ochwat

Dzięki dziewczyny!  :kwiatek: Ta Nuba brzmi super, nawet karmiąc pełnoporcjowo wychodzi ekonomicznie 🙂 No i musli na pewno będzie chętniej zjadane. Energii nie potrzebujemy jakoś mega dużo ale pracując kilka godzin dziennie (głównie stępo-kłusy pod dziećmi) konie nie dają rady pobrać tyle paszy objętościowej żeby pokryła ich zapotrzebowanie. Dlatego muszę im coś dorzucić. Myślałam jeszcze o Eggersmannie Struktur Getreidefrei ale cena praktycznie taka sama a worek mniejszy. 
megi007, a magic horse? oni mają paszę dla ochwatowców "wysokoenergetyczną", ale niskocukrową. Jest super, zawsze polecam swoim klientom.
Właśnie spojrzałam. Brzmi fajnie ale dla kuców które się odchudzają jest chyba za bogata. Za dużo tam wszystkiego, takie odnoszę wrażenie. Słonecznik, makuch lniany, otręby ryżowe, olej lniany - spuchną te kucyki jak nic  🙁
to jeśli odchudzasz to po co Ci pasza?
Bo odchudzanie to nie głodzenie. Jak konie pracują niewiele to są w stanie pobrać przez dobę tyle paszy objętościowej ile zaspokoi ich zapotrzebowanie życiowe i energetyczne. Natomiast kiedy pracy robi się więcej czyli przez kilka godzin dziennie koń nie ma możliwości pobierania tej paszy to muszę mu to jakoś zrekompensować bo po prostu brakuje mu energii do pracy. Jak kuc ma kilka kilo za dużo a do tego chodzi głodny to nie ma siły żeby pracować (a praca pomoże mu schudnąć).
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
16 kwietnia 2019 14:41
Megi z nuby slimmer będziesz zadowolona. Moja kucyka xxl pierwszy raz na wiosnę wyglada prawidłowo, przy czym wcześniej odchudzałem ja na brandonie i były słabe efekty.  Maluszka Szetlanda tez dokarmiałam slimmerem. Zerknij tez na sieczkę nuby na kopyta, chyba hoof shine. Ma bardzo dobry skład pod względem pierwiastków i dużo dobrego białka potrzebnego pracującym kucykom.
A przy jakiej ilości pracy można bezpiecznie dorzucić jakieś treściwe insulinoopornemu grubaskowi? W dodatku po ciężkim ochwacie.
Odchudzanie mojego konia to syzyfowa praca. Żeby schudnąć musi porządnie i systematycznie się ruszać, a niestety ruszanie go to jest męka, bo on nie ma energii. Chwilę pobiega i dętka. I non stop takie koło zamknięte..
no, ale czy otyłe osoby jedzą więcej żeby mieć energię?
Moim zdaniem to nie kwestia energii tylko otyłości.
Tajnaa w  moim przypadku to kuce wcale nie dostają więcej - paszę treściwą dostają zamiast części objętościówki, której nie są w stanie pobrać w czasie kilku godzin pracy. Kiedy pracy nie ma, lub jest jej mało to dodatkowo dostają tylko witaminy.

Rudzik chyba właśnie postawię na ten zestaw bo brzmi ekstra i nie daje bardzo po kieszeni 🙂 dzięki  :kwiatek:
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
17 kwietnia 2019 09:54
Ten zestaw nuby jest o tyle fajny, że uzupełnia miedź. Wychodzi tyle co podstawowe suple.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
17 kwietnia 2019 13:59
Pozwole się znów wcisnąć z Balbinki kopytkami. Była u nas wczoraj polecana tu Ada Majocha, poprawiła kopytka, zostawiła suplementy i zamówiła dla nas butki. Ponoć nie jest źle, za trzy tygodnie będzie u nas znowu, przed wizytą mamy zrobić jeszcze raz RTG. Bałam się bardzo, że kucka będzie macać po struganiu ale śmiga aż miło.
Tak to teraz wygląda:



Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
17 kwietnia 2019 18:28
Robaczku super. Trzymam kciuki.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
17 kwietnia 2019 19:06
Dziekuje 🙂
Lepiej to wygląda?
Najbardziej się boje tego, że raczej musimy bardziej ograniczyć trawe niż planowałam. Chciałam żeby wychodziła na godzine na pastwisko rano po karmieniu i ewentualnie na pół godzinki lub godzinke wieczorem. Mamy mega kiepskie pastwisko, tam jest teren mocno podmokły i one więcej tam chodzą i przebierają niż jedzą. Tam jest taka ostra trawa trzcinowa i troche takiej zwykłej z łąki. Nie ma koniczyny ani żadnych ciekawych dodatków poza ostami. Specjalnie nie sieje tam niczego lepszego. Chyba że uda się ją przyzwyczaić do kagańca...
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
11 czerwca 2019 17:00
Pozwole sobie znowu o coś zapytać 😉
Kucka jest po czwartym struganiu przez Ade Majoche, kopyta wyglądają zupełnie inaczej niż wcześniej. Teraz niestety jest sucho i bardzo twardo u nas na padoku i widzę że po wczorajszym struganiu chodzi jej się troszke gorzej ale tylko na płytkach betonowych. Mam dla niej buciki, po założeniu chodzi zupełnie normalnie. Zastanawiamy się nad założeniem jej podków, takich niebieskich i miękkich. Mają być przyklejone. Rozważam to co raz bardziej ponieważ mamy zalecone na kolano jak najwięcej ruchu po górkach a żeby do nich dojść to musimy iść dość spory kawałek asfaltem. Po drugie na lonży łatwiej jej się rozluźnić w butach, więc podejrzewam że swobodniej by się poruszała w tych podkowach.
Czy to dobre rozwiązanie? Chociaż na okres letni, bo u nas jak nie pada to robi się skorupa na padoku, mamy też wysypany żwir na ścieżkach (był wysypany dla Monetki żeby zminimalizować możliwość poslizgniecia się na błocie). Nastepna wizyta za jakieś 2,5 tygodnia i  chciałabym być zdecydowana dlatego będę bardzo wdzięczna za rady 🙂
a nie może chodzić w butach normalnych? mi by było szkoda kosztów klejenia podków co 2,5 tyg.
Co 2,5 tyg to ich sie nie przekleja. Myśle, ze tu raczej chodzi o to, ze Ada będzie za te 2,5 tyg i decyzja wtedy
zapadnie😉
A to źle zrozumiałam.. ale tak czy siak, takie  kopytka struga się częściej i drogo  by to wychodziło.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
11 czerwca 2019 20:40
Tak, Ada ma być za 2,5 tygodnia i myślę że zdecyduje się chociaż na okres letni jak ta susza nie odpuści. Buty mamy ale nie jestem pewna czy w nich puszczać na cały dzień, ona się bardzo nimi interesuje, jej towarzysz również 😉 i nie jestem pewna czy jej nie ugniatają i nie będą obcierać bo są moim zdaniem mocno na styk (pierwsze dostała większe ale były za luźne i się przekręcały). Dziś w butach chodziła ok 40 minut i nic nie obtarło więc może jednak są dobre, pewnie dużo czasu minie zanim się przekonam 🙂
Robaczek M. właśnie jakby były luźne to by obcierały - jak są "na wcisk" tzn. wskakują na kopyto to znaczy że są prawidłowo dopasowane. Myślę że naprawdę możesz się w tej kwestii zdać na Adę, bo ma ogromną wiedzę i na pewno nie zostawiłaby was z nie pasującymi butami 😀
Co do klejenia - to też rozważam na sezon letni ale tylko dlatego że u nas stajenni nie będą co rano mojego konia w buty wciskać 😀 Podobno te niebieskie podkowy są mega łatwe w obsłudze i w razie czego możesz je sama podkleić jakby odpadły, także jak masz wątpliwości czy buty nie obetrą w upale to ja bym kleiła!
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
13 czerwca 2019 12:02
Dzięki za odpowiedź 🙂
Buty ma te najmniejsze mini mini, bo troszke większe po kilku krokach jej się okręcały. Te są na wcisk i mam jeszcze walnąć je młotkiem przed postawieniem nogi. Wczoraj było ok, nogi całe. Jeden problem taki, że kucka ucieka jak je widzi i nie wiem na ile to bunt a na ile może jakiś dyskomfort.
O podkowach myślę też ze względu na to, że Balbinka jest bardzo sztywna, chodzi troszke jak na szczudłach i dlatego Ada je nam poleciła. Oglądałam je i właśnie podobno można je samemu podklejać jak coś. Nie ukrywam też, że mamy blisko do jeziora i planuje zabierać konie jak najczęściej, a że plaże piaszczyste to nie bardzo widze mokre buty i piach...
Robaczek M. ja też jedne z butów "dobijałam" gumowym młotkiem. Koń jednak nie sprawiał żadnych problemów przy zakładaniu, nie zwiewał przed butami.

Podklej! Koszt nie jest aż tak ogromny. Pod warunkiem że nie zgubisz ich w jeziorze to wykorzystasz na więcej niż jeden cykl - przy okazji przyoszczędzisz buty :P A może zmieni się jej trochę kopytko jeszcze przy kolejnych struganiach i buty lepiej siądą. Zrobi się chłodniej - będzie mniejsze ryzyko obtarć. 

P.S. Zaraz nas przegonią do wątku o butach :P
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
13 czerwca 2019 13:36
Robaczek nique, ja mam niebieskie podkowy 🙂 jestem mega zadowolona. Zakładane po to, żeby podleczyć linie białą, a skutek uboczny: luźny, chętnie idący do przodu koń, ładnie pracujący łopatką i stawiający kopyto od piętki. Nagle przestały bolec plecy i miednica a asymetrię powoli się niwelują. Już i h chyba nie zdejmę.
Minusy- ciężko się to czyści, ale jest sposób, Ada wypełnia je silikonem. Mój kon wolnowybiegowo, tapla się w stawie i chodzi po błocie i odkleiły mi się tylko raz, pojedyncze wąsiki, co nie wpłynęło na stabilność podkowy. Klejona już trzeci miesiąc.
Rudzik - no ja dlatego właśnie nie podkleiłam póki co - BO BŁOTO, które wciąga wszystko. Nie było chyba dnia żeby jakiś koń się nie rozkuł, więc obstawiam że klejone by błoto wciągnęło od razu. A jak już wciągnie to nie odzyskam...
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
13 czerwca 2019 16:25
Super, skoro z tym młotkiem i butami to dość powszechne to nie panikuje 😉
Podkowy przemawiają do mnie bardziej, bo są na nogach cały czas i jak sama Ada mówi, ona może się rozluźni jak przyzwyczai się do stałego komfortu od strony kopyt.
Rudzik Twoj koń też po ochwacie, dobrze pamietam? Nie znam się ale czy to jakoś nie pogarsza/niszczy regeneracji takich kopyt? martwie się też czyszczeniem ale jak się da je czymś wypełnić to elegancko 🙂 możesz zdradzić najwyżej na pw koszt tych podków? Bo nie zapytałam a lepiej się nastawić 😉
Już się chyba zdecydowałam, poczekam cierpliwie na następna wizyte i podejmiemy decyzje 🙂

Chciałam też podziękować wszystkim, którzy nakierowali mnie na Ade 🙂 myśle że sama bym nie trafiła, a czuje się zaopiekowana, spokojna, a kucykowe kopytka wyglądają już zupełnie inaczej. Wrzuce jutro zdjęcia dla porównania.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
14 czerwca 2019 11:55
Robaczku nie, podklejona jest kobyłka, ona ma zdrowe kopyta, ale linia biała nam się rozjechała i nie udało się jej wyprowadzić struganiem, wiec Ada zaproponowała klejenie. Najlepsza decyzja ever! Mojego kucyka z rotacją kości będziemy kleić w tym miesiącu bo musi iść do porządnej roboty z uwagi na masę.

Nique, wydaje mi się, ze błoto przy klejonych podkowach nie jest zagrożeniem. Metalowe są wbijane gwoździami w ścianę kopyta, osłabiają ją, ponadto w błocie ściana rozmięka, wiec nie trzyma podkowiaków. Klejoną podkowę masz na kilkunastu ząbkach umocowaną do powierzchni ściany kopyta. U mnie w okresie błota odkleiły się zaledwie dwa ząbki, które szybko odkleiłam na super glue
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
20 września 2019 19:58
Mam pytanie, czy to "normalne" że koń po przebytym ochwacie maca/ostrożnie chodzi po twardy? Mam na myśli beton, po żwirku i kamyczkach chodzi zupełnie normalnie.
Mam nadzieje, że mamy opanowany ten ochwat, wet był ostatnio bardzo zadowolony z RTG, strugana jest co trzy tygodnie i bardzo ładnie chodzi. Od dwóch miesięcy chodzi w przyklejanych podkowach, zncznie w nich się rozluźniła, zupełnie inny ruch ma. W podkowach zasuwa po tym betonie czasem nawet glopem (mamy kostke przed boksami), w zeszłym tygodniu musiałam je odkleić (było podejrzenie ropy w kopycie lub czegoś wbitego pod pokowe) k jest znaczne pogorszenie w ruchu po twardym. Struganie wyapda po weekendzie i dopiero wtedy będzie miała je przyklejone.
Jutro chyba zapakuje ją w buty chociaż ona ich nie lubi.
Panikować bardzo czy uznać że jeszcze za mało czasu te kopyta wychodzą na prostą?
dea   primum non nocere
20 września 2019 21:04
Po dwóch miesiącach może macać jeszcze. Jak nie lubi zwykłych butów (pewnie za duże i ciężkie względnie dla niej), to może styrodur (albo kilka warstw pociętej starej karimaty) i srebrna taśma? Koleżanka robiła kucowi takie butki i śmigał dłużej niż duże (wolniej przecierał). Pomagały.
Nie masz możliwości tymczasowo jej od tego twardego podłoża oddzielić albo np sypnąć piachem tam?
Mam pytanie, czy to "normalne" że koń po przebytym ochwacie maca/ostrożnie chodzi po twardy? Mam na myśli beton, po żwirku i kamyczkach chodzi zupełnie normalnie.
...

Od strony podeszwy masz dwa rodzaje tworzywa, które ją tworzą:
1. to tzw. "primary papilae" - znajduje się m.in. na obrzeżach podeszwy i otacza kość kopytową także na niewielką wysokość z boku.
2. "terminal papilae" - znajduje się pod kością kopytową.
tak je nazywa np. KC La Pierre.

I teraz, te dwa rodzaje budulca różni się między sobą. Może być tak, że podeszwa na obrzeżach zwyczajnie jest jeszcze za słaba na znoszenie bezpośrednich obciążeń, które zbiera podczas ruchu konia na płaskich twardych powierzchniach. Natomiast ta pod kością może być gotowa i wystarczająco gruba do ochrony kopyta.

Może być też tak, że tam się cały czas coś dzieje, jakiś niewielki stan zapalny.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
21 września 2019 05:33
Dziękuje za odpowiedzi 🙂
Problem pojawia się rano po wypuszczeniu z boksu i wieczorem po całym dniu na padoku. Przez dzień chodzi znacznie lepiej, troszke ostrożniej niż zwykle ale nie aż tak jak właśnie ranonj wieczorem.
Butów nie lubi bo są dość ciężkie, mają wysoką podeszwe ale najbardziej nie lubi zakładania ich. Dziś jej zrobie jakieś buciki i zobacze czy jest lepiej.
Nie wiem czy to możliwe ale przy czyszczeniu i uciskaniu kopyt od spodu mam wrażenie że jedna podeszwa jest lekko miękka. Wet to oglądał w poniedziałek i nic takiego nie czuje, na czułki kucka też nie reaguje.

A jeśli by się tam coś działo od strony ochwatu to jak to wychwycić? Rtg robimy co drugie struganie, w poniedziałek było na zdjęciu wszystko ok. Kopytka ma chłodne/letnie takie damr wszystkie cztery, po ziemi chodzi normalnie, biega, bryka, nic nie tętni. Koleżanki koń nie miał nigdy ochwatu a zawsze macał na twardym, możliwe że malutkiej też tak zostanie?
Bardzi mnie stresują jej kopyta, bo ona ten ochwat przeszła bezobjawowo
dea   primum non nocere
21 września 2019 07:33
To jest właśnie jeden z objawów, pierwszy, więc bezobjawowo nie jest 😉
Koleżanki koń albo zbyt mocno wybierany, albo też ma lekkie zmiany ochwatowe. Sporo koni na problem w tę stronę, a właściciele myślą, że on tak ma: że drobi, sztywnieje na gorszej nawierzchni, skraca wykrok, ma płaską i twardą podeszwę. Generalnie wrażliwość na podłoże nie jest normalna. Niektórym koniom się udaje przeżyć z tym całe życie i nie pojawia się większy problem, ale niestety często wystarczy, że coś pójdzie nie tak: albo termin strugania, albo samo struganie, albo trawa słodsza, albo mała dawka sterydu, bo zakaszlał - i nagle, "zupełnie niespodziewanie" koń ma ostry ochwat. Na pewno na takiego konia bardzo bym uważała i brała to pod uwagę w powyższych okolicznościach (strugać często, pazur krótki i piętki nie za wysokie, nie rzeźbić podeszwy bez RTG, unikać sterydów, ostrożnie z jedzeniem, obserwować na trawie i przy zaostrzeniu zabrać z trawy do poprawy warunków...)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się