"Nie ogarniam jak..."

ja też nigdy w życiu nie pomalowałam paznokci. Więcej, nigdy w życiu nie pomalowałam sobie niczym twarzy poza zbieraniem cukierków na Halloween jak byłam nastolatką 🤣 Mam 25 lat.
Zdarza sie 🙂
No ale jak ktoś pyta u cud super zadbanych rąk/czy tam czegoś w urodzie - cudów nie ma, ale są sposoby  😁 😎
Ja też nie przepadam za długimi pazurami, jakoś tak mi się kojarzą z czarownicą z Królewny Śnieżki  👀.
Utrzymuję krótkie paznokcie, czasem chciałabym położyć jakiś nabłyszczacz czy coś w tym stylu, ale na myśleniu o tym się kończy.
Do tego nie maluję się, moja matka malowała tylko rzęsy. Lubię patrzeć na kobiety z naturalnym makijażem, ja też pewnie lepiej bym w takim wyglądała niż "na golasa". Ale brak mi motywacji żeby w to zainwestować, nauczyć się totalnie od zera.
Ja tam się nie znam, stara już jestem... (48)

Ale jak idę do pracy/między ludzi, to muszę sobie oczy namalować -żeby było widać, że jakieś mam i żebym się ze ścianą nie zlewała. No i podkład na paszczę zawsze nakładam (dyskretnie, ale żeby zatuszować np popękane naczynka )

Kiedyś się zarzekałam, że paznokci sobie robić nie będę - bo sama nie umiem (mam dwie lewe rączki), a u kosmetyczki to mi żal czasu i kasy.
Do czasu, aż jadąc na wesele, paznokcie sobie zrobiłam...
No i te ładne, pomalowane, kształtne i błyszczące tak mnie urzekły, że od ponad dwóch lat cały czas robię. Płytki nie mam rewelacyjnej, ale też ten stan się niespecjalnie zmienił po tych dwóch latach.
Robię żel i na to hybrydę, nie przedłużam, generalnie zawsze proszę o zrobienie krótkich (minimalnie wystających poza opuszek), długich nie lubię, przeszkadzają mi przy  klawiaturze.
No i znalazłam babeczkę, która te paznokcie naprawdę dobrze robi (przeszłam przez kilka pań,  więc widzę i czuję różnicę)

Mam koleżankę, która robi paznokcie od 3 albo 4 lat, bez przerwy - płytkę ma zajebiście mocną
A moja córka ma ładną skórę, mega gęste, piękne włosy, a paznokcie ma do d... (wyginają się i łamią). Badania ma robione kilka razy do roku - wyniki OK.

Tak że - co komu się podoba i pasuje. I jak komu bozia/natura/geny dała...
Moim zdaniem kobieta z zadbanymi dłońmi (to nie oznacza koniecznie pomalowanych pazurów) wygląda elegancko.

A ja im starsza, tym mniej się maluję. Ostatnio jestem fanką totalnie no-make up. Tylko brwi podkreślam 🙂 Mam wrażenie, że cera mi się poprawiła odkąd sobie robię detoks. Choć latem łatwiej, bo człowiek opalony to też wygląda "zdrowiej". O dłoniach mówić nie będę, bo choć bardzo lubię wypielęgnowane rączki to niestetyż, ale moje od wspinania, wyglądają jakbym w polu robiła 😂
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
30 lipca 2019 10:43
Ja mam zawsze mega długie paznokcie z lenistwa 😡 takie ponad 5 mm często mam, bo mi się nie chce ich obcinać tydzień czy dwa za długo... W tej chwili mam takie 4 mm i wiem, ze jakoś muszę się zabrać do tego, żeby je obciąć, ale okrutnie mi się nie chce  🙄 🤣 więc będę łazić jak łajza z takimi szponami 🤣
Ja tam lubie moje wspinowe lapki 😜 acz ja z tych, co kiedys panzokcie jakostam robily "bo wypada" 😉 i dla mnie to perfekcyjna wymowka zeby sobie odpuscic. No i plytke mam spoko, nic sie nie lamie, tyle co porysowana nieziemsko :p

Gorsze sa stopy IMO. I obite kolana do sukienek 😁
No mnie się niestety to nie podoba 🙁 Podoba mi się ręka, plec, ale dłonie z odciskami, z wiecznie schodzącą skórą tudzież pociętymi opuszkami, przypiłowane paznokcie to dla mnie fujka 😀 Ale co zrobić. Opalenizna po koniach (a ja zawsze z rękawkiem na koniu) też mi się nie podoba, a miałam taką co roku 😍 Priorytety 😀 😀
Amnestria bo tak to troche jest z tym mejkapem 😉 ja coprawda poszlam na latwizne - mam zageszczone rzesy, wiec 80% mejkapu gotowe 😉 dokladam tylko bb + puder ryzowy zeby sie nie swiecic - i to wszystko 🙂
Paznokcie mam przekozackie od kiedy nie zapieprzam w stajni na codzien, ale tez wersja minimum - przezroczysty lakier z drobinkami, jak odprysnie to nie widac 😉
natomiast zgadzam sie - zadbane dlonie pieknie wygladaja, zwlaszcza jak masz na codzien kontakt z klientem - np. w sklepie i te dlonie sa waznym elementem wizerunku 🙂
No wiecie, mój ambitny make up to trochę fluidu, pół kreski i tusz na rzęsy - całość robię w 2 do 3 minut...

A swoje "zrobione" paznokcie lubię...
Zwłaszcza jak mam wkurwa w pracy, to napiżdżam nimi o biurko....
No właśnie sztuczne rzęsy są mega wygodne. Bo oko jest, wielkie, widać je i nic już tam kłaść koło tego oka nie trzeba. Też się już nie maluję dzięki temu.
Czasami jak mi zależy, to podkładem przejadę. Ale że ja systematycznie na solare chodzę, to i twarz bez podkładu spoko wygląda. Jakieś tam przebarwienia mam, naczynka też. Ale ciemniejsza skóra często załatwia sprawę i bez podkładu też jest ok.
Sztuczne rzęsy, paznokcie, włosy po prostowaniu keratynowym i jest spoko bez żadnego zachodu z rana.
Ja to tylko tutaj zostawię w kwestii make up "no-make up" vs całkowity brak makijażu.
I wierzcie mi lub nie, ale nawet mój własny tata rzucił do mnie kiedyś takim tekstem 😀 Jak jeszcze mieszkałam z rodzicami to wiadomo, po domu się chodziło bez makijażu i był przyzwyczajony. Jak się teraz przez lata przyzwyczaił z kolei, że widzi mnie tylko w wersji make up "no make up" to usłyszałam słynne "jesteś chora?" jak wpadł na chwilę niezapowiedziany 😀
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
30 lipca 2019 13:35
Podpisuję się pod tym 😉 Za to kocham swoje sztuczne rzęsy, bo nie maluję się na codzień, a z rzęsami mam oczy widoczne w twarzy trochę. Naturalne rzęsy mam ładne i długie, ale zupelnie bezbarwne więc nie pomalowane są zupełnie niewidoczne.
To ja znowu mam naturalne dosc krotkie i najgorsze, ze zupelnie plaskie... nic ich nie podwija, ani tusz, ani zalotka - no takie krowie ;P
Na dlugosc jeszcze uhoduje, ale ogarnia je w kstzalcie tylko lifting...no to poki co zageszczam 😉
Zazdroszczę Wam tych rzęs, mnie uczula każdy jeden klej 🙄  robiłam już w kilku salonach, nawet w takim top gdzie mają jakieś super delikatne kleje i efekt ten sam... Potwornie spuchnięte powieki, ogromny świąd,zaczerwienienie. W zeszłym roku ostatni zakładałam po chyba półrocznej przerwie, bo myślałam że będzie już ok (ślub kuzynki, potem wyjazd - zrobione rzęsy są wygodne) i na drugi dzień nie mogłam otworzyć oczu, bo mi tak się ropa sączyła - a to było dzień przed weselem!
faith a gdzie w Szczecinie chodzisz na rzęsy? O ile to nie tajemnica. Byłam w kilku miejscach i nie byłam zadowolona. Rzęsy doklejone tak, że cały czas podrażniały mi oko...
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
30 lipca 2019 18:27
Ależ w temat trafiłam  😂 własnie wróciłam z liftingu rzęs (taka trwała) i nie potrafię przestać gapić się w lusterko  😜
Ja zrobiłam miesiąc temu pierwszy raz rzęsy, teraz już mam swoje, bo nie miałam kiedy odnowić i się zastanawiam, czemu ja tak długo zwlekałam?! Teraz nie mogę się doczekać aż wrócimy i pójdę odnowić i znowu będę wyglądać jak człowiek pół minuty po obudzeniu się. 😜
rosakosa oczywiscie 🙂 robie u Agaty Gałan w Lady Lusy 🙂 samo centrum - 100m od CH Turzyn 🙂 znajdziesz na pewno na fejsie! a okiem pochwale sie tu, a co.

Lifting tez jest bardzo fajny, ale to juz trzeba podmalowac, wiec na wakacje zageszczenie jest dla mnie najfajniejsze 🙂

EDIT: aaa! Agata robi tez przekozacki mejakap, serio, cuda na twarzy <3
Ślicznie to wygląda!! Aż sama się jutro umowie! 😅
Nie gwarantuje efektu gdzie indziej bo z wlasnego doswiadczenia wiem ze bywa roznie 🙂
To jest akurat 2:1 - ja gesciej nie robie, bo czuje sie jakbym miala gasiennice na oku... Ale to juz kwestia gustu 🙂 no i nie znosze grubych rzes...
BASZNIA   mleczna i deserowa
30 lipca 2019 20:25
A z czego są te doklejane rzęsy?
Roznie 🙂 syntetyczne albo jedwabne zwykle 🙂
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
30 lipca 2019 21:51
Z moją tendencją do tarcia oczu z doklejanych szybko nic by nie zostało  😕 a i tak efekt jest wow, bo byłam człowiekiem bez rzęs, a teraz prawie dotykają powieki. Oprócz wyginięcia miałam tez hennę więc są ciemne 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
30 lipca 2019 22:02
BASZNIA, również z norek 😉
JARA nie spotkałam się z rzesami z norek, nawet w tych sklepach gdzie kupuje się sztuczne rzęsy nie widziałam tych z norek, (nie mówie że nie ma), ale pewnie cena byłaby ich zawrotna i zamiast za uzupełnienie 120zł by sie płaciło 200zł
Tez bywaja, ale moga wywolywac alergie.
BASZNIA   mleczna i deserowa
31 lipca 2019 06:48
Tak, Jara, wiem, ale pytam, z czego używają dziewczyny, żeby wiedzieć, jaka jest skala używania których.
Dziękuję za odpowiedzi.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
31 lipca 2019 06:53
Mi moja rzęsistka mówiła, że te z norek pod wpływem wody się rozprostowywały i się już ich nie stosuje. Ale może są jakieś nowe technologie ich podkręcania i są trwalsze teraz, nie wiem, to parę lat temu było.
Ja w Szczecinie mega polecam Żanetę. Robię rzęsy tylko na imprezy w stylu CSIO5*, trę oczy, dużo siedzę w stajennym kurzu a rzęsy trzymały się jakieś 8 - 9 tygodni. Jeszcze mam pojedyncze. No i są mega ładne 😍
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się