Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje

Martita   Martita & Orestes Company
19 lipca 2019 22:10
bush dzięki za wytłumaczenie i podrzucenie ciekawego filmu na wieczór
dea   primum non nocere
20 lipca 2019 07:31
Muchozol do Ciebie, bo akurat Twój post cytowałam. Pozostałych oburzonych tym przypadkiem też chciałabym zapytać, czy wpłacili tej kobiecie i czy czują się osobiście oszukani. Ja akurat wolę przedszkole w Malawi, ale nie mam również TV i big brothera. A ludzie to lubią. Lubią mecze piłkarskie, miliardy na oświetlone stadiony i wielki show, a na świecie są takie potrzeby. Dopóki chcą płacić za szkolenie ładnego konia i kokardki, i wiedzą, że za to płacą właśnie, nie ma co się burzyć. Jest wolność i naprawdę nie ma obowiązku, żeby 100% ludzi dawało 100% swojej rezerwy na Malawi, dopóki tam są potrzeby. To są ich pieniądze. Jedynym partnerem do dyskusji o tym przypadku jest ktoś, kto jej wpłacił. Tyle w temacie.

To zupełnie inna bajka niż druga tu omawiana.
Z przedszkola w Malawi big brothera nie zrobię.  😉 Ale jeśli się uzbiera kasa, to uważam że zamiast ją zawozić osobiście we wrześniu i dać zdjęcie z wręczania pieniędzy dyrektorowi, mogę zrobić inaczej.
Założę ze swoich, puszczę przelew i niech zaczynają remont.
A ja we wrześniu dostarczę zdjęcia gotowego dachu lub w trakcie budowy. I swoją osobistą jak maluję tam ściany. I dyrektora z kartką w ręku że dziękuje re-volcie.  😀
Tak by wszyscy którzy się złożyli zobaczyli jak najszybciej efekty swoich wpłat!
( Bo w trakcie mojego pobytu tam, nie sądzę by zdążyli ten remont zrobić. Trzeba dać im czas na zakup i dostarczenie materiałów, na umówienie ekipy remontowej, przeorganizowanie dzieci na ten czas itd)
dea oczywiście, że inna bajka. I ta inna bajka ukazuje inne oblicze problemu zbiórek (co też pojawiło się w przypadku eterowej). Zacytuję to, co już pisałam. Chętnie samabym przekleiła tekst bery, ale niestety padł mi komputer, a z tel nie umiem.
A może zrobimy zbiórkę na mój komputer 😁? Jest mi potrzebny do pracy, nie do fanaberii, a do tego bardzo ładny. Dodatkową zaletą jest, że kasę trzeba tylko na części, bo robociznę zrobi mąż 😁. A może by jednak zebrać na odwiezienie do serwisu? Mąż ma chore serce i nie domykają mu się zastawki. Mamy wyniki badań, że serce mu staje. Więc może zamiast robić mój komputer by sobie odpoczął.
Pracuje uczciwie cały tydzień, należy mu się przy jego stanie zdrowia wolny weekend.
Problemem nie jest dana osoba - problemem są powszechne zbiórki na wszystko. I to coraz bardziej absurdalne. Fajnie opisała to u siebie na fb bera7 - może zechce przekleić, bo fajny i dający do myślenia tekst.
BASZNIA   mleczna i deserowa
20 lipca 2019 14:59
Muchozol, Pola jest w Rospuda Ranch 🙂.

Dzięki 🙂.
busch, wielkie dzięki za wyjaśnienie.

Tak samo myślę, ile nerwów można sobie oszczędzić nie mając konta na fb  💃
Wg firmy LibertyHorse, eterowa jest szczytem profesji, ich współpraca była perfekt i ich ANI INNE FIRMY JEŹDZIECKIE nie interesują jej przekręty. Zapytam po niedzieli kilku wiodących producentów i dystrybutorów czy faktycznie w ich opinii taka osoba mogłaby być twarzą ich kampanii 🙂

Generalnie jesteśmy wg nich bandą zazdrosnych nieudaczników, którzy nie muszą kupować ich sprzętu a samo forum jest szkodliwe 😉
dea   primum non nocere
20 lipca 2019 21:39
Muchozol Ależ zrób. Zobaczymy, czy Twój mąż jest tak medialny, jak fryz i kokardki. Zobaczymy też, czy będzie zachwycony tym, że chcesz sprzedać jego historię, a może nawet wizerunek, bo bez foty to ciężko będzie. Jeśli ludzie wpłacą, znając jasno sytuację, to niech wpłacą. Szczerze, jakoś nie sądzę, by ta historia wielu porwała  😎

Wrzuciłam kiedyś do czapki w Mrągowie chłopakowi, który wyraźnie napisał: zbieram na piwo. Chciałam mu dorzucić na to piwo. Poruszył mnie szczerością 😉 I co? Ja zła? Student na wakacjach zły? Świat zły?

Dej to jest wtedy, kiedy rozdają publiczne pieniądze - bo nikt nikogo o zgodę nie pyta na kierunek przepływu funduszy... Ale o tym jest w innych wątkach. Wszystkie inne sytuacje, o ile jest uczciwie postawiona sprawa, są dozwolone, moim zdaniem. Ta sama kategoria, co aukcja starych kapci, napisana tak porywająco, że doszły do niebotycznej kwoty. Czasem się coś takiego pojawia. Bo ludziom się podoba. Bo mają prawo. Bo nie mają swojego konia, żeby mu montować kokardki, to chcą zobaczyć kokardki za ich kasę na innym koniu.

EDIT: osobiście wolę uczciwe kokardki niż zbieranie na utrzymywanie przy życiu nierokującego, cierpiącego konia...
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
20 lipca 2019 21:57
Mi eterowa zwisa i powiewa, fascynuje mnie natomiast sposób prowadzenia firmy, której wisi potencjalny klient i która wypowiada się w sposób prostacki a sam sposób wypowiadania się przynosi na myśl zbuntowaną nastolatkę, w kwestii osoby, którą czeka sprawa karna. Bez znaczenia w tym wypadku jest czy dana osoba jest profesjonalistą, czy współpraca była dobra.
Napisałam ładny post, ale na telefonie mi skasowało.
1. Nie mam sumienia zrobić zbiórki jak nie ma po temu realnej potrzeby typu zagrożenie życia czy zdrowia.
2. Nie wnikam w finanse ludzi, co dają (prywatne), a w to, że ktoś organizuje publiczną zbiórkę.
A chyba coś publicznego może nam się podobać lub nie? Tobie może się podobać, a mnie mierzić.
dea   primum non nocere
20 lipca 2019 22:17
Mnie to ani ziębi, ani grzeje. Wpłacić jej nie wpłacę, ale po co ją niszczyć i sprowadzać życie do samego dołu piramidy Masłowa. Pewnie nie pójdzie na siedem etatów w swojej sytuacji. Wybrała takie życie - moim zdaniem to bardziej sprzedaż swojego wizerunku niż stricte zbiórka - i to właśnie jej wybór, ma prawo, dopóki to jest uczciwe, a konie zadbane. Jeśli nie, to jest powód do larum.
dea ale kto tu mówi o sprowadzaniu jej życia do samego dołu piramidy Maslova 🤔? Nawet pisałam, że zupełnie nie o to chodzi! A tylko o zbiórkę i to publiczną. Nikt jej koni nie żałuje przecież.
Co do koni zadbanych, to już sie ktoś wypowiadał i to doświadczona osoba z tego co kojarzę 😉.
I jak ona ma prawo do zbiórki, tak my mamy prawo mówić, że to jest mega, albo be według nas.
dea   primum non nocere
21 lipca 2019 07:33
Ja się w ogóle odezwałam, bo pisałaś o lekarzu i jedzeniu (nie o złych warunkach konia). A kojarzę sporo zbiórek "na marzenia" dla chorych dzieciaków, żeby ich życie to było właśnie coś więcej niż wożenie do lekarza. Co prawda nie wiem jakie ona konkretnie ma rokowania, bo nie mam czasu zbyt daleko czytać i nie wiem co jej jest, ale pewnie nie dożyje setki. Kilka razy się do takich marzeń jakimś groszem dołożyłam. Bo życie każdy ma jedno i ja na przykład uważam, że jeśli się da, to zdecydowanie fajniej żeby wykraczało poza lekarza. Kiedy moja własna babcia nie mogła już z domu wychodzić, to poza wożeniem do lekarza organizowaliśmy jej właśnie wyjazdy w różne miejsca. Kiedyś cały dzień woziłam ją po zoo. Miałam z tego ogromną radochę, z tego, że ona się cieszyła.

Jakbyś pisała o tym, że koniom źle, to w ogóle bym się nie odezwała. Zmierziło 😉 mnie właśnie to kilkukrotne dawanie za przykład podwożenia do lekarza. Też ma prawo mnie to mierzić, prawda?

Myślę, że już wszystko zostało napisane w temacie. Kto chciał zrozumieć o co mi chodzi, ten już rozumie. Doczepić się oczywiście można, na zasadzie "a u was biją Murzynów!".
desire   Druhu nieoceniony...
21 lipca 2019 07:51
Wracając do Indi, siły witalne chyba odzyskała. 😉
Ale o lekarzu pisałam o moim znajomym, a nie o Sandrze, a o jedzeniu w ogóle nie pisałam. Już trzecią rzecz prostuje.
Co miałam napisać napisalam. Jak coś to odsyłam do moich i innych osob poprzednich postów.
Jadę pocieszyć się koniem. Mam nadzieję, że już niedługo będę tak sie nim cieszyć, ze nie znajde czasu na zobaczenie takich czy innych stron i pisanie o tym 🙂.
Biczowa, wyraźnie i dosadnie mi na pw napisano, że handel na forum się nie kończy.
Ja sobie trochę rzygnę antyindiańskim hejtem, jeśli Państwo pozwolą, bo Prezydent już dzwonił i pytał, za co on mi do diaska płaci.

Czysta Flanella opublikowała na Instagramie zdjęcie swoich bosych stóp, którymi, jak twierdzi, uwielbia deptać podwórko i robi to regularnie. Otóż kłamstwo widać jak na dłoni (przepraszam - tu akurat jak na stopie), albowiem naprawdę - stopy które często chadzają boso, nie są blade jak smalec. A wiem to stąd, że sama lubię chodzić boso, i latem moje stopy są bardziej opalone niż dłonie, bo dłonie podczas prac fizycznych chronię rękawiczkami. Wygląda to komicznie, ale wciąż nie tak śmiesznie, jak indiańskie dwie kostki smalcu, które rzekomo spędzają tyle czasu w ogrodzie i na podwórku, ża ach i och.

No i co z tego? Ano to, że kłamstwo rzadko bywa sztuką dla sztuki. Chodzenie boso to oczywiście integralna część wizerunku "żyjącej w zgodzie z naturą", ubogiej ranczerki. Bo na "żyjącą w zgodzie z łóżkiem i tabletem" nikt przecież grosza nie prześle.

I właśnie takie chwyty marketingowe działają na "panie Basie" z miasta. Tak samo jak ujęcia "pączusiów" z daleka, prezentowanie "dorodnych" koni latem itd. i powtarzanie frazy "11 hektarów soczystych łąk" (a zimą 11 hektarów soczystego śniegu). Przykładów można nawyciągać jak królików z kapelusza. Rower nie miał być użyteczny i posiadać przerzutki, nie. On miał być "retro" i wpisywać się w wizerunek wiejskiej gospodyni (umknął Flanelli fakt, że gospodynie wiejskie już od dziesięcioleci potrafią prowadzić samochody i ciągniki, a rower ma jeździć, a nie wyglądać).

Ta jej choroba. To oczywiście nie mógł być przeciętniacki półpasiec, na który chorują zwykli śmiertelnicy, no skąd. To musiała być niezwykle rzadka choroba o podłożu autoimmuno ("You're one in a million, you're a shooting star"😉. Dostała antybiotyk, bo grzebała przy wysypce i doszło do nadkażenia bakteryjnego zmian, a do tego zajęte było ucho wewnętrzne, więc ryzyko poważnych powikłań. Nie dostała acyklowiru, bo po tylu dniach zwlekania choroba się rozwinęła do tego stopnia, że lek przeciwwirusowy już nie miał szans zadziałać. Pęcherzyca, my ass. I ta wątroba, która zabija ją od 10 lat, ale wciąż się nie może zdecydować, żeby zabić na śmierć. Taa. Narcyś nasz wyjątkowy.

Jakim cudem osoba, która jeszcze do niedawna trzymała tabuny zwierząt, nie ma w domu apteczki z podstawowymi środkami pierwszej pomocy? Środki dezynfekujące i opatrunkowe? A po co? U naturalistycznej hodowczyni choruje się naturalistycznie - kto się nie wyleczy siłami natury, ten naturalnie zdycha, choćby od głupiego skaleczenia, w które wda się zakażenie (szczepionka przeciwtężcowa też nie jest wieczna, o Wielka Flanello). No wszyscy, oprócz samej hodowczyni, bo ona przecież nie powinna 'umierać bez podstawowej opieki zdrowotnej", choć sama postulowała likwidację ZUS, KRUS i innych "urzędów".

(Andrzej, wystarczy? Bo nie mam czasu na więcej).


TUNRIDA, jesteś wspaniała. Ale że biciem pokłonów jeszcze nikt nikogo nie nakarmił, to właśnie puściłam przelew na Malawi. Czekoladę też im wyślę. Wysyłałam paczki w różne miejsca na świecie, ale jeszcze nigdy do Afryki. Gdy byłam dzieckiem, czekoladę widywałam tylko na święta, i mama wydzielała nam po jednej kostce, więc wiem, doskonale pamiętam, jaka to była radość! Moja motywacja jest oczywiście jasna: chcę dokopać Indiance. Musi pani wiedzieć, Panno Flanello, że ludzie z niechęci i obrzydzenia do Pani, czynią dobro komuś innemu (tak naprawdę każdy powód jest dobry, a dzieciak siedzący w ładnym przedszkolu, zajadający się czekoladą, będzie miał w tyłku moją motywację, zaś fakt, że kolejny indiański hepatocyt od tego zgnije, dostarcza mi niewymownej radości).

Akurat wczoraj sprzedałam ostatnie 2 koźlęta z tego roku, więc mogę się pieniędzmi podzielić z ludźmi, których faktycznie nie stać na buty, a których mimo wszystko stać na uśmiech i życzliwość. Na pohybel, panno Narcysiu, i z pocałowaniem w kostkę smalcu.

KBP aka RPH
[quote author=rtyuiop]Otóż kłamstwo widać jak na dłoni (przepraszam - tu akurat jak na stopie), albowiem naprawdę - stopy które często chadzają boso, nie są blade jak smalec. [/quote]

I w ten oto sposób mamy z dawna wyczekiwaną premierę sezonu 157 serialu pt. "Mazurskie Brandzlowanie" - odcinek 1, "Podofilia".
Czy wszyscy mają pod ręką piwo i chipsy ?
Martita   Martita & Orestes Company
22 lipca 2019 06:03
rollnick Serio nikogo już nie rusza Twoje "brandzlowanie się" tematem. Sam nic innego nie piszesz tylko wypominasz innym. "Brandzlujesz się" tym wypominaniem? 😉

Nie mam ani chipsów, ani piwa.
rtyuiop, uradował mnie Twój post! 😀
Koza Bez Powroza, też dorzucę przykład klamstwa i zadedykuję ten wpis rollnickowi, niech ma kolejną okazję do wypicia piwa i zakąszenia chipsami.  Rollnick, baw się dobrze przy piwku  :piwo: 

Ostatnio wypadłam z czytania bloga kreatywnej naciągaczki, ale jakiś czas przed tym wydarzeniem takie kłamstwo znalazłam w potoku innych kłamstw.

Wszyscy pamiętamy, jak kobyła zdychała na polu sąsiada (nazwę go panem Sąsiadem-Ojcem, bo nie pamiętam nazwiska). Kreatywna próbowała namówić pana Sąsiada-Ojca, który w tym czasie jeżdził traktorem po swoim polu, do przewiezienia konia na jej posesję i powieszenia go tam na czymś (nie wiadomo, na czym miał wieszać ani jak załadować konia na traktor, ale to przeciesz nieistotne szczegóły). Przez to że jeździł, kreatywna nie pomyślała, żeby wezwać straż pożarną, a oni by przewieźli i powiesili i klacz uratowali. Czyli przez to, że pan Sąsiad-Ojciec bezczelnie jeżdził po swoim polu, klacz zdechła, nawet chlapanie wodą z cukrem nie pomogło. Więc napluła na niego.

I dochodzimy do sedna. W jakimś poście niedawno napisala, że nie wiedziała, że wtedy traktorem jeździł syn pana Sąsiada-Ojca, a nie pan Sąsiad-Ojciec. Biedaczka, w takim szoku była, że nie zauważyła, z kim rozmawiała.  🤔wirek:


Nie rozumiem, skąd biorą się ludzie nabierający się na jej wpisy i przysyłający pieniądze czy lekarstwa. Przecież piszą, że czytają jej blog od lat. Jak można nie przyswajać pewnych oczywistości? 
rtyuiop zrobiłaś mi dzień 😀
Jak zwykle - prosto w sedno sprawy 😀
Też pamiętam czekoladę od święta i niekiedy na urodziny. I czekoladę, którą przywiozła ciocia z zagramanicy i zrobiła na gorąco! Łomatulu! Nigdy nie zapomnę tego smaku i zapachu!
Też bym się z chęcią dorzuciła do przedszkola, ale na razie nie mam jak 🙁
Muszę zacząć więcej zarabiać... bo oszczędzać już nie mam na czym :/

rollnick brandzlowanie jest dobre. Tak samo upuszczanie krwi. Dobrego zdrowia nigdy za wiele 😉 A że przy tym trochę się bałaganu narobi? No cóż, takie życie :P

Czytając coraz to nowe wpisy na kreatywnym blogu odczuwam coraz większy smutek. Załamuję ręce nad tym, że pełnoletnia osoba nie potrafi podejść do życia, jak dorosła i brać odpowiedzialność za swoje czyny.
A najbardziej urzekło mnie zdanie, w którym stwierdziła, że jak to ona może zostać bez pomocy lekarskiej? Ano, każdy może.
I karma wraca.
To, co robisz, wraca do ciebie w dwójnasób.

trusia bo czytanie ze zrozumieniem, to dość trudna rzecz. A jeszcze zapamiętywanie, co się przeczytało... O! To już dopiero wyczyn! Dla większości czytelników wystarczą zdjęcia i nagłówki. Reszta, to ozdobnik.
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
22 lipca 2019 08:55
Trusia - już to pisałam wcześniej...
Bo ludzie którzy jej sprzyjają to zazwyczaj - mówiąc wprost, bez owijania w bawełnę - cymbały.
Cymbały wierzące w spiski żydowskie... w płody w szczepionkach... w zamach smoleński... nawet w to, że ziemia jest płaska.
Głupim łatwiej manipulować - prawda stara jak świat  😉

Kozo Bez Powroza -  :kwiatek:
Cymbał popiera cymbała, swój do swego ciągnie. Skoro jakaś firma broni osoby z zarzutami prokuratorskimi, zastanawiam się czy to nie dlatego, że sama ma podobne metody działalności.
>>odcinek 1, "Podofilia"<<

Drogi Rollnicku, chyba umknęło Ci sedno mojej wypowiedzi. Zafiksowałeś się na stopach? Kojarzą Ci się tylko z podofilią? No to... Miłego brandzlowania 🙂

KBP aka RPH
dea   primum non nocere
23 lipca 2019 06:55
Odcinek 2, rodzina jako podstawa żywota.
Ktoś zadał pytanie w komentarzu o rodzinę szanownej pani. Wymieniła swoją rodzinę jako istotny czynnik kształtujący jednostkę społeczną. Uff. To takie jednostki społeczne kształtuje rodzina? Wiwat tęczowa flaga.
Dostałam wczoraj od LibertyHorse pw, w którym grozi mi policją i sądem, jeśli nie usunę jakiegoś mojego posta.

Odpowiadam tutaj, ponieważ nie utrzymuję żadnych prywatnych kontaktów z LibertyHorse.  Na pw rozmawiam z tymi, ktorych znam.

Jak zgaduję, chodzi o poniżej cytowany post, ponieważ jest to ostatni mój post w tym wątku w dniu, kiedy LibertyHorse wysłał/wysłała/wysłali do mnie pw. Nie wykluczam, że się mylę, bo enigmatyczne określenie, żebym „usunęła tego posta” pewności nie daje.

Cymbał popiera cymbała, swój do swego ciągnie. Skoro jakaś firma broni osoby z zarzutami prokuratorskimi, zastanawiam się czy to nie dlatego, że sama ma podobne metody działalności.

Po pierwsze: proszę na mnie nie krzyczeć. Może macie taki sposób komunikowania się w swojej firmie, ale do mnie prosze się tak nie odzywać. 

Jeśli moje podejrzenia są słuszne i faktycznie chodzi o ten post, to:

Po drugie: gdzie w moim poście jest nazwa firmy? Jest to stwierdzenie ogólne, wynikające z poprzedniego postu Arwilli. Skoro Pan/Pani/Państwo uważają, że to stwierdzenia w jakimś stopniu określa firmę LibertyHorse, to nie będę z tym dyskutować. Nie znam firmy LibertyHorse.
 
Po trzecie: napisałam, że się zastanawiam. Od kiedy zastanawianie się jest karalne? 

Po czwarte: logując się na forum zobowiązuję się do przestrzegania regulaminu. Regulamin zabrania usuwania postów. Polecam zapoznać się z regulaminem.

Po piąte i ostatnie: jeśli są jakieś paragrafy na „zastanawianie się”, bardzo proszę o ich wskazanie, ale bez pokrzykiwania. Z wielką chęcią się czegoś nowego dowiem. Z góry dziękuję. 
trusia, ja dostałam telefon z takimi samymi tekstami 😉. Nie zamierzam kasować swoich postów, bo są one podsumowaniem tego co wywnioskowałam z wpisów LibertyHorse na PW i tu w wątku.

Poza tym na forum mają prawo dyskutować użytkownicy, można się było zarejestrować jako Edek z krainy kredek a nie firma LibertyHorse i nie byłoby problemu. A tak sam sobie je stworzył.
Problem w tym, że nie można nikogo oczerniać w necie i obrażać, tak se.
Musicie to mieć na uwadze.
pokemon, oczernianie to pisanie nieprawdy. Jeśli piszesz prawdę, to już nie jest to oczernianie.

Katrina19 Nie wiem kto na  forum przyzwala na tego typu obelgi pod adresem santi i eterowa  i od kiedy można wchodzic komuś z butami w  czyjeś prywatne życie  ale uważam że  przekroczyłaś granice.Za takie coś grożą paragrafy.

Co do Santi i Eterowej są to osoby które sobie na wszystko same zapracowały  i maja wiedzę a co po niektorym tylną cześć ściska z zazdrości  bo same nic nie osiągnęły więc można hejtować. Otóż nie i    nie ma przyzwolenia na takie rzeczy. jak czytam ile hejtu  sie na temat tych osób  wypisuje tutaj to stwierdzam  jedno  -  wstydzcie się  co po niektórzy. Osoby ktore zarzucają coś tym   osobom  to wprost  nie umiecie powiedzieć bo języka  w gębie zabraklo a co dopiero  mieć odwage  żeby zapytać wprost. Kultury i taktu  chyba brak. Nie chcesz nie wplacaj nikt ci nie każe jest to dobrowolne. My pomagamy nas nie interesują insynuacje  tak jak co po niektorzy  jak sępy czekają aby   się zlecieć.


Wg firmy LibertyHorse, eterowa jest szczytem profesji, ich współpraca była perfekt i ich ANI INNE FIRMY JEŹDZIECKIE nie interesują jej przekręty. Zapytam po niedzieli kilku wiodących producentów i dystrybutorów czy faktycznie w ich opinii taka osoba mogłaby być twarzą ich kampanii 🙂

Generalnie jesteśmy wg nich bandą zazdrosnych nieudaczników, którzy nie muszą kupować ich sprzętu a samo forum jest szkodliwe 😉


Ja tylko podsumowałam to co zostało napisane tu i na PW. PW zgodnie z regulaminem nie będę publikować, ale w sądzie chętnie udostępnię.

Nie obrażam firmy, choć szokuje mnie, że można udawać że nie ma sprawy gdy ludzie są okradani/oszukiwani. Co do Santi nie wypowiadam się negatywnie, kto chce to da, kto nie chce to nie da. O eterowej mam bardzo złe zdanie i napisanie, że ma sprawy karne z danego paragrafu nie jest obrażaniem tylko napisaniem prawdy.

Eterowa wszelakie wpisy na FB od osób pokrzywdzonych kasowała, tu nie ma możliwości skasować tego co ktoś napisał, a to uwiera...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się