Sesja/Studia i t d ;)

Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
20 czerwca 2019 13:50
tatsu szczerze życzę powodzenia z szukaniem płatnych praktyk w tym zawodzie  🤣 nie liczyłabym na to na twoim miejscu 😉
feno o żesz... no to trafiłam w dziesiątkę... :/

Pati2012 ależ to nie ja szukam płatnych praktyk 😉 Poczytaj uważniej wpisy 😉
O 9 obrona, a ja nie mogę spać 😜 Pierwszy raz w życiu AŻ TAK się stresuję, mam mdłości z tego wszystkiego i inne objawy gastryczne 😵
mitery0322 Będzie dobrze! Pamiętam przed swoją też byłąm nieźle zestresowana bo przemyśliwałam w kółko pytania, które mogą mi zadać, po wejściu na salę już poszło gładko, rób swoje a będzie jak należy!

Ja już chhyba po sesji, czekam jeszcze na wyniki i informację o ew. kolejnych terminach, z jednego przedmiotu zrobili nam trochę rzeź niewiniątek i nie wiem czy mogę tam liczyć na sukces no ale się okaże, reszta powinna być w porządku. Żyję więc sobie na pudełkach i powoli się pakuj bo jutro lub w środ powrót z całym dobytkiem do domu, a już w niedielę kierunek Belgia na praktyki (lekki stresik jest!)
Przeżyłam! 🏇 Ale jeszcze nie znam oceny, bo łączona jest z egzaminem praktycznym, który będzie w środę
Melduję, że moje studia, mimo moich usilnych starań by było inaczej - mają się dobrze. W zeszły i w ten weekend pisałam łącznie 8 zaliczeń i... zaliczyłam wszystko!  🤔wirek: Nie było mnie cały semestr na uczelni, nie przygotowywałam się ani trochę a wyniki mam lepsze, niż większość osób w grupie. Nie mam już żadnych zaległości, zostały mi tylko bieżące zaliczenia w przyszły weekend i egzaminy z włoskiego za da tygodnie. Wszystko wskazuje na to, że skończę ten rok. I zacznę od października ostatni.
mitery0322 i bardzo dobrze, że przeżyłaś 😀
Swojej obrony magisterki za nic nie pamiętam XD Chyba byłam w takim stresie, że mózg to wymazał z pamięci, jako zbyt traumatyczne przeżycie XD

infantil o, czyli już końcówka? No to tylko przeżyć te ostatnie dwa semestry i cieszyć się nowo uzyskanym zawodem 😀

U mnie jeszcze jeden egzamin. W lipcu. Tak sobie wymyślili :/ Akurat w ten sam weekend, kiedy jest turniej łuczniczy, na którym bardzo chciałam być, bo zawsze jest mega ciekawy i nie nudny. I w dodatku we wspaniałym towarzystwie... i nie, nie dało się przenieść egzaminu na inny termin, choć próbowaliśmy mocno 🙁
tatsu nie  🤣 Jeszcze 4 solidne zaliczenia w tym roku, potem 2 semestry męczarni i wreszcie mogę iść na moje docelowe studia, studiować 7,5 roku i cieszyć się nowo uzyskanym zawodem  🤣
Czy ktoś się zna trochę na uczelnianym prawie i wie co w przypadku gdy cały rok oblał egzamin?  (Egzamin był nie do zaliczenia)
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
25 czerwca 2019 07:45
Czy ktoś się zna trochę na uczelnianym prawie i wie co w przypadku gdy cały rok oblał egzamin?  (Egzamin był nie do zaliczenia)


Można do dziekanatu złożyć pismo o powtórkę egzaminu i podać powody, dlaczego to chcecie. Najlepiej w dziekanacie porozmawiać z pracownikami.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 czerwca 2019 07:57

Latissimus wszyscy co do jednej osoby? Lepiej tak, niż gdyby jedna zdała, macie lepsze argumenty. Podanie zawsze można złożyć, ale lepiej zacząć od rozmowy starosty roku z dziekanem do spraw studenckich, żeby wybadać sytuację (np czy były już podobne problemy, a przede wszystkim - czy uczelnia będzie po Waszej stronie, czy jednak jest to jakiś znany i ceniony profesor i narobicie sobie kłopotów zaskarżając taki egzamin). Nie zawsze, ale dość często, dziekan do spraw studenckich jest osobą pomocną 🙂 panie w dziekanacie to tylko pracownicy administracyjni, nie mają zbyt wielkiej mocy sprawczej.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
25 czerwca 2019 07:57
musisz poczytać regulamin. Ja bym szła do dziekana, bo egzamin był źle standaryzowany
Raz coś takiego przeżyłam. Znaczy podobnego, bo z całego roku tylko jedna dziewczyna, która akurat była w widocznej ciąży zdała. Cała reszta otrzymała piękne dwóje do indeksów. Pani (tfu!) profesor (z bożej łaski) w swej wielkiej łaskawości wyznaczyła termin poprawkowy, o którym zapomniała. Ale myśmy nie dali się wygonić spod jej gabinetu i czekaliśmy od 7 rano do 17, żeby łaskawie się nami zajęła. I udało się. Każdy wtedy już zdał ten durnowaty egzamin. Durnowaty, bo niczego nie wnosił do kierunku studiów, a był traktowany, jako najważniejszy na  świecie. A pani (tfu!) profesor była niezrównoważoną psychicznie jędzą z szerokimi plecami, więc nie do przeskoczenia i nie do zaskarżenia w jakikolwiek sposób.
Mam nadzieję, że Wam też się uda przeskoczyć pozytywnie ten egzamin. Latissimus mocno trzymam za to kciuki.

infantil ale że jak? :O Jeszcze 2 semestry i potem 7 i pół roku? :O Łoraju! No to współczuję... i przy okazji trzymam kciuki, żeby wszystko szło, jak po maśle 😀 I najlepiej, jakby egzaminy i zaliczenia same się robiły :P 😉
Historiografia za mną  🏇
Jest 4.
Aż dziwne wrócić do domu i nie mieć nic do nauki.

Sonika gratulacje!  😅
Facella   Dawna re-volto wróć!
26 czerwca 2019 20:53
Czy ktoś z was poszedł na studia 5 lat po maturze? Jak się na nowo „wdrożyć” w tryb nauki? Idę w tym roku zaocznie  😜
infantil nie przejmuj się, fajnie że zdałaś i masz dalsze plany naukowe. Wiedza nie ma daty przydatności do spożycia.
Ze mnie znajomi śmieją się (co "dziwne" tylko polscy) że studiuję tyle lat jakbym robiła co najmniej medycynę  😁 Nie mijają się z prawdą zresztą, zwłaszcza biorąc pod uwagę że w Hiszpanii studia sa 4 letnie. Przynajmniej studiuję to co lubię na renomowanej uczelni, nauczyłam się wielu pożytecznych rzeczy a że musiałam się jakoś zorganizować żeby połączyć naukę z wyprowadzką z domu rodzinnego, początkami samodzielnego życia na emigracji plus opłaceniem czesnego, czynszu, żarcia etc to cóż, rozpełzło mi się to w latach  😜  Whatever works. Nawet jeśli skończę magisterkę po 30-stce.  😁

Latissimus miałam jedną taką agentkę, robi to samo rok w rok. Cap d'estudis ma to ostentacyjnie głęboko w pompie pomimo wielu zgłoszeń.
[quote author=Latissimus link=topic=518.msg2874294#msg2874294 date=1561408050]
Czy ktoś się zna trochę na uczelnianym prawie i wie co w przypadku gdy cały rok oblał egzamin?  (Egzamin był nie do zaliczenia)


Można do dziekanatu złożyć pismo o powtórkę egzaminu i podać powody, dlaczego to chcecie. Najlepiej w dziekanacie porozmawiać z pracownikami.
[/quote]
Dziękuję za pomocną radę.  Udało się. Chociaż powiem szczerze, że na myśl o tej poprawce robi mi się słabo,  bo czuję powtórkę z rozrywki.  No nic w każdym razie dziękuję raz jeszcze!


Latissimus wszyscy co do jednej osoby? Lepiej tak, niż gdyby jedna zdała, macie lepsze argumenty. Podanie zawsze można złożyć, ale lepiej zacząć od rozmowy starosty roku z dziekanem do spraw studenckich, żeby wybadać sytuację (np czy były już podobne problemy, a przede wszystkim - czy uczelnia będzie po Waszej stronie, czy jednak jest to jakiś znany i ceniony profesor i narobicie sobie kłopotów zaskarżając taki egzamin). Nie zawsze, ale dość często, dziekan do spraw studenckich jest osobą pomocną 🙂 panie w dziekanacie to tylko pracownicy administracyjni, nie mają zbyt wielkiej mocy sprawczej.

Nie nie. Nowa osoba prowadząca. Dziękuję za pomoc! Też mi się wydawało że tak nie można,  ale jak widać mało jeszcze wiem...

Raz coś takiego przeżyłam. Znaczy podobnego, bo z całego roku tylko jedna dziewczyna, która akurat była w widocznej ciąży zdała. Cała reszta otrzymała piękne dwóje do indeksów. Pani (tfu!) profesor (z bożej łaski) w swej wielkiej łaskawości wyznaczyła termin poprawkowy, o którym zapomniała. Ale myśmy nie dali się wygonić spod jej gabinetu i czekaliśmy od 7 rano do 17, żeby łaskawie się nami zajęła. I udało się. Każdy wtedy już zdał ten durnowaty egzamin. Durnowaty, bo niczego nie wnosił do kierunku studiów, a był traktowany, jako najważniejszy na  świecie. A pani (tfu!) profesor była niezrównoważoną psychicznie jędzą z szerokimi plecami, więc nie do przeskoczenia i nie do zaskarżenia w jakikolwiek sposób.
Mam nadzieję, że Wam też się uda przeskoczyć pozytywnie ten egzamin. Latissimus mocno trzymam za to kciuki.

infantil ale że jak? :O Jeszcze 2 semestry i potem 7 i pół roku? :O Łoraju! No to współczuję... i przy okazji trzymam kciuki, żeby wszystko szło, jak po maśle 😀 I najlepiej, jakby egzaminy i zaliczenia same się robiły :P 😉

Udało się.  Będzie poprawka,  ale powiem szczerze,  że teraz dopiero jest strach...
[Latissimus miałam jedną taką agentkę, robi to samo rok w rok. Cap d'estudis ma to ostentacyjnie głęboko w pompie pomimo wielu zgłoszeń.

A no właśnie.  Zasady zasadami życie życiem. Chociaż jakby na to nie spojrzeć ten test był nie do zdania.

Czy ktoś z was poszedł na studia 5 lat po maturze? Jak się na nowo „wdrożyć” w tryb nauki? Idę w tym roku zaocznie  😜
😅
Tak poszedł: D nie przejmuj się ja jestem stara i studiuję i studiować będę. Nic straconego,  a z doświadczeniem życiowym zupełnie inaczej człowiek studiuje. Jaki kierunek?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
27 czerwca 2019 08:59
Latissimus można można, przecież cały rok mógłby się nie nauczyć i po prostu nie zdać 😉 (mało realne, wiem, ale na różnych kierunkach różni studenci bywają). Będąc z drugiej strony powiem, że my (tzn większość, wiadomo, są wyjątki) naprawdę robimy wszystko, żeby studenci zdali.. Ile potem jest formalizmów, żeby robić poprawkę, papierologii, biegania.. Nie wspominając o tym, że terminy poprawkowe nie są dla nauczycieli płatne, więc naprawdę mało kto ma interes w tym, żeby studenta oblać. Tylko z drugiej strony jak przychodzi mi taki kwiatek, który nie był na żadnych zajęciach, a w ramach zaliczenia dopisał swoje nazwisko do pracy zaliczeniowej innej osoby i on chce wpis, bo mu się należy, to ja naprawdę nie mam podstaw, żeby mu cokolwiek zaliczyć. A potem i tak przyjdzie po pół roku z pretensją, że wszystko zaliczył a tylko ja robię mu pod górkę 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
27 czerwca 2019 10:12
[quote author=Facella link=topic=518.msg2874800#msg2874800 date=1561578819]
Czy ktoś z was poszedł na studia 5 lat po maturze? Jak się na nowo „wdrożyć” w tryb nauki? Idę w tym roku zaocznie  😜
😅
Tak poszedł: D nie przejmuj się ja jestem stara i studiuję i studiować będę. Nic straconego,  a z doświadczeniem życiowym zupełnie inaczej człowiek studiuje. Jaki kierunek?
[/quote]
W ogóle się nie przejmuję, jedyne co to trochę mnie przeraża powrót do nauki. Nigdy nie potrafiłam się uczyć, a teraz jeszcze wzięłam sobie kierunek dla mnie zupełnie od czapy - informatyka na Uniwerystecie Technologicznym, wiec studia inżynierskie. Mój M. studiuje chemię na Polibudzie i wiem jak tam wyglada matematyka na początku, a ja nie miałam rozszerzenia w liceum  😜
mils   ig: milen.ju
27 czerwca 2019 11:45
Facella dasz radę, przetrwałam biochemię nie mając podstaw z chemii, z biologii średnie, także ogarniesz tą matmę!
Mam zdane wszystko, w pierwszych terminach. Moja najlepsza sesja w życiu, w najgorszym jak dotąd momencie w życiu. 😁
Ja to chyba nie lubię mieć zbyt długich wakacji i kolejny raz, już ostatni, witam kampanię wrześniową.😁 Tym razem zatrzymały mnie puszki. Jak na 5 lat, dotąd tylko raz miałam w pełni wolne. Za to zimową, za każdym razem pokonuję bez przeszkód. Jak widać, z letnim przeznaczeniem nie da się wygrać, a przynajmniej tak sobie to tłumaczę. 😁
Zdalam ostatni egzamin! 😀 😀 Marne 6.8, ale kurde, jak na open book exam pisany bez niczego, z glowy - bo nie wiedzialam, ze bedzie open book 😂 - to i tak mega, mega zajebiscie 😀

I zamiast sie orac poprawka w lipcu jade sie wspinac 😎
nopebow z przeznaczeniem nie wygrasz  😂
Przy tym, jak za oknem taka piękna pogoda, to w jaki sposób zmusić się do nauki? 😉 A w zimie jest szaro, ponuro, zimno, to można czas wykorzystać na zakopanie się w książkach i notatkach 🙂 😉

kokosnuss gratulacje!  😅
I przyjemnej wspinaczki 😀
tatsu cóż mam powiedzieć, jest tyle przyjemniejszych rzeczy do roboty.  😁

Z przykrością stwierdzam, że zaraz kończę studia (kiedy to zleciało?), a zapał do wykonywania jakiejkolwiek pracy ze zwierzętami i klientem zniknął stosunkowo dawno temu. Sama nie wiem, co będę robić jak już tą wetę skończę. Najbardziej realny jest póki co wyjazd za granicę. Najwyżej zakręcę się w jakimś przetwórstwie lub przemyśle farmaceutycznym.
efeemeryda   no fate but what we make.
28 czerwca 2019 09:07
Polecam przedstawiciela farmaceutycznego leków wet i nic się nie przejmuj, w razie czego zapraszam na pw  :kwiatek:
Ktoś powinien napisać poradnik pt. jak odnaleźć się po studiach.  🤔wirek: Leci pw.  🙂
Ode mnie z roku sporo osób pracuje w firmach farmaceutycznych albo przy badaniach klinicznych.
A może spróbujesz na jakimś stażu w lecznicy?
nopebow problem w tym, że taki poradnik byłby bardzo pokaźny (solidnie złożony problem). Albo - w drugą stronę - w postaci ulotki ze zdaniem: witamy w dorosłości, weź się za robotę  😂
Na pocieszenie napiszę, że ja nawet przed ogólniakiem nie wiedziałam, co mam zrobić z własnym życiem 😉
Po studiach też jakoś nie bardzo wiedziałam, co mam ze sobą zrobić, bo kierunek wybrany losowo, ale o tyle dobrze, że pokochałam swój przyszły zawód. Nawet prawie 10 lat w nim przepracowałam 😉
I na "starość" się przekwalifikowałam.
I tak z bibliotekarki stałam się masażystką i - może w bliskiej przyszłości - technikiem weterynarii 😉
Nikt nie wie, co mu życie wymyśli :P
Facella   Dawna re-volto wróć!
28 czerwca 2019 12:53
Moja decyzja o pójściu na studia tez jest spowodowana potrzebą przekwalifikowania się. Skończyłam technika elektroradiologii, również trochę losowo, jednak zawód polubiłam. Z kolei warunki pracy i płacy wołają o pomstę do nieba. Tym razem wybrałam pod kątem przyszłej pracy, chociaż nie wiem czy się odnajdę. Nadal nie wiem co tak naprawdę chce w życiu robić  😵
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się