
Głównie jazda po mieście, choć czasem z koleżanka zdarza nam sie jechać jakimiś drogami lesnymi czy między polami (ale takimi w miarę, nie jakiś hardcore). Ja jeżdzę u niej na góralu i spoko mi na nim, koleżanka pocina na miejskim i tez na takiej trasie daje radę. Generalnie nie bede kręcić nosem :-)
Ja zawsze jezdzilam goralami, ale raz sprobowalam w miescie szoski I juz nie zamienie na nic, bo tnie jak szatan, plus niska waga jest niezastapiona 🙂
Ale to chyba tez droższa impreza? Nie powiem, łatwiej by było wnosić na trzecie piętro 😁
vanille za 600 zl spokojnie kupisz fajny używany rower na OLX czy górski czy miejski - Jestem na świerzo bo w zeszlym tygodniu musialam na szybko coś kupić (dojezdzam do pracy, a stary ukradli  :mad🙂.
Na takie pracowo-niedzielne wypady naprawdę nie trzeba bóg wie jakiego sprzętu, trzeba tylko unikać marketówek (za wyjatkiem decathlonu - też słyszalam o ich rowerach wiele pozytywnych opini) i dbać, a nawet na niższej półce cenowej pojeździsz wiele lat.

Przejrzyj sobie jakies artykuły z podstawowa wiedza o rowerach zeby wiedziec z czym to się jje, np: http://wrower.pl/porady/jaki-rower-kupic,2040.html i jedziesz 🙂

Przy oglądaniu kandydata, zwróć uwage czy:
- przedajacy dysponuje dokumentami i/lub czy nie ma problemu z podpisaniem umowy
- przerzutki się płynnie zmieniają w górę i w dół
- hamulce sa sprawne
- koła nie są krzywe i zakręcone w powietrzu luźno się kręcą.
- i generalnie czy Ci sie wygodnie jeździ.

Powodzenia 🙂

vanille w tym budżecie rzeczywiście warto celować w używki 🙂
Przy czym ja bym jednak starała się zwiększyć tę kwotę do ok 1 000 zł i mieć nie tylko wygodniejszy rower - co przekłada się na przyjemność z jazdy (uwierz, poczujesz różnice, gdy nagle okaże się, że rower 'sam jedzie'😉, ale i coś co zawsze możesz sobie w przyszłości ulepszyć i oszczędzić kupna kolejnego roweru (albo dokupić wtedy coś już wyspecjalizowanego do jazdy w terenie lub na szosie, a ten zostawić jako taki ogólnoużytkowy).

Skoro koleżanka pocina na miejskim i tez na takiej trasie daje radę to popatrz sobie na allegro w kategorii szosa (rowery opisywane jako hybryda/fitnes/urban) i ewentualnie treking, z tym, że:

- kierownica prosta -> jest praktyczniejsza w mieście, terenie

- odpuść amortyzator! jeśli zdrowie ok, to bardziej będzie Ci przeszkadzać niż pomagać, szczególnie biorąc pod uwagę kwotę jaką możesz przeznaczyć na rower, no i sztywny widelec nie wymaga serwisu (chyba, że połamiesz 😉 ); marzenia o tym, że na krosie za kilka stów będziesz popylać po trudnych, technicznych szlakach w górach należy zostawić w sferze marzeń, chyba, że jesteś kamikadze 😁 a do jazdy po zwykłych szutrach amortyzator nie jest potrzebny, można co najwyżej pokusić się o grubsze opony

- mimo punktu wyżej, z tą grubością opon też bym nie przesadzała; fajnie też poszukać czegoś z wkładką antyprzebiciową (ale to zawsze można zmienić po kupnie, więc najmniejszy problem)

- hamulce v-brake -> tanie, lekkie, niezawodne i znowu praktycznie nie wymagają serwisu, bo gumki to sobie sama dasz radę wymienić

Zdecydowanie odpuściłabym wszelkie rowery miejskie, cruisery lub retro.

Problemem przy kupnie używanych rowerów dla kobiety jest mały wybór - można wyhaczyć naprawdę fajne maszyny w dobrej cenie, ale o gigantycznych rozmiarach ram :/ a za duży rower będzie Ci się (dużo) gorzej prowadzić.

No i właśnie przy używkach najbardziej patrzyłabym na ramę:
- jakie ma mocowanie hamulców
- czy ma mocowanie pod błotniki
- czy ma mocowanie pod bagażnik (czasem może się przydać)
- jaką maksymalnie szeroką oponę możesz założyć

Napęd możesz zawsze wymienić np. w następnym sezonie - bez względu na to czy kupujesz nówkę sztukę, czy używkę to tak kiedyś do tego dojdzie, no i dobrze też trochę pojeździć i dobrać sobie potem coś pod siebie - mi np. bardzo dobrze sprawdza się połączenie korby szosowej z kaseta mtb, bo mam praktycznie nieograniczone możliwości doboru przełożeń - na płaskim mogę się rozpędzić, a i pod górkę podjadę bez problemu, również w terenie 🙂
A ja bym w szosę nie szła. Dlatego że nie zawiesisz na niej bagażu raczej (chyba że ultralight ale to dla zdecydowanych), pozycja jest mocno pochylona i źle się jeździ po wszelkich nierównościach. Czyli wszelkie kostki, krawężniki źle wyprofilowane, dziury, tory, szutry... Celowałabym w crossa albo górala jako najbardziej uniwersalne. Ale nadal ciężko coś doradzić, najlepiej jak vanille wrzuci jakieś linki to można będzie powiedzieć czy dany rower jest ok czy nie. Ale też nie masowo, bo komu się chce tyle przeglądać...
Dlatego że nie zawiesisz na niej bagażu raczej (chyba że ultralight ale to dla zdecydowanych), pozycja jest mocno pochylona i źle się jeździ po wszelkich nierównościach.

No typowej szosy to też bym nie polecała 🙂. Tak samo jak nie polecałabym ostrego koła i jakiś retro ram, a już w żadnym wypadku z kolorowymi łańcuchami i oponami (może i ładnie to wygląda, ale użytkwość ma równą krzywemu srokaczowi zza stodoły za 2 000 zł 😉. Ale właśnie te wszystkie hybrydy łącza w sobie zalety kolarki (niższa waga, szybkość) z cechami bardziej użytkowymi. Do większości przymocujesz i błotniki i bagażnik. To w zasadzie takie najbardziej uniwersalny, "pierwotny" rower tylko w  wersji współczesnej. Nieco grubsze opony załatwią sprawę nierówności, krawężników czy... studzienek kanalizacyjnych 😤

A tak trochę na marginesie, bo to akurat nie jest najbardziej optymalne rozwiązanie, ale na oponach o szerokości 28mm spokojnie da się jeździć i po mieście i w terenie. W zasadzie to da się nawet na takich 25mm po kanionie, jak się człowiek zgubi w obcym kraju  😂

Góral... w sumie jakby udało się znaleźć takiego starego typu, na sztywnym widelcu, to też może i by było jakieś rozwiązanie. Na pewno cięższe, ale też tańsze. Niestety dużo 'górali' w granicy 600 zl to będą po prostu jakieś marketowe odpady. Jeszcze pytanie ile vanille ma wzrostu i czy koła 26 by jej odpowiadały. Bo jednak 28 też wydają się bardziej praktyczne, szczególnie na wycieczki.

No i faktem jest, że wszystko sprowadza się do osobistych preferencji, chociaż te najpierw trzeba poznać 🙂
Moj ostatni rower, to byl jakis nizszy model krossa wyhaczony na super promce, za jakies 1000 zl. Dobrze nim sie jezdzilo po Krakowie, ale na krotkich trasach.
Co do cen rowerow szosowych - ja sie zdecydowalam, bo mi pracodawca funduje 1/3 kwoty w nagrode, ze cisne nim do pracy 😉 Ale ja nie woze ze soba duzo, bo w pracy sie przebieram w 'kombinezon'. No I w moim miescie sa sciezki rowerowe, nie mam po drodze zadnych kraweznikow.


No i faktem jest, że wszystko sprowadza się do osobistych preferencji, chociaż te najpierw trzeba poznać 🙂


Święta prawda - gdy odbierałam swój rower to wszyscy się dziwili po co mi takie wielkie bydlę-a ja tylko na takich jeżdżę z przyjemnością 😀
Mam 163cm wiec szukam raczej czegoś mniejszego 😀 Dzieki dziewczyny, w weekend usiądę do ogłoszeń i na pewno sie odezwę z prośba o ocenę, czy w ogóle warto jechać oglądać czy sobie odpuścić
vanille, tylko używki w tej cenie. Na twoją jazdę raczej crossówka lub trekking. Amor bym sobie darowała, w tym przedziale cenowym to będzie tylko kowadło-uginacz (chociaż coraz ciężej znaleźć coś na sztywnym widelcu). Oglądając używkę patrzysz głównie na ramę, rysy to norma, ale pęknięcia już nie: szczególnie na rurze podsiodłowej, przy spawach, na górnej rurze w miejscu styku z kierownicą przy maxymalnym wychyleniu (to by świadczyło o niezłej krasie), na tylnym trójkącie. Potem na napęd: zębatki nie mogą być ścięte jak zęby rekina. Potem koła: mają się kręcić swobodnie i być względnie proste. Przy v-breakach dodatkowo sprawdź czy obręcz nie jest za mocno zjechana (zwykle ma taki rowek który powinien być widoczny/ wyczuwalny). Oczywiście nie chcemy rdzy: ślady na łańcuchu ok, na kierze od razu rezygnuj. Przy twojej wiedzy nie wiem czy będziesz w stanie sprawdzić przerzutki, ale popatrz na hak przerzutki tylnej: ma iść prostopadle do ramy (i tutaj nie ma odwołania, jak jest krzywy to dobór do jakiegoś starego strucla może być niemożliwy). Rower ma ci się podobać i ma ci być wygodnie, wybieraj w miarę możliwości firmówki a nie firmy krzak. Jak coś to podrzuć linki to podpowiemy czy warto oglądać czy nie.
Dzieki dziewczyny za taki odzew, przysiądę w weekend, trochę poczytam, poszukam ogłoszeń i bede Was molestować 😀
Dziewczyny a macie jakieś opinie na temat rowerów giant? Przytłoczyła mnie ilość ogłoszeń na olx wiec postanowiłam poszukać czegoś podobnego do roweru, który pożyczam od koleżanki jak gdzieś razem jedziemy. Nie wiem jaki to dokładnie model, ma juz trochę lat, jest dość ciężki ale super mi sie na nim jeździ. Ma sporo przerzutek, w zasadzie nawet więcej niż potrzeba w mieście. Ale miałam wątpliwa przyjemność jeździć rowerem bez przerzutek - niby tez po mieście i okolicach, ale Przyznam, ze umeczylam sie np przy wjeździe na wiadukt czy jadąc pod górkę o małym nachyleniu niby, ale jednak dość długi odcinek.

Znalazłam np dwa takie ogłoszenia:
klik 1
klik 2

Zaraz poszukam fotki roweru na którym okazjonalnie jeżdzę
Edit
Inne zdjęcie mi nie wchodzi z telefonu ani przez załącznik ani przez galerie

Edit2: podjęłam samodzielna decyzje i zakupiłam używanego krossa hexagon, po zmianie opon, pedalow i nowymi manetkami. W dość bliskiej przyszłości będzie wymagać wyregulowania przerzutek ale poza tym wydaje sie Ok 😀
vanille, dawaj foty nowego nabytku
asds   Life goes on...
12 czerwca 2019 13:17
Rozważam zakup roweru. Zwykła jazda po płaskim - może do pracy mi się uda dojeżdżać, jak nie to przynajmniej weekendami gdzieś bym chętnie śmignęła. Nie potrzebuję wybitnego roweru ze stoma różnymi funkcjami. Ale w ogóle na rowerach się nie znam - nie wiem na co zwrócić uwagę, jaka cena jest ok, a jaka to już podejrzanie niska. Ktoś może coś polecić?


Sama to właśnie przechodziłam. Potrzebowałam roweru do jazdy w mieście po zakupu - finalnie kupiłam używany dwuletni rower Goetze z wyposażeniem w cenie poniżej 500 zł - https://goetze.com.pl/produkt/dutch-goose-28-shabby-2/ .

Jeżeli wystarczy ci rower 1biegowy na miasto to w tej cenie możesz kupić nowe sztuki marek Goetze, Romet itp. ( np. na stronie Empik) do 700 zł z dobrym wyposazeniem (oświetlenie LED, siodłeko gel, koszyk na kierownicę, bagażnik na sakwy), lub polować na używany ALE tutaj trzeba od razu pytać o dokumenty roweru - dowód zakupu/kartę gwarancyjną.

Teraz jest wysyp kradzionych rowerów na OLx, allegro, FB i jest ryzyko że może się okazać ze rower jest kradziony (tak wyglądają realia w wypadku używanych Gazelli którę w 95 % są kradzione) i może zostać odebrany. Ja będę niedługo rejestrować moje rowery w bazie policji 🙂.

Za około 100 zł więcej możesz kupić juz nowy rower 3 biegowy który by wg. mnie wystarczał na wyjazdy typu spontan za miasto.

https://goetze.com.pl/

Tutaj przykładowy z allegro miejski 1 biegowy w cenie poniżej 500 zł:

https://allegro.pl/oferta/damski-rower-miejski-goetze-28-eco-damka-kosz-7159701618?reco_id=9f49ee9c-8d0b-11e9-b947-000af7f5ffd0&sid=041047f9c36843e364ecb91b45c568a2755aa386fe7e14ee7421a14291fbf951

Edit:

doczytałam że już rower kupiony, więc zostawiam informacyjnie 🙂.
asds, jednobiegowego goetze sprzedałam z wielką radością! Ciężkie to jak pieron, nawet rekreacyjny wypad ścieżkami rowerowymi był mordownią, gdy pojawiała się większa lub dłuższa górka. Fakt, piękny był i do tej pory wzdycham, jak go widzę na ulicach, ale zaraz przychodzi wspomnienie wagi i miłość i tęsknota znikają. 😁
vanille który hexagon? Mam B5 od dwóch lat i kocham ten rower bardzo  💘
DeJotka, ja mam staruszka v3, dwie przejażdżki za mną i póki co jestem zadowolona. O coś takiego mj chodziło.

Asds Dzieki za info, dla mnie mimo, ze do lekkiej jazdy to jednak tylko z przerzutkami wchodził w grę. Swego czasu wypożyczyłam rower bez przerzutek, niby tylko po mieście, ale byle wzniesienie, albo dłuższa jazda pod nawet bardzo niskim katem nachylenia, ale ku gorze męczyła mnie dużo bardziej niż to potrzebne. Bardzo mi sie podobają wizualnie rowery miejskie i sporo ofert widziałam, ale jednak najlepiej sie czuje na góralu i na takiego postawiłam.
Jesteście kopalnią wiedzy. :kwiatek: Czytam i czytam, i coraz bardziej chce mi się na rower. Ale w domu mamy aktualnie tylko mężowski, który dla mnie jest za duży, a finanse są jakie są, więc jakby się udało sprzedać tamten, to może bym dla siebie poszukała jakiejś używki. Budżet i wymagania podobne do tych przedstawionych przez vanille. Przekopałam wstępnie olx, ale ilość ogłoszeń jest przytłaczająca. Czy możecie wypowiedzieć się o poniższych rowerach? Wyszukane przez totalnego laika. 😁
[url=https://www.olx.pl/oferta/szwajcarski-crosswave-duza-rama-super-stan-CID767-IDAi9vM.html#bea4ad41fa]1.[/url]
[url=https://www.olx.pl/oferta/markowy-rower-mtb-trek-shimano-amortyzator-rama-alu-kolo-26-CID767-IDuZSs7.html#c8331b7593]2.[/url]
[url=https://www.olx.pl/oferta/rower-gorski-mtb-kellys-quartz-kola-26-CID767-IDvwQwG.html#0d10b3a24a]3.[/url]
I tu już powyżej budżetu, ale ciekawa jestem opinii, czy warto tyle dorzucić, czy to już raczej niezauważalne różnice.
[url=https://www.olx.pl/oferta/rower-gorski-mtb-kross-hexagon-x2-kola-26-CID767-IDAjVS0.html#8e7b1e0b2e]4.[/url]
[url=https://www.olx.pl/oferta/rower-kross-hexagon-x2-disc-nie-unibike-kands-romet-kross-level-CID767-IDAbhmo.html#8e7b1e0b2e]5.[/url]
[url=https://www.olx.pl/oferta/giant-revel-2-l-CID767-IDzEjtD.html#b5e61e6862]6.[/url]
[url=https://www.olx.pl/oferta/markowy-rower-mtb-giant-shimano-amortyzator-rama-alu-kola-26-CID767-IDvyfyG.html#b5e61e6862]7.[/url]
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
19 czerwca 2019 10:26
mundialowa po pierwsze zwróć uwagę na wielość ramy bo każdy z rowerów, które wrzuciłaś, ma inną. Pierwszy jest wielki 😉 (ja mam taką wielkość ramy, ale jestem ze 20cm wyższa od Ciebie).

Pierwszy z tych powyżej budżetu jest świetny  💘 ale oczywiście wszystko zależy od stanu technicznego.
smarcik, o widzisz, zapomniałam o wielkości ramy. 😂 Ale (kurczę, to chyba będzie idiotyczne pytanie :hihi🙂, czy przy różnych typach ram (proste i te ukośne) rozmiar jest taki sam? W sensie, czy powinnam szukać takiego samego niezależnie od rodzaju czy na to się jakoś inaczej patrzy?

edit. a takie coś?
Koła 26, rama 19 i według tabel, jakie znalazłam w sieci, taka rama jest dla mnie sporo za duża, a aktualny właściciel twierdzi, że będzie ok, ale wiadomo, chce sprzedać. A mi nie uśmiecha się jeździć na darmo.
mundialowa, za duża. Szukaj max 17cali.
mundialowa, a ile masz wzrostu? Ja mam 163, kupiłam 17" i jest idealna
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
19 czerwca 2019 17:29
mundialowa generalnie konstrukcja ramy trochę wpływa na jej rozmiar, ale różnice są minimalne (np ja lubię rowery z prostą, "męską" ramą, są zazwyczaj dłuższe i przez to większe). Fajnie by było gdybyś mogła przejść się do sklepu i zmierzyć różne rozmiary, ale ogólnie podejrzewam, że będzie to coś pomiędzy 15,5 a 17 🙂

Ponadto: zwróć uwagę na stan amortyzatorów, czy nie są zatarte (tzn czy rower miękko ugina się pod naciskiem), stan przerzutek i czy płynnie się zmieniają, hamulce - jeśli wymagają podciagniecia albo wymiany klocków to ok, ale pogięte czy pordzewiałe to już kiepsko. Pedały powinny chodzić płynnie a nie przeskakiwać. Generalnie większość rzeczy jest do  zrobienia w serwisie, ale są to kolejne koszta 🙂 no i w używanym opony będą pewnie po jakimś czasie do wymiany - fajnie, żeby nie były łyse i nie trzeba było robić tego od razu 🙂
Z tymi rozmiarami to nie jest tak prosto. Swego czasu jak szukałam roweru to jeden był dobry w rozmiarze 19,5 cali a inny 17. Bardziej na konkretne wymiary warto patrzeć (długość ramy i wysokość 'przekroku'😉. Większość ogłaszających ani nie podaje na jakim osprzęcie jest rower ani nie pokazuje zdjęć napędu. Albo laicy albo wiedzą co ukryć (zapewne w większości to pierwsze). Swojego górala kupiłam za 500,01 zł, wiedziałam że ma koło i napęd w średnim stanie, budżet na rower i upgrade plus doposażenie miałam 1000 i się spokojnie wyrobiłam.

Aż spojrzałam w ogłoszenia. Zerknij na ten: https://www.olx.pl/oferta/rower-canoondale-terra-dh-fr-mtb-CID767-IDzMNlH.html#9e38e29596
Nawet jeśli jest za duży, to zwróć uwagę na ogłoszenie - napęd jest opisany może mało dokładnie, ale jest. Na zdjęciach widać w miarę stan zębatek i modele przerzutek. Fajny rower ogólnie.
asds   Life goes on...
20 czerwca 2019 14:43
To może ja sprecyzuje.

Goetze kupiłam wyłącznie z myślą że będzie na kursowanie po zakupy. Jendobiegowy do tego jak znalazł, szczególnie że w tej cenie co kupiłam używkę to drożej bym zapłaciła za nowego Unowersala.  😵

Jeżeli go ukradną (brak przeżutek jednak zniechęca 😉) to nie będę za bardzo płakać.

Jeżeli chodzi o dojazdy do pracy oraz wycieczki terenowe to mam Wheeler cross lite 6.3 i kocham miłością niezmierną.
Dzięki laski! :kwiatek: Teraz przynajmniej wiem, na co zwracać uwagę w ogłoszeniach, bo wcześniej, to ja nie wiedziałam o co zapytać, a sprzedający najczęściej nie wiedział, co sprzedaje...
Hitem była rozmowa wczoraj:
ja: czy mogę prosić o więcej szczegółów na temat roweru?
sprzedający: no ale co? wszystko tak jak kupione za nowości
ja: a mogę chociaż model roweru prosić, żeby w internecie sprawdzić, co on miał za nowości?
cisza. 😵
To teraz ostro biorę się za sprzedaż roweru chłopa, żeby dostać swój procent od sprzedaży (nie ma to jak przedstawiciel handlowy na macierzyńskim :hihi🙂 i przeznaczyć go na swój rowerek. 😎
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się