Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje

Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
13 czerwca 2019 22:37
dea, fakt, nie ujęłam w wypowiedzi, że jak natrafi na np. (@) czy (at) to - w dalszej części - można skodzić żeby podmienił te 3-4 znaki na po prostu @. Ale jeśli chodzi o Twój przykład to tak, tego przeciętny bot już nie ogarnie (jeszcze? :oczy2🙂 😀
A nie ma bezrogich ras kóz?
Viridila, dea, OT.  Ja też doceniam regex 🙂
Czy mi się wydaje, że jednak dobrze by było pisać adresy w tej formie?"
ja
@
mojserwer
.pl
?
E: trusia, z tego co wiem to żaden gatunek z Bovidae (wołowate) nie zrzuca rogów. Jelenie i sarny to rodzina Cervidae, która ma pełne poroże (kostne; nie są to rogi, a poroże - rogi nigdy się nie rozwidlają 😉 ) i większość gatunków zmienia corocznie.


Ale ze mnie ignorantka.  😁  Kozy bardziej kojarzyły mi się z sarnami niż wołami  :wysmiewacz22:
Ja to tu tylko zostawię, oryginał by pani Iza R. Skopiowane z bloga.

Mi leży na sercu dobro ludzi, albowiem człowiek jest najwyższym dobrem drugiego człowieka.

[quote]Trusia, ty lewicowa ku*wo!
Przestań mnie oczerniać parszywa szmat*!
Ani ja psychicznie chora, ani brudna, ani nie znęcam się nad zwierzętami, ani nikogo nie naciągnęłam, bolszewicka wywłoko.
Przyjedź tu szmat*, a ci mordę skuję za te pomówienia.

To ty jesteś chorą psychicznie parszywą oszczerczynią, która przy*ebała się do obcej ci kobiety i rozpowszechnia równie parszywe pomówienia.
Abyś zdechła, nic warta szmat*!
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
14 czerwca 2019 09:53
Tak. Miłość do człowieka wręcz wylewa się z jej bloga.
Szambem.
Cóż...
Wczoraj, jadąc do pacjenta autobusem (auto musi mieć przeszczep silnika, po ostatnim incydencie na A4 🙁 ) też widziałam taki przykład miłości bliźniego 🙁
Starszy pan wygodnie rozsiadłszy się na dwóch siedzeniach (na drugim posadził zmęczoną torbę) zaczął ochrzaniać dwie młode dziewczyny w niewybrednych słowach, bo nie ustąpiły miejsca starszej pani. Dodam, że miejsc wolnych było wtedy naprawdę do wyboru. Na koniec zwyzywał dziewczyny i cały autobus od najgorszych i życzył, by ich matki też kiedyś chodziły o kulach i musiały stać w autobusach.
No, miłość bliźniego pełną gębą...

NormaH są bezrogie. To jest taki błąd genetyczny, który jest pożądany. Tak samo, jak bezwłose świnki morskie, koty, czy psy, że niby niealergiczne. Bezrogie kozy niby są mniej zadziorne i mniejszą krzywdę zrobią niż te z rogami. Podobno. A że to mutacja świadczy fakt, że nie zaleca się krycia bezrogiej kozy bezrogim kozłem. Tyle wiem z tego, co wyczytałam.
Ale Koza Bez Powroza będzie wiedziała więcej 🙂
To musi byc powazna choroba psychiczna. Musi.
MoniMoni właśnie to jest przerażające, że tam (znaczy u Indianki) nie ma żadnej choroby psychicznej. Pod tym kątem była przebadana przez specjalistów i jest zdrowa psychicznie. To tylko (albo AŻ) zaburzenie osobowości.
Niektórzy wspominają o zbieractwie i o socjopatii...
Ale dla mnie też takie zachowanie nie jest normą...
Rozumiem.
Makabra, bo Indianka jest uzaleniona nie tylko od netu, ale tez od adrenaliny uwalnianej z wciaz nowymi konfliktami.
Nie tylko bluzgi i życzenia „obyś zdechła”, ale też radość z czyjejś śmierci, podziw i wychwalanie zamachowców – tak właśnie objawia się leżące na sercu indianicy dobro ludzi i myślenie, że człowiek jest najwyższym dobrem drugiego człowieka.

Niniejszym czuję się zaproszona do wizyty na przeklętym ranczu i do osobistego poznania tej szlachetnej jednostki, żebym mogła wtedy już nieobcej kobiecie powiedzieć, popierając przykladami, że jest zwyrodnialcem pastwiącym się nad zwierzętami, naciągaczką, kłamczuchą, oszczercą i złodziejką i że zasłużyla sobie na przydomek kreatywnej brudaski (bo chyba z powodu tego przydomka uznała za stosowne wypowiedzieć się na temat swojej higieny).

Do zobaczenia, wpadnę jak będę w okolicy. Będziesz miała okazję skuć mi mordę, chociaż wątpię, czy dobrze na tym wyjdziesz. Ale musisz uzbroić się w cierpliwość, bo nie jesteś warta, żebym specjalnie poświęciła czas na podróż do tego miejsca skażonego twoją osobą.   
Pani Izo, ponieważ mam akurat te 10 minut czasu to pani nie odpuszczę.

 
BOZ jest bankrutem by Indiana

Firma, która próbuje przejąć majątek własności Pawła Skorupy jest bankrutem, jak sama o sobie pisze na internecie.

Nie potrafi zarządzać swoim majątkiem, swojej organizacji, jest na skraju ruiny, nie potrafi zapewnić utrzymania zwierzętom dawniej odebranym innym właścicielom, żebrze o datki na internecie, pisze o likwidacji swojej fundacji. Taki niewiarygodny bankrut bezczelnie wyciąga łapy po cudzą własność, po stado 185 krów godpodarskich własności Pawła Skorupy.

Władze, nie pozwólcie na to, by ta nieudolna organizacja przejęła za darmo krówki Pawła Skorupy. Rolnik ma kupca na całe stado!


Jeśli bardzo pani chce to proszę się rozkręcać. Ja natomiast korzystając z publicznie dostępnych danych może podsumuję pani działalność:

Sama pani twierdzi na swoim blogu, że jest pani bankrutem, od wielu lat wypisywała pani wiadomości, że nie stać panią na utrzymanie zwierząt i pójdą do rzeźni.

Swoim majątkiem, też pani zarządzać nie potrafi. Ma pani zarówno komornika jak i KRUS wpisanych w hipotece gospodarstwa. I nie są to małe kwoty (księga wieczysta jest publiczna, można ją obejrzeć w internecie).

Też pani de facto żebrze o datki w internecie - wskazując w dodatku, na to żeby robić przekazy pocztowe, bo konto ma pani zajęte przez komornika (posiadam screeny odpowiedniej korespondencji)

Swoim zwierzętom nie potrafiła pani zapewnić odpowiedniej ilości paszy, tak że w stanie skrajnego wychudzenia zostały pani odebrane w dwóch interwencjach.

Więc generalnie chciałam tylko zapewnić, że jeśli dalej będzie pani takie rzeczy wypisywać, to wyciągnę wszystko co mam i przekażę państwu, których pani szkaluje.
To, co baba wypisuje na temat krów jest z jednej strony śmieszne, ale z drugiej mąci w głowach ludziom, którzy, jak wynika z historii, na papierologi się nie znają. A tu pojawia się „rzecznik” i mami ich. To już nie jest śmieszne. 
Tunrida - dopóki jest szałas i tablet, dopóty będzie co czytać. Mówię Wam, że tylko meteoryt... 😉

A jeśli chodzi o kozy bezrożne - genetyka jest bardziej skomplikowana, niż obecna sytuacja Indianki, więc powiem w ogromnym skrócie: tak naprawdę nie ma ras kóz bezrożnych. Są takie (Saanen, Toggenburg, Alpine), które uchodzą za bezrożne, bo większość kóz w obrębie rasy rodzi się bez rogów (za rogi odpowiada gen recesywny).

Krzyżowanie dwóch kóz bezrożnych - tu też powtarzane są mity i półprawdy, tak przez hodowców (którzy słyszeli od innych hodowców, że...), jak i nawet w książkach takich autorów, którzy nie zadali sobie trudu zgłębienia tematu (książka nie zawsze prawdę nam powie). Otóż owszem, przy krzyżowaniu dwóch osobników bezrożnych istnieje ryzyko, że otrzymamy bezpłodne potomstwo (rodzi się hermafrodyta), ale to ryzyko jest tak śmiesznie niskie, że przeciętny hodowca może sobie tym głowy nie zawracać (co innego, gdy mamy 300 kóz czystej rasy Saanen, z których większość jest typu PP, czyli bezrożna i nie nosi "genu rogów"😉. Co więcej, ze skrzyżowania dwóch osobników bezrożnych możemy otrzymać rogate potomstwo, i bardzo często je otrzymamy. Tu jest temat też w skrócie przedstawiony: https://americangoatsociety.com/polled-genetics.php

Miałam gdzieś materiał naukowy w którym autor pokusił się o wyliczenie ryzyka otrzymania bezpłodnego potomstwa i podał je w procentach, i gdyby komuś z Państwa bardzo na tym zależało (gdzie jest emotka turlająca się ze śmiechu?) to mogę w wolnym czasie poszperać, może znajdę.

KBP

O, miałam jeszcze czas na edycję, więc mogę podać taki przykład, że w tym roku z połączenia bezrożnego kozła Saaneńczyka z kozą bezrożną rasy "grom wie co", otrzymałam pocztówkowo piękną, idealnie białą, o mięciutkiej sierści kózkę z uroczymi różkami. (Samochwała w kącie stała i tak o swoich kozach nawijała, że już się wszystkim czytać odechciewa 😀). Gen recesywny lubi robić "a kuku"!
rtyuiop no i to jest odpowiedź 😀
Czyli to, co mnie przedstawiano było podane w takim skrócie, że nawet paski na TVNie, to złożone artykuły :P
Straszyli mnie nie tylko hermafrodytami, ale i potworkami, jak w Czernobylu. A że mnie mocno temat kóz (jeszcze) nie dotyczy, to wierzyłam, bo wydawali się znającymi się w temacie.
Dziękuję za oświecenie i poproszę więcej takich ciekawostek 😀

A wracając do sprawy Indianki..
W komentarzach po jednym z wpisów znalazłam informację, że jakoby Fundacja Molosy Adopcje "zgubiła" konie, a głównodowodząca Fundacją wzięła sobie 20 tysięcy polskich nowych złotych na własne potrzeby... niby było o tym mówione w programie (chyba) telewizyjnym...
Czy ktoś jest w stanie to zdementować lub potwierdzić?

Bo zaczynam mieć mieszane uczucia... 🙁
Martita   Martita & Orestes Company
14 czerwca 2019 16:36
rtyuiop A mnie straszliwie tematem tych kóz zainteresowałaś  :kwiatek: więc chętnie poczytam jeszcze jakieś ciekawostki

Jeśli komuś rodzą się potworki, to może warto przyjrzeć się bliżej pokrewieństwu krzyżowanych zwierząt, choć to też nie jest reguła.
Zawsze, w razie obaw, można kupić kozy u kogoś, kto prowadzi rzetelny rejestr krycia i narodzin - łatwo będzie wybrać sztuki bezrożne noszące gen odpowiedzialny za obecność rogów.

A pani Obłudnej chciałabym przypomnieć, że jeszcze przed trzema tygodniami twierdziła, że nie ma czasu dla matki, bo musi zająć się sobą i nauką egoizmu, a teraz proszę - pisemka, rozmowy, machina solarnego biura prawnego aż dymi od wysiłków wkładanych w cudze sprawy. Widać mama nie należy do rodzaju ludzkiego, skoro została wyjęta poza nawias humanitaryzmu Indianki. Człowiek przede wszystkim! A matka siedzi z tyłu. Tak bardzo z tyłu, że już jej nie widać.

KBP
Martita - bardzo mi miło 🙂 Ale ja jestem jedną z tych osób, których najpierw się słucha z zainteresowaniem ("Bo on tak pięknie opowiadał..."😉, a potem rozgląda za pierwszym lepszym kijem, bo "ileż można słuchać" 😉
Na szczęście jestem tego świadoma i - z ręką na sercu! - bardzo mocno się pilnuję, żeby nie "przedobrzyć".

KBP

Kurczę, chyba popełniłam zbrodnię przeciw etykiecie - nie można umieszczać dwóch postów z rzędu, tak? Nie widzę opcji "usuń". I teraz moderator musi się fatygować. Szlaguś...
rtyuiop pewnie i o chów wsobny mogło tu chodzić, skoro szły potworki.
Ze swojej strony (jak już pojadę na "szkolenie" do Ciebie) mogę obiecać z ręką na sercu, że mnie nie zanudzisz i nie zagadasz, a ja za kijem się rozglądać nie będę. No, chyba żeby się podeprzeć, gdy już trochę nogi zmęczone wędrówką po pastwiskach będą 😉

Przyczyny nieodwiedzenia matki, czy ojca (rodziców w ogóle) mogą być różne: od braku poczucia więzi z nimi, po nagrabienie sobie w okolicy ich zamieszkania i obawie przed pokazywaniem się tamże.
Jest szansa, że może do nich dzwoni.
Kiedyś pisała na blogu, że mamie jajka od swoich kur wysłała...
Przy tym... ja już się zdeczko zaplątałam, co jest prawdą, a co fałszem na jej blogu :/
tatsu, w sprawie fundacji i defraudacji nic nie słyszałam, również w sprawie programu TV. Musiałabyś konkrety większe podać. Jestem w stanie odszukać Ci mat TV po dacie emisji i nazwie audycji. Ale nie słyszałam, żeby jakikolwiek był.

Że pani R. Oczernia fundacje to standard. Również pod innymi nickami.
tatsu A Ty dalej swoje 🤔 Radzę definitywnie przywyknąć do faktu, że WSZYSTKO co ta kreatura pisze na blogu to kłamstwa. Nie ma tam słowa prawdy. I mierzi mnie już to Twoje tłumaczenie jej postępowania. Już Ci tutaj niejedna osoba tłumaczyła, że "to coś" czego nie nazwę człowiekiem nie jest warta funta kłaków.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
14 czerwca 2019 21:31
larabarson mam identyczne spostrzeżenia, tyle że mnie do lekkiego szału doprowadza taka naiwność i ,, nie wiem na pewno, ale się wypowiem". Dowody są ,ale nie lepiej pobawić się w dzielenie włosa na czworo, tłumaczenie zachowania zwyrodniałej bestii.  Kobiecie, która konsekwentnie urządziła swoim zwierzętom piekło. Te co nie dały rady to zdychały w agonii , często w ogromnych bólach, ale przecież Indiana pisze takie piękne bajki. No ona nie może być taka zła.  😵

tatsu jak sie gubisz to polecam usiąść sobie do lektury. Wejść na bloga, sprzed minimum 3 lat do dnia dzisiejszego. Poczytać rzetelnie każdy komentarz. Do tego na facebooku RRDS,a na koniec połowę tego wątku. I uwierz wszelkie wątpliwości ci miną jak ręka odjął. A już na pewno minęłyby każdej osobie zdrowo i logicznie myślącej. :kwiatek:
zabeczka17 właśnie nie wiem czy to naiwność czy poprostu jakaś nieskończona głupota, bo chyba każdy zdrowo myślący człowiek widzi jak jest, wyciąga odpowiednie wnioski, tylko tatsu z uporem maniaka widzi "dobro" w podłej, zwyrodniałej babie.
Z BLOGA:
Warto na sam koniec odnotować, iż eko terroryści zaatakowali mnie medialnie za pomoc rolnikom, w ten sposób, że doprowadzili do opublikowania materiałów mających mnie skompromitować, ośmieszyć i podważyć moją wiarygodność jako rzecznika praw hodowcy.
Mianowicie Super Express zamieścił moje nagie zdjęcia w internecie oraz kłamliwy artykuł na mój temat.  Na zdjęciach jestem ja naga bądź półnaga w moim ogrodzie.
Zdjęcia zostały zrobione ukradkiem zza krzaka, bez mojej wiedzy i zgody. To pokazuje do jakich metod są gotowi posunąć się ekoterroryści, aby wyrwać cudze mienie i zniszczyć każdego kto stanie im na drodze do zaspokojenia ich chciwości i pazerności. Poniżej też pogróżka którą otrzymałam w komentarzach pod postem na moim blogu.
MAM PYTANIE: CZY TO JEST PRAWDA, Z TYMI NAGIMI ZDJECIAMI?
MoniMoni, biorąc uwagę, że artykuł był o głodzącej zwierzęta i jedzącej padlinę szamance z Mazur a nie o życiu intymnym polskiej celebrytki to nagie zdjęcia są raczej w sferze marzeń pani Izy. Pani Iza zarzuciła również autorowi użycie filtrów pogrubiających. Więc chyba jej się pomyliła konwencja artykułu, tym bardziej, że to cierpienie zwierząt a nie jej tusza były tematem wiodącym.

W publikacji nie było nagich zdjęć.
Jest jakieś zdjęcie gdzie ubrana jest bodajże  w T-Shirt, zdjęcie jest niewyraźne, no i ma gołe nogi, ktoś w komentarzach napisał że jest bez gaci, ale tego po prostu nie widać. Zgodzę się z jednym, takie zdjęcie nie powinno mieć miejsca. A tak na marginesie,  czy to nie jest nie zgodne z prawem że ona podpisuje się na tych wszystkich wnioskach, pismach jako Rzecznik Praw Hodowcy, przecież ona nie jest żadnym rzecznikiem.
[quote author=Watrusia]na marginesie,  czy to nie jest nie zgodne z prawem że ona podpisuje się na tych wszystkich wnioskach, pismach jako Rzecznik Praw Hodowcy, przecież ona nie jest żadnym rzecznikiem. [/quote]
Żadne prawo nie zabrania przydawać sobie dowolnie zsmyślonych tytułów. Ja się mogę tytułować Rzecznikiem Praw Revoltowiczów - i ten tytuł będzie zarówno nic nie warty, co i niekaralny.
Naprawdę nie na wszystko w życiu trzeba mieć zezwolenie. I nie każda działalność bez papierka jest niezgodna z prawem i karalna. Czasy komuny minęły 30 lat temu.
Bardzo przepraszam, że Was wkurzam. Po prostu jestem dociekliwa o to wszystko. I naiwna.
I to cala moja wina.
Przepraszam, że próbuje zrozumieć, a także samej uwierzyć, że Indianka wcale nie jest taka, jaką się opisuje.
A jej bloga nie mam na razie czasu czytać, ale pewnie uzupelnie braki.
Żeby już Was nie wyprowadzać z równowagi idę sobie do kącika, by po cichu obserwować rozwój wypadków.
Pa.
Jest jakieś zdjęcie gdzie ubrana jest bodajże  w T-Shirt, zdjęcie jest niewyraźne, no i ma gołe nogi, ktoś w komentarzach napisał że jest bez gaci, ale tego po prostu nie widać.

Nigdzie tego nie widze na SE. Macie jakis link, prosze?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się