Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

U mnie wczoraj w koncu na 5,zspomnialam wysłać oceny.dzis wieczorem spróbuję pojeździć konia,może się nie rozplyniemy🙂.
Ja dwa dni z rzędu zapomniałam wysłać, ale miałam dwa dni na 5  🙂 Mam super dobrą passę i korzystam z tego ile wlezie!

Dla wszystkich na diecie podzielę się moim najnowszym odkryciem - spaghetti, noodles i ryż konjac. Mają po 9 kcal w 100 g  😍 I nawet cena nie jest zabójcza, bo ok. 7 zł za 300g. Konjac jest wspaniały, bo nie ma smaku właściwie ale super przejmuje smak potrawy i przypraw. No i wreszcie mogę się objadać makaronem bez ograniczeń  😁 
Infantil a gdzie kupujesz ten makaron konjac?gdzieś stacjonarnie?muszę spróbować.u mnie dziś 4-burza nie dała mi dojechać do stajni (prawie 50 km..) chociaż cały dzień robiłam na podwórku.brakuje mi aktywnosci.
Na allegro  😉

Ja dziś znowu na 5  😅 Jestem z siebie taka dumna, mam wrażenie, że w wielu kwestiach wychodzę na prostą. Posiłki super rozłożone i do tego 18 km na rowerze i 8 km na nogach.
Teraz czekają mnie dwa dni na uczelni, więc z aktywnością będzie gorzej a i jedzenie ciężej ułożyć  🙁
21.06 tunrida 5  vanille 3  SzalonaBibi 3  andzia1-4
..........
Właśnie zrobiłam z 7,5 km w realu. Jesssu jak ciężko. No ale cóż...
Jestem stara i głupia. Poszłam dzisiaj na szkolenie końskie, od 10 do 16. W tym czasie cały czas praca z koniem na zewnątrz. Zapowiadali u nas najpierw deszcz, jak sprawdzałam dziś rano to już bez deszczu, ale zachmurzenie duże i przez cały dzień. W związku z czym nie wzięłam nic na łeb. Obecnie wyglądam jak rolnik po żniwach. Dobrze, że miałam długie spodnie i polówkę na krótki rękaw, bo w związku z tym spaliłam sobie wyłącznie ręce i twarz. I głowę. Doszło do mnie, że coś jest nie tak dopiero jak wracałam do domu, wcześniej byłam tak zaabsorbowana koniem, że mi nawet słońce nie przeszkadzało. W związku z czym od kilku godzin leżę praktycznie z głową w misce z zimną wodą, piję wodę, zjadłam kubeł zimnych lodów, znów piję wodę, schładzam się wodą, łeb do miski z zimną wodą i tak w koło... Ha.Ha.Ha. Głupek jestem makabryczny. Ale serio się nie spodziewałam takich upałów, raczej myślałam, czy przeciwdeszczówki nie wziąć :/
Vanille-współczuję,kurcze uważaj ze słońcem nie ma żartów-coś na głowę to must have teraz.żebyś tylko udaru nie dostała..
U mnie jedzeniowo ok,wpadło trochę nadprogramowych orzeszków,koń porządnie pojezdzony,dziś jest pierwszy raz mogę powiedzieć,że czuje się w nowej stajni jak u siebie.bez żadnych spin przy zabieraniu od stada,skupiony na jeździe na 100%. 🏇 U mnie 5-.
Zawsze mam czapkę z daszkiem, a dzisiaj rano szybko sie zbierałam, pogoda miała być gorsza i nie wzięłam. Myśle, ze obejdzie sie bez ofiar ale teraz juz czapę zawsze bede brać bez względu na prognozy 😀
22.06 tunrida 3. SzalonaBibi 4  andzia1-5-
..........
Wczoraj bieganie, koń, ponad 2 godz rowerów. I na koniec wpadło za dużo kalorii. Najlepiej mi robić jedną aktywność dziennie. Wtedy łatwo mi utrzymać minus energetyczny.
Dziewczyny! Polecicie jakiś skuteczny trening mięśni brzucha ale nieobciążający kręgosłupa?
Laski, dzielę się z Wami przepisem na turbozdrowe i fit batony - 1 sztuka ma 85 kcal  🙂
Składniki na 5 batonów:
-50g daktyli
-50g płatków owsianych
-80g banana
-łyżeczka cynamonu i łyżeczka karobu (jak ktoś woli, to może być kakao).

1. Płatki owsiane zalać wrzątkiem i zostawić do nasiąknięcia
2. Daktyle gotować w małej ilości wody na małym ogniu do momentu, aż zrobi się z tego jednolita, gęsta pasta.
3. Banana skroić w malutkie kawałki, prawie że rozbełtać.
Wszystko razem połączyć, dodać cynamon i karob, wyłożyć na blachę (ja robię w takiej blaszce jak do piernika) i piec w 180-200 stopniach aż masa się ładnie utwardzi. Dać do wystygnięcia, wsadzić do lodówki, jak już będą schłodzone i twarde to pokroić  🙂


Polecam, jak ktoś kocha słodkie - są turbo słodkie i przepyszne  💘

infantil, dzięki za przepis, mój mąż uwielbia robić takie fit słodycze i będziemy testować!

Czy któraś cierpiała na nadmiar wody? Czuje ją nawet w kostkach... mam po uciśnięciu łydek wodny cellulit :O
Mi pomogło przez 2-3 dni a potem już nie działało.
Wodę zatrzymuję: przed okresem, po nażarciu się cukru na noc, od siedzenia na słońcu, od dużego wysiłku ( np 3 godziny rowerów, ostry trening siłowy). Tyle że taka woda schodzi mi po 1-2 dniach.
tunrida, ja niestety znam główną przyczynę i tak się waham co z tym dalej robić... Ale to dłuższa rozkmina 😉
Hydrominium możesz spróbować. Łagodna substancja. Krzywdy sobie tym nie zrobisz. Najwyżej będziesz 25 zł w plecy.
tunrida, zastanawiałam się nawet nad furosemidem, ale to chyba da efekt tylko na chwile 😀 i niekoniecznie jest to dobry pomysł na taką pogode 😉
Lepiej by było powalczyć nad przyczyną niż brać furosemid. On obniży ciśnienie i może wypłukać potas. No i efekt zniknie za kilka godzin.
23.06
SzalonaBibi 5  tunrida 3
.......
Do dupy. Wszystko jest do dupy. Gdzie u licha znaleźć motywację? Poza tym chyba tabelka umarła śmiercią naturalną, jak zwykle. Więc nie będę jej już prowadzić.
Cricetidae nie ma za co, pochwal się później jak wyszły  😉

U mnie pasmo samych 5, codziennie idealna aktywność i idealne jedzenie. Dawno nie miałam tak dobrego czasu w życiu (nie jest idealny, broń boże, ale powoli zaczyna się stabilizować) i od razu widać, że przekłada się to też na tę sferę życia. To było piękne 1,5 tygodnia odkąd czuję się lepiej  💘

aleeeee...już zdążyłam się wkurzyć, bo pękła mi opona w rowerze w drodze do pracy  🙁 To mi trochę komplikuje życie, ale może uda mi się załatwić sprawę w najbliższych dniach. No nie tak miał się zacząć ten poniedziałek. Ale! Mam zamiar korzystać z tego, że jakaś dobra aura nade mną wisi i podejść do sprawy na luzie. Dziś to co miałabym wyjeździć postaram się wychodzić i jakoś to będzie.
tunrida, wiem, żartuję z tym furosemidem 😉
Nie no....z raz można połówkę łyknąć. Czy z dwa razy. Tylko to nie rozwiązuje problemu.
Ubiegałam 50 minut po lesie. Byłam u konia. Spoko na dziś.
Mi tez sie jakoś cieżko ogarnac przez ostatnie dni. Z powodu upałów nie jestem w stanie pójść w ciągu dnia na rower, w domu cieżko sie ćwiczy. Jeść sie nie chce nic poza lodami. Dzisiaj zamierzam pójść na zakupy i mimo wszystko próbować jeść te 5 posiłków, zamierzam również zrobić jakiś trening z taśmami i trochę jogi. Najgorzej jest przerwać to, co sie robiło, bo w tych upalnych warunkach człowiek bardzo szybko sie rozleniwia i jeden dzień rozleniwienia zamienia sie w dłuższa serie
A ja wróciłam wczoraj z Izraela i od dzisiaj znowu mini ścinka. Najpierw pozbędę się wody, a potem kolejne 1-2 kg tłuszczu i kolejny wyjazd 🙂

Ja też się nie odzywałam i wypadłam z tabelki, ale w zeszłym tygodniu miałam regularne zmiany w pracy po parenaście godzin i moje jedzenie dalekie było od ideału. Na szczęście trening zawsze spadał przynajmniej te 4x w tygodniu.

W ten weekend wyjeżdżam na dwa tygodnie na Ukrainę na praktyki. Mam tylko nadzieję nie przytyć za bardzo ale pobyt z przyjaciółmi bardzo dobrze robi mi na głowę i relacje z jedzeniem, także cieszę się. I oficjalnie mam już wakacje, zawieszam crossfit na 2 miesiące, może przejdę się na okoliczną siłkę i trochę pobiegam. Póki co zawieszam aktywność, bo dziś się dziaram 😜!

Pozdrawiam JA i moje prawie 70 kg (łapa siedzi :P) w legginsach z aliexpress, absolutny hit za grosze.
Podlinkujesz te legginsy?  🙂 Wyglądają super.
klik
Z kuponami wyszło nieco ponad 20 zł, szły niecałe 10 dni. Z pewnością zamówię kolejne. Ładnie podkreślają talię i pośladki, rozmiarówka jest raczej standardowa. Ja jestem taką klasyczną Mką jeśli chodzi o dół i pasują idealnie. I są abosultnie squat-proof
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 czerwca 2019 14:25
nopebow a skąd wziąć kupony?  😁 fajne, zielone mogłabym mieć.

A ja odkryłam makaron 100% soczewicy. 150 kcal w 100 gramach. I 10 g białka. Jest pyszny  💘
W 100 g ugotowanego  😁 On jest tak samo kaloryczny jak normalne makarony  😉 Ale fakt faktem - jest supersmaczny, też uwielbiam.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 czerwca 2019 14:41
infantil no ugotowanego, i? 😉 Nie mówię, że jest mniej kaloryczny, tylko że dotychczas go nie znałam, a bardzo mi przypasował. No i nie jestem fanką pszenicy więc cieszę się, że znalazłam taki zamiennik (może to oczywisty produkt, ja nie znałam  :icon_redface🙂.

Następnym razem wypróbuję jeszcze makaron z groszku, bo to też dla mnie nowość.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
26 czerwca 2019 14:45
ten groszkowy jest niesmaczny, przynajmniej dla mnie - i strasznie długo się gotuje.
A nic, po prostu na normalnych makaronach jest podawana kaloryczność surowego i pół świata się cieszy, że te z groszku, ciecierzycy (imo najlepszy) i soczewicy są magiczne i o połowę mniej kaloryczne  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się