naturalna pielęgnacja kopyt

Nique, ja mam jeden też taki zardzewiały, że szok. Daj nać jak po kąpieli octowej. Może się zmobilizuje i sama zrobię mu drugą młodość.
Melduję, że tarnik w końcu wylądował w occie. Jak już ukończę proces odrdzewiania, ostrzenia i smarowania WD40 to... jak go przechowywać żeby z powrotem nie zardzewiał? Używam tylko na jednego konia co kilka tygodni.

Wysusz dobrze i po wysmarowaniu WD40 nie powinien rdzewieć, no chyba że będziesz go trzymać w miejscu wilgotnym. W razie czego owijaj w jakąś szmatke.
tajnaa dam znać. Póki co siedzi od poniedziałku w occie, cały czas "buzuje" tzn. cały czas lecą bąbelki i rdza odpada.
Zadam tutaj, bo pewnie korzystacie z takich patentów: potrzebuję buta ochronnego na opatrunek, nie wiem co wybrać, który będzie się lepiej sprawdzał:
https://sklep.bergo.pl/busse-vet-strider-oslona-na-opatrunek-kopyta czy to https://sklep.bergo.pl/p/737/11843/kerbl-but-dla-konia-shoof-buty-ochrona-nog-i-kopyt-kon-cob-full-xfull.html
Dodam, że także do chodzenia na padok, dla niezbyt statecznego pana w wadze 700+  😎 Generalnie głupoto-odporny...

But gumowy do moczenia w tym przypadku w ogóle się nie sprawdził.
Mi najtaniej wyszła srebrna taśma i oklejanie opatrunku... i codzienne robienie go od nowa, o ile się przetarł.
ushia   It's a kind o'magic
22 czerwca 2019 11:56
Alaska imo opcja z tasma jest najtansza
ja kleje najpierw na bandaz, cala podeszwa zachodzaco na krawedz, potem dokladam warstwa z worka do owsa/otrab i jeszcze raz zaklejam, podeszwa zachodzaco na krawedzie plus na krzyz przez puszke, obciac wystajace farfocel z worka
tylko bandaz musi byc suchy - wiec opatrunek jako taki dostaje warstwe z woreczka- niska, zeby sie nie zaparzalo
trzyma spokojnie 2-3dni z wychodzeniem na padok (a u nas konie wychodza po twardej szutrowce daleko) i jeszcze trzeba rozcinac do zmiany  😎

mozna tez zrobic podeszwy z karimaty/pianki - dowolnosc wielka w zakresie surowcow

tego kerbla mialam kiedys dla konia ktory piektke obcial i nie sprawdzalo sie  w ogole - zlazilo szybciej niz zakladalam 😉
dea   primum non nocere
23 czerwca 2019 17:12
Macie jakieś typy na rękawice? Długo kupowałam w obi z lux tools, ale ostatnio zniknęły 🙁 były zdecydowanie najlepsze i dostępne w rozmiarze 7. Próbowałam znaleźć na allegro coś podobnego, nie ma szans, tylko stada wampirków 😉
O rekawiczki trudno. Ja ostanio robię w "słuzobowych" od mojego męża- rękawiczki dla pracowników ochrony🙂

Z tym odrdzewianiem tarników- a w co wy to wkładacie?
Nie mam takiego pudełka, (i pomyslu) żeby the beast wsadzić w coś i nie musieć 30 butelek octu kupować żeby to dobrze zalać.
kotbury, doniczka na kwiaty, taka prostokątna balkonowa
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
23 czerwca 2019 17:55
blucha, mocne są?
Kupiłam z koziej skóry do prac stajennych, do tarnika wydają moi się za delikatne https://allegro.pl/oferta/rekawiczki-robocze-skorzane-kozia-skora-hobby-8-7003334247?fromVariant=7003331265
kotbury  Mi udało się kupić samą podstawkę pod skrzynkę balkonową - wystarczyła jedna butelka octu
Też używam tych co blucha. Rozcina je nóż w końcu, czy tarnik przeciera, ale na jakiś czas są. Mam je w stacjonarnych sklepach.
mi starczają na dosć długo, o ile nie jest to okres błotny bo niestety jak namokną i wyschną robią sie twarde a takich nie lubię, te z linka Na biegunach mają palec wskazujący nie całkowicie ze skórki i tam często na zgiętym palcu jak pojedzie sie niechcący tarnikiem to od razu w tkaninie jest dziura a na knykciu brakuje skóry 🙂 dlatego zwracam uwage na skóre na całym palcu.
dea   primum non nocere
23 czerwca 2019 21:26
Dzięki! Rozpoznam te modele 🙂
Melduję, że tarnik w końcu wylądował w occie. Jak już ukończę proces odrdzewiania, ostrzenia i smarowania WD40 to... jak go przechowywać żeby z powrotem nie zardzewiał? Używam tylko na jednego konia co kilka tygodni.


Jak ostrzy się tarnik do kopyt? Jest jakiś sposób?
jeśli chodzi o rękawiczki ja używam [[a]]https://allegro.pl/listing?string=r%C4%99kawiczki%20antyprzeci%C4%99ciowe&bmatch=baseline-var-n-dict4-eyesa-bp-com-1-2-0619[[a]]
te z koziej skóry sa ok, ale na moich wąskich dłoniach wiszą, lubię dopasowane.

Balbiś było o tym chyba stronę temu - pakujesz na kilka dni do octu i czekasz aż usunie rdzę. Tarnik po tym jest jakby naostrzony (bardziej ostry).

tajnaa miałam dać znać, więc daję znać. Tarnik siedział 5 dni w occie, później napsikany WD40, wizualnie jak nowy. Schodziły z niego tony rdzy i czarnego nalotu o metalicznym zapachu. Już nim strugałam i super - lepiej niż przed. Także dziękuję za poradę i polecam 😀
Powiedz jeszcze tylko w jakie naczynie wsadziłaś pilnik? nie mogę znaleźć takiej długiej kuwety :/
ushia   It's a kind o'magic
26 czerwca 2019 15:57
podstawka pod doniczke balkonowa?
[quote author=Nique link=topic=1384.msg2874629#msg2874629 date=1561549012]
Balbiś było o tym chyba stronę temu - pakujesz na kilka dni do octu i czekasz aż usunie rdzę. Tarnik po tym jest jakby naostrzony (bardziej ostry).

Bardzo wielkie dziękuję Nique 😀 Mam kilka tarników, żal było je wyrzucić. W weekend zaczynam akcję 🏇
ushia, no popatrz, dopiero kupowałam pod donice! Nie pomyślałam nawet. Dziękuję za pomysł!
podstawka pod doniczke balkonowa?


Dokładnie tak zrobiłam 😀 Jeżeli chodzi o ilość w jaką trzeba się zaopatrzyć to mnie weszło 0,5L octu.
dea   primum non nocere
29 czerwca 2019 06:25
Słuchajcie, mam temat mineralny. Jest sobie stajnia, w niej trzy konie. Jednego znam od lat, dwa nie były mi wcześniej znane. Ten jeden nigdy nie miał problemów z pękającą ściana, wiele lat i wiele stajni razem 😉 Teraz wszystkie trzy - ten sam obrazek w tym aspekcie. Ściana pęka wzdłuż od spodu kopyta. Nie pomaga zestruganie mocniej (sprawdziłam na tym długoletnim podopiecznym), nawet takie, że pęknięcia są zdjęte do zera (da się, choć wtedy przy ziemi praktycznie ściany nie ma). Nie chodzi o to, że kopyto porozciągane albo któraś strona przeciążona. Tamten ma kopyta fajnie zrównoważone i działające. Przyjeżdżam za 4 tygodnie i znowu to samo - 4 kopyta, cała ściana potrzaskana. Pęknięcia NIE pionowe idące do góry, tylko właśnie od brzegu podstawowego, od strony ziemi, u tego "mojego" nawet ich nie widać z góry przed struganiem. U pozostałych - kopyta się łupią mocno (ściana się rozwarstwia).
Do rzeczy - według mnie to bardzo wygląda na żywieniowy brak. Na pierwszy strzał rzuciłam cynk, ale może to selen? Z braku selenu też "jakoś" pęka, nie? A może coś jeszcze? Myślicie, że kopytowa mieszanka Podkowy ma szansę dać radę?
dea, - a kwestia nawilżenia? Jest paskudna susza kolejny rok.
dea   primum non nocere
29 czerwca 2019 20:03
Nieeeeee... Zdrowe kopyta jak sucho, to są zwyczajnie twarde. Te nie są twarde, tam praktycznie nie ma ściany, tak się rozwala. Poza tym u nas nie jest sucho teraz. To nie są obłupania przerośniętych kopyt przy suszy. Jednego z tych koni prowadzę od lat, nie ma rozciągniętych kapci i jest robiony regularnie. Żeby zostało tej ściany sensowna ilość, nie mogę zebrać do zera tych pęknięć. Więc jeszcze raz - nie. Dieta, bakteria lub grzyb albo połączenie czegoś z tej listy... Coś jest w tej stajni.
dea, miałam kiedyś konia zatrutego ołowiem, było to widać wyłącznie po rozpadających się, rozwarstwiających i śmierdzących kopytach (oczywiście wszystkie inne minerały w kopytach były znacząco nieobecne). Nie mówię, że tak koniecznie musi być w tym przypadku, ale zdecydowanie może to wskazywać na jakieś zaburzenia w minerałach/ przedawkowanie jakiegoś pojedynczego minerału rzutujące na niewchłanianie się pozostałych albo silne niedobory w paszach. I bardziej bym się spodziewała jakiegoś zatrucia/nadmiaru niż braków z niedoborów w paszy - bo rzadko podaje się siano tylko z własnego gospodarstwa i każdy z koni będzie z różną siłą reagował na niedobory.
Wstaw proszę fotkę :kwiatek:
dea   primum non nocere
30 czerwca 2019 07:22
Hmmm no to dopiero niefajnie. Ja taki stan, i to u wszystkich koni, którym w podwozie zaglądam w danym miejscu, widzę pierwszy raz. Żaden ze zwierzaków nie jest mój, więc fotki zrobię i wstawię, o ile właściciele się zgodzą i jak do nich dojadę - za miesiąc. Konie nie pokazują poza tym żadnych problemów. Chodzą rekreacyjnie, mniej lub bardziej ambitnie zależnie od czasu, tereny kamieniste ogarniają.
Dea jeśli Ci to pomoże to na mazurach mamy w tym roku niedobór miedzi.

Słuchajcie, mam temat mineralny. Jest sobie stajnia, w niej trzy konie. Jednego znam od lat, dwa nie były mi wcześniej znane. Ten jeden nigdy nie miał problemów z pękającą ściana, wiele lat i wiele stajni razem 😉 Teraz wszystkie trzy - ten sam obrazek w tym aspekcie. Ściana pęka wzdłuż od spodu kopyta. Nie pomaga zestruganie mocniej (sprawdziłam na tym długoletnim podopiecznym), nawet takie, że pęknięcia są zdjęte do zera (da się, choć wtedy przy ziemi praktycznie ściany nie ma). Nie chodzi o to, że kopyto porozciągane albo któraś strona przeciążona. Tamten ma kopyta fajnie zrównoważone i działające. Przyjeżdżam za 4 tygodnie i znowu to samo - 4 kopyta, cała ściana potrzaskana. Pęknięcia NIE pionowe idące do góry, tylko właśnie od brzegu podstawowego, od strony ziemi, u tego "mojego" nawet ich nie widać z góry przed struganiem. U pozostałych - kopyta się łupią mocno (ściana się rozwarstwia).
Do rzeczy - według mnie to bardzo wygląda na żywieniowy brak. Na pierwszy strzał rzuciłam cynk, ale może to selen? Z braku selenu też "jakoś" pęka, nie? A może coś jeszcze? Myślicie, że kopytowa mieszanka Podkowy ma szansę dać radę?
W ogóle obciażenie metalami ciężkimi to u ludzi np. sie aktualnie zaczyna przypisywać do problemów metabolicznych i chorób z autoagresji.
Wiec być może u koni syndrom metaboliczny (a co z atym idize problemy kopytowe) moga mieć podbne podłoże.
Metalowe piodła itd. - to miewa mocny wpływ.

Zastanawiam się na ile wpływ na kopyta może mieć dieta z niezbilansowanym dobrze stosunkiem wapnia do fosforu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się